Mariusz Lewandowski, trener Radomiaka Radom, zabrał głos przed meczem z Lechią Gdańsk. Szkoleniowiec „Zielonych” mówił m.in. o sytuacji zdrowotnej zespołu i rozwiązaniach taktycznych, których możemy się spodziewać w najbliższym spotkaniu.
– Nastroje po ostatnim meczu są dobre. Mocno pracowaliśmy nad urazami, bo po meczu z Jagiellonią odczuwalne były problemy. Nasi fizjoterapeuci zrobili wszystko, żeby każdy z zawodników był dostępny i to się udało – zapowiedział Lewandowski, który nawiązywał choćby do kontuzji Filipe Nascimento. Wygląda na to, że Portugalczyk znów zagra na „szóstce”. – Nie traktujemy zespołów jako silniejszych czy słabszych na papierze. Mamy swoją wizję prowadzenia zespołu, prowadzenia meczów, koncentrujemy się na swojej grze i tym, co możemy poprawić, bo tych elementów jest sporo. Jest znak zapytania jeśli chodzi o to, kto zagra na tej pozycji, ćwiczyliśmy różne warianty.
W spotkaniu z Lechią Gdańsk Radomiak może nieco zmienić formację, żeby zmieścić w składzie drugiego napastnika. Michał Feliks dobrze prezentował się na treningach i może wrócić do składu, na przykład w roli skrzydłowego. – Może grać na tej pozycji, możemy zagrać trzema napastnikami. Gramy u siebie, więc chcemy zagrać mądrze taktycznie i widowiskowo, żeby wykorzystywać sytuacje podbramkowe, bo dużo ich kreujemy, oddajemy dużo strzałów, ale mamy niedosyt, jeśli chodzi o wykorzystywanie okazji. Nie chcemy czekać z tym do ostatnich minut.
Semedo: Noga wygięła mi się tak, że koledzy płakali na jej widok
– Jeżeli chodzi o kreowanie sytuacji, to mamy pewne automatyzmy. Oczekujemy więcej grania jeden na jednego w bocznych sektorach. Nie zawsze nowi zawodnicy potrafią oddać sto procent tego, co mają najlepszego, ale z dnia na dzień jest coraz lepiej – dodał Mariusz Lewandowski.
Szkoleniowiec „Zielonych” przyznał też, że zwraca uwagę na proste błędy swojej drużyny w defensywie. – Mieliśmy odprawy indywidualne z zawodnikami, przede wszystkim z Raphaelem Rossi. Pokazaliśmy, gdzie robimy błędy, to są detale, na które reagujemy. Przekazujemy uwagi i mamy nadzieję, że będzie to lepiej funkcjonowało. Mamy zaplanowaną swoją pracę, jeżeli jej nie wykonamy, to mamy swój monitoring i zostawiamy zawodnika po treningu, żeby ją nadrobił.
Trener Radomiaka Radom zdradził też, jak wygląda sytuacja Filipa Majchrowicza. – Cały czas z tym się borykamy, bo Filip jest w dobrej dyspozycji. Co chwilę dostajemy informacje o tym, że ktoś jest zainteresowany, ale potem odchodzi to na dalszy plan. Nie skreślamy zawodnika, jeśli zostanie z nami. Będziemy patrzeć na jego przydatność, ale na tę chwilę Gabriel Kobylak nie zrobił większego błędu, Jakub Ojrzyński też mocno napiera, rywalizacja jest mocna. Możemy sobie pozwolić na komfort tego, żeby młodzieżowiec nie zagrał w meczu i taki wariant też rozważamy.
WIĘCEJ O RADOMIAKU RADOM:
- Jak różni się pomysł na grę Lewandowskiego i Banasika?
- Piękny sen czy bolesna pobudka? Co czeka Radomiaka w nowym sezonie?
- Skąd się wzięła wojna Radomia z Kielcami?
- Mołdawskie i portugalskie wsparcie w Radomiaku. Jak działa ten klub?
- Michel Huff i kulisy pracy trenera przygotowania fizycznego [WYWIAD]
- Raphael Rossi – od nielegalnego życia w Anglii do transferu za milion euro [WYWIAD]
SZYMON JANCZYK
fot. Newspix