Wspomaganie czy nawet utrzymywanie klubów piłkarskich z funduszy publicznych to temat, który w Polsce wywołuje emocje od lat. Ostatnio zdaje się odżywać ze zdwojoną siłą i trudno się dziwić, gdy słyszy się, że wrocławscy radni postanowili przeznaczyć kolejne cztery miliony złotych na rozpaczliwie walczący o utrzymanie Śląsk Wrocław, zamiast na zoo. Postanowiliśmy zastanowić się trochę głębiej nad tym zjawiskiem.

Studnie bez dna. Czy jesteśmy skazani na dotowanie klubów piłkarskich?

Czy w polskich realiach jesteśmy skazani na obecność pieniędzy podatników w zawodowych klubach? Czy taki układ ma jakieś plusy? Dlaczego tak mało w naszym futbolu poważnych inwestorów? Jak podchodzić do kwestii infrastruktury? Wbrew pozorom, nie zawsze odpowiedzi są czarno-białe i zupełnie oczywiste.

Pieniądze publiczne w polskