Sensacyjny wicelider rozgrywek pierwszej ligi, GKS Tychy, wiosną chce pójść za ciosem i powalczyć o awans do Ekstraklasy. Drużynę Dariusza Banasika wzmocnił piłkarz, który ma na koncie ponad sto gier w austriackiej Bundeslidze. To najważniejszy ruch, jaki tyszanie planowali tej zimy.
– Musimy obrać zupełnie nowe cele na wiosnę. Wcześniej rozmawialiśmy z zarządem o spokojnym, bezpiecznym graniu w środku tabeli i ogrywaniu młodzieży. W tym momencie nie wyobrażam sobie, żebyśmy nie walczyli o najwyższe cele, nawet o bezpośredni awans. Byłbym niepoważny, gdybym mówił o środku tabeli czy utrzymaniu. Jeżeli można powalczyć o Ekstraklasę już teraz, nie ma co czekać – mówił nam Dariusz Banasik po zakończeniu ligowej jesieni.
Już wcześniej udało nam się ustalić, że priorytetem GKS Tychy na zimowe okno transferowe będzie znalezienie “dziesiątki”, piłkarza, który będzie operował za plecami napastnika. Pierwszoligowiec wysyłał sygnały, że jest w stanie dobrze zapłacić i przeprowadzić transfer, który będzie gwarantem jakości w ofensywie. Gdy patrzymy na Juliusa Ertlthalera wydaje się, że tyszanie dopięli swego.
Transfery. Julius Ertlthaler piłkarzem GKS Tychy
Jasne, Julius Ertlthaler jest dla was pewnie nazwiskiem anonimowym, nie każdy jest przecież zapalonym fanem austriackiej Bundesligi. W swojej ojczyźnie trzykrotny młodzieżowy reprezentant kraju ma jednak wyrobiony status. Nie był największą gwiazdą zespołów, w których grał, ale regularnie łapał minuty w WSG Tirol, TSV Hartberg oraz SV Mattersburg. Grał tam na tyle często, że uzbierał ponad 130 gier na najwyższym poziomie w Austrii. W kadrze GKS Tychy doświadczeniem w elicie przewyższa go tylko Bartosz Śpiączka.
Środkowy pomocnik w obecnych rozgrywkach zanotował szesnaście gier dla WSG Tirol, w których zanotował 1038 minut, dwa gole oraz asystę. Jego zespół radzi sobie słabo, zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli. Niemniej Ertlthaler opuścił tylko jeden mecz ligowy, zwykle wychodził w podstawowym składzie i pełnił rolę środkowego pomocnika. W zespole Dariusza Banasika ma być ustawiony ciut wyżej, za Bartoszem Śpiączką, w parze z Danielem Ruminem, który niedawno przedłużył kontrakt z klubem.
Wygląda na to, że największym atutem Austriaka jest kreowanie sytuacji w okolicach pola karnego rywala. W poprzednim sezonie był on trzecim najczęściej zagrywającym piłkę w pole karne środkowym pomocnikiem w Bundeslidze (3,47/90 minut), w aktualnym znajduje się na dziewiątym miejscu w tym zestawieniu. GKS szukał piłkarza o podobnym profilu, który będzie dostarczał liczby i wspomoże ofensywę wicelidera rozgrywek.
GKS podnosi sobie poprzeczkę. Wkrótce przedłuży kontrakt z Nemanją Nediciem
W Tychach transfer Juliusa Ertlthalera świętują z pompą. Słyszymy, że negocjacje trwały bardzo długo, ale udało się przekonać go do projektu Pacific Media Group, która na dobre już odkleiła od siebie łatkę, którą zapewniły PMG poprzednie, niezbyt owocne projekty. GKS już wcześniej penetrował austriacki rynek, skąd wyciągnięto obiecującego Marko Dijakovicia, 22-letniego środkowego obrońcę z rezerw Rapidu Wiedeń. Ertlthaler jest cztery lata starszy od rodaka, ale w przeciwieństwie do niego przebił się na najwyższy poziom w ojczyźnie, więc to, że trafia na drugi szczebel w Polsce, może zaskakiwać.
Zwykle wędrujący tu piłkarze z takim CV, są już po drugiej stronie rzeki.
Wraz z mocnym transferem rosną jednak oczekiwania wobec drużyny Dariusza Banasika. To wciąż zespół bardzo młody — tylko Arka Gdynia w tym sezonie częściej gra młodzieżowcami — ale konsekwentnie uzupełniany ciekawymi nazwiskami, które mają z miejsca wnieść jakość. Dopiero co udowadnialiśmy, że zimą nie jest to takie proste, więc tym bardziej będziemy zerkali na to, jak nowy nabytek GKS spisze się na pierwszoligowych podwórkach.
To nie koniec okna transferowego dla tyskiej drużyny, ale po dopięciu najważniejszego dealu, klub skupi się na przedłużeniu wygasających kontraktów. Anonsowaliśmy już rozmowy i bliskie porozumienie z trenerem Dariuszem Banasikiem. Następny w kolejce jest Nemanja Nedić, kapitan drużyny.
WIĘCEJ O TRANSFERACH:
- Piłkarz Radomiaka sprzedany. Znamy szczegóły transferu
- Egzotyczny klub zainteresowany liderem Pogoni Szczecin
- Kto stanie w bramce Puszczy Niepołomice? Zaskakujący zwrot akcji
- Transfer do Widzewa Łódź wysypał się na ostatniej prostej? Znamy szczegóły
- Bartosz Slisz krok od MLS. Legia Warszawa nie ściągnie jego następcy?
- Śląsk Wrocław chce się pozbyć letniego niewypału transferowego
- Radomiak negocjuje sprzedaż Pedro Henrique. Najdroższy transfer w historii klubu
SZYMON JANCZYK
fot. Newspix