Robert Lewandowski to bez wątpienia najwybitniejszy polski piłkarz w historii. Zlatan Ibrahimović przez wielu ekspertów uważany jest natomiast za najlepszego szwedzkiego zawodnika w dziejach. Obaj przez lata stanowili o sile swoich reprezentacji, zdobyli dla nich dziesiątki bramek, przesądzili o niejednym zwycięstwie. Jednak obaj mogą też odczuwać dziś pewien niedosyt związany z występami na wielkich turniejach. Który z nich osiągnął zatem więcej w narodowych barwach, czyją karierę reprezentacyjną możemy uznać za piękniejszą? Postanowiliśmy poszukać odpowiedzi na to pytanie przed jutrzejszym barażowym starciem między Polską a Szwecją.

STATYSTYKI I REKORDY
Najłatwiejsze porównanie, od jakiego wyjdziemy w naszych rozważaniach, to oczywiście kwestia statystyk strzeleckich. Warto odnotować, że Lewandowski ma już na swoim koncie 128 występów w narodowych barwach. Czyli o osiem więcej od Zlatana, mimo że jest przecież o siedem lat od niego młodszy. Zakładając zatem, że „Lewy” pogra w kadrze do mistrzostw świata w 2026 roku, co wydaje się w miarę realistycznym scenariuszem, powinien się zakręcić co najmniej w okolicach 150 rozegranych meczów międzypaństwowych. Z naciskiem na co najmniej – tylko Liga Nardów 2022/23 oraz eliminacje do Euro 2024 przekładają się wszak na kilkanaście potencjalnych występów w reprezentacji. Ibrahimović, przy całym respekcie dla jego długowieczności, do takiej liczby się już nie zbliży.
Wynika to oczywiście z dość burzliwych relacji na linii Zlatan – drużyna narodowa. Po klapie na mistrzostwach Europy we Francji szwedzki napastnik oficjalnie zrezygnował z gry w kadrze. Nie brał udziału ani w eliminacjach do mistrzostw świata w Rosji, ani w samym turnieju, ani w dwóch dotychczasowych edycjach Ligi Narodów. Ponowne powołanie otrzymał dopiero wiosną 2021 roku, lecz kontuzja kolana wykluczyła go z udziału w Euro 2020.
Tymczasem Lewandowski pykał sobie wtedy w najlepsze i ładował gola za golem.
Jak prezentuje się aktualnie dorobek Polaka?
- 128 występów w reprezentacji Polski
- 74 bramki
- 5 na wielkich turniejach (14 występów)
- 2 w Lidze Narodów (7 występów)
- 48 w meczach eliminacyjnych (56 występów)
- 19 w meczach towarzyskich (51 występów)
- 27 asyst
- 9869 minut rozegranych w narodowych barwach
- gol w kadrze średnio co 133 minuty
- gol/asysta w kadrze średnio co 89 minut
W przypadku Ibrahimovicia liczby wyglądają zaś następująco:
- 120 występów w reprezentacji Szwecji
- 62 bramki
- 6 na wielkich turniejach (18 występów)
- 38 w meczach eliminacyjnych (63 występy)
- 18 w meczach towarzyskich (39 występów)
- 24 asysty
- 8853 minuty rozegrane w narodowych barwach
- gol w kadrze średnio co 143 minuty
- gol/asysta w kadrze średnio co 103 minuty
Zbigniew Boniek i Robert Lewandowski
Co tu dużo mówić – ewidentnie bardziej okazale wypada w powyższym zestawieniu Robert Lewandowski. Więcej bramek, więcej asyst (liczonych według portalu Transfermarkt), wyższa częstotliwość strzelecka. Ale trzeba pamiętać, że niezwykle istotna jest też – ujmijmy to – waga poszczególnych trafień. W futbolu międzynarodowym łatwo sobie bowiem napompować statystyki strzeleckie na kompletnych słabeuszach, drużynach de facto amatorskich.
Komu zatem strzelał jak dotąd Lewandowski w meczach o stawkę (turnieje, eliminacje, Liga Narodów)?
- 6 – San Marino, Gibraltar
- 5 – Rumunia
- 4 – Armenia, Łotwa, Andora
- 3 – Czarnogóra, Gruzja, Kazachstan, Dania
- 2 – Szkocja, Bośnia i Hercegowina, Szwecja
- 1 – Niemcy, Hiszpania, Portugalia, Grecja, Irlandia, Izrael, Węgry, Albania
Zlatan natomiast:
- 6 – Malta
- 4 – San Marino
- 3 – Węgry, Finlandia, Wyspy Owcze, Czarnogóra, Mołdawia
- 2 – Portugalia, Bułgaria, Austria
- 1 – Niemcy, Włochy, Francja, Hiszpania, Grecja, Islandia, Azerbejdżan, Kazachstan, Liechtenstein, Ukraina
Jak widać, obaj – co absolutnie normalne i naturalne – najczęściej trafiali do siatki w konfrontacjach z najniżej notowanymi ekipami, ewentualnie przeciętniakami. Ale mają też na rozkładzie potężnych rywali. W przypadku Lewandowskiego mówimy o trafieniach przeciwko Niemcom, Hiszpanom i Portugalczykom, natomiast Zlatan strzelał bramki w spotkaniach z Portugalią, Włochami, Niemcami, Francją czy Hiszpanią. Nieco dłuższa wyliczanka, lecz należy wziąć poprawkę na fakt, że reprezentacja Szwecji co do zasady była na przestrzeni ostatnich kilkunastu/kilkudziesięciu lat silniejsza od Polski.
Wewnętrznie „Lewy” i „Ibra” są rzecz jasna rekordzistami pod względem liczby trafień w narodowych barwach. Robert zdetronizował Włodzimierza Lubańskiego (48 goli), natomiast Zlatan zepchnął z piedestału Svena Rydella (49). Lewandowski może się także pochwalić największą liczbą występów w dziejach polskiej kadry. Ibrahimović na tym polu akurat nie bryluje – wyprzedza go aż pięciu zawodników (lider, Anders Svensson, rozegrał o 28 meczów więcej).
WIELKIE TURNIEJE
Nie ma co ukrywać – dla oceny dorobku zawodnika w narodowych barwach, zwłaszcza jeśli mowa o największych gwiazdach światowego futbolu, kluczowe znaczenie mają zawsze imprezy rangi mistrzowskiej. Mecze eliminacyjne również generują olbrzymie emocje, prawda, ale w znacznie mniejszej skali. To na turnieje zwrócone są oczy piłkarskiego świata. To podczas mistrzostw świata i Europy mecze z udziałem reprezentacji Szwecji czy Polski wzbudzają żywe zainteresowanie kibiców spoza Szwecji i Polski. Dlatego nie sposób nie zatrzymać się dłużej przy dokonaniach Ibrahimovicia i Lewandowskiego właśnie na tym polu.
„Lewy” zadebiutował w kadrze jesienią 2008 roku, na krótko po zakończeniu mistrzostw Europy w Austrii i Szwajcarii. Sam turniej oczywiście biało-czerwonym nie wyszedł, ale co do zasady nasza kadra miała za sobą przyzwoite lata. Pojechaliśmy na mistrzostwa świata w 2002 roku, przełamując wieloletnią niemoc. Eliminacje do Euro 2004 okazały się niewypałem, lecz na mundial w Niemczech już się złapaliśmy. No a potem przyszło pierwsze Euro w naszej historii.
A jak to się układało w erze Lewandowskiego?
- mistrzostwa świata 2010
- 5. miejsce w grupie eliminacyjnej
- 9 występów Lewandowskiego; 2 gole, 2 asysty
- 5. miejsce w grupie eliminacyjnej
- Euro 2012
- gwarantowany udział dla gospodarza turnieju
- 4. miejsce w grupie turniejowej
- 3 występy Lewandowskiego; 1 gol
- mistrzostwa świata 2014
- 4. miejsce w grupie eliminacyjnej
- 9 występów Lewandowskiego; 3 gole, 2 asysty
- 4. miejsce w grupie eliminacyjnej
- Euro 2016
- 2. miejsce w grupie eliminacyjnej
- 10 występów Lewandowskiego; 13 goli, 5 asyst
- ćwierćfinał turnieju
- 5 występów Lewandowskiego; 1 gol
- 2. miejsce w grupie eliminacyjnej
- mistrzostwa świata 2018
- 1. miejsce w grupie eliminacyjnej
- 10 występów Lewandowskiego; 16 goli, 2 asysty
- 4. miejsce w grupie turniejowej
- 3 występy Lewandowskiego
- 1. miejsce w grupie eliminacyjnej
- Euro 2020
- 1. miejsce w grupie eliminacyjnej
- 10 występów Lewandowskiego; 6 goli, 2 asysty
- 4. miejsce w grupie turniejowej
- 3 występy Lewandowskiego; 3 gole
- 1. miejsce w grupie eliminacyjnej
- mistrzostwa świata 2022
- 2. miejsce w grupie eliminacyjnej
- 8 występów Lewandowskiego; 8 goli, 4 asysty
- 2. miejsce w grupie eliminacyjnej
Nie ma co pudrować rzeczywistości – nie wygląda to zbyt kolorowo, biorąc pod uwagę, że mówimy o zawodniku, który zapracował na status najlepszego na świecie. Cieszą regularne występy na mistrzostwach Europy, lecz nie można zapomnieć, że w 2012 roku przepustkę na turniej otrzymaliśmy z automatu, a potem rozgrywki zostały poszerzone, co wydatnie ułatwiło nam zadanie w eliminacjach. Jeśli zaś chodzi o mistrzostwa świata, to „Lewemu” przepadły już mundiale w 2010 i 2014 roku, a cztery lata temu w Rosji reprezentacja Polski zaprezentowała się z fatalnej strony i z marzeniami o wyjściu z grupy pożegnała się po dwóch meczach.
Patrząc indywidualnie na napastnika Bayernu Monachium, ma on niewątpliwie na koncie udane występy na Euro 2020, które nie uratowały jednak biało-czerwonych przed zawstydzającą klęską w fazie grupowej. Do tego przyzwoite Euro 2016, gdzie cała drużyna zaprezentowała się akurat świetnie. No i słabe Euro 2012 oraz beznadziejne mistrzostwa świata 2018. Najlepsze mecze w narodowych barwach „Lewy” rozgrywał jednakże w eliminacjach.
Zlatan Ibrahimović
Rzućmy teraz okiem na Zlatana Ibrahimovicia. Szwed debiutował w kadrze zimą 2001 roku, a zatem trafił do zespołu znajdującego się – tak to chyba trzeba określić – na fali wznoszącej po drobnych potknięciach zaliczonych w drugiej połowie lat 90. W 1992 roku szwedzka kadra dotarła do półfinału mistrzostw Europy, dwa lata później zajęła zaś trzecie miejsce na mundialu w Stanach Zjednoczonych. Żółto-niebieskich zabrakło jednak zarówno na Euro 1996, jak i na mistrzostwach świata 1998. Natomiast walka o udział w mistrzostwach Europy w Belgii i Holandii znów okazała się wielkim sukcesem – Szwedzi w eliminacjach zdystansowali Anglię i Polskę, aczkolwiek na samym turnieju zaprezentowali się zaskakująco słabo i nie wyszli z grupy.
Potem zaczęła się zaś era Zlatana:
- mistrzostwa świata 2002
- 1. miejsce w grupie eliminacyjnej
- 1 występ Ibrahimovicia; 1 gol
- 1/8 finału turnieju
- 2 występy Ibrahimovicia
- 1. miejsce w grupie eliminacyjnej
- Euro 2004
- 1. miejsce w grupie eliminacyjnej
- 5 występów Ibrahimovicia; 3 gole, 1 asysta
- ćwierćfinał turnieju
- 4 występy Ibrahimovicia; 2 gole, 1 asysta
- 1. miejsce w grupie eliminacyjnej
- mistrzostwa świata 2006
- 2. miejsce w grupie eliminacyjnej
