Do zakończenia sezonu w Ekstraklasie pozostały zaledwie cztery kolejki, ale walka o mistrzostwo Polski trwa wciąż w najlepsze. Po ostatniej serii spotkań Raków Częstochowa zdaje się już być murowanym faworytem do uplasowania się na najwyższym stopniu podium. Podopieczni Marka Papszuna gładko ograli Śląsk, podczas gdy Lech Poznań stracił punkty w starciu z Radomiakiem, a Jagiellonia Białystok przegrała z Koroną i w tej chwili bardziej ją już tak naprawdę interesuje utrzymanie się w TOP3 niż dalszy pościg za Medalikami.
Wykreślamy zatem Jagę z grona pretendentów do tytułu, choć matematycznie białostoczanie dalej się jeszcze liczą w tej rywalizacji. Widać jednak gołym okiem, że w maju kwestię mistrzostwa kraju rozstrzygną między sobą Raków oraz Lech. Spójrzmy zatem na terminarze obu tych ekip.
Lech Poznań przegrał mistrzostwo Polski w Radomiu?
Rywalizacja Rakowa i Lecha. Za wcześnie, by skreślać Kolejorza?
Z kronikarskiego obowiązku zaznaczmy również, jak wygląda aktualna sytuacja w ekstraklasowej stawce. Prowadzą częstochowianie z 62 punktami w dorobku, co zapewnia im dwa oczka przewagi nad Kolejorzem. Lech ma również niekorzystny bilans bezpośrednich spotkań z Rakowem – w sierpniu zremisował z nim 0:0 na wyjeździe, w lutym przegrał 0:1 przed własną publicznością. A to z kolei oznacza, że przy równej liczbie punktów tytuł także padnie łupem ekipy spod Jasnej Góry.
Przypomnijmy, że po rundzie jesiennej liderem tabeli był Lech (38 punktów), wtedy jeszcze z dwoma punktami zapasu względem Rakowa i trzema oczkami przewagi nad Jagą. Po przerwie zimowej podopieczni Nielsa Frederiksena zdążyli już jednak przegrać aż cztery z dwunastu rozegranych w lidze meczów.
Tabela Ekstraklasy w rundzie wiosennej (12 meczów):
- 1. Pogoń Szczecin – 26 punktów
- 2. Raków Częstochowa – 26 punktów
- 3. Lech Poznań – 22 punkty
- 4. Korona Kielce – 22 punkty
- 5. Jagiellonia Białystok – 20 punktów
Czołówka Ekstraklasy po 30 kolejkach:
- 1. Raków Częstochowa – 62 punkty
- 2. Lech Poznań – 60 punktów
- 3. Jagiellonia Białystok – 55 punktów
- 4. Pogoń Szczecin – 53 punkty
- 5. Legia Warszawa – 50 punktów
Nie ma zatem najmniejszych wątpliwości, że wiosną Raków jest solidniejszy i skuteczniejszy od Lecha. Ale to jeszcze nie oznacza, że częstochowianie są bezbłędni. Przecież z czterech ostatnich meczów w Ekstraklasie wygrali tylko dwa. Zremisowali w Niepołomicach z Puszczą, przegrali w Szczecinie z Pogonią. W stolicy Wielkopolski mają więc wciąż wszelkie powody, by wierzyć, że Medaliki się jeszcze w tym sezonie przynajmniej raz potkną.
Pytanie tylko, czy Lech zdoła to wykorzystać i samemu zaliczyć perfekcyjny finisz ligowych zmagań?
Patrząc na formę poznaniaków – niewiele na to wskazuje.
Terminarze Rakowa i Lecha. Co czeka kandydatów do tytułu?
No dobrze, co zatem czeka Raków i Lecha w końcówce sezonu? Które mecze z ich udziałem zapowiadają się na łatwe, a które – wręcz przeciwnie?
Spójrzmy:
- 31. kolejka – Raków zagra ze Stalą na wyjeździe, Lech z Puszczą u siebie
- 32. kolejka – Raków zagra z Jagiellonią u siebie, Lech z Legią na wyjeździe
- 33. kolejka – Raków zagra z Koroną na wyjeździe, Lech z GKS-em na wyjeździe
- 34. kolejka – Raków zagra z Widzewem u siebie, Lech z Piastem u siebie
Oczywiście od razu rzuca się w oczy zestaw par z 32. serii spotkań. Częstochowianie podejmą wówczas Jagiellonię, dla której może to być absolutnie kluczowe starcie w kontekście obrony miejsca na podium, gwarantującego udział w kolejnej edycji europejskich pucharów. Z kolei Lech skrzyżuje rękawice z Legią w ligowym klasyku. Dziś trudno rzecz jasna zgadnąć, w jakich nastrojach i z jakimi oczekiwaniami podejdą do tego spotkania Wojskowi, ale – niezależnie od wyniku w finale Pucharu Polski – gracze Legii z całą pewnością będą chcieli skorzystać z okazji, by zaszkodzić odwiecznym rywalom z Poznania w ich walce o tytuł.
Najbliższy weekend upłynie natomiast kandydatom do tytułu na rywalizacji z drużynami uwikłanymi w walkę o utrzymanie w Ekstraklasie. Wydaje się, że minimalnie łatwiejsze zadanie ma tutaj Kolejorz. Po pierwsze dlatego, że zagra z Puszczą u siebie. A po drugie, ponieważ ekipa z Niepołomic została ostatnio zdruzgotana porażką z Pogonią, co niemal wprost przyznał na konferencji prasowej Tomasz Tułacz. Po tak bolesnym niepowodzeniu trudno się będzie Puszczy podźwignąć.
Jeśli zaś chodzi o 33. kolejkę, to również można się pokusić o stwierdzenie, że przed Lechem łatwiejsze zadanie. GKS Katowice to niewygodny przeciwnik, jasne, ale z pewnością nie tak groźny jak Korona, która wiosną punktuje wręcz rewelacyjnie, na tym samym poziomie co Lech. Natomiast finałowej kolejki chyba w ogóle nie ma sensu analizować. Piłkarze Widzewa i Piasta już teraz sprawiają bowiem wrażenie, jakby myślami uciekali w stronę wakacji.
No a co dopiero w drugiej połowie maja?
Komu mistrzostwo, a komu spadek? Eksperci przewidują rozstrzygnięcia
***
Oczywiście tego rodzaju luźne analizy terminarza – zwłaszcza w Ekstraklasie – nie są nigdy niczym więcej, niż tylko ciekawostką. Ale pewien podstawowy wniosek z tych rozważań można jednak wyciągnąć. Na papierze, Raków ma przed sobą po prostu trudniejsze mecze. Minimalnie, ale jednak – trudniejsze. Będąca pod ścianą Jagiellonia, rozpędzona Korona, zdesperowana Stal – to nie są przeciwnicy, którzy rozłożą przed Medalikami czerwony dywan do mistrzostwa Polski.
Z perspektywy Lecha jeszcze zdecydowanie nie wszystko stracone. Tylko że najgroźniejszym oponentem Kolejorza na finiszu rozgrywek nie będzie ani GKS Katowice, ani Legia Warszawa, ani nawet nie Raków Częstochowa. Najniebezpieczniejszy dla Lecha, jak zwykle, będzie sam Lech.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Czego brakuje Lechowi Poznań, żeby zostać mistrzem Polski?
- Raków też będzie miał swój klub satelicki?
- Lech, może Legia. Kto powinien (jeśli w ogóle) kupić Fornalczyka?
Fot. Newspix.pl