Reklama

Piłkarz wymusza transfer z 1. ligi do Portugalii? W tle zainteresowanie z Ekstraklasy

Szymon Janczyk

Autor:Szymon Janczyk

15 sierpnia 2023, 16:50 • 4 min czytania 9 komentarzy

Podbeskidzie Bielsko-Biała latem stało się ciut mniej egzotyczne. Na powrót do ojczyzny zdecydował się Argentyńczyk Ezequiel Bonifacio, z kolei nowego klubu poszukuje Turek Emre Celtik. Górale mogą stracić także reprezentanta Haiti, ale tu sprawa jest bardziej skomplikowana. W Bielsku mówią wprost: Jeppe Simonsen próbuje wymusić transfer za grosze.

Piłkarz wymusza transfer z 1. ligi do Portugalii? W tle zainteresowanie z Ekstraklasy

– Przyszedł do nas agent piłkarza, który zakomunikował, że jego zdaniem Jeppe zrobił już tyle dobrego dla klubu, że chciałby rozwiązać kontrakt z Podbeskidziem i odejść za darmo – tłumaczą nam w Bielsku-Białej, gdy pytamy o to, dlaczego Jeppe Simonsen nie znalazł się w kadrze meczowej na spotkanie Górali z Odrą Opole. Dominik Wardzichowski ze „Sport.pl” poinformował wówczas na Twitterze, że urodzony w Danii reprezentant Haiti próbuje wymusić odejście z drużyny do drugiej ligi portugalskiej.

Podbeskidzie potwierdza, że Simonsen liczy na zmianę barw. I dodaje, że wcale mu tego nie zabrania, ale rozmowy o tym zaczęto w nieodpowiedni sposób.

Piłkarski marketing od kulis. „Ważne, żeby Podbeskidzie scalało miłość do gór, Bielska i futbolu”

Transfery. Jeppe Simonsen wymusza odejście z Podbeskidzia?

Klubem, który interesuje się Jeppe Simonsenem jest drugoligowca Academico de Viseu. Przez lata był to zespół zainteresowany raczej walką o utrzymanie niż rozwojem w kierunku ekstraklasy. W ubiegłym sezonie drużyna skończyła jednak rozgrywki na czwartej pozycji w tabeli i ma chrapkę na awans. Portugalczycy liczyli, że reprezentanta Haiti wyrwą z Bielska za darmo, a gdy okazało się, że nie ma takiej opcji, złożyli dość kuriozalną ofertę. Górale otrzymali zapytanie, czy nie sprzedadzą 27-latka za 10 tysięcy euro. Podbeskidzie odmówiło i określiło kwotę, za którą może wytransferować zawodnika – 100 tysięcy w europejskiej walucie.

Reklama

Gdy twardo postawiliśmy warunki, zaczęli się zastanawiać. Rzekomo chcą podnieść ofertę do 25 tysięcy euro, ale to niczego nie zmienia. Poniżej pewnej granicy nie zejdziemy – przekonują działacze klubu spod Klimczoka.

W Podbeskidziu podchodzą do tematu z dużą ostrożnością, bo sprawa wydaje się dziwna. Jeppe Simonsen to jeden z czołowych zawodników zaplecza Ekstraklasy na swojej pozycji. W ubiegłym sezonie boczny obrońca (Simonsen grał po obydwu stronach boiska) zanotował cztery gole, siedem asyst i asystę drugiego stopnia. Spośród bocznych defensorów, którzy rozegrali minimum 1500 minut w sezonie, miał:

  • 5. wynik jeśli chodzi o współczynnik przewidywanych bramek/90 minut (0,13)
  • 3. wynik jeśli chodzi o kontakty z piłką w polu karnym rywala/90 minut (2,35)
  • 5. wynik jeśli chodzi o progresywne rajdy/90 minut (1,85)
  • 6. wynik jeśli chodzi o skuteczność pojedynków defensywie (68,29% wygranych; 5,94/90 minut)

