Reklama

Śląsk, Wisła i spółka, czyli siedem najgorszych zespołów wiosny w Ekstraklasie

Szymon Janczyk

Autor:Szymon Janczyk

09 marca 2022, 08:01 • 9 min czytania 22 komentarzy

Dziewięć. Tyle zespołów w Ekstraklasie po pięciu wiosennych kolejkach ma na koncie maksymalnie jedno zwycięstwo. To połowa ligi, więc śmiało możemy stwierdzić, że na starcie rozgrywek w 2022 roku dominuje chaos. Potwierdza to choćby fakt, że walczący o mistrzostwo kraju Lech Poznań wiosną zdobywa średnio 2,2 bramki na mecz, co przekłada się na średnią punktów… 1,40.

Śląsk, Wisła i spółka, czyli siedem najgorszych zespołów wiosny w Ekstraklasie

W gronie wiosennych maruderów wyróżnia się kilka ekip. Przede wszystkim dwie, dla których 2022 rok jest — na ten moment — rokiem porażek. Dosłownie, bo Wisła Kraków i Śląsk Wrocław nie wygrały jeszcze ani jednego spotkania ligowego w nowym roku. Liderów wyścigu rozczarowań goni jednak pokaźny peleton, który odznacza się równie wstydliwym wyczynem. Mowa o pięciu kolejnych zespołach, które na starcie wiosny legitymują się średnią punktów nieprzekraczającą progu 1,00. W najlepszym przypadku mają one na koncie wygraną i dwa remisy. W najgorszym — zwycięstwo, podział punktów i trzykrotny oklep.

Kto wiosną najsłabiej prezentuje się w Ekstraklasie?

Najsłabsze zespoły na starcie wiosny 2022 w Ekstraklasie

Reklama

Śląsk Wrocław

Osiem meczów z rzędu bez wygranej. Taka passa sprawiła, że z posadą trenera Śląska Wrocław pożegnał się Jacek Magiera. Na stanowisku nie wytrwał nawet roku, jednak jego pierwsze osiem gier to zdecydowanie inny epizod. Wówczas wrocławianie zapewnili sobie udział w eliminacjach do europejskich pucharów, bo Magiera po przejęciu sterów Śląska przegrał tylko raz. Po fatalnym starcie wiosny nikt jednak o tym nie pamięta. Zespół z Dolnego Śląska zdobył wiosną jedynie dwie bramki.

  • z rzutu karnego przeciwko Piastowi
  • na 1:1 przeciwko grającemu w „dziesiątkę” beniaminkowi z Łęcznej

Kiepsko, kiepsko. Od gry ekipy prowadzonej przez Magierę bolały zęby, choć trener może na swoją obronę dodać, że zawodzili go nieskuteczni piłkarze, którzy nie zdołali przerwać złej serii. Bo na siedem drużyn, które opisujemy, Śląsk legitymuje się trzecim najwyższym wskaźnikiem xGoals po pięciu wiosennych spotkaniach. Lepsze były tylko Stal Mielec oraz Radomiak Radom. Ostatni mecz Magiery to kompromitujące xG 0,12 i zero celnych strzałów w Warszawie, jednak wcześniej kilku gości mogło, a nawet powinno wpisać się na listę strzelców. Tyle że i tak trener Śląska nie może tego traktować jako wymówkę. Śląsk przecież nie tylko słabo strzelał, ale także słabo bronił. A jego kalendarz, poza meczem z Lechią Gdańsk, nie należał do trudnych.

Najgorsze, czyli mecze z Lechem Poznań, Pogonią Szczecin czy Rakowem Częstochowa, dopiero przed Śląskiem. Dlatego dwa punkty przewagi nad strefą spadkową budzą we Wrocławiu strach przed tym, co czeka zespół w końcówce sezonu.

NIEUDANY POWRÓT DO KLUBOWEJ PIŁKI, CZYLI JACEK MAGIERA W ŚLĄSKU WROCŁAW

Wisła Kraków

Mówiliśmy coś o fatalnych statystykach w ofensywie Śląska Wrocław? Cóż, Wisła Kraków wcale nie ustępuje ligowemu rywalowi na tym polu. „Biała Gwiazda” wiosną także strzeliła dwa gole.

  • nieprawidłowo uznaną bramkę z Legią Warszawa
  • bramkę po rykoszecie Luisa Fernandeza z Lechią Gdańsk

Nowe rozdanie w Krakowie nie przebiega po myśli Jerzego Brzęczka, ale nie jest to rzecz jasna moment na ostateczne rozliczenia. Porażka z trzecioligowcem w Pucharze Polski to pewnego rodzaju wisienka na torcie kompromitacji Wisły w rundzie wiosennej, choć ciężko stwierdzić, czy jest to większa wtopa niż gra krakowian np. w trzech pierwszych meczach ligowych w 2022 roku. Garść statystyk:

Reklama
  • 3 celne strzały
  • xG 1,07

Analitycy „WyScouta” podpowiadają nam, że w meczach z Rakowem i Stalą piłkarze Wisły tylko dwukrotnie znaleźli się w polu karnym rywala w inny sposób niż po dośrodkowaniu. Dla odmiany dodamy, że bramkarz „Białej Gwiazdy” wiosną musiał zmierzyć się z 31 strzałami na bramkę, a Raków Częstochowa wykręcił na krakowianach xG 4,23, co jest jednym z najwyższych wyników pojedynczej drużyny w tym sezonie. Spośród siedmiu zespołów, które analizujemy, to Wisła Kraków ma najniższe xG i najwyższe xG against, czyli mówimy o najgorszym klubie zarówno w ofensywie, jak i w defensywie. Z takiej perspektywy nawet dwa punkty można uznać za sukces.

ZDENEK ONDRASEK: KRAKÓW TO MÓJ DOM. WISŁĘ MAM W SERCU

Stal Mielec

Położenie Stali Mielec sprawia, że ciężko od niej czegokolwiek wymagać. Jesienią jakoś udało się wykręcić wynik ponad stan, teraz, po kolejnych ciosach, jakie spadały na klub z Podkarpacia, ciężko narzekać nawet na cztery punkty, bo to zawsze cztery punkty bliżej utrzymania. Jakieś uwagi do Stali można jednak mieć, choćby dlatego, że w gronie najgorszych wiosennych ligowców ma najlepsze statystyki xGoals. W dwóch meczach, w których mielecki zespół zdobył okrągłe zero punktów, zaliczył kapitalny wynik:

  • xG 2,34 z Górnikiem Zabrze
  • xG 2,22 z Górnikiem Łęczna

W idealnym świecie Stal dopisałaby sobie za te mecze cztery „oczka” i odjechała strefie spadkowej na jeszcze większy dystans. No ale świat idealny nie jest, dlatego zespół Adama Majewskiego zapunktował tylko przeciwko Wiśle Kraków i Jagiellonii Białystok, w drugim ze spotkań wyrywając „oczko” rzutem na taśmę. Natomiast tak jak powiedzieliśmy na wstępie: od Stali nie ma co wymagać cudów, więc jej obecność w tym gronie na pewno ciężko traktować w kategoriach rozczarowania.

Fabian Piasecki w barwach Śląska Wrocław

Radomiak Radom

Pewnym rozczarowaniem jest za to Radomiak Radom. Pewnym, bo jednak miejsce w TOP 5 w przypadku beniaminka każe nam brać z dystansem krytykę w kierunku zespołu Dariusza Banasika. Niemniej skoro rozbudzasz apetyt, to zrozumiałe, że każdy liczy na więcej. Tymczasem sceny z wiosennych meczów radomian to:

  • kompletna niemoc w Szczecinie – 4 gole w plecy, xG 0,04 świadczące o kompletnym braku okazji z przodu
  • 3 gole w pięć minut od Warty Poznań
  • bramka stracona w 13. sekundzie meczu z Rakowem
  • błyskawiczny gong od Wisły Płock, zaraz po objęciu prowadzenia

Radomiak grał na miarę oczekiwań może przez 180 minut wiosennych potyczek. Z Lechią Gdańsk, bo choć wygrał po dwóch rzutach karnych, to jednak wynikały one z tego, że był on drużyną lepszą oraz po 45 minut z Wisłą Płock i Wartą Poznań. W obydwu przypadkach pierwsza połowa w wykonaniu radomian była przynajmniej niezła i dawała jakieś powody do optymizmu. Z drugiej strony mamy jednak aż trzy z czterech zdobytych bramek po stałych fragmentach gry, wciąż sporą nieskuteczność (cztery gole z xG 6,44) i nieszczelne tyły. Radomiak kończył jesień z defensywą, która ustępowała jedynie Lechowi Poznań. Tymczasem w analizowanej przez nas siódemce to beniaminek ma najgorszy wynik, jeśli chodzi o różnicę xG against względem bramek straconych – 2,37.

RADOMIAK RADOM: DLACZEGO REWELACJA JESIENI WPADŁA W DOŁEK?

Wisła Płock

– Próbujemy budować akcje z wymianą wielu podań. Zdarzyło się nam rozpocząć grę na krótko od bramkarza, żeby zakończyć wszystko golem. Moja Wisła stara się też często dominować rywala. Mnie gra na przeszkadzanie nie interesuje – mówił w rozmowie z nami trener Maciej Bartoszek, przekonując, że zmienia styl „Nafciarzy”. Statystyki mówią jednak co innego.

  • Radomiak – xG 1,01
  • Piast Gliwice – xG 0,43
  • Zagłębie Lubin – xG 0,85
  • Raków Częstochowa – xG 0,62

W każdym z tych meczów Wisła Płock wypadała w tym elemencie wyraźnie gorzej od rywali. Z Górnikiem Łęczna udało jej się wykręcić najlepszy wynik przewidywanych bramek w 2022 roku – 1,15. Padły z tego trzy gole, co poprawia wiosenne dokonania klubu z Mazowsza, ale nie zmienia tego, że tylko Wisła Kraków wiosną stworzyła sobie tak mało dogodnych okazji pod bramką rywala. W każdym ze spotkań „Nafciarze” odnotowali mniej kontaktów z piłką w polu karnym rywala czy też wejść w „szesnastkę” niż jej przeciwnicy. Padła twierdza Płock, z wyjazdów udało się przywieźć dość szczęśliwy punkt wywalczony w Radomiu.

Ofensywna nie potrafiła wykreować zbyt wiele, defensywa także trzeszczała. Najlepszym piłkarzem wiosny w Płocku był Krzysztof Kamiński, który w trzech z pięciu meczów wpuścił mniej niż zakładał algorytm, broniąc 26 strzałów. To blisko 1/4 jego skutecznych interwencji w całym sezonie, a mówimy przecież o ledwie pięciu meczach. W Wiśle nie dzieje się ostatnio dobrze, a fakt, że na głowę Macieja Bartoszka czyhano od dawna, trochę przysłonił to, że w obliczu tak słabych występów zmianę na stanowisku trenera spokojnie można wybronić.

MARZEC O ZWOLNIENIU BARTOSZKA: NIE BYŁO POMYSŁU NA WYJŚCIE Z KRYZYSU

Cracovia

Urywasz punkt Lechowi Poznań, wygrywasz z walczącą o puchary Lechią Gdańsk, a i tak lądujesz w zestawieniu najgorszych drużyn rundy wiosennej. Cracovia nie ma szczęścia, choć nie od szczęścia wszystko w tym przypadku zależy. Obok „Nafciarzy” jest to jedyny zespół z analizowanej siódemki, który strzelił wiosną więcej bramek niż powinien (+1,92 względem xG). Z drugiej strony Cracovia to po Radomiaku druga drużyna, która straciła więcej bramek niż zakładał algorytm WyScouta (-2,01), stąd seria trzech spotkań bez wygranej. „Pasy” wiosną miały:

  • szczęście strzelając Lechowi Poznań 3 bramki z xG 0,72
  • pecha, gdy Bruk-Bet Termalica strzeliła im 2 bramki z xG 0,61

Problem Cracovii jest podobny do problemu Wisły Płock. W każdym z wiosennych spotkań stworzyła sobie bardzo niewiele konkretnych okazji. Z Lechem, Jagiellonią i Górnikiem Zabrze xG „Pasów” nie przekroczyło progu 1,00. Z Bruk-Bet Termaliką było minimalnie lepiej (1,04), a to za mało, żeby myśleć o sukcesach. Z drugiej strony sporo się też zgadza, bo z zabrzanami Cracovia przegrała zasłużenie, z Jagiellonią zasłużenie podzieliła się punktami, a z Lechią zasłużenie wygrała – to werdykt, który możemy wydać na podstawie suchych liczb, odkładając na bok wrażenia wizualne.

Wygląda na to, że „odszrotowianie” Cracovii zajmie jeszcze trochę czasu.

Zagłębie Lubin

Wielki reset – tak można nazwać zimowe wydarzenia w Lubinie. Nowy pion sportowy pod przewodnictwem Piotra Burlikowskiego sięgnął po trenera, którego przyjście z miejsca dodawało do komentarzy o Zagłębiu notkę „z nim za sterami nie spadną”. W dodatku „odszrotowianie” przeprowadzono tu błyskawicznie, bo Piotr Stokowiec momentalnie dostał solidnych stoperów w miejsce kompletnych parodystów. I co z tego wszystkiego wyszło? Wygrana ze słabnącą Wisłą Płock, dwa bezbramkowe remisy i dwie porażki. „Miedziowi” jak kiepsko bronili, tak kiepsko bronią. Wiosną tylko przeciwko „Nafciarzom” wykręcili lepsze xG niż ich rywale. Poza tym pozwalali przeciwnikom na naprawdę wiele.

  • Piast Gliwice – xG 2,44
  • Śląsk Wrocław – xG 2,06
  • Pogoń Szczecin – xG 2,43

W dwóch ostatnich spotkaniach Zagłębie nie straciło gola, a według algorytmów powinno stracić minimum cztery bramki. Kacper Bieszczad zaliczył tym samym świetne wejście do Ekstraklasy, broniąc 12 z 13 celnych strzałów rywali. Ktoś powie: ok, od trzech meczów „Miedziowi” nie przegrali. To fakt, tyle że wcale nie poprawiło to ich położenia. Po pierwszej części sezonu zespół z Lubina była na 14. miejscu w tabeli z czteroma punktami przewagi nad strefą spadkową. Teraz ekipa Stokowca także jest 14., ale strefa bezpieczeństwa zmalała do zaledwie jednego „oczka”.

Mało tego: w najbliższej kolejce w Niecieczy rozstrzygnie się to, czy Zagłębie nie wyląduje w strefie spadkowej. Jak widać nie jest to jeszcze to, na co liczono, zatrudniając nowego szkoleniowca.

WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:

fot. Newspix

Nie wszystko w futbolu da się wytłumaczyć liczbami, ale spróbować zawsze można. Żeby lepiej zrozumieć boisko zagląda do zaawansowanych danych i szuka ciekawostek za kulisami. Śledzi ruchy transferowe w Polsce, a dobrych historii szuka na całym świecie - od koła podbiegunowego przez Barcelonę aż po Rijad. Od lat śledzi piłkę nożną we Włoszech z nadzieją, że wyprodukuje następcę Andrei Pirlo, oraz zaplecze polskiej Ekstraklasy (tu żadnych nadziei nie odnotowano). Kibic nowoczesnej myśli szkoleniowej i wszystkiego, co popycha nasz futbol w stronę lepszych czasów. Naoczny świadek wszystkich największych sportowych sukcesów w Radomiu (obydwu). W wolnych chwilach odgrywa rolę drzew numer jeden w B Klasie.

Rozwiń

Najnowsze

Polecane

Grają o mistrzostwo w szkolnej hali. ”Słyszę to od 10 lat. To musi się zmienić”

Jakub Radomski
2
Grają o mistrzostwo w szkolnej hali. ”Słyszę to od 10 lat. To musi się zmienić”

Ekstraklasa

Komentarze

22 komentarzy

Loading...