- 8 występów Ibrahimovicia; 8 goli, 2 asysty
- 1/8 finału turnieju
- 3 występy Ibrahimovicia
- 2. miejsce w grupie eliminacyjnej
- Euro 2008
- 2. miejsce w grupie eliminacyjnej
- 7 występów Ibrahimovicia; 1 asysta
- 3. miejsce w grupie turniejowej
- 3 występy Ibrahimovicia; 2 gole
- 2. miejsce w grupie eliminacyjnej
- mistrzostwa świata 2010
- 3. miejsce w grupie eliminacyjnej
- 9 występów Ibrahimovicia; 2 gole
- 3. miejsce w grupie eliminacyjnej
- Euro 2012
- 2. miejsce w grupie eliminacyjnej
- 8 występów Ibrahimovicia; 5 goli, 4 asysty
- 4. miejsce w grupie turniejowej
- 3 występy Ibrahimovicia; 2 gole
- 2. miejsce w grupie eliminacyjnej
- mistrzostwa świata 2014
- 2. miejsce w grupie eliminacyjnej
- 9 występów Ibrahimovicia; 6 goli, 5 asyst
- porażka w dwumeczu barażowym
- 2 występy Ibrahimovicia; 2 gole
- 2. miejsce w grupie eliminacyjnej
- Euro 2016
- 3. miejsce w grupie eliminacyjnej
- 8 występów Ibrahimovicia; 8 goli, 1 asysta
- zwycięstwo w dwumeczu barażowym
- 2 występy Ibrahimovicia; 3 gole
- 4. miejsce w grupie turniejowej
- 3 występy Ibrahimovicia
- 3. miejsce w grupie eliminacyjnej
- mistrzostwa świata 2018 – Ibrahimović poza reprezentacją
- 2. miejsce w grupie eliminacyjnej
- zwycięstwo w dwumeczu barażowym
- ćwierćfinał turnieju
- Euro 2020 – Ibrahimović poza reprezentacją
- 2. miejsce w grupie eliminacyjnej
- 1/8 finału turnieju
- mistrzostwa świata 2022
- 2. miejsce w grupie eliminacyjnej
- 4 występy Ibrahimovicia; 2 asysty
- 2. miejsce w grupie eliminacyjnej
Nasuwa się nam kilka refleksji. Po pierwsze – Ibrahimović nigdy nie rozegrał w narodowych barwach aż tak spektakularnej kampanii eliminacyjnej, jak Lewandowski przed mistrzostwami świata w Rosji. Po części oczywiście dlatego, że nie było takiej potrzeby – szwedzka kadra, jako się rzekło, jest co do zasady silniejsza od polskiej, więc można tam w nieco inny sposób rozłożyć ofensywne akcenty. Chyba tylko na Euro 2016 „Ibra” naprawdę zaciągnął swoich kolegów za uszy, najpierw błyszcząc skutecznością w zasadniczej części eliminacji, a potem w barażowym dwumeczu z Danią. Po drugie – najlepsze wyniki z kadrą Ibrahimović osiągał jeszcze w czasach, gdy o sile zespołu stanowili gwiazdorzy pokroju Freddiego Ljungberga, Henrika Larssona czy Andersa Svenssona. A zatem gracze, którzy na wielkiej scenie pojawili się jeszcze w latach 90. Zlatan był dla tego towarzystwa cennym uzupełnieniem, lecz nie liderem.
Dobrym przykładem może być Euro 2004. Wszyscy pamiętamy pięknego gola „Ibry” w starciu z reprezentacją Włoch, lecz summa summarum to właśnie znacznie bardziej doświadczony Larsson zanotował na portugalskim turnieju więcej bramek. Mało tego, Zlatan był jednym z dwóch reprezentantów Szwecji, którzy nie wykorzystali swojej jedenastki w ćwierćfinałowej serii rzutów karnych przeciwko Holandii, co poskutkowało porażką żółto-niebieskich.
Summa summarum Ibrahimović na mistrzostwach świata/Europy wystąpił sześciokrotnie, w tym trzy razy w fazie pucharowej. Lewandowski na wielkich turniejach pojawił się cztery razy, ale tylko w jednym przypadku wyściubił nos poza fazę grupową. Siłą rzeczy w tym aspekcie Polak ustępuje zatem Szwedowi. I to wyraźnie. Ale nie sposób nie zauważyć, że reprezentacja Szwecji pod nieobecność swojego wieloletniego kapitana jak gdyby nigdy nic awansowała na mistrzostwa świata w Rosji i osiągnęła tam największy turniejowy sukces w XXI wieku. Trudno sobie wyobrazić, by biało-czerwoni mieli notować podobne rezultaty bez „Lewego”.
MUNDIALOWO NIESPEŁNIENI
Na liście najskuteczniejszych zawodników w historii spotkań międzypaństwowych Robert Lewandowski plasuje się na 14. pozycji i traci trzy gole do legendarnego Pele, zajmującego dziesiątą lokatę. Ibrahimović znajduje się na 31. miejscu w tymże rankingu. Generalnie mówimy o snajperach, którzy wspięli się cholernie wysoko, jeśli chodzi o grono najwybitniejszych łowców goli w całych dziejach futbolu. Tym trudniej uwierzyć, że jak do tej pory Bartosz Bosacki podczas mistrzostw świata zdobył o dwa gole więcej niż Lewandowski oraz Ibrahimović razem wzięci. Pięć meczów (253 minuty) i zero goli. To mundialowy bilans Zlatana. Trzy mecze (270 minut) i zero goli. Tak prezentuje się dorobek Lewandowskiego. Jeżeli czegoś tej dwójce brakuje, to na pewno udanego występu na mistrzostwach świata.
A który z nich summa summarum osiągnął w kadrze więcej?
My skłaniamy się w stronę Lewandowskiego. Przemawiają za nim liczby, a poza tym chyba jednak nieco lepiej sprawdza się on jako lider drużyny narodowej. Na dodatek drużyny o mniejszym potencjale piłkarskim. Szwedzka kadra w XXI wieku najlepsze rezultaty osiągała albo wówczas, gdy Zlatan był trybikiem w mocnej ofensywnej machinie (lata 2002-2006), albo po prostu bez charyzmatycznego napastnika w składzie (2018). Jeśli zaś chodzi o eliminacje do wielkich imprez, Ibrahimović rzadko wznosił się na poziom strzeleckiej regularności, do którego przyzwyczaił już polskich kibiców „Lewy”.
Na koniec pozostawiamy wam z tą rozkminką. No i oby szansa na przełamanie mundialowej mizerii w 2022 roku przypadła Polakowi, a nie Szwedowi.
CZYTAJ WIĘCEJ O MECZU POLSKA – SZWECJA:
- Wahadłowi, półlewi i trójka z tyłu. Czy my w ogóle mamy wykonawców do tego systemu?
- Tomasz Tchórz: Lustrzane odbicie w krzywym zwierciadle [ANALIZA TAKTYCZNA]
- Co sądzić o Szwedach po ich meczu z Czechami? [ANALIZA]
- „Nie mieliśmy żadnej gwarancji, że Świderski będzie gotowy na finał baraży”
- Bereszyński na lewym wahadle? Dajcie spokój
- Czachowski: „Nie jestem optymistą, Szwedzi jako zespół wyglądają lepiej”
fot. NewsPix.pl
nawet nie czytam. Lewy to kozak straszny, maszyna ale za 15 lat nikt poza polakami nie będzie go wspominał jednym tchem koło najlepszych w dziejach. Z kadry zapamiętam chyba tylko ta bramke przeciw Szwedom, już strzały Kuby, Milika czy nawet Ebiego i Krzynowka mocniej zostały w głowie. Zlatan z samej kadry to świetny debiut na Euro 04, niezapomniany wyczyn z Anglią, bramki z Grecją czy Włochami. goat, tyle lat na szczycie i to w kazdym zespole
Jaki GOAT? Jakie na szczycie? Zlatan miał może ze trzy sezony gdy był w top 5 napastników, natomiast w top 5 najlepszych piłkarzy nie było go nigdy. Najważniejszym graczem zespołu był tylko w PSG i podczas pierwszego pobytu w Milanie. W Ajaksie, Juve i Barcelonie daleko mu było do Lewego z czasów Bayernu.
Takie pierdolety może opowiadać totalny laik. Lewandowski jak będzie kończył granie to na najwyższym poziomie(a są to rozgrywki takie jak LM) będzie miał x2 więcej goli od tego ogórka Zlatana. Jedyną konkurencją w historii jest dla niego Messi i Ronaldo, a w przyszłości Mbappe i może Erling(chociaż z jego zdrowiem to może być różnie).
Polakami z dużej litery, dzbanku.
Z Wielkiej…
Różnica między wielką a dużą literą nie jest tak istotna jak wybór konstrukcji składniowej. Otóż zgodnie z tradycją piszemy wielką (dużą, małą) literą, nie z wielkiej (dużej, małej) litery. Konstrukcja z przyimkiem to składniowy rusycyzm.
Największa różnica że Zlatan nie bal sie i sprawdził sie w każdej lidze zdobywając mistrza. A Lewy zmarnował kariere na zapleczu futbolu w słabej Bundeßlidze.
Łączy ich jedno – nigdy nie zdobyli LM. (Sierpniowy turniej 2020 za parawanem w Portugalii nikt nie traktował poważnie)
Ło Boże, a ten znowu.
Weź się, chopie, z tą LM 19/20 już uspokój.
Wszyscy już wiemy, że masz kompleks Roberta. To żaden wstyd. Ale nie musisz tego prezentować pod każdym artykułem.
Myślisz że to Czupo-Moting? Ale czy skłamał…
Mickey Mouse League
Od dawna się zastanawiam czy ty na siłę próbujesz być kontrowersyjny czy zwyczajnie jesteś po prostu głupi. 🙂 To naprawdę ciekawe, że w aż tylu sprawach masz takie dziwaczne/spaczone/nielogiczne poglądy.
Ty jakiś chory psychicznie jesteś
a w LM gdzie Zlatan doszedł? Nigdzie bo go z każdego klubu wyjebywali po sezonie
Zaden z nich.Ani jeden ani drugi nic nie wygral z reprezentacja.
Dlatego z Ibrą można porównać.
Z takim Benzemą juz nie
Co nie znaczy, że Francuz lepszy, ale w piłce klubowej i reprezentacyjnej osiągnął więcej
No tak ale pytanie,ktory zapisal piekniejsza karte w reprezentacji nie pasuje ani do Lewego ani do Zlatana.
Ale co jest właściwie złego w pytaniu, który z liderów europejskich średniaków osiągnął więcej w grze reprezentacyjnej? Twoim zdaniem porównywać można tylko Hiszpanów, Francuzów i Niemców?
Czy ja napisalem gdzies,ze mozna porownywac tylko hiszpanow czy francuzow lub niemcow? Czy ty rozumiesz co jest napisane w pytaniu i w komentarzach?Ani Lewy nie wygral nic z kadra ani Ibra nie wygral nic ze swoja kadra dlatego odpowiedz moja na pytanie pismaka jest,ze zaden nie zapisal pieknej karty w kadrze.Zaden nie wygral z kadra doslownie nic.Proste jak budowa cepa.
Zadałem proste pytanie – zero odpowiedzi, za to dwa minusy. xD Komentujący tutaj to poziom tępych sebixów dzwoniących do Hejt Parku, którzy mają problem z ułożeniem jednego sensownego zdania. 🙂
tzn. co według Ciebie osiągnął Benzema z reprezentacją ? 😀
Znaczą mniej-więcej tyle co Bale. Czyli – wielcy piłkarze piłki klubowej, którzy ciągną za uszy swoje reprezentacje krajowe.
Wydaje mi się że to trener przy aplauzie drużyny zrezygnował z Ibry w kadrze.
Zlatan grał w najlepszych ligach i w kazdej sie sprawdzil, Lewandowski strzela gole w lidze Myszki Miki.
Zlatan strzelal wiele ladnych bramek a Lewandowski sporo na pustaka lub z karnego
Zlatan lepszy
Lewy też strzelał wiele ładnych bramek.
Nożyce z Wolfsburgiem
Nożyce z Andorą
Okienko z gorszej nogi z Irlandią
Pięta z GKS Bełchatów
Pięta z Dortmundem
Okienko ze Szwecją na ostatnim Euro
Rajd ze Słowenią
Bomba z Chile przed mundialem
Wolej z Bułgarią
Podcinka z Inglostadt
Rajd z Hannoverem
Gol z powietrza z przepięknym przyjęciem z Freiburgiem
Wolej z przerzuceniem piłki nad obrońcą z Eintrachtem
O technicznych rzutach wolnych nie wspomnę
to tak na szybko z pamięci. No i Ibrahimović nigdy nie był poważnie rozważany jako faworyt do nagrody najlepszego piłkarza świata, a Lewy już tak. Obaj żyją w erze Messiego i Ronaldo, ale Lewandowski miał trudniej, bo zaczynał w Polsce. Wygrał Ligę Mistrzów, a Zlatan nie.
W Reprezentacji swoich krajow zaden z opisywanych tu zawodnikow nie osiagnal sukcesu bo nie mial na to szansy, nie bylo ani w Polsce ani w Szwecji druzyny do tego aby Zlatan czy Robert cos wygrali z Kadra. Porownywanie obu graczy jako pilkarzy jest zdecydowanie nie na miejscu. Robert to bardziej zawodnik typu Cristiano Ronaldo czyli tytan pracy, wyrobnik ktory dzieki ciezkiej pracy osiaga niesamowite wyniki strzeleckie i ma swietne statystyki. Ibra to inny typ zawodnika, cos w stylu Ronaldo (tego z Brazyli), Ronaldinio czy Messiego czyli artysta futbolu, obdarzony naturalnym talentem ktory jest dany jednostkom wybitnym. Sledze kariere Zlatana od czasu jego gry w Ajaxie. Pozniejsza jego kariera potwierdzila to ze jest to zawodnik wybitny. Robert chocby trenowal 24 godziny na dobe i strzelil jeszcze tysiac bramek, nigdy nie bedzie zawodnikiem ktory skala talentu moglby sie rownac z Ibra czy Brazylijskim Ronaldo.
No dobra, ale skoro Ibra według ciebie jest bardziej utalentowany, czyli dostał coś za darmo od losu, to chyba bardziej wypada docenić ciężką pracę Roberta? Rozpierdala mnie, że ktoś odczucia estetyczne przedkłada w futbolu nad efektywność. Ronaldinho pięknie się kiwał i zapewniał rozrywkę gimbazie swoimi sztuczkami, ale statystyki w porównaniu do Roberta czy Messiego miał mizerne. Piłka nożna to strzelanie bramek i asysty, nie przekładanie nóg nad piłką, żeby dzieci neostrady miały mokro. Lepszą drużyną jest ta, która strzeli więcej lub straci mniej bramek, więc lepszymi piłkarzami są ci, którzy pozwalają ten cel osiągnąć.
Ibrahimović nie wygrał żadnego poważnego trofeum w życiu. Dziękuje dobranoc.
Pewnie żaden z nich, ale jak już któryś to ofkors Ibra. Gdzie Lewy? Nyga pliz, ile jest meczów w których Lewy wziął na siebie ciężar gry i dzięki niemu wygraliśmy? No właśnie.
Co to znaczy „ofkors” i „nyga pliz”? Pojebany jakiś jesteś?
No trochę, kurwa … strejt for e tapa ma do … rata rata rata ratamatafon !!!
Fakju pipo 🙂
jako indywidualność: zdecydowanie Ibra, piłkarską: obaj na podobnym poziomie (podobne warunki fizyczne, sposób grania). Dlatego zagłosowałem na Ibrę.
Ibra pochodzi z kraju o wyższej kulturze piłkarskiej. W kadrze Szwecji miał dużo lepszy serwis, niż Lewy z kadrze Polski. Ale umiejętności indywidualne ma dużo mniejsze, niż Lewy. Poza kilkoma bramkami strzelonymi przewrotką, czy nożycami, nie widzę w Ibrahimowiczu nic interesującego. Lewy go przykrywa czapką.
Z tym, że Ibra ma ekscentryczną osobowość narcyza zakochanego w sobie z wzajemnością, dlatego media tak go grzeją. To się dobrze sprzedaje. Ibra to podobny zjeb, jak Eric Cantona. Też ego tak rozbuchane, że do domu wchodzi przez drzwi garażowe, bo przez normalne ego się nie mieści.
Natomiast Lewandowski pod kątem osobowości jest wybitnie antymedialny. Jest do bólu normalny. Kochający mąż i tata prowadzący zdrowy styl życia. Ciężko z tego uszyć jakąś medialną szopkę. A z odpałów Ibry media co chwilę miały pożywkę. Dziennikarze uwielbiają Ibrę, bo od lat zapełnia szpalty. Nic nie muszą robić. Wystarczy, że Ibra otworzył gębę i popierdoli te swoje mądrości z du… o tym, jaki jest wyjątkowy.
Tylko że ostatnio czytałem wywiad z nim i on tym swoim wariactwem tłumaczył że nie wygrał złotej piłki – że wygrywali ci „grzeczni” jak to powiedział – gość odleciał na punkcie samouwielbienia. On NIGDY nie poprowadził żadnej swojej drużyny do międzynarodowego sukcesu. Najwięcej co wygrał to ligę europy w 2017 roku z manchesterem united – gdzie też nie odegrał znaczącej roli. I o dawaniu mu złotej piłki nie było nawet mowy. Lewandowski np. zasłużył na nią w 100% w roku 2020 gdzie wygrał 6 trofeów, został królem strzelców lm,ligi niemieckiej i pucharu niemiec.