Reklama

Polska piłka wymknęła się spod kontroli

redakcja

Autor:redakcja

11 listopada 2022, 18:14 • 7 min czytania 147 komentarzy

Gdyby napisał do was kumpel – dajmy na to – z Argentyny i zaczął wypytywać o sytuację w świecie polskiego futbolu na kilka chwil przed startem mistrzostw świata w Katarze, mógłby dojść do wniosku, że źle go zrozumieliście i zamiast opowiadać o piłce, streszczacie jakiś wyjątkowo popieprzony odcinek „Chłopaków z baraków”. Serio, polska piłka kompletnie wymknęła się ostatnio spod kontroli. Aż dziw bierze, że znalazła się jeszcze w mediach odrobina przestrzeni na omówienie powołań Czesława Michniewicza.

Polska piłka wymknęła się spod kontroli

Zbierzmy te skandale i skandaliki w jednym miejscu.

AFERA KORUPCYJNA

Adam Gilarski, rzecznik dyscyplinarny PZPN, stwierdził na naszych łamach bez ogródek: – Mamy do czynienia ze sprawą, która dotyczy sześciu klubów piłkarskich. Nie boję się tego powiedzieć i to trzeba powiedzieć – mamy dziś aferę „match-fixingową” na poziomie III ligi. Niestety bardzo wiele rzeczy, z artykułu redaktora Migi już teraz należy uznać za prawdziwe. Sytuacja się zmieniła. Zorganizowane grupy przestępcze ustawiające wyniki meczów szukają w Polsce miejsca do działania. Przez kilka czy kilkanaście ostatnich lat radziliśmy sobie z podobnymi zjawiskami. W tej chwili „match-fixing” wydarzył się w naszym kraju i musimy podjąć szybkie oraz zdecydowane działania. Musimy to zrobić jako PZPN, ale we współpracy z organami ścigania. Z drugiej strony oczekujemy, że organy ścigania mają stosowne środki, żeby przeciwdziałać zjawisku „match-fixingu”. Nie jest to wszystko łatwe do udowodnienia.

Gilarski: Na poziomie III ligi – absolutnie tak, mamy aferę match-fixingową

Zalewski na wahadle, czy może jednak na skrzydle? Zaufać Świderskiemu, a może powrócić do duetu Lewandowski-Milik? Te tematy zeszły na dalszy plan. Zastąpiła je analiza zdumiewających kiksów ukraińskich piłkarzy w III lidze i pożegnalne oświadczenie Przemysława Cecherza z Cartusii Kartuzy.

Reklama

Wczoraj PZPN poinformował: – W związku z prowadzonym postępowaniem wyjaśniającym w sprawie podejrzenia match-fixingu w meczach III ligi w sezonie 2022/2023, Rzecznik Dyscyplinarny PZPN postanowił dziś o zastosowaniu środków zapobiegawczych wobec dwóch zawodników: Mykyty Wowczenki z Chemika Police oraz Ihora Radchenki z Concordii Elbląg. Obaj piłkarze zostali zawieszeni w rozgrywkach mistrzowskich i pucharowych swoich klubów ze skutkiem natychmiastowym.

DOMINIK G. PS. „GRUCHA”

Czy Robert Lewandowski w Katarze zdobędzie swojego pierwszego mundialowego gola? Mniejsza z tym. Skupmy się na ochroniarzu „Lewego”, którym – jak ustalili dziennikarze Wirtualnej Polski – podczas zgrupowań kadry jest niejaki Dominik G. ps. „Grucha”.

Fragment artykułu: – Po „Gruchę” i kolegów CBŚP przyszło w październiku 2014 r. Na filmie z zatrzymania widać, jak skutego Dominika G., ubranego w spodnie z logo Jagiellonii, wyprowadzają z domu policjanci z długą bronią. W sumie zatrzymano wtedy i aresztowano kilkudziesięciu skinów powiązanych z Jagiellonią Białystok. Jak czytamy w akcie oskarżenia, „w toku przeszukania ujawniono u oskarżonego Dominika G. faszystowskie broszurki oraz zdjęcie pamiątkowe, gdy pełniąc zasadniczą służbę wojskową trzyma polską flagę, a żołnierze w mundurach wznoszą salut faszystowski”. Śledczy stwierdzili, że zebrane materiały „wskazują na całkowitą identyfikację (Dominika G. – red.) z pseudokibicami Prawicowej Jagiellonii”, a w oparciu o wyjaśnienia bandytów, którzy poszli na współpracę z wymiarem sprawiedliwości, prokurator stwierdził, że „Grucha” przewodził tej frakcji pseudokibiców. W domu „Gruchy” zabezpieczono m.in. wlepki z logo zespołu wykonującego utwory o treściach rasistowskich i neonazistowskich, szaliki z symbolami najbardziej radykalnych ruchów neofaszystowskich i rasistowskich oraz książki „Jak pokochałem Adolfa Hitlera”.

– […] Prezes PZPN Cezary Kulesza w rozmowie telefonicznej z dziennikarzem Wirtualnej Polski stwierdził, że zna Dominika G. i uważa, że nadaje się on do roli ochroniarza kadry, jest osobą sprawdzoną, niekaraną. Po tym, jak Kulesza przedstawił go trenerowi Czesławowi Michniewiczowi i sztabowi kadry, „Grucha” został zaakceptowany i zatrudniony na okres próbny. Ale według Kuleszy wszyscy są zadowoleni z jego pracy, łącznie z Robertem Lewandowskim, a Michniewicz miał powiedzieć, że „Grucha” jest „top topów” – czytamy dalej w reportażu WP.

Czesław Michniewicz w rozmowie z TVP Sport potwierdził później swoją pozytywną ocenę pracy „Gruchy”.

RASIZM NA TRYBUNACH

No dobra. Tu korupcja, tam ochroniarz o – ujmijmy to delikatnie – nieciekawej przeszłości. To może chociaż Puchar Polski dostarczył pozytywnych wrażeń? Cóż, poniekąd tak. Lechia Zielona Góra pisze kapitalną historię, podobnie jak KKS Kalisz czy Pogoń Siedlce.

Reklama

Problem w tym, że wszystko przyćmił rasistowski skandal.

Relacjonowaliśmy na Weszło: – Do skandalu doszło w trakcie serii rzutów karnych w meczu Pucharu Polski pomiędzy Sandecją Nowy Sącz a Śląskiem Wrocław. Gospodarze zeszli z boiska po tym, jak kibole z Dolnego Śląska obrażali czarnoskórego Maissę Falla. – Już przed strzałem Fall pokazywał sędziemu, że jest obrażany. Osoby na sektorze Śląska Wrocław naśladowały małpy i kierowały w jego stronę rasistowskie okrzyki – mówi nam osoba obecna na meczu. Kolejny świadek wydarzeń dodaje, że z trybun w stronę gospodarzy leciały monety, a Fall rozpłakał się po całym zdarzeniu. Sandecja poinformowała, że nie zamierza wracać na boisko. Niedługo potem sędzia Sebastian Jarzębak zdecydował się zakończyć spotkanie.

W pomeczowym wywiadzie sytuację w absurdalny sposób skomentował bramkarz Śląska Wrocław, Rafał Leszczyński. – Przykra sprawa, ale nie mieliśmy na to wpływu. Na niektórych stadionach 60 tysięcy ludzi krzyczy i deprymuje zawodników i nic się nie dzieje.

Faktycznie, przykra sprawa. Podobnie jak race, przed którymi musieli umykać piłkarze w trakcie spotkania Motoru Lublin z Wisłą Kraków.

BRAK LOSOWANIA

To nie koniec wpadek związanych z Pucharem Polski. Losowanie par ćwierćfinałowych turnieju zostało… odłożone. PZPN, dla którego rozgrywki te są rzekomo oczkiem w głowie, nie znalazł czasu na powrzucanie kulek do miski i nie zorganizował człowieka, który tymi kulkami zakręci przed kamerą.

Pisaliśmy na Weszło: „Od kilku lat słyszymy to samo – z Pucharem trzeba zrobić to, trzeba zrobić tamto, udało się już zrobić to, udało tamto, już są to bardzo poważne rozgrywki, a za chwilę ściągną one na trybuny całą Polskę (o ile jakaś jej część nie rozmyśli się przy stadionie). To wszystko ładnie brzmi w wywiadach, ubarwia programy publicystyczne, ale jednocześnie pozostaje w konflikcie z rzeczywistością, która co rundę przekonuje nas, że Puchar Polski to obecnie rozgrywki wysoce niepoważne. I nie zmienią tego nawet najlepszy branding czy najbardziej imponująca lokalizacja meczu finałowego.

Losowanie par 1/4 Pucharu Polski? To trzeba na spokojnie

[…] No niebywałe – losowanie zaskoczyło działaczy jak zima drogowców. Gdyby ten mundial wyskoczył zza rogu i nagle okazałoby się, że trzeba rzucać wszystko i jechać do Kataru, jeszcze byśmy to zrozumieli. Ale informacja o tym, że mistrzostwa świata odbędą się zimą w Katarze, obiegła świat przecież już w 2010 roku. Niby było wystarczająco dużo czasu, by przygotować się do tak skomplikowanego przedsięwzięcia jak losowanie Pucharu Polski, ale, cholera, może to naprawdę zawiła operacja (losowanie, nie mundial)?”.

AWARIA NA STADIONIE NARODOWYM

No i czas na wisienkę na torcie, czyli usterkę na Stadionie Narodowym, gdzie miał się odbyć towarzyski mecz reprezentacji Polski z Chile. Próba generalna przed mundialem, która – co naturalne – wzbudziła wielkie zainteresowanie kibiców, mimo że mówimy koniec końców tylko o sparingu.

Co tym razem poszło nie tak?

– Podczas rutynowej kontroli konstrukcji stalowej, która wykonywana jest raz do roku, okazało się, że na elemencie dachu ruchomego znajduje się pęknięcie. Kiedy otrzymałem taką informację, natychmiast zarządziłem przybycie do Warszawy przedstawicieli projektanta stadionu, firmy SBP ze Stuttgartu i wykonawcy, Mostostalu oraz włoskiej firmy Cimolai. Przez cały czwartek przeprowadzali oni różne badania i konsultacje, aby dokładnie zbadać problem. Ostatecznie około godziny 23 wysłali nam informację, że jest zagrożenie bezpieczeństwa i należałoby zamknąć stadion. Zgodnie z tą rekomendacją podjąłem decyzję, że zamykamy obiekt. Nie mogłem postąpić inaczej – przyznał na łamach Interii prezes Stadionu Narodowego, Włodzimierz Dola.

PZPN najpewniej przeniesie starcie z Chile na obiekt Legii. Też stadion, też w Warszawie. Tylko trochę mniejszy. – Wszyscy kibice, którzy kupili bilety na ten mecz, dostaną zwrot kosztów, najpóźniej do 15 grudnia. W przypadku przeniesienia spotkania będzie odbywała się nowa sprzedaż biletów – powiedział w TVN24 rzecznik PZPN Jakub Kwiatkowski. To chyba najrozsądniejsze wyjście z tej paskudnej sytuacji.

***

Rządy Cezarego Kuleszy w Polskim Związku Piłki Nożnej od początku obfitują w nieprzyjemne niespodzianki. Rezygnacja Paulo Sousy, wybuch wojny na Ukrainie – to były gigantyczne wyzwania dla prezesa federacji i jego współpracowników. Jak dotąd Kulesza z problemami radził sobie przyzwoicie, omijał przeszkody dość zgrabnie, lecz w tej chwili liczba mniejszych i większych skandali staje się już pomału przytłaczająca. Oczywiście jeżeli reprezentacja Polski zaprezentuje się z dobrej strony na mundialu, PZPN zapewne ze wszystkim tarapatów wyjdzie obronną ręką. Na koniec dnia o wizerunku federacji decydują bowiem głównie wyniki kadry.

Ewentualna klapa w Katarze sprowadzi jednak na polski futbol największych kryzys wizerunkowy od lat.

(mimo wszystko) CZYTAJ WIĘCEJ O MISTRZOSTWACH ŚWIATA W KATARZE:

fot. NewsPix.pl

Najnowsze

Anglia

Kluby z niższych lig sprzeciwiają się zmianom w FA Cup

Bartosz Lodko
1
Kluby z niższych lig sprzeciwiają się zmianom w FA Cup
Ekstraklasa

Kędziorek skomentował porażkę z Koroną. „W takim meczu nie ma pozytywów”

Bartosz Lodko
2
Kędziorek skomentował porażkę z Koroną. „W takim meczu nie ma pozytywów”

Piłka nożna

Anglia

Kluby z niższych lig sprzeciwiają się zmianom w FA Cup

Bartosz Lodko
1
Kluby z niższych lig sprzeciwiają się zmianom w FA Cup
Ekstraklasa

Kędziorek skomentował porażkę z Koroną. „W takim meczu nie ma pozytywów”

Bartosz Lodko
2
Kędziorek skomentował porażkę z Koroną. „W takim meczu nie ma pozytywów”
1 liga

Zagłębie mogło wygrać po raz pierwszy od września, ale wypuściło dwubramkową przewagę

Bartosz Lodko
0
Zagłębie mogło wygrać po raz pierwszy od września, ale wypuściło dwubramkową przewagę

Komentarze

147 komentarzy

Loading...