Większość z nas z wypiekami na twarzy obserwowała konkursy lotów narciarskich, w których odległość każdego skoczka zawsze odnoszono do wartości rekordowej. Nie oszukujmy się – rekordy zawsze grzeją bez względu na dyscyplinę i wiek danej osoby. Zwłaszcza, gdy do gry wchodzą pieniądze i mowa o milionowych kwotach. Granica transferowych rekordów piłkarzy odchodzących z Ekstraklasy stale się przesuwa i jest to dobra wiadomość dla całej ligi.
![TOP 10 – najdroższe transfery z Ekstraklasy [RANKING]](https://weszlo.com/wp-content/uploads/2022/01/210608PYK0089-1-1920x1080.jpg)
Z tego względu przygotowaliśmy listę najdroższych transferów wychodzących z Ekstraklasy. Wszystkie nazwiska są nam doskonale znane, ale warto powspominać i porównać rekordy sprzed kilku lat do obecnych. Dla uproszczenia nie braliśmy pod uwagę bonusów i procentów od następnej sprzedaży.
TOP 10 – najdroższe transfery z Ekstraklasy w historii
Spis treści
1. Kacper Kozłowski
- Cena: ponad 11 milionów euro
- Skąd: Pogoń Szczecin
- Do: Brighton & Hove Albion
W 2018 zadebiutował w pierwszym zespole Pogoni Szczecin w sparingu z Chemikiem Police. Rok później rozegrał premierowe spotkanie na poziomie Ekstraklasy. W 2020 wywalczył miejsce w pierwszym składzie. W minionym roku pokazał się na EURO. Teraz odchodzi do Brighton za duże jak na polskie warunki pieniądze. Jeszcze nie tak dawno emocje wzbudzały transfery z naszej ligi w granicach pięciu milionów euro. Teraz wymagania polskich klubów pod wpływem kilku udanych historii reprezentantów wzrosły. I bardzo dobrze. Nikt cię nie doceni, jak sam się nie cenisz.
1. kolejka 2021/22, #POGGÓR 2:0, Kacper Kozłowski ✅ https://t.co/1HZheONv3q pic.twitter.com/eIJBlz2ZyI
— PKO BP Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) December 2, 2021
Co by nie mówić, Kacper Kozłowski wyróżniał się na tle ligi. Był ważnym elementem w układance Kosty Runcjaicia, która w ubiegłym roku była drugim najlepiej punktującym zespołem. Do pełni szczęścia zabrakło zdobycia trofeum. Kozłowski w rundzie jesiennej rozegrał szesnaście ligowych spotkań. Zanotował dwie asysty i zdobył trzy gole. Teraz czas na podbój… ligi belgijskiej. Następnie po półrocznym bezkolizyjnym objeździe spróbuje zwojować brytyjskie boiska.
KOZŁOWSKI: CHCĘ BYĆ NAJLEPSZY NA ŚWIECIE
2. Jakub Moder
- Cena: 11 mln euro
- Skąd: Lech Poznań
- Do: Brighton & Hove Albion
https://twitter.com/FootPolak/status/1274387787354198021
Lech rozegrał ten transfer po mistrzowsku. Komórki w Excelu zaświeciły się na zielono i nie był to przypadek. Kolejorzowi należy oddać to, że kilka lat temu wyszukał Modera w Warcie, następnie wyszkolił, zainwestował czas i pieniądze. Efekt końcowy tych działań sprawia, że ręce składają się do oklasków. Kamyczkiem do ogródka jest jedynie etap chowania go na ławce rezerwowych i wystawiania jego kosztem Karlo Muhara.
Moder jesienią 2019 był zmiennikiem. Nikt nie miał prawa traktować go jako kluczowego piłkarza. Raczej człowiek z cienia niż frontman, który przesądza o losach spotkań. Dopiero w 2020 nastąpiła błyskawiczna ewolucja piłkarza. Wręcz mutacja zawodnika, który z dnia na dzień zaczął wykręcać kosmiczne liczby jak na piłkarza środka pola. Nikogo nie dziwiło, że zagraniczne kluby zaczęły pytać o niego pytać. Na wystawie znalazł się w zasadzie obunożny piłkarz, z doskonałym uderzeniem, przeglądem pola i błyskotliwością, której wielu zawodników klasy europejskiej mogło mu pozazdrościć. Ostatecznie trafił do Brighton za rekordową kwotę 11 milionów.
