Reklama

Komisja Ligi pójdzie Lechowi na rękę? Chodzi o odwołanie żółtej kartki

Kamil Warzocha

Opracowanie:Kamil Warzocha

20 maja 2025, 15:21 • 2 min czytania 45 komentarzy

Przed nami ostatnia kolejka sezonu Ekstraklasy i ostateczny bój o mistrzostwo Polski. Lech ma mecz z Piastem, a Raków z Widzewem. Na papierze „Kolejorz” spokojnie powinien sobie poradzić, wygrać i utrzymać pierwsze miejsce w tabeli, nawet grając w osłabieniu. Ale wiadomo, że lepiej zagrać najlepszymi piłkarzami, stąd odwołanie do Komisji Ligi w sprawie żółtej kartki dla Patrika Walemarka.

Komisja Ligi pójdzie Lechowi na rękę? Chodzi o odwołanie żółtej kartki

Walemark w meczu z GKS-em Katowice dostał upomnienie od arbitra w 33. minucie. Bartosz Frankowski stwierdził, że zagra szefa i ukarze piłkarza Lecha – zgodnie ze swoją interpretacją – za próbę naciągnięcia rzutu karnego. Nie dało się wtedy stwierdzić, że sędzia robi piłkarzowi na złość. Ba, czasami wręcz domagamy się większej liczby kartek dla zawodników, którzy wykorzystują byle kontakt (a czasami jego brak), żeby oszukać arbitra.

Reklama

Walemark zawieszony… a może jednak nie?

W erze VAR, nawet dalekiej od perfekcji, część piłkarzy wciąż myśli, że się uda. Ale się nie udało, Walemark dostał – wydaje się – zasłużoną kartkę, która eliminuje go z ostatniej kolejki (zawieszenie za cztery żółte kartki). Nie mówimy, że to była najbardziej oczywista kartka na świecie za symulkę, taka jak z finału ostatniego mundialu, którą wyciągnął Szymon Marciniak. Może nawet Walemark nie miał złych zamiarów i jego ruch został po prostu źle odebrany, ale tak czy siak, dał pretekst i trudno sobie wyobrazić, że Komisja Ligi przychyli się do wniosku Lecha.

Dziś Lech oficjalnie odwołał się od decyzji Frankowskiego, bo chciałby, żeby Walemark mógł zagrać z Piastem. W tym meczu nie zagrają: Bartosz Salamon, Radosław Murawski czy Filip Jagiełło, więc dodatkowa strata Szweda może zaboleć. No, chyba że Komisja Ligi pójdzie Lechowi na rękę, ale wtedy z kolei na pewno oburzy się środowisko Rakowa.

WIĘCEJ O POLSKIEJ PIŁCE:

Fot. Newspix

45 komentarzy

W Weszło od początku 2021 roku. Filolog z licencjatem i magister dziennikarstwa z rocznika 98’. Niespełniony piłkarz i kibic FC Barcelony, który wzorował się na Lionelu Messim. Gracz komputerowy (Fifa i Counter Strike on the top) oraz stały bywalec na siłowni. W przyszłości napisze książkę fabularną i nakręci film krótkometrażowy. Lubi podróżować i znajdować nowe zajawki, na przykład: teatr komedii, gra na gitarze, planszówki. W pracy najbardziej stawia na wywiady, felietony i historie, które wychodzą poza ramy weekendowej piłkarskiej łupanki. Ogląda przede wszystkim Ekstraklasę, a że mieszka we Wrocławiu (choć pochodzi z Chojnowa), najbliżej mu do dolnośląskiego futbolu. Regularnie pojawia się przed kamerami w programach “Liga Minus” i "Weszlopolscy".

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama