Reklama

Gen przegrywu dał o sobie znać? Koszmarny błąd Lecha [WIDEO]

Kamil Warzocha

Opracowanie:Kamil Warzocha

27 kwietnia 2025, 19:57 • 2 min czytania 41 komentarzy

Lech Poznań był już na autostradzie do zdobycia trzech punktów, ale zaliczył koncertową wywrotkę przed ostatnim, decydującym zjazdem. Miały być trzy punkty i utrzymana presja na Rakowie, a skończyło się na klopsie w końcówce meczu i straconych dwóch punktach. Coś takiego mógł zrobić chyba tylko Kolejorz, posiadacz słynnego genu frajerstwa…

Gen przegrywu dał o sobie znać? Koszmarny błąd Lecha [WIDEO]

Lech najpierw prowadził 2:0 po pierwszej połowie, a potem dał sobie wbić bramkę kontaktową w 79. minucie. Zrobiło się gorąco i poznaniacy, zamiast spróbować ponownego wyjścia na dwubramkowe prowadzenie, skompromitowali się w 91. minucie.

Reklama

Czy Lech popełnił błąd na wagę mistrzostwa Polski?

Oto moment kompromitacji, który może kosztować Lecha tytuł w gonitwie za Rakowem:

Najbardziej wypadałoby winić chyba Mrozka, choć równie dobrze tę stratę gola można podpiąć pod ogólny błąd komunikacji. Milić nie dogadał się z bramkarzem (i na odwrót), no więc doszło do quasi-zderzenia, piłka prześlizgnęła się między piłkarzami Lecha i cyk, Tapsoba miał otwartą drogę do pustej. Chociaż, hmm, przy takim rozstrzygnięciu wyniku bardziej należy wskazać antybohaterów. Kontekst jest taki, że Kolejorz zremisował wygrane spotkanie. To nie lada „wyczyn”.

WIĘCEJ O POLSKIM FUTBOLU:

Fot. Newspix

41 komentarzy

W Weszło od początku 2021 roku. Filolog z licencjatem i magister dziennikarstwa z rocznika 98’. Niespełniony piłkarz i kibic FC Barcelony, który wzorował się na Lionelu Messim. Gracz komputerowy (Fifa i Counter Strike on the top) oraz stały bywalec na siłowni. W przyszłości napisze książkę fabularną i nakręci film krótkometrażowy. Lubi podróżować i znajdować nowe zajawki, na przykład: teatr komedii, gra na gitarze, planszówki. W pracy najbardziej stawia na wywiady, felietony i historie, które wychodzą poza ramy weekendowej piłkarskiej łupanki. Ogląda przede wszystkim Ekstraklasę, a że mieszka we Wrocławiu (choć pochodzi z Chojnowa), najbliżej mu do dolnośląskiego futbolu. Regularnie pojawia się przed kamerami w programach “Liga Minus” i "Weszlopolscy".

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama