Lech Poznań, mimo wielu sytuacji, nie potrafił sprawnie rozstrzygnąć losów rywalizacji z Cracovią, dlatego kibice po przerwie musieli drżeć o wynik, ale doszło do szczęśliwego dla nich zakończenia za sprawą błysku geniuszu Afonso Sousy. Trener Niels Frederiksen zdawał sobie sprawę, że nie wszystko działało, dlatego na pomeczowej konferencji nie wyglądał na przesadnego optymistę.
– Zawsze miło jest wygrać mecz, szczególnie że to nasze trzecie zwycięstwo z rzędu. Muszę przyznać, że dzisiaj było to wymagające spotkanie, ale większość z meczów taka jest, co widać po obserwacji tej ligi i chociażby po tej kolejce. Cieszy nas to, że po tym niełatwym dla nas okresie odbiliśmy się tymi trzema zwycięstwami. To sprawia, że jestem zadowolony, ale to starcie było o tyle trudne, że mieliśmy swoje problemy szczególnie w grze bez piłki, a Cracovia potrafiła nas agresywnie pressować i postawiła nam wysoko poprzeczkę, co się w niektórych meczach zdarza. Ostatecznie to my wyszliśmy z tego spotkania obronną ręką – stwierdził Frederiksen, cytowany przez lechpoznan.pl.
Sousa bohaterem Lecha! Czy to sezon powrotu Kolejorza na tron?
Niels Frederiksen staje w obronie krytykowanego Briana Fiabemy
Gdy zapytano Duńczyka, dlaczego stawia na Bryana Fiabemę i kieruje go na skrzydło, mimo że na ławce był skrzydłowy, zdecydowanie bronił swojego podopiecznego, choć ten nic nie dał z przodu, a na dodatek w sporej mierze zawinił przy straconym golu.
– Nie zgodziłbym się z opinią, że Bryan nie radzi sobie wystarczająco dobrze w defensywie. Szczególnie dobrze wypada w pressingu. Taki był plan. Potrzebowaliśmy szybkości w miejsce Lismana. Zarówno w bronieniu jak i atakowaniu Fiabema potrafi pokazać szybkość, dlatego taką decyzję podjęliśmy. U nas częściej występował na skrzydle niż na “dziewiątce” – odpowiedział Frederiksen, ale mało kogo przekonał.
Dlaczego stawia Pan na Fiabemę, który nie jest skrzydłowym, zawala gola, a był na ławce skrzydłowy.
– Nie zgadzam się, że Bryan nie radzi sobie w defensywie. Dobrze radzi sobie w pressingu. Taki był plan. Potrzebowaliśmy szybkości w miejsce Lismana. Zarówno w bromieniu i…
— Dawid Dobrasz (@dobraszd) April 21, 2025
Fiabema w tym sezonie rozegrał już 26 meczów i nadal czeka na gola. Jego jedynym ofensywnym konkretem pozostaje asysta ze spotkania ze Śląskiem Wrocław.
Lech po wygranej z Cracovią zrównał się punktami z prowadzącym w tabeli Rakowem. Teraz Kolejorza czeka wyjazdowy mecz z Radomiakiem Radom.
CZYTAJ WIĘCEJ O POLSKIEJ PIŁCE NA WESZŁO:
- Szkurin został pośmiewiskiem, a Ziółkowski bohaterem
- ŁKS w rozsypce. Fatalne opinie o paragwajskim trenerze [NEWS]
- Nie możesz walczyć o mistrza, gdy nie potrafisz zlać Zagłębia
- Czy Puszcza może się utrzymać siłą farfocla?
- Pogoda zła, godzina zła. Mamy w Ekstraklasie nowego Ćwielonga!
Fot. Newspix