Pogoń Szczecin dość łatwo poradziła sobie z Radomiakiem Radom (4:0). Portowcy mieli wiele powodów do zadowolenia. Komplet trzech punktów, wygrana z zespołem walczącym o europejskie puchary i poprawa nastrojów po wysokiej porażce z Lechem Poznań.
Dla nas był to udany wieczór. Jesteśmy szczęśliwi, że pokazaliśmy właściwą reakcję po ostatniej porażce. Zrobiliśmy to, co zaplanowaliśmy. Od początku podjąć walkę, chcieliśmy stłamsić rywali i to nam się udało. Ten dobry początek to była istotna sprawa po porażce z Lechem, dobrze, że tak szybko strzeliliśmy bramkę. Po drugim golu kontrolowaliśmy już ten mecz. Nie zawsze jest to proste, nawet grając w przewadze. Cieszą nas kolejne bramki […] Zmiany w składzie wynikały z tego, że po porażce 0:3 nie byliśmy zadowoleni z gry zespołu. Oczekiwaliśmy twardego przeciwnika i pod niego też przeprowadziliśmy te zmiany. Przeciwnika pokonaliśmy własną bronią. Pokazaliśmy, że możemy liczyć na każdego zawodnika. Wszyscy trenują dobrze i skoncentrowani. To też było widać w tym spotkaniu – powiedział trener Pogoni Szczecin podczas konferencji pomeczowej.
Słowa trenera drużyny gospodarzy nikogo nie powinny dziwić. Kostę Runjaica może cieszyć znacznie więcej niż efektowne zwycięstwo. Nie zawiedli go młodzieżowcy: Fornalczyk wnosił pozytywny szum i wywalczył obie kartki dla Luizao, Łęgowski po wejściu z ławki zdobył ładną bramkę. Inni zmiennicy raczej nie zaniżyli poziomu, a nawet go podwyższali. Szczecinianie pokazali, jak mocną i szeroką kadrą dysponują. W dalszej części sezonu może mieć to olbrzymie znaczenie.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Pogoń wyładowała się na bezradnym Radomiaku
- Problemy finansowe Wisły Płock sięgają co najmniej połowy 2021 roku
- Filip Modelski: – My, piłkarze, pomóżmy. Realnie, namacalnie, finansowo
- Marzec o zwolnieniu Bartoszka: „nie było pomysłu na wyjście z kryzysu”
Fot. FotoPyk