Śląsk Wrocław w zeszłym sezonie bronił się przed spadkiem, a w trwających rozgrywkach potrafił zanotować serię… siedmiu zwycięstw z rzędu. Co zmieniło się na Dolnym Śląsku?
Podopieczni Jacka Magiery w ataku mogą liczyć na Erika Expósito, ale też znacząco poprawili grę w defensywie. – Trzeba podkreślić pracę całego zespołu. Na pewno poprawiliśmy to, że gdy bronimy, mniejsze są odległości między formacjami. Jeśli ktoś spojrzy na nasze mecze, zobaczy, że rywale wcale nie stwarzają dużej liczby sytuacji, a to zasługa naszej dobrej organizacji. Nie jest tak, że wygrywamy dzięki nieskuteczności przeciwników – tłumaczy w rozmowie z “TVP Sport” Martin Konczkowski.
Styl czy wyniki? Obrońca “Wojskowych” nie ma wątpliwości, że najważniejszy jest końcowy rezultat. – Poprawę stylu najlepiej odzwierciedlają wyniki. Nasz sposób na grę obecnie nie opiera się na posiadaniu piłki. Często czekamy na ruch rywali i staramy się wykorzystać ich błąd. Defensywa jest podstawą i tego chcemy się trzymać. Być może nie gramy jakoś efektownie, ale najważniejsze jest to, że wreszcie osiągamy dobre wyniki – mówi Konczkowski.
Na co stać w tym sezonie Śląska? Ekipa z Wrocławia ograła m.in. Lecha Poznań, Jagiellonię Białystok i Pogoń Szczecin, ale jednocześnie zgubiła punkty w starciach z: Górnikiem, Stalą czy Koroną. – Twardo stąpamy po ziemi. Chcemy punktować na solidnym poziomie, a to sprawi, że nie będziemy mieli już takich problemów, jak ostatnio. Przy takiej grze w zasięgu jest pierwsza szóstka. To byłby bardzo dobry wynik po ostatnich trudnych sezonach – podkreśla 30-latek.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- CZY BAYERN ZNALAZŁ NOWEGO MBAPPE?
- LOÏS OPENDA – NOWA GWIAZDA RB LIPSK
- WAHAN BICZACHCJAN – NIBY Z ARMENII, ALE JAK SWÓJ
Fot. Newspix