Wydawało się, że to już formalność – Tymoteusz Puchacz wczoraj odbył testy medyczne, a dziś miał podpisać kontrakt z GKS Katowice. Wygląda jednak na to, że temat może upaść na ostatniej prostej.

Puchacz ma jeszcze trzy lata do końca kontraktu z Holstein Kiel, ale nie znajduje się już w planach klubu i otrzymał wolną rękę na szukanie sobie nowego pracodawcy. Zapowiadało się, że piłkarz wróci do Ekstraklasy – portal „Meczyki” informował, że zawodnik zostanie wypożyczony do GKS Katowice.
Media: Tymoteusz Puchacz może jednak nie trafić do GKS Katowice
Przy okazji pobytu w Katowicach na testach medycznych, piłkarz udał się wczoraj na mecz reprezentacji Polski, która na Stadionie Śląskim podejmowała Finlandię. Dziś natomiast miało dojść do podpisania kontraktu z GieKSą.
Okazuje się jednak, że sprawa wcale nie jest przesądzona. Jak podał Kamil Bętkowski, transfer Puchacza do klubu z Górnego Śląska może nie dojść do skutku. Według Tadeusza Danisza 26-latek zdecydował się na opcję zagraniczną i nie wróci do Polski. Okienko transferowe w Ekstraklasie kończy się dzisiaj, więc sprawa powinna wyjaśnić się w ciągu najbliższych godzin.
Przejście Puchacza do GieKSy byłoby powrotem piłkarza do klubu po sześciu latach. Zawodnik spędził w Katowicach sezon 2018/2019 na wypożyczeniu z Lecha Poznań.
WIĘCEJ O TRANSFERACH W EKSTRAKLASIE NA WESZŁO:
- Dwa kluby Ekstraklasy walczą o napastnika Rakowa Częstochowa [NEWS]
- Górnik Zabrze gotowy na roszady. Napastnik na wylocie
- Rzutem na taśmę. Piłkarz Legii odejdzie w ostatnim dniu okienka?
Fot. Newspix