Noel Mooney, czyli dyrektor generalny Walijskiego Związku Piłki Nożnej, złożył do FIFA wniosek o przyznanie Ukrainie dzikiej karty w barażach o mundial. Pomysłu nie popiera jedna z największych gwiazd ukraińskiej reprezentacji, Andrij Jarmołenko.
Ukraina miała mierzyć się w pierwszym meczu barażowym ze Szkocją. Na zwycięzcę tego spotkania miał czekać ktoś z pary Austria – Walia. Spotkania zostały jednak przesunięte. Pomysł walijskiego działacza zakłada, że Ukraina dostaje awans na katarski mundial bez rozgrywania barażów, a o kolejne miejsce walczą między sobą Szkocja, Austria i Walia.
– Czytałem, że chcą nam dać bilet na mistrzostwa świata, ale myślę, że to zły pomysł. Mamy ręce, nogi i boisko, na którym musimy wszystko rozwiązać. Pomóżcie nam zatrzymać wojnę, zamknąć niebo, a rozwiążemy wszystko na boisku. Kto będzie lepszy, pojedzie na mundial – mówi piłkarz West Hamu w programie „Denisov Time”.
– Sytuacja jest trudna. Wielu mężczyzn jest na Ukrainie i nie trenuje. Ktoś trzyma karabin maszynowy, ktoś dostarcza jedzenie, teraz nikt nie myśli o piłce. Ale kiedy sytuacja się unormuje, boisko musi zdecydować – dodaje.
WIĘCEJ O WOJNIE NA UKRAINIE:
- Jak w XX wieku ginęli najważniejsi rosyjscy przywódcy?
- Anonymous. Od internetowych trolli do wirtualnej potęgi
- Ramzan Kadyrow. Człowiek, którego boi się nawet Putin
- Nie możemy do domu. Reportaż o uchodźcach z Ukrainy
- Wolski: Dla Rosjan użycie bomb kasetowych jest jak wyjście po bułki
- ZSRR, Pomarańczowa Rewolucja, Majdan. Jak Ukraina zrywała z Rosją
- Narodziny dyktatora. Skąd się wziął Władimir Putin?
- Szewko: – Wojnę na Ukrainie ufundowaliśmy my, czyli Zachód
- FIFA, Gazprom, mundial. Jak i dlaczego Rosja kupiła futbol?
Fot. FotoPyK