Reklama

Swatamy Legię. Który napastnik pasuje do klubu z Warszawy?

Antoni Figlewicz

11 września 2025, 18:58 • 8 min czytania 60 komentarzy

Legia Warszawa chce jeszcze jednego napastnika, więc ruszamy z pomocą! Weszło prezentuje nasz piłkarski system randkowy, który ma na celu znalezienie idealnego kandydata dla klubu ze stolicy. Gościa, który, kiedy trzeba, to przyłoży głowę czy nogę, a innym razem po prostu będzie siedział i czekał w spokoju. Nie wymagamy fajerwerków – byle był wierny, uśmiechnięty i o dobrym sercu. A, no i najlepiej wysoki.

Swatamy Legię. Który napastnik pasuje do klubu z Warszawy?

Okienko zamknięte, ale przykład Kamila Jóźwiaka, który dziś dołączył do zespołu Jagiellonii Białystok, jasno pokazuje, że to wcale nie musi oznaczać końca interesujących ruchów transferowych. Z dobrodziejstw zatrudniania piłkarzy bez kontraktu ma jeszcze skorzystać Legia Warszawa. Jak donosi Marcin Szymczyk z Legia.net, włodarze stołecznego klubu szukają odpowiedniego konkurenta dla Milety Rajovicia, mając z tyłu głowy poważny uraz Jeana-Pierre’a Nsame.

Reklama

Może by im trochę pomóc?

Kliknij tutaj i oglądaj Ekstraklasę w Canal+

Ekstraklasa w Canal+

Legia szuka napastnika. Jesteśmy gotowi pomóc, znajdzie się kilku kawalerów do wzięcia

Zawsze można sobie pogdybać i rzucić tym wpychanym już przez niektórych do Ekstraklasy Paco Alcacerem, ale też nie przesadzajmy. To aktualnie najbardziej znana z opcji dostępnych od ręki, ale raz, że bardzo droga, a dwa – pewnie niezbyt zainteresowana podgryzaniem Milety Rajovicia. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, żeby ściągnąć do naszej ligi jeszcze jednego piłkarza z interesującym CV, trochę nawet lepszego od odchodzącego ostatecznie do Arisu Migouela Alfareli.

Zobaczmy, kto tam się ostał na rynku i jeszcze mógłby zaciekawić Michała Żewłakowa. Dajmy szansę nowemu uczuciu do klubu z Warszawy, które może się urodzić w nieświadomym jeszcze niczego piłkarzu.

1. Emmanuel Dennis

Na papierze opcja bliska atomowej, piłkarz z ponad pięćdziesięcioma meczami na poziomie Premier League, w dodatku nadal całkiem młody. Dostępny dlatego, że na zakręcie, a jakże. Ostatni sezon beznadziejny, wcześniejszy taki sobie, ale oba jednak w Championship – odpowiednio w barwach Blackburn i Watfordu. Swego czasu dla Szerszeni strzelał w najwyższej klasie rozgrywkowej dziesięć goli na przestrzeni sezonu, więc nie jest gościem z pierwszej łapanki.

Nigeryjskie media, w postaci tamtejszego „Daily Post”, przekonują jednak, że piłkarz jest blisko podpisania kontraktu z tureckim Antalyasporem. Jeśli tam chce grać, to mógłby też pewnie chcieć grać dla Legii, ale problemy są dwa – Legia może nie chcieć tyle zapłacić, a Dennis wcale nie będzie gwarancją sukcesu.

A skoro już o sukcesie mowa…

***

  • Kraj: Nigeria
  • Wiek: 27 lat
  • Ostatni klub: Blackburn Rovers (wypożyczenie z Nottingham Forest)
  • Ostatni sezon: 7 meczów, 0 goli, 1 asysta

2. Isaac Success

Znów Nigeryjczyk, znów z bogatą przeszłością w czołowych ligach Europy. I też całkiem przypadkiem kojarzony z Watfordem, który zresztą sprzedawał niedawno Legii Rajovicia. Może to dobry kierunek?

A może jednak nie? Nie tak dawno jeszcze Success biegał po boiskach Serie A. Jako piłkarz Udinese regularnie podnosił się z ławki rezerwowych i uzbierał na najwyższym poziomie we Włoszech aż 79 występów. Szkopuł w tym, że kiedy przestał być potrzebny, postanowił ruszyć na podbój Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Wytrzymał dwa miesiące, zagrał trzy mecze w Azjatyckiej Lidze Mistrzów i chłopa nie ma.

Ale wygląda na to, że chociaż trenuje indywidualnie, stara się, może coś z tego jeszcze będzie? Kiedyś Watford płacił za niego Granadzie 15 milionów euro, a teraz jest kiepsko.