Przechodząc do klubu Premier League podjął trudne wyzwanie. Miał za sobą pół roku gry na takiej intensywności, że mógł czuć w nogach trudy sezonu, a tu jeszcze musiał dokręcić śrubę i pokazać światu, że piłkarz z polskiej ligi może dość szybko zaadaptować się do gry w najlepszej lidze świata. Gdy kończył przygodę z Lechem Poznań, rzucał się w oczy stopniowy spadek formy – w lidze już nie błyszczał. W Lidze Europy także nie był już tym samym zawodnikiem, co na początku rozgrywek. Mimo to angielski klub zacierał ręce i wiedział, że to tylko okres przejściowy. Miał rację. Moder w Premier League daje radę. Kolejorz jest zadowolony z tego, że zarobił i zyskał kolejną gwiazdkę wiarygodności w oczach klubów z topowych lig, a Brighton zyskał uniwersalnego piłkarza, który dużo wnosi do gry.
MIŚ KOALA I LEPSZY JACEK DEMBIŃSKI – KIM JEST JAKUB MODER?
3. Radosław Majecki
- Cena: 7 milionów euro
- Skąd: Legia Warszawa
- Do: AS Monaco
https://twitter.com/ScoutingPolska/status/1222009562825469952
Tak po prawdzie Radosław Majecki w Ekstraklasie nie zdążył zachwycić, ale był skazany na wielki transfer. Nie robił różnicy tak często jak Pavels Steinbors, Dante Stipica lub Matus Putnocki, którzy w tamtym czasie byli najlepszymi bramkarzami w lidze. W momencie ogłoszenia transferu do klubu z Księstwa znalazłby się tylko w okolicach podium najlepszych ligowych golkiperów. Bronił solidnie, ale bez rewelacji. Większych wpadek raczej nie notował, a tak młody golkiper mający około stu spotkań w seniorskiej piłce zawsze będzie cieszył się zainteresowaniem.
Legia pokładała w nim duże nadzieje sprzedażowe. Wiarę oparła na wieku piłkarza i success story bramkarzy, którzy dawno temu odeszli z warszawskiego klubu i prezentowali się dobrze na arenie międzynarodowej. Co jak co, ale bramkarze niezmiennie robią nam świetną reklamę w świecie wielkiej piłki.
Majecki trafił ostatecznie do klubu, w którym zwykle między słupkami stawiano na doświadczenie i rutynę. I na tym się przejechał, ale sam dołożył trzy grosze. Majecki dostał kilka szans, część z nich wykorzystał, pozostałe przespał lub zmarnował. Z pewnością jego dokonania w Monaco prezentują się blado na tle Kamila Glika, który okres gry w Księstwie może wspominać z uśmiechem na twarzy. Majecki wciąż jest młody, ale zaczyna rdzewieć. Nie jest to najlepszy prognostyk.
RADOSŁAW MAJECKI – OD ZDJĘCIA Z PIWEM DO KADRY
4. Jan Bednarek
- Cena: 6 milionów euro
- Skąd: Lech Poznań
- Do: Southampton
https://twitter.com/_Ekstraklasa_/status/1249216175747346434
To przykład transferu, który miał przełamać mit, że nasi ligowcy nie mają potencjału na grę na wyspach. Pod względem tempa rozwoju to podobna historia do Jakuba Modera. Gdyby rok przed transferem do Southampton ktokolwiek powiedział – niekoniecznie w Poznaniu – że Jan Bednarek swego czasu stanie się bohaterem najwyższego transferu w historii naszej ligi, raczej nie spotkałby się z powszechnym zrozumieniem. Przeciwnie, szyderstwom nie byłoby końca.
Po słabym sezonie w Górniku Łęczna wrócił do Lecha Poznań. Po powrocie zaliczył kilka niezłych spotkań. Pewnie dlatego, że w końcu zaczął grać na środku obrony. Dużo może zawdzięczać Nenadowi Bjelicy, który zastąpił Jana Urbana. To właśnie współpraca z tym szkoleniowcem dała ówczesnemu 20-latkowi najlepsze efekty. Od żegnanego bez żalu w Łęcznej przeciętniaka do bohatera najwyższego transferu w historii ligi.