JEDENASTKA SEZONU 1. LIGI

Dla takiego zawodnika druga liga portugalska nie wydaje się sufitem i docelowym kierunkiem transferu. Academico de Viseu ma dwóch piłkarzy na lewą obronę i dwóch prawych obrońców. Dwójka z nich trafiła do klubu latem. W Bielsku-Białej czują więc, że mogą zostać wykorzystani i gdyby umowę udało się rozwiązać, piłkarz przeniósłby się do lepszej drużyny. Zwłaszcza że rozmowy w sprawie prowadzone są przez pośredników, a nie bezpośrednio przez Portugalczyków.

ŁKS zainteresowany Jeppe Simonsenem

Jeppe Simonsen ze stanowiskiem działaczy Podbeskidzia się nie zgadza i nie ukrywa frustracji. W klubie mówią nam, że obrońca otwarcie narzeka na zespół, spóźnia się na treningi i lekceważąco podchodzi do swoich obowiązków. Trenerzy mieli do uwagi do jego zaangażowania w pracę i w trakcie tygodnia, i podczas spotkań.

Gra na alibi. Dodatkowo wysyła wiadomości, w których narzeka, że nie jest w stanie dać drużynie nic więcej, że nie czuje się szczęśliwy i chce zmienić klub.

Reklama

Haitańczyk został przesunięty do zespołu rezerw, w którym wystąpił w miniony weekend. Podobno – bo meczu nie widzieliśmy – nie wypadł przekonująco. W Bielsku-Białej mają nadzieję, że sprawa rozwiąże się przed czwartym września, czyli przed oficjalnym zamknięciem okienka transferowego. Podbeskidzie jest zabezpieczone, bo piłkarz ma kontrakt, który wygasa dopiero w czerwcu 2024 roku, w dodatku Górale mają w nim zapisaną opcję przedłużenia po stronie klubu. Wiadomo jednak, że z niewolnika nie ma pracownika i lepiej rozwiązać sprawę polubownie.

Być może źle postąpiliśmy, że zgodziliśmy się na rozwiązanie umowy z Iwajło Markowem czy Emre Celtikiem, bo daliśmy innym piłkarzom pretekst, żeby się o to ubiegać. Nie chcemy jednak rezygnować z Jeppe na tych samych zasadach – mówią nam ludzie z otoczenia Podbeskidzia.

Rozwiązaniem nie musi być jednak transfer do Portugalii. Z naszych ustaleń wynika, że piłkarzem interesuje się ekstraklasowy ŁKS, który chciałby za jego pomocą wzmocnić obydwa boki obrony/wahadła. Łodzianie mogą pozyskać zawodnika, ale musieliby zrobić to na warunkach, które postawiono Portugalczykom, a więc wykładając za niego 100 tysięcy euro.

1. LIGA W FUKSIARZ.PL!

WIĘCEJ O 1. LIDZE:

SZYMON JANCZYK

fot. Newspix

Nie wszystko w futbolu da się wytłumaczyć liczbami, ale spróbować zawsze można. Żeby lepiej zrozumieć boisko zagląda do zaawansowanych danych i szuka ciekawostek za kulisami. Śledzi ruchy transferowe w Polsce, a dobrych historii szuka na całym świecie - od koła podbiegunowego przez Barcelonę aż po Rijad. Od lat śledzi piłkę nożną we Włoszech z nadzieją, że wyprodukuje następcę Andrei Pirlo, oraz zaplecze polskiej Ekstraklasy (tu żadnych nadziei nie odnotowano). Kibic nowoczesnej myśli szkoleniowej i wszystkiego, co popycha nasz futbol w stronę lepszych czasów. Naoczny świadek wszystkich największych sportowych sukcesów w Radomiu (obydwu). W wolnych chwilach odgrywa rolę drzew numer jeden w B Klasie.

Rozwiń

Najnowsze

1 liga

Komentarze

9 komentarzy

Loading...