Reklama

Lewy czy Ibra – który zapisał piękniejszą kartę w kadrze?

redakcja

Autor:redakcja

28 marca 2022, 18:01 • 9 min czytania 33 komentarzy

Robert Lewandowski to bez wątpienia najwybitniejszy polski piłkarz w historii. Zlatan Ibrahimović przez wielu ekspertów uważany jest natomiast za najlepszego szwedzkiego zawodnika w dziejach. Obaj przez lata stanowili o sile swoich reprezentacji, zdobyli dla nich dziesiątki bramek, przesądzili o niejednym zwycięstwie. Jednak obaj mogą też odczuwać dziś pewien niedosyt związany z występami na wielkich turniejach. Który z nich osiągnął zatem więcej w narodowych barwach, czyją karierę reprezentacyjną możemy uznać za piękniejszą? Postanowiliśmy poszukać odpowiedzi na to pytanie przed jutrzejszym barażowym starciem między Polską a Szwecją.

Lewy czy Ibra – który zapisał piękniejszą kartę w kadrze?

STATYSTYKI I REKORDY

Najłatwiejsze porównanie, od jakiego wyjdziemy w naszych rozważaniach, to oczywiście kwestia statystyk strzeleckich. Warto odnotować, że Lewandowski ma już na swoim koncie 128 występów w narodowych barwach. Czyli o osiem więcej od Zlatana, mimo że jest przecież o siedem lat od niego młodszy. Zakładając zatem, że „Lewy” pogra w kadrze do mistrzostw świata w 2026 roku, co wydaje się w miarę realistycznym scenariuszem, powinien się zakręcić co najmniej w okolicach 150 rozegranych meczów międzypaństwowych. Z naciskiem na co najmniej – tylko Liga Nardów 2022/23 oraz eliminacje do Euro 2024 przekładają się wszak na kilkanaście potencjalnych występów w reprezentacji. Ibrahimović, przy całym respekcie dla jego długowieczności, do takiej liczby się już nie zbliży.

Wynika to oczywiście z dość burzliwych relacji na linii Zlatan – drużyna narodowa. Po klapie na mistrzostwach Europy we Francji szwedzki napastnik oficjalnie zrezygnował z gry w kadrze. Nie brał udziału ani w eliminacjach do mistrzostw świata w Rosji, ani w samym turnieju, ani w dwóch dotychczasowych edycjach Ligi Narodów. Ponowne powołanie otrzymał dopiero wiosną 2021 roku, lecz kontuzja kolana wykluczyła go z udziału w Euro 2020.

Tymczasem Lewandowski pykał sobie wtedy w najlepsze i ładował gola za golem.

Jak prezentuje się aktualnie dorobek Polaka?

Reklama
  • 128 występów w reprezentacji Polski
  • 74 bramki
    • 5 na wielkich turniejach (14 występów)
    • 2 w Lidze Narodów (7 występów)
    • 48 w meczach eliminacyjnych (56 występów)
    • 19 w meczach towarzyskich (51 występów)
  • 27 asyst
  • 9869 minut rozegranych w narodowych barwach
    • gol w kadrze średnio co 133 minuty
    • gol/asysta w kadrze średnio co 89 minut

W przypadku Ibrahimovicia liczby wyglądają zaś następująco:

  • 120 występów w reprezentacji Szwecji
  • 62 bramki
    • 6 na wielkich turniejach (18 występów)
    • 38 w meczach eliminacyjnych (63 występy)
    • 18 w meczach towarzyskich (39 występów)
  • 24 asysty
  • 8853 minuty rozegrane w narodowych barwach
    • gol w kadrze średnio co 143 minuty
    • gol/asysta w kadrze średnio co 103 minuty

Zbigniew Boniek i Robert Lewandowski

Co tu dużo mówić – ewidentnie bardziej okazale wypada w powyższym zestawieniu Robert Lewandowski. Więcej bramek, więcej asyst (liczonych według portalu Transfermarkt), wyższa częstotliwość strzelecka. Ale trzeba pamiętać, że niezwykle istotna jest też – ujmijmy to – waga poszczególnych trafień. W futbolu międzynarodowym łatwo sobie bowiem napompować statystyki strzeleckie na kompletnych słabeuszach, drużynach de facto amatorskich.

Komu zatem strzelał jak dotąd Lewandowski w meczach o stawkę (turnieje, eliminacje, Liga Narodów)?

  • 6 – San Marino, Gibraltar
  • 5 – Rumunia
  • 4 – Armenia, Łotwa, Andora
  • 3 – Czarnogóra, Gruzja, Kazachstan, Dania
  • 2 – Szkocja, Bośnia i Hercegowina, Szwecja
  • 1 – Niemcy, Hiszpania, Portugalia, Grecja, Irlandia, Izrael, Węgry, Albania

Zlatan natomiast:

Reklama
  • 6 – Malta
  • 4 – San Marino
  • 3 – Węgry, Finlandia, Wyspy Owcze, Czarnogóra, Mołdawia
  • 2 – Portugalia, Bułgaria, Austria
  • 1 – Niemcy, Włochy, Francja, Hiszpania, Grecja, Islandia, Azerbejdżan, Kazachstan, Liechtenstein, Ukraina

Jak widać, obaj – co absolutnie normalne i naturalne – najczęściej trafiali do siatki w konfrontacjach z najniżej notowanymi ekipami, ewentualnie przeciętniakami. Ale mają też na rozkładzie potężnych rywali. W przypadku Lewandowskiego mówimy o trafieniach przeciwko Niemcom, Hiszpanom i Portugalczykom, natomiast Zlatan strzelał bramki w spotkaniach z Portugalią, Włochami, Niemcami, Francją czy Hiszpanią. Nieco dłuższa wyliczanka, lecz należy wziąć poprawkę na fakt, że reprezentacja Szwecji co do zasady była na przestrzeni ostatnich kilkunastu/kilkudziesięciu lat silniejsza od Polski.

Wewnętrznie „Lewy” i „Ibra” są rzecz jasna rekordzistami pod względem liczby trafień w narodowych barwach. Robert zdetronizował Włodzimierza Lubańskiego (48 goli), natomiast Zlatan zepchnął z piedestału Svena Rydella (49). Lewandowski może się także pochwalić największą liczbą występów w dziejach polskiej kadry. Ibrahimović na tym polu akurat nie bryluje – wyprzedza go aż pięciu zawodników (lider, Anders Svensson, rozegrał o 28 meczów więcej).

WIELKIE TURNIEJE

Nie ma co ukrywać – dla oceny dorobku zawodnika w narodowych barwach, zwłaszcza jeśli mowa o największych gwiazdach światowego futbolu, kluczowe znaczenie mają zawsze imprezy rangi mistrzowskiej. Mecze eliminacyjne również generują olbrzymie emocje, prawda, ale w znacznie mniejszej skali. To na turnieje zwrócone są oczy piłkarskiego świata. To podczas mistrzostw świata i Europy mecze z udziałem reprezentacji Szwecji czy Polski wzbudzają żywe zainteresowanie kibiców spoza Szwecji i Polski. Dlatego nie sposób nie zatrzymać się dłużej przy dokonaniach Ibrahimovicia i Lewandowskiego właśnie na tym polu.

„Lewy” zadebiutował w kadrze jesienią 2008 roku, na krótko po zakończeniu mistrzostw Europy w Austrii i Szwajcarii. Sam turniej oczywiście biało-czerwonym nie wyszedł, ale co do zasady nasza kadra miała za sobą przyzwoite lata. Pojechaliśmy na mistrzostwa świata w 2002 roku, przełamując wieloletnią niemoc. Eliminacje do Euro 2004 okazały się niewypałem, lecz na mundial w Niemczech już się złapaliśmy. No a potem przyszło pierwsze Euro w naszej historii.

A jak to się układało w erze Lewandowskiego?

  • mistrzostwa świata 2010
    • 5. miejsce w grupie eliminacyjnej
      • 9 występów Lewandowskiego; 2 gole, 2 asysty
  • Euro 2012
    • gwarantowany udział dla gospodarza turnieju
    • 4. miejsce w grupie turniejowej
      • 3 występy Lewandowskiego; 1 gol
  • mistrzostwa świata 2014
    • 4. miejsce w grupie eliminacyjnej
      • 9 występów Lewandowskiego; 3 gole, 2 asysty
  • Euro 2016
    • 2. miejsce w grupie eliminacyjnej
      • 10 występów Lewandowskiego; 13 goli, 5 asyst
    • ćwierćfinał turnieju
      • 5 występów Lewandowskiego; 1 gol
  • mistrzostwa świata 2018
    • 1. miejsce w grupie eliminacyjnej
      • 10 występów Lewandowskiego; 16 goli, 2 asysty
    • 4. miejsce w grupie turniejowej
      • 3 występy Lewandowskiego
  • Euro 2020
    • 1. miejsce w grupie eliminacyjnej
      • 10 występów Lewandowskiego; 6 goli, 2 asysty
    • 4. miejsce w grupie turniejowej
      • 3 występy Lewandowskiego; 3 gole
  • mistrzostwa świata 2022
    • 2. miejsce w grupie eliminacyjnej
      • 8 występów Lewandowskiego; 8 goli, 4 asysty

Nie ma co pudrować rzeczywistości – nie wygląda to zbyt kolorowo, biorąc pod uwagę, że mówimy o zawodniku, który zapracował na status najlepszego na świecie. Cieszą regularne występy na mistrzostwach Europy, lecz nie można zapomnieć, że w 2012 roku przepustkę na turniej otrzymaliśmy z automatu, a potem rozgrywki zostały poszerzone, co wydatnie ułatwiło nam zadanie w eliminacjach. Jeśli zaś chodzi o mistrzostwa świata, to „Lewemu” przepadły już mundiale w 2010 i 2014 roku, a cztery lata temu w Rosji reprezentacja Polski zaprezentowała się z fatalnej strony i z marzeniami o wyjściu z grupy pożegnała się po dwóch meczach.

Patrząc indywidualnie na napastnika Bayernu Monachium, ma on niewątpliwie na koncie udane występy na Euro 2020, które nie uratowały jednak biało-czerwonych przed zawstydzającą klęską w fazie grupowej. Do tego przyzwoite Euro 2016, gdzie cała drużyna zaprezentowała się akurat świetnie. No i słabe Euro 2012 oraz beznadziejne mistrzostwa świata 2018. Najlepsze mecze w narodowych barwach „Lewy” rozgrywał jednakże w eliminacjach.

Zlatan Ibrahimović

Rzućmy teraz okiem na Zlatana Ibrahimovicia. Szwed debiutował w kadrze zimą 2001 roku, a zatem trafił do zespołu znajdującego się – tak to chyba trzeba określić – na fali wznoszącej po drobnych potknięciach zaliczonych w drugiej połowie lat 90. W 1992 roku szwedzka kadra dotarła do półfinału mistrzostw Europy, dwa lata później zajęła zaś trzecie miejsce na mundialu w Stanach Zjednoczonych. Żółto-niebieskich zabrakło jednak zarówno na Euro 1996, jak i na mistrzostwach świata 1998. Natomiast walka o udział w mistrzostwach Europy w Belgii i Holandii znów okazała się wielkim sukcesem – Szwedzi w eliminacjach zdystansowali Anglię i Polskę, aczkolwiek na samym turnieju zaprezentowali się zaskakująco słabo i nie wyszli z grupy.

Potem zaczęła się zaś era Zlatana:

  • mistrzostwa świata 2002
    • 1. miejsce w grupie eliminacyjnej
      • 1 występ Ibrahimovicia; 1 gol
    • 1/8 finału turnieju
      • 2 występy Ibrahimovicia
  • Euro 2004
    • 1. miejsce w grupie eliminacyjnej
      • 5 występów Ibrahimovicia; 3 gole, 1 asysta
    • ćwierćfinał turnieju
      • 4 występy Ibrahimovicia; 2 gole, 1 asysta
  • mistrzostwa świata 2006
    • 2. miejsce w grupie eliminacyjnej
      • 8 występów Ibrahimovicia; 8 goli, 2 asysty
    • 1/8 finału turnieju
      • 3 występy Ibrahimovicia
  • Euro 2008
    • 2. miejsce w grupie eliminacyjnej
      • 7 występów Ibrahimovicia; 1 asysta
    • 3. miejsce w grupie turniejowej
      • 3 występy Ibrahimovicia; 2 gole
  • mistrzostwa świata 2010
    • 3. miejsce w grupie eliminacyjnej
      • 9 występów Ibrahimovicia; 2 gole
  • Euro 2012
    • 2. miejsce w grupie eliminacyjnej
      • 8 występów Ibrahimovicia; 5 goli, 4 asysty
    • 4. miejsce w grupie turniejowej
      • 3 występy Ibrahimovicia; 2 gole
  • mistrzostwa świata 2014
    • 2. miejsce w grupie eliminacyjnej
      • 9 występów Ibrahimovicia; 6 goli, 5 asyst
    • porażka w dwumeczu barażowym
      • 2 występy Ibrahimovicia; 2 gole
  • Euro 2016
    • 3. miejsce w grupie eliminacyjnej
      • 8 występów Ibrahimovicia; 8 goli, 1 asysta
    • zwycięstwo w dwumeczu barażowym
      • 2 występy Ibrahimovicia; 3 gole
    • 4. miejsce w grupie turniejowej
      • 3 występy Ibrahimovicia
  • mistrzostwa świata 2018 – Ibrahimović poza reprezentacją
    • 2. miejsce w grupie eliminacyjnej
    • zwycięstwo w dwumeczu barażowym
    • ćwierćfinał turnieju
  • Euro 2020 – Ibrahimović poza reprezentacją
    • 2. miejsce w grupie eliminacyjnej
    • 1/8 finału turnieju
  • mistrzostwa świata 2022
    • 2. miejsce w grupie eliminacyjnej
      • 4 występy Ibrahimovicia; 2 asysty

Nasuwa się nam kilka refleksji. Po pierwsze – Ibrahimović nigdy nie rozegrał w narodowych barwach aż tak spektakularnej kampanii eliminacyjnej, jak Lewandowski przed mistrzostwami świata w Rosji.  Po części oczywiście dlatego, że nie było takiej potrzeby – szwedzka kadra, jako się rzekło, jest co do zasady silniejsza od polskiej, więc można tam w nieco inny sposób rozłożyć ofensywne akcenty. Chyba tylko na Euro 2016 „Ibra” naprawdę zaciągnął swoich kolegów za uszy, najpierw błyszcząc skutecznością w zasadniczej części eliminacji, a potem w barażowym dwumeczu z Danią. Po drugie – najlepsze wyniki z kadrą Ibrahimović osiągał jeszcze w czasach, gdy o sile zespołu stanowili gwiazdorzy pokroju Freddiego Ljungberga, Henrika Larssona czy Andersa Svenssona. A zatem gracze, którzy na wielkiej scenie pojawili się jeszcze w latach 90. Zlatan był dla tego towarzystwa cennym uzupełnieniem, lecz nie liderem.

Dobrym przykładem może być Euro 2004. Wszyscy pamiętamy pięknego gola „Ibry” w starciu z reprezentacją Włoch, lecz summa summarum to właśnie znacznie bardziej doświadczony Larsson zanotował na portugalskim turnieju więcej bramek. Mało tego, Zlatan był jednym z dwóch reprezentantów Szwecji, którzy nie wykorzystali swojej jedenastki w ćwierćfinałowej serii rzutów karnych przeciwko Holandii, co poskutkowało porażką żółto-niebieskich.

Summa summarum Ibrahimović na mistrzostwach świata/Europy wystąpił sześciokrotnie, w tym trzy razy w fazie pucharowej. Lewandowski na wielkich turniejach pojawił się cztery razy, ale tylko w jednym przypadku wyściubił nos poza fazę grupową. Siłą rzeczy w tym aspekcie Polak ustępuje zatem Szwedowi. I to wyraźnie. Ale nie sposób nie zauważyć, że reprezentacja Szwecji pod nieobecność swojego wieloletniego kapitana jak gdyby nigdy nic awansowała na mistrzostwa świata w Rosji i osiągnęła tam największy turniejowy sukces w XXI wieku. Trudno sobie wyobrazić, by biało-czerwoni mieli notować podobne rezultaty bez „Lewego”.

MUNDIALOWO NIESPEŁNIENI

Na liście najskuteczniejszych zawodników w historii spotkań międzypaństwowych Robert Lewandowski plasuje się na 14. pozycji i traci trzy gole do legendarnego Pele, zajmującego dziesiątą lokatę. Ibrahimović znajduje się na 31. miejscu w tymże rankingu. Generalnie mówimy o snajperach, którzy wspięli się cholernie wysoko, jeśli chodzi o grono najwybitniejszych łowców goli w całych dziejach futbolu. Tym trudniej uwierzyć, że jak do tej pory Bartosz Bosacki podczas mistrzostw świata zdobył o dwa gole więcej niż Lewandowski oraz Ibrahimović razem wzięci. Pięć meczów (253 minuty) i zero goli. To mundialowy bilans Zlatana. Trzy mecze (270 minut) i zero goli. Tak prezentuje się dorobek Lewandowskiego. Jeżeli czegoś tej dwójce brakuje, to na pewno udanego występu na mistrzostwach świata.

A który z nich summa summarum osiągnął w kadrze więcej?

My skłaniamy się w stronę Lewandowskiego. Przemawiają za nim liczby, a poza tym chyba jednak nieco lepiej sprawdza się on jako lider drużyny narodowej. Na dodatek drużyny o mniejszym potencjale piłkarskim. Szwedzka kadra w XXI wieku najlepsze rezultaty osiągała albo wówczas, gdy Zlatan był trybikiem w mocnej ofensywnej machinie (lata 2002-2006), albo po prostu bez charyzmatycznego napastnika w składzie (2018). Jeśli zaś chodzi o eliminacje do wielkich imprez, Ibrahimović rzadko wznosił się na poziom strzeleckiej regularności, do którego przyzwyczaił już polskich kibiców „Lewy”.

Na koniec pozostawiamy wam z tą rozkminką. No i oby szansa na przełamanie mundialowej mizerii w 2022 roku przypadła Polakowi, a nie Szwedowi.

CZYTAJ WIĘCEJ O MECZU POLSKA – SZWECJA:

fot. NewsPix.pl

Najnowsze

Komentarze

33 komentarzy

Loading...