Rzecz jasna w kluczowych momentach nie zawsze dobrze to wyglądało, ale był to dopiero pierwszy pełny sezon w jego wykonaniu. Musiał zbierać doświadczenie i mierzyć się z olbrzymią presją. Bednarek opuścił ligę jako piłkarz głodny sukcesów, z łatką pracusia i gościa, przed którym wszystko, co dobre miało nadejść. I tak w istocie jest. Pierwszy rok a Anglii przeznaczył na naukę. Od drugiego sezonu w Southampton gra regularnie.
5. Kamil Piątkowski
- Cena: 6 milionów euro
- Skąd: Raków Częstochowa
- Do: RedBull Salzburg
Kamil Piątkowski wyruszył w Europę promować siebie, ale też Raków Częstochowa, który wyciągnął go z trzecioligowych rezerw Zagłębia Lubin i po półtora roku sprzedał za wielkie jak na nasze warunki pieniądze. Tempo, w jakim Piątkowski poszedł do przodu, było niesamowite. Raków wziął go po awansie do Ekstraklasy, ale to wcale nie było tak, że młokos z miejsca wjechał do drużyny z drzwiami i futryną.
W pierwszych dziesięciu kolejkach zaliczył jedno wejście z ławki i tyle. Dopiero od października 2019 stał się piłkarzem podstawowego składu, by… wiosnę znów rozpocząć jako postać drugoplanowa. W sześciu meczach przed lockownem zebrał łącznie 27 ligowych minut. Dopiero po rozmrożeniu ligi na dobre wskoczył do wyjściowej jedenastki i w niej pozostał.
Ceniono go za rozegranie i umiejętność stwarzania zagrożenia pod bramką przeciwnika. Oby był to dopiero początek jego rozwoju. Na stawianie pierwszych międzynarodowych kroków Salzburg jest wymarzoną miejscówką.
PRACOWITY LENIUCH. HISTORIA KAMILA PIĄTKOWSKIEGO
6. Sebastian Szymański
- Cena: 5,5 miliona euro
- Skąd: Legia Warszawa
- Do: Dynamo Moskwa
https://twitter.com/LegiaWarszawa/status/888010612395180032
Sebastian Szymański, odchodząc do ligi rosyjskiej posiadał już duże doświadczenie pomimo młodego wieku. Ledwo skończył dwadzieścia lat, a miał już na koncie ponad sześćdziesiąt meczów polskiej lidze i zbliżał się do setki spotkań w pierwszym zespole Legii, dwa mistrzostwa oraz Superpuchar. Warszawski klub robił się już dla niego za mały. Szymański długo ciągnął legijny wózek, wyprowadzając groźne ataki oraz wykonując stałe fragmenty gry.
Zapracował na odejście we wskazanym przez siebie momencie. Nikt nie miał zamiaru wstrzymywać jego rozwoju, tym bardziej że pojawiła się oferta z Dynamo Moskwa, która zadowoliła zarówno piłkarza jak i klub. Skoro wszyscy byli zadowoleni, papiery wydrukowano, podpisy złożono i każdy rozszedł się w swoją stronę.
Piłkarz podjął pewne ryzyko z dwóch powodów. Zazwyczaj, gdy Polacy odchodzili do ligi rosyjskiej to po to, by nosić fortepian, na którym grali Brazylijczycy i najzdolniejsi Rosjanie. Sebastian Szymański miał być w tej kwestii polskim pionierem i odwrócić stare trendy. Dynamo, do którego trafił, nie było już tak bogate, jak przed laty, gdy płaciło gwiazdom olbrzymie kwoty. Zadaniem młodego Polaka było przywrócenie klubowi dawnego blasku i to mu się udaje. W ciągu dwóch lat wyrósł na gwiazdę ligi i inwestycja zespołu ze stolicy Rosji została spłacona z dużą nawiązką. Teraz Dynamo zajmuje się odrzucaniem ofert za Szymańskiego, którego ponoć wycenia na 20 milionów euro.
W KLUBIE BŁYSZCZY, W KADRZE NIE ISTNIEJE. PRZYPADEK SEBASTIANA SZYMAŃSKIEGO
7. Michał Karbownik
- Cena: 5,5 miliona euro
- Skąd: Legia Warszawa
- Do: Brighton & Hove Albion
https://twitter.com/Matiassowsky/status/1299675874787315714
Michał Karbownik był w pewnym momencie może i najgorętszym polskim nazwiskiem na ekstraklasowym rynku eksportowym. Zastanawialiśmy się, za ile odejdzie i czy to będzie rekord ligi. Rozważaliśmy nie to, czy zrobi karierę, ale jak dużą. Sprawy nie toczą się jednak według optymistycznej wersji.
Trudno oprzeć się wrażeniu, że Legia pogmatwała sprawę rzucaniem Karbownika po pozycjach. Odkryciem roku stał się jako lewy obrońca. Następnie występował na prawej stronie defensywy i w środku pola. Z jednej strony w ten sposób świat otrzymał sygnał, że mowa o wszechstronnym zawodniku. Z drugiej w takiej sytuacji rodzi się pytanie, czy jest rzucany na wiele pozycji, bo gra wszędzie dobrze, czy tylko pełni rolę zapchajdziury. I jest w tym dużo prawdy, że rzucano go na wielu pozycjach z konieczności, ale to nie jego wina, że w zespole pojawiały się deficyty.
MICHAŁ KARBOWNIK, CZYLI RÓŻA, KTÓRA WYROSŁA Z BETONU
– Wszyscy wiedzą, łącznie z klubami, które go obserwują, że to środkowy pomocnik, ewentualnie prawy obrońca, ale nie lewy. On jest prawonożny, nie ma możliwości, by w poważnym futbolu grał na lewej stronie, bo to go ogranicza. Nieprzypadkowo jego idolem jest Kante. Ale nie Jose, tylko N’Golo.
To wypowiedzi Mariusza Piekarskiego dla Przeglądu Sportowego. Wiara menedżera w Karbownika grającego na ósemce była wielka. Bez porównania większa niż Aleksandara Vukovica, który uczynił z nastolatka zadaniowca. Przez pewien czas w kontekście młodego piłkarza mówiło się o kwotach w granicy ośmiu milionów. Skończyło się na 5,5 i lekkim niedosycie.
Z pewnością łatwiej byłoby podbić wartość zawodnika, gdy trzymał się sztywno jednej pozycji i zbierał na niej doświadczenie. Postawienie sprawy w ten sposób nadaje piłkarzowi certyfikat. A tak można odnieść wrażenie, że na sprzedaż wystawiono półprodukt, zamiast dobra luksusowego. W Brighton na dobrą sprawę się nie przebił. Odszedł na wypożyczenie do Olympiakosu i powtórka z rozrywki w połączeniu z urazem. Michale, po prostu zdrowia.
JAK MŁODZIK RADOM WYCHOWUJE MŁODZIEŻ?
8. Adrian Mierzejewski
- Cena: 5,25 mln euro
- Skąd: Polonia Warszawa
- Do: Legia Warszawa
Adrian Mierzejewski przez wiele lat zapowiadał się na dobrego piłkarza, który może zagrać w lepszej lidze niż nasza kochana Ekstraklasa. Przegląd pola, kontrola piłki i wizja gry wyróżniały go na tle ligowego, często zagranicznego dżemiku, który pozorował grę w piłkę nożną. W Polonii Warszawa jego kariera nabrała tempa. Nie zdobył z Czarnymi Koszulami żadnego trofeum (poza Pucharem Weszło!), ale pracował na duży transfer.
Ten, choć wisiał w powietrzu, nie był wcale łatwy do zrealizowania. Ówczesny właściciel, Józef Wojciechowski nie miał zamiaru pozbywać się swoich piłkarzy z kanapkę drwala i podwójne frytki. Wręcz przeciwnie, często dyktował zaporowe kwoty i był twardym negocjatorem. Trzeba było znaleźć odpowiedni sposób, by przekonać go do swoich racji.
Najwyraźniej Turcy z Trabzonu potrafili rozmawiać z Wojciechowskim. Wiedzieli, że jeśli na transfer nie zgadza się w środę, to trzeba odezwać się w czwartek i spytać, czy nie zmienił zdania. Niewykluczone, że w piątek Mierzejewski znowu nie byłby na sprzedaż, a w sobotę dałoby się go wyciągnąć za darmo. Do soboty jednak przedstawiciele Trabzonsporu nie zamierzali czekać. Wyłożyli tyle, ile chciał Wojciechowski i Adrian Mierzejewski wyruszył na podbój ligowych rozgrywek nad Bosforem.
SPEŁNIŁEM MARZENIA, A ZACZĘLO SIĘ OD PUCHARU WESZŁO
CHIŃSKIE WIĘZIENIE? NIE, KORZYSTAMY Z ŻYCIA!
9. Bartosz Kapustka
- Cena: 5 milionów euro
- Skąd: Cracovia
- Do: Leicester City
Imponował w lidze, zaimponował też na EURO 2016. Wzbudzał dużą sympatię kibiców, którzy doceniali, że chłopak z Ekstraklasy zdał egzamin podczas mistrzostw Europy. Wszedł w mistrzostwa tak, że swoich zachwytów nie kryli Gary Lineker i Rio Ferdinand. Później mogło być lepiej, ale wciąż nie było najgorzej. Turniej reprezentacyjny mocno podbił cenę i zwiększył grono zainteresowanych wówczas 20-latkiem, który w Ekstraklasie miał wówczas sześć goli i jedenaście asyst.
Pojawiały się pogłoski o zainteresowaniu Polakiem ze strony Borussii Dortmund, Ajaxu Amsterdam, ale ostatecznie przeniósł się do zespołu Lisów. Janusz Filipiak nie krył zadowolenia ze sprzedaży Kapustki do drużyny mistrza Anglii – Uważam, że uzyskaliśmy cenę adekwatną do umiejętności prezentowanych przez Bartka. Informacje o 10 milionach euro były stanowczo przesadzone. Mogę tylko powiedzieć, że w umowie jest dużo bonusów, za konkretne osiągnięcia — przyznał Cracovii właściciel klubu na łamach Przeglądu Sportowego.
Kariera Bartosza Kapustki poza granicami Polski to pasmo niepowodzeń z przerwami na przebłyski. Zazwyczaj przeszkodę stanowiły kontuzje, które bombardowały plany rewelacji jakże udanych dla nas mistrzostw kontynentu.
10. Bartosz Białek
- Cena: 5 milionów euro
- Skąd: Zagłębie Lubin
- Do: VfL Wolfsburg
Dziewiętnaście meczów w Ekstraklasie wystarczyło, by Bartosz Białek wypromował się do zagranicznego klubu. I to nie byle jakiego, nie do średniaka ligi belgijskiej, tylko do Wolfsburga. I też nie za drobne, bo za pięć milionów euro. Można było tylko głęboko westchnąć, że kolejny talent z Ekstraklasy wyjechał tak szybko. Z drugiej strony można zrozumieć, że wówczas 19-latek się chciał spełniać marzenia w Bundeslidze. Tym samym Białek został najdrożej sprzedanym piłkarzem przez Zagłębie Lubin.
Po jednym z meczów Martin Sevela zaprosił go na treningi pierwszej drużyny. Wpadł mu w oko podczas gry w drugim zespole i chciał się przekonać, czy w lepszym otoczeniu też będzie robił różnicę. Nie zawiódł się. Białek przykuwał uwagę przede wszystkim inteligentną, acz dość prostą grą w okolicach pola karnego. Łatwo zaużyć, że bardzo przytomnie szuka sobie miejsca. Ma dużą łatwość w urywaniu się spod krycia, a robi to w banalny sposób – najpierw przykleja się do przeciwnika, a później robi krok wstecz i sygnalizuje koledze, że jest wolny. To schemat powtarzający się w tych jedenastu spotkaniach bardzo regularnie.
KIM JEST BARTOSZ BIAŁEK? HISTORIA NAPASTNIKA
W Niemczech widzą w Białku duży potencjał. Niech świadczy o tym fakt, że w kontrakcie napastnika zapisano klauzulę odstępnego w wysokości 40 milionów euro. W przypadku jej spełnienia, Zagłębie zarobi dodatkowe cztery bańki. Zresztą w Lubinie dopięto naprawdę niezły deal, bo umowa wykracza poza zwykłą sprzedaż piłkarza.
Piłkarz Wolfsburga osiem miesięcy temu zerwał więzadła krzyżowe. Pechowa sytuacja miała wówczas miejsce na treningu. Przez to jego kariera nieco wyhamowała, natomiast wciąż pokładane są w nim olbrzymie nadzieje. W poprzednim miesiącu powrócił do treningów i miejmy nadzieję, że w przyszłości kontuzje będą go omijały, ponieważ posiada duży potencjał i odpowiednią mentalność, by w przyszłości dać nam mnóstwo radości.
CZYTAJ TAKŻE:
- Dlaczego Kacper Kozłowski musi być wypożyczony do Belgii? Jak Brexit wpłynie na transfery z polskiej ligi?
- Ile sportowo straci Pogoń na odejściu Kozłowskiego?
- „Chcę być najlepszy na świecie”. Wywiad z Kacprem Kozłowskim
Fot. FotoPyk
A Piątkowski?
Białek wyjechał i świat o nim zapomniał co się z nim dzieje :”?
Od kilku miesięcy leczy kontuzje, zerwane wiązadło.
Czyli po karierze to już nie wróci do formy
To widocznie niewiele z tego świata widziałeś, bo przed kontuzją zdążył nawet gola w Bundeslidze strzelić i dość regularnie wchodził na boisko.
No kurwa, masz napisane w artykule i zadajesz pytanie?
Jest niedojebem wiec zadaje pytania. Pewnie poniżej znowu zada jakies pytanie, naprzykład gdzie ten Białek wyjechał z Zagłębia
Skąd info, że 11 baniek za Kozłowskiego a nie 10 czy 9,6mln?
Sam prezes Pogoni napisał, ze to rekordowa suma bijąca dotychczasowy rekord transferowy ekstraklasy, więc wiadomo, że więcej niż za Modera. Prezes podpisywał umowę, to chyba wie najlepiej.
Mógł skłamać
Kurwa, tym tokiem rozumowania każdy transfer to kłamstwo.
Modera umowę też podpisywał? Myślcie logicznie ……
A skąd niby wiedział, ile dokładnie Lech dostał za Modera?
Jeszcze ze dwa artykuły i cena dojdzie do 15 baniek:)
Szczególnie, ze TT związany z Brighton (wiem, że Twitter to żadna wyrocznia) podaje, że zapłacili 8 mln funtów, tj jakieś 9,5 mln euro biorąc pod uwagę dzisiejszy przelicznik.
Druga sprawa, która mnie zastanawia: skoro już przyjąć, że Pogoń dostała za Kozłowskiego 11mln euro, to skoro podajcie, że i Kozłowski i Moder kosztowali po 11 mln euro, to czemu na pierwszym miejscu jest piłkarz Pogonii? Przecież on tylko wyrównał rekord. Zawsze w takich przypadkach rekordem jest ten, kto wcześniej osiągnął dany pułap, do tego, w grę jeszcze wchodzi inflacja + malejąca siła nabywcza pieniądza.
Nie ma to oczywiście większego znaczenia, bo liczy się to co się osiąga na boisku, ale chodzi o rzetelność, której tak często Wam brakuje.
Chuja się znasz pseudoznawco, przeczytałeś pół książki ekonomicznej dla „bystrzaków i zgrywasz szefa z tą inflacją”.
Kurs funta w momencie transferu Modera wynosił 5.04 zł, dzisiaj 5,45 zł. Japa tam, bo się nie da słuchać takich przygłupów, którzy nie rozumieją o czym chcą się wypowiadać.
Kozłowski dalej niż Belgia nie wyjedzie, po pół roku jego zmagań z belgijską ławką, szefowie BHA nawet nie będą pamiętali, że kogoś takiego kupili. Możecie robić screeny i przypomnieć się za pół roku
Ale wiesz, że posłali go do Belgii, aby zagrał co najmniej 40% minut, bo inaczej nie dostanie pozwolenia na prace w Anglii? Nikt zatem screenów nie będzie raczej robił
Jasne, Kozłowski tyle samo co Moder… To jest kurwa artykul sponsorowany przez Pogon? Kosztowal blizej 10 mln.
Nawet jeśli kosztowali tyle samo to Moder powinien być na miejscu pierwszym ze względu na infalcję w międzyczasie;-)
Zależy jak na to spojrzeć. Zakładając, że oba kluby sprzedały ich za 11 mln Euro, to sama różnica w kursie daje ponad 1 mln zł różnicy na korzyść Pogoni, biorąc pod uwagę inflację Mierzejewskiego trzeba by było umieścić gdzieś nad… Piątkowskim?
Ogarniasz bubu jak działa inflacja?
Ból dupy pyrek
Ten vonpisal ten artykuł to niech idzie na korepetycje z matmy 8milinow funtow to jest 9.6 miliona euro
Skąd wziąłeś 8mln. Od jakiegoś dziennikarza? Poszedł za 11 mln funtów
Bez kozery poszedł za pińcset!
Ciekaw jestem, na co poszła forsa z tych rekordowych transferów.
Na funkcjonowanie klubu.
Sama kwota transferu nie pozwala ocenić czy dany zawodnik jest faktycznie najdroższy jeżeli porównuje się kwoty transferowe z różnych odległych lat, a nie tylko i wyłącznie z tego samego sezonu, gdyż dochodzą takie znaczenia jak wartość nabywcza waluty transferu, inflacja, a nader wszystko ilość pieniędzy krążących w klubach piłkarskich (wielkość budżetów klubowych w poszczególnych latach), gdyż ta w ostatnim 15-20 leciu znaczenie się zwiększyła (ok.3-4krotnie).
Moim zdaniem obiektywnym kryterium oceny wielkości opłaty transferowej za piłkarza jest kwota transferu w relacji do kwot płaconych za topowych zawodników świata w tym samym sezonie w którym został wytransferowany z naszej ekstraklasy i/lub w relacji do aktualnego w dacie przeprowadzenia transferu z ekstraklasy rekordu transferowego świata.
Zbigniew Boniek przechodząc z Widzewa Łódź do Juventusu Turyn kosztował 1,8 mln dolarów w 1982 r. W tym samym okienku transferowym rekordem świata był transfer Diego Maradony do Barcelony za ok 5 mln dolarów (różne źródła podają kwotę najczęściej 5 lub 7,5 mln dolarów, ale są i takie co i 10 mln dolarów). Czyli Zbigniew Boniek w relacji do kwoty najdroższego transferu świata kosztował w przedziale 24-36% (5 lub 7,5 mln $) najwyżej opłaty transferowej świata za Diego Maradonę.
W odniesieniu do najwyższego transferu z letniego okienka transferowego sezonu 2021/2022 Romelu Lukaku 115 mln euro, Zbigniew Boniek kosztował zatem w przedziale 27,6 – 41,4 mln euro. W odniesieniu natomiast do aktualnego rekordu transferowego świata 222 mln euro Neymara (formalnoprawnie Neymar sam wykupił kontrakt wpłacając klauzulę wykupu, ale wiadomo, że kasę na wykup kontraktu dało mu PSG) taki Zbigniew Boniek kosztował w przedziale 53,28 mln euro – 79,92 mln euro.
Tak więc jak dla mnie kwoty transferowe za polskich piłkarzy z ekstraklapy z ostatnich lat to frytki przy tym co zapłacono kiedyś za Zbigniewa Bońka. Jak dla mnie transfer Bońka do dnia dzisiejszego uwzględniając wartość nabywczą pieniądza oraz ilość kasy krążącej w klubowej piłce nożnej w dacie transferu (aby móc obiektywnie ustalić wielkość obciążenia kwoty transferu w relacji do jego budżetu dla klubu kupującego) jest transferowym rekordem ekstraklasy wszechczasów, którego długo jeszcze raczej nikt nie pobije.
Siema Zbyniu.
Moder nie szedł za 10.5 mln + 1 mln za szybszy wyjazd do Anglii? Wychodzi 11.5 mln od razu, czyli na ten moment rekord jest jego.
Czesc kwot jest pozawyzana, Karbownik szedł za 4,5mln (na forum Brighton w ogole twierdzą ze za mniej) a teraz 5,5 tu nagle, zaraz bedzie 6.
Moder szedł za 10,5 + 1,25 za skrócenie wypożyczenia a Kozłowski za 8mln funtów czyli z 9,5mln eur ale tu jest na pierwszym. Takze jak sie redaktorowi napisze pod aktualne potrzeby
Kozłowski za ponad 10.
Szybka edycja i już w tekście mowa o „ponad” 11 mln euro i pierwsze miejsce się zgadza. Widać autor tego gniota czyta komentarze.
ps.: Inne źródla podają 8 mln funtów, więc przeliczając to na euro daje około 10 mln.
Prezes Pogoni, który podpisywał umowę wie chyba najlepiej i to chyba najlepsze źródło? ;>
Teraz wszyscy będą tak robić, prezes pogoni, dziennikarze, kibice. Wszyscy będą mówić PONAD 10 mln tylko dlatego żeby rekord ekstraklasy należał do wielkiego Kacperka. Tak naprawdę nie wiemy ile kosztował a nawet sam Mroczek może tego nie wiedzieć, a co dopiero dziennikarze czy my kibice
Biorąc pod uwagę, że obaj przechodzili do tego samego klubu można założyć, że ktoś z Brighton po prostu potwierdził, że Moder kosztował ich mniej. Mroczek to nie Mioduski. Nie jest nadętym Warszawiaczkiem, małe prawdopodobieństwo żeby kłamał w tej sprawie.
Ta, nawet sam Mroczek może tego nie wiedzieć, który podpisuje umowy xD.
Podpisał umowę Modera? Grubo.
8. Adrian Mierzejewski
co wy w tym weszło pijecie, ślepotkę, mamrota? nie widzicie tego najdroższego transferu w e-klapie?
Cudaki z uległej pomylili się autorowi z pajacami z Trabzonsporu.
Ciężko o tekst bez babola (jedyny pozytyw jest taki, że często ktoś jednak czyta komentarze i nanosi poprawki) a Roki w Q&A z uśmiechem, że tych błędów wcale nie ma tak dużo. : /
Akurat znam typa co pracuje w klubie Brighton i mowil, ze bedzie tanszy niz Moder o 0.5 mln funtow. Wiadomo, ze w Polsce to kazdy po fakcie zawyza cene, czy to auto, pilkarz czy buty. Taka natura Polaka.
Ja też znam typa co pracuje w klubie Brighton i mówił,że będzie droższy niż Moder.
Ja też znam typa z Brighton i on mówi, że najdroższy był Karbownik.
Oczywiście, że Karbownik był z nich najdroższy, bo kilka baniek w walucie poszło, nic nie pograł i wszystko na ten moment jak krew w piach.. Zakup Modera zwraca się w minutach na boisku, a może dać nawet zysk przy odsprzedaży.. a Kozłowski – no cóż, zobaczy się, ale jest duże ryzyko, że dla Brighton będzie to jednak droższy zakup niż Moder.
Jeżeli zaraz się okaże, że Kamyk wyjedzie do Niemiec za 10 mln EUR to w tym układzie 10 baniek euro będzie za topowego młodego polskiego piłkarza jakimś tam odnośnikiem. Najpierw Lech, teraz Pogoń, za chwilę ktoś inny.
I w tym kontekście licytacja, czy najdroższy był Kozłowski, czy jednak Moder (z uwagi na dopłatę za skrócenie wypożyczenia do Lecha) jest mniej ważna niż sam fakt, że szkolenie a potem ogrywanie zawodnika nawet w takiej w eklapie może dać bardzo wymierne efekty dla klubowego excela.
Kamykowi brakuje dobrego meczu w kadrze, bo tamci to mieli juz dobrze za sobą. Kopania sie po czole z San Marino nie licze
Kozłowski miał dobry mecz w kadrze? Mówisz o u-15?
Co pyry widze że piecze dupsko strasznie 😀 😀
Tak jest. Urodzeni rekordziści. Urodzeni we Wronkach.
Fabrizio Romano podał 8 mln funtów = 9,5 mln euro. Ale news by się nie zgadzał więc grzejecie koziołka.
Sorry ale Fabrizio Romano mimo wszystko jest bardziej wiarygodny niż jakiś Paweł Ożug który wszedł na transfermarkt
No tak Fabrizio Romano bardziej wiarygodny niż prezes Pogoni hahahahaha.
Oczywiście, że tak. Romano w przeciwieństwie do Mroczka nie ma żadnego interesu w tym, by zawyżać kwotę transferu
„Ponad 11 milionów”.
W końcu Pogoń może włożyć coś do gabloty.
Ale kuchenkorze walczą dzielnie jakby to naprawdę było jakieś trofeum…
CYMBAŁY
Artykuł napisał bot? Składnia na poziomie szkoły podstawowej. Gratuluje
W jakiej galaktyce 8 mln funtów to ponad 11 mln euro?
Chętnie wymienię wszystkie funty na euro u redaktora 🙂
A nasz lewy etatowy to za ile wyemigrowal do slonecznej Itali
Dlaczego ciagle kłamie się o kwocie za Karbownika?
proszę pisać prawdę z szacunku do czytelników
1.Moder 11,5 mln euro razem z dodatkową kasą za skrócenie wypożyczenia
2.Kozłowski 8 mln funtów ( w przeliczeniu około 10 mln zł mniej)
3.A prawidłowa kwota za Karbownika to 4,2 mln euro podaje angielski klub(ciągle jest zawyżana , czyżby to był jakiś wstyd?)
Dziękuję
No Adrian Mierzejewski z Polonii do Legii. Ktoś to sprawdza tam ? Nie przypominam sobie Mierzeją z elka na klacie
Skończ pierdolić takie farmazony ciekawe kto ci płaci za takie pisanie
Jeszcze troche i Lewy by sie zalapal z przejscie do BVB lol