Reklama

Djurdjević: Bramki, które tracimy są kuriozalne. Ojrzyński: Nie zachwyciliśmy

Przemysław Michalak

Opracowanie:Przemysław Michalak

29 kwietnia 2025, 00:01 • 3 min czytania 1 komentarz

W ważnym dla układu dolnych rejonów tabeli meczu Zagłębie Lubin zremisowało ze Stalą Mielec, więc koniec końców żadna ze stron nie była w pełni usatysfakcjonowana. Większe poczucie straty można jednak było odczuwać w szeregach gości.

Djurdjević: Bramki, które tracimy są kuriozalne. Ojrzyński: Nie zachwyciliśmy

Po pierwsze – podział punktów niewiele zmienia w ich położeniu, a Miedziowi jeszcze powiększyli przewagę nad strefą spadkową.

Ojrzyński i Djurdjević po meczu Zagłębie – Stal. Konferencja prasowa

Po drugie – Stal już prowadziła, miała swój wymarzony wynik i wtedy katastrofalny błąd po dośrodkowaniu Bartłomieja Kłudki popełnił Jakub Mądrzyk, który chwytając piłkę przekroczył z nią linię bramkową.

Bramki, które tracimy są kuriozalne i ciężkie do zaakceptowania – ubolewał trener Ivan Djurdjević na pomeczowej konferencji, cytowany przez zaglebie.com. – Staram się być optymistą, opuszczamy chociaż ostatnie miejsce. Wierzę, że w kolejnym meczu możemy zyskać punkty. Chcemy grać w piłkę widowiskowo i nie wyglądaliśmy jak drużyna broniąca się przed spadkiem. Walczymy dalej.

– Jest to kolejny wyjazd i kolejna strata punktów. Od samego początku byliśmy zespołem lepszym, który przeważał w każdym elemencie gry. Mieliśmy sporo okazji. Bramka na 1:0 padła zbyt łatwo, naszym obrońcom uciekł Kurminowski. Zrobiliśmy korekty i w drugiej połowie wyszliśmy na prowadzenie. Podczas wyjazdów do Gdańska i tutaj straciliśmy zbyt wiele punktów. Z meczu na mecz pokazujemy jednak coraz lepszą grę i formę fizyczną. Zespół może być z siebie dumny z powodu tego, jak się dziś zaprezentował. Pokazujemy, że w tym momencie nie zasługujemy, by być w takim miejscu – dodał serbski szkoleniowiec.

Reklama

Stal Mielec mentalnie spadła z ligi? Wypuściła wygraną w meczu o życie

Trzeźwo do oceny tego meczu podszedł Leszek Ojrzyński. – Nie zachwyciliśmy, mogliśmy przegrać, ale też wygrać w końcówce. Przyjmujemy ten punkt i czekamy na kolejne trudne mecze. Musimy poprawić grę pod każdym aspektem – w obronie, ataku i zaangażowanie, bo te punkty nie będą się do nas przyklejały, tak jak dziś. Musimy być zdecydowanie na wyższym poziomie – mówił trener Zagłębia.

– Dbaliśmy o wszystko, by po pokonaniu mistrza Polski dobrze się pokazać i zrealizować plan, który przygotowaliśmy. Strzeliliśmy na 1:0, choć nie byliśmy lepszą drużyną. Mieliśmy przebłyski, ale to było za mało. Dwa stale fragmenty – musimy kryć i być czujni na przedpolu, a tego nie zrobiliśmy. Wiedzieliśmy, że mają dobrych egzekutorów jeżeli chodzi o podanie oraz piłkarzy grających głową. W niektórych sytuacjach było gorąco, bramkarz nam pomógł. Zostały cztery spotkania do końca, czeka nas dużo roboty i musimy się poprawić, by zdobywać punkty – podsumował Ojrzyński.

Zagłębie ma obecnie sześć punktów przewagi nad strefą spadkową. Stal zrzuciła na ostatnie miejsce Śląsk Wrocław, ale do piętnastej lokaty traci już cztery “oczka”.

ZYTAJ WIĘCEJ O POLSKIEJ PIŁCE NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Reklama

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Polecane

„Jeszcze żyję. Ale jest ciężko”. Liga Mistrzów siatkarzy, czyli umieralnia, pożegnania i duma [REPORTAŻ]

Sebastian Warzecha
0
„Jeszcze żyję. Ale jest ciężko”. Liga Mistrzów siatkarzy, czyli umieralnia, pożegnania i duma [REPORTAŻ]

Ekstraklasa

Komentarze

1 komentarz

Loading...