Reklama

Sochan i Podziemski razem na parkiecie. Spurs przegrali z Warriors

redakcja

Autor:redakcja

25 listopada 2023, 07:46 • 2 min czytania 2 komentarze

Nieczęsto mamy okazję, by w jednym spotkaniu NBA oglądać dwóch koszykarzy powiązanych z Polską, a właśnie do takiej sytuacji doszło dziś w meczu San Antonio Spurs z Golden State Warriors. W zespole Ostróg wystąpił Jeremy Sochan, a po stronie gospodarzy na parkiecie zameldował się Brandin Podziemski – Amerykanin o polskich korzeniach, którego osoba jest łączona z reprezentacją Biało-Czerwonych. I choć dziś nie zdobył punktów, to on będzie lepiej wspominał to spotkanie, gdyż ekipa Steve’a Kerra pokonała gości 118:112.

Sochan i Podziemski razem na parkiecie. Spurs przegrali z Warriors

W czerwcu tego roku napisaliśmy o Podziemskim większy tekst, w którym dokładniej przedstawiliśmy jego postać. W telegraficznym skrócie: 20-latek to Amerykanin. Urodził się i wychował w Stanach Zjednoczonych. Jego rodzice także nie posiadają obywatelstwa naszego kraju. Jednak sam koszykarz potwierdził, że jego dalsi przodkowie pochodzą z Polski. A także wykazał zainteresowanie grą dla naszej kadry.

– Oczywiście mam polskie pochodzenie. Sporo rozmawiałem z Jeremym Sochanem i prawdopodobnie w przyszłym roku zagram w reprezentacji. Jestem dumny z tego, skąd pochodzi moja rodzina – powiedział po tegorocznym drafcie.

Dziś Brandin miał okazję zagrać przeciwko być może przyszłemu koledze z reprezentacji. I prawdę powiedziawszy, pod względem swoich indywidualnych statystyk Sochan i Podziemski nie będą wybitnie wspominać tego meczu. Jeremy spędził na boisku prawie 33 minuty, a jego gra przełożyła się na 7 punktów, 6 zbiórek i 4 asysty. Podziemski, który w Golden State pełni rolę zmiennika, grał przez blisko 12 minut. Amerykanin miał dziś jednak bardzo rozregulowany celownik, gdyż nie trafił ani jednego z pięciu oddanych rzutów z gry. Spotkanie zakończył z zerowym dorobkiem punktowym, ale zanotował 3 zbiórki i 2 asysty.

Reklama

Jednak to Podziemski zakończył mecz w lepszym humorze, gdyż zespół z San Francisco zwyciężył 118:112. Gospodarzy do triumfu poprowadzi niezawodny Steph Curry, który zdobył 35 punktów. W drużynie Gregga Popovicha pod tym względem najlepszy był Devin Vassell – autor 24 oczek. Blisko tego wyniku byli także Klendon Johnson i Victor Wembanyama, którzy rzucili po 22 punkty. Ale niestety dla fanów Spurs, nie uchroniło to tego zespołu przed poniesieniem jedenastej porażki z rzędu.

Golden State Warriors – San Antonio Spurs 118:112 (32:35, 27:20, 27:26, 32:31)

Fot. Newspix

Czytaj więcej o NBA:

Najnowsze

Koszykówka

Koszykówka

10 lat na wygnaniu. Dlaczego nikt nie tęskni za Donaldem Sterlingiem?

redakcja
10
10 lat na wygnaniu. Dlaczego nikt nie tęskni za Donaldem Sterlingiem?
Koszykówka

Czy Warriors zeszli już na dobre z parkietu? O przyszłości Golden State

redakcja
3
Czy Warriors zeszli już na dobre z parkietu? O przyszłości Golden State

Komentarze

2 komentarze

Loading...