– Zespół długo plasował się w środku stawki i wydawało się, że ten sezon przebiegał będzie właśnie w taki sposób. Sytuacja finansowa nie pozwoliła nam zimą przeprowadzić transferów. Chcieliśmy również, by trener Djurdjević miał więcej czasu popracować z zawodnikami, który miał do dyspozycji. Jesienią w różnych okresach mieliśmy porównywalną stratę do zespołów z TOP 6, jak i przewagę nad strefą spadkową. Do tego pierwszy raz od kilku lat mieliśmy szansę realnie powalczyć o Puchar Polski. Po porażce w Kaliszu coś w drużynie pękło. Od tej pory jesteśmy bez wygranej. Do tego doszło kilka kontuzji, zawieszenia za kartki i uznaliśmy, że ten zespół, aby wyjść z dołka, potrzebuje nowego impulsu, zmiany sposobu treningu, co mogło się stać tylko za sprawą roszady w sztabie szkoleniowym. Bo niestety – znaleźliśmy się w strefie spadkowej i stało się już jasne, że musimy za wszelką cenę próbować ją opuścić – mówi w rozmowie z “TVP Sport” Wojciech Bochnak, wiceprezes klubu.
Śląsk Wrocław na cztery spotkania przed końcem sezonu traci cztery “oczka” do Korony Kielce i Zagłębia Lubin. Ekipę z Dolnego Śląska w ostatnich meczach poprowadzi Jacek Magiera, który niedawno zastąpił Ivana Djurdjevicia. Czy zwolnienie Serba powinno nastąpić wcześniej? – Wierzyliśmy, że Ivan Djurdjević jest w przełamać ten impas, zwłaszcza że nasz zespół potrafił w tym sezonie odbudowywać się po porażkach, pokonując drużyny z czołówki. Wbrew temu, co się o nas mówiło, nie chcemy podejmować takich decyzji pochopnie. Oczywiście można debatować nad czasem, ale po rozmowach i analizach w klubie oraz znalezieniu zastępcy, zdecydowaliśmy się to zrobić przed meczem z Górnikiem, gdy drużyna była w strefie spadkowej i konieczna była radykalna zmiana – tłumaczy Bochnak.
CZYTAJ WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- JOSUE KONTRA IVI LOPEZ. STARCIE TYTANÓW NA NARODOWYM
- NASTĘPCĄ PEKHARTA ZOSTAŁ PEKHART, CZYLI JAK LEGIA PRZEKOMBINOWAŁA Z TRANSFEREM NAPASTNIKA
Fot. Newspix