***

  • Kraj: Nigeria
  • Wiek: 29 lat
  • Ostatni klub: Al-Wasl
  • Ostatni sezon: 3 mecze, 1 gol, 0 asyst

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez ISAAC SUCCESS (@isaacsuccess11)

3. George Puscas

Z takim nazwiskiem to można, a może nawet trzeba podbijać świat. Rumun jest jednak w kropce po rozstaniu z tureckim Bodrum FK i pewnie chciałby gdzieś dostać szansę. Puscas nie dobił jeszcze do trzydziestki, więc ta opcja wygląda całkiem przyzwoicie i pewnie byłaby w zasięgu Wojskowych. Mierzący 188 centymetrów napastnik w przeszłości strzelał na boiskach włoskich i angielskich, najwięcej spotkań rozegrał na poziomie Serie B. Bez klubu pozostaje oficjalnie od początku września, ale nie to jest na ten moment jego największą zaletą.

Bo widzicie – on w ubiegłym sezonie grał i strzelał. Osiem goli w Super Lig, trzy w Pucharze Turcji, łącznie jedenaście trafień w 38 meczach. Jest z czego lepić, to wręcz potencjalnie ekskluzywny rezerwowy dla ekipy z Warszawy. Piłkarz, którego wiele ekstraklasowych klubów chciałoby u siebie w pierwszym składzie.

No i jeszcze paszport. Kto bowiem lepiej dogada się z Edwardem Iordanescu niż jego rodak?

***

  • Kraj: Rumunia
  • Wiek: 29 lat
  • Ostatni klub: Bodrum FK
  • Ostatni sezon: 38 meczów, 11 goli, 4 asysty

George Puscas w reprezentacji Rumunii

George Puscas to wielokrotny reprezentant Rumunii

4. Robin Quaison

Skoro Alfarela idzie do Arisu, to może by tak ściągnąć gościa, co się z tym Arisem pożegnał? Przecież to by była piękna historia! Quaison najlepsze lata ma już zdecydowanie za sobą, ale dla fabuły fajnie by go było mieć w składzie Legii. 31-latek u szczytu swojej kariery notował liczne występy w szwedzkiej kadrze, z powodzeniem biegał po boiskach Bundesligi, a potem… wyjechał na Półwysep Arabski.

Po powrocie do Europy załapał się na absolutne ogony w Salonikach, gdzie mimo zaliczenia występów w dwunastu spotkaniach na boisku spędził 81 minut. Zdecydowanie materiał do odbudowy, ale na zmianę? Taka upadła gwiazda? Czemu nie!

***

  • Kraj: Szwecja
  • Wiek: 31 lat
  • Ostatni klub: Aris Saloniki
  • Ostatni sezon: 12 meczów, 0 goli, 0 asyst

5. Borja Baston

Słyszycie to nazwisko i nawet nie musicie sobie usilnie przypominać, skąd chłopa kojarzycie. W przeszłości spotkania na poziomie Premier League ze Swansea, a ponadto wiele występów w LaLiga (84) i genialny bilans na jej zapleczu (279 meczów, 90 goli).

Problemem wiek i wypisanie się z europejskiej piłki nie tak dawnym transferem do meksykańskiego CF Pachuca. Powrót do Hiszpanii w ubiegłym sezonie nie był już dla pana Bastona łatwy, a na jakiegokolwiek jego gola w jakichkolwiek rozgrywkach czekamy już piętnaście miesięcy.

Bliżej tu już chyba ostatecznego pożegnania z piłką niż walki o mistrzostwo Polski, sorry. A właściwie lo siento.

***

  • Kraj: Hiszpania
  • Wiek: 33 lata
  • Ostatni klub: Granada CF
  • Ostatni sezon: 19 meczów, 0 goli, 0 asyst

6. Andre Ayew

Stary już, ale fajnie by się dopasował do tego królewskiego okienka w Ekstraklasie.

Tym bardziej, że w ubiegłym sezonie jednak trochę pobiegał na boiskach Ligue 1 i grzechem byłoby mu wytykać upływający czas. Z Le Havre rzutem na taśmę utrzymał się na najwyższym poziomie – może kojarzycie ten głośny mecz ze Strasbourgiem w ostatniej kolejce – a kolegów wspomógł przez cały sezon czterema golami i asystą. Grał regularnie, często jako zawodnik pierwszego składu, więc pozostaje w jakimś tam uderzeniu.

Jedyne co, to mógłby chcieć całkiem sporo siana, a chyba nie o to chodzi w sprowadzaniu drugiego (albo i nawet trzeciego, wobec niedawnego zakontraktowania Antonio Colaka) napastnika.

***

  • Kraj: Ghana
  • Wiek: 35 lat
  • Ostatni klub: Le Havre
  • Ostatni sezon: 28 meczów, 4 gole, 1 asysta

Andre Ayew dziękujący kibicom Le Havre

Andre Ayew to piłkarz o bardzo bogatej przeszłości

7. Pavle Radunović

Wysoki. Czasem tyle wystarczy, by dostać propozycję gry w Ekstraklasie. Radunović był ostatnio na Litwie w tamtejszym, całkiem dobrze znanym w Polsce, FK Poniewież. To jeden z tych -iciów, których śmiało można ściągnąć do Polski tylko po to, żeby mieć piłkarza na sztukę i raz na jakiś czas dać odpocząć tym lepszym wpuszczając go na ogony.

Serb nie ma za sobą zbyt efektownej kariery. Ba! Raczej taką na mało ekscytujący transfer do pierwszej ligi. Ale że nie wiemy, czego oczekuje Legia od naszych prób swatania, to i taką opcję warto tu zawrzeć. Koniec końców trzeci w kolejce do gry napastnik wcale nie musi grać dużo częściej niż trzeci bramkarz. A wysoki gość z dobrą główką zawsze się może przydać.

***

  • Kraj: Serbia
  • Wiek: 29 lat
  • Ostatni klub: FK Poniewież
  • Ostatni sezon (jesień ubiegłego i wiosna trwającego): 25 meczów, 8 goli, 3 asysty

8. Diego Costa

Nie mogliśmy go pominąć, nie dało się, to silniejsze od nas. Krnąbrny Hiszpan jest do wzięcia i gdyby tylko pojawił się w Ekstraklasie… marzenie, po prostu marzenie. Wyobrażacie sobie jakieś jego starcie z bardziej agresywnym obrońcą? Albo przepychankę z Lukasem Podolskim?

Taki ruch mógłby przejść do historii i mamy kompletnie w pompie, czy pod względem piłkarskim Costa jeszcze cokolwiek sobą oferuje.

Jest potencjał na coś wielkiego, Legio musisz!

***

  • Kraj: Hiszpania
  • Wiek: 36 lat
  • Ostatni klub: Gremio
  • Ostatni sezon: 14 meczów, 1 gol, 2 asysty

Diego Costa w Gremio

A może by tak…

9. Britt Assombalonga

Jako kongijska odpowiedź na Mikela Arruabarrenę. 32-letni napastnik ostatnio odcinał kupony w Turcji, ale nie tak dawno jeszcze grał dla… Watfordu. Co oni robią z napastnikami, kurka wodna!? Assombalonga to dobrze znany przedstawiciel Championship, w której grał przez naprawdę wiele sezonów w sumie zbierając imponującą liczbę 232 występów, głównie w barwach Middlesbrough.

W końcu jednak opuścił Wyspy i wyjechał do Turcji, gdzie w kolejnych latach reprezentował Adana Demirspor, Antalyaspor i niedawno drugoligowy Amed SK.

Dla samej możliwości kupienia koszulki z jego długaśnym nazwiskiem – fajnie by było.

***

  • Kraj: Demokratyczna Republika Kongo
  • Wiek: 32 lata
  • Ostatni klub: Amed SK
  • Ostatni sezon: 18 meczów, 3 gole, 2 asysty

10. Jarosław Niezgoda

Przyznajcie, ze kompletnie was nie zaskoczyliśmy. Od ilu to już lat dawny napastnik Legii wraca do gry w piłkę? Siedemdziesięciu? Trzystu czternastu? Bez klubu urodzony w Poniatowej piłkarz pozostaje już od stycznia 2024 roku, a więc od dawien dawna. Ostatni mecz rozegrał w barwach Portland Timbers… 21 sierpnia 2023 roku. Od tego czasu już go nie widzieliśmy, ale co jakiś czas jego temat wraca jak bumerang.

Może warto dać losowi szansę na napisanie jakiejś fajnej historii? Jeśli nie spróbujemy, nigdy nie przekonamy się, czy ten powrót jest możliwy i czy może być materiałem na niezły motywacyjny film.

Legia tyle już dobrego ugotowała w tym okienku, że i teraz może sprawić, że świat stanie się odrobinę lepszy. Śmiało.

***

  • Kraj: Polska
  • Wiek: 30 lat
  • Ostatni klub: Portland Timbers
  • Ostatni sezon:

***

Kandydaci są. Teraz pora wybrać najlepszego. Kogo byście doradzali Legii?

CZYTAJ WIĘCEJ O LEGII WARSZAWA NA WESZŁO:

Fot. Newspix

60 komentarzy

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama