Reklama

Kolejny reprezentant Iranu w Lechu Poznań? Klub złożył ofertę

Szymon Janczyk

Opracowanie:Szymon Janczyk

22 maja 2025, 14:10 • 2 min czytania 21 komentarzy

W Lechu Poznań chwilę czekano aż odpali Ali Gholizadeh, ale reprezentant Iranu w końcu się spłaca. Teraz może do niego dołączyć rodak, który obecnie gra w Dinamie Zagrzeb. Według informacji przekazanych przez arabskie media Kolejorz interesuje się prawym obrońcą tego klubu.

Kolejny reprezentant Iranu w Lechu Poznań? Klub złożył ofertę

Sadegh Moharrami z Dinama Zagrzeb może zostać nowym piłkarzem Lecha Poznań. Taką informację przekazał portal Varzesh3.com. Ponad trzydziestokrotny reprezentant Iranu od kilku lat gra w Europie, konkretniej w Dinamie Zagrzeb. W chorwackim klubie pełni jednak rolę zmiennika, minut w tym sezonie pozbawiła go także kontuzja.

Reklama

Ekstraklasa. Lech Poznań zainteresowany Sadeghiem Moharramim z Dinama Zagrzeb

Według informacji portalu Varzesh3.com Sadegh Moharrami otrzymał już ofertę z Lecha Poznań. Zawodnik, który na początku sezonu leczył kontuzję zerwanych więzadeł krzyżowych miałby w Wielkopolsce zastąpić Rasmusa Carstensena. Byłby to transfer bez kwoty odstępnego, bo kontrakt Irańczyka z Dinamem Zagrzeb wygasa wraz z końcem sezonu. Wspomniany portal stwierdza, że Moharrami rozmawiał już o transferze z Alim Gholizadehem, z którym zna się z reprezentacji kraju. Dzielili oni szatnię między innymi podczas mistrzostw świata.

Sadegg Moharrami jest ponoć otwarty na przeprowadzkę do Polski. Z Lechem spotkał się niedawno w Turcji, podczas meczu sparingowego. Co ciekawe był wtedy kapitanem Dinama, lecz nie zwykł zakładać opaski w oficjalnych meczach. Zrobił to w zasadzie tylko raz, w pucharze kraju. W Chorwacji był kolekcjonerem tytułów — sześć razy wygrał mistrzostwo kraju. Wcześniej reprezentował barwy irańskiego Persepolis, gdzie także nauczył się wygrywania ligi oraz dominacji nad lokalnymi rywalami.

Kogoś takiego potrzeba w Kolejorzu?

WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE NA WESZŁO:

fot. FotoPyK

21 komentarzy

Nie wszystko w futbolu da się wytłumaczyć liczbami, ale spróbować zawsze można. Żeby lepiej zrozumieć boisko zagląda do zaawansowanych danych i szuka ciekawostek za kulisami. Śledzi ruchy transferowe w Polsce, a dobrych historii szuka na całym świecie - od koła podbiegunowego przez Barcelonę aż po Rijad. Od lat śledzi piłkę nożną we Włoszech z nadzieją, że wyprodukuje następcę Andrei Pirlo, oraz zaplecze polskiej Ekstraklasy (tu żadnych nadziei nie odnotowano). Kibic nowoczesnej myśli szkoleniowej i wszystkiego, co popycha nasz futbol w stronę lepszych czasów. Naoczny świadek wszystkich największych sportowych sukcesów w Radomiu (obydwu). W wolnych chwilach odgrywa rolę drzew numer jeden w B Klasie.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama