Puszcza Niepołomice przegrała szalone starcie z Pogonią Szczecin 4:5. Szkoleniowiec gospodarzy, Tomasz Tułacz, nie ukrywał rozczarowania postawą swoich podopiecznych w defensywie. Za grę obronną wystawił swojej drużynie “jedynkę na szynach”.
Na razie Puszcza znajduje się na miejscu gwarantującym utrzymanie, ale jeszcze w tej kolejce mogą ją wyprzedzić Lechia Gdańsk i Stal Mielec.
Tomasz Tułacz: “Mamy do czynienia z naganną grą w defensywie”
– To był szalony mecz, ale niestety – zakończony porażką. Bardzo źle w niego weszliśmy, mimo że plan był inny. Mieliśmy już doświadczenie po tym, jak graliśmy w Pucharze Polski przeciwko Pogoni. Mieliśmy być czujni i blisko przeciwnika, a weszliśmy fatalnie. Nie można tak tracić bramek. Pierwsza to był nasz kolejny błąd w polu karnym. Odrobiliśmy ją jednak po dość przypadkowej bramce, zdobytej w ramach działań po aucie. Mimo to dostaliśmy w ostatniej minucie pierwszej połowy gola. A wiemy, jak mamy działać – zaznaczył Tułacz, cytowany przez klubowe media. – Dokonaliśmy zmian w przerwie – i wtedy po raz pierwszy od dawna widziałem prawdziwą Puszczę Niepołomice. Nas stać na to, by strzelić trzy bramki. Nagle jednak przy stanie 4:2 pojawia się rzut karny i zaczyna się wszystko sypać. Zaczynamy grać dalej od przeciwnika, jesteśmy pełni obaw – a bramka na 4:5 nas zabiła.
– Teraz wyzwaniem jest to, by wyciągnąć zespół. Zawodnicy zapracowali na dobry wynik, ale było za dużo błędów i obaw. Skończyło się bardzo źle. Nie da się zremisować, jak się traci pięć bramek, za dziś jedynka na szynach za grę w defensywie. Chwała chłopakom za powrót do meczu i bramki po przerwie – ale jeśli nawet nie remisuje się meczu, w którym się strzela cztery razy, to mamy do czynienia z naganną grą w defensywie – przyznał trener Puszczy.
Tułacz nie ukrywa, że ogromnie niepokoi go liczba kontuzji w jego zespole.
– Jestem zmęczony naszą urazowością. Jakby kto fatum rzucił. […] Proszę mi uwierzyć: środki dobieramy w taki sposób, że dmuchamy na wszystko. Nie przerabiałem tego w żadnej pracy. Martwią mnie kontuzje i kolejna eliminacja zawodników z kartkami. Nie poddamy się, ale sytuacja robi się bardzo trudna.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Trela: Zagraj to jeszcze raz. Czy Puszcza znów oszuka przeznaczenie?
- Komu mistrzostwo, a komu spadek? Eksperci przewidują rozstrzygnięcia
- Joao Gamboa: Mogłem trafić do Sportingu. Teraz chcę grać z Pogonią w pucharach [WYWIAD]
- Znamy szczegóły umowy Bobicia z Legią. Będzie mieszkał w Berlinie
- Petr Schwarz: kiedyś żołnierz Papszuna, dziś w Śląsku bohater… tragiczny
fot. NewsPix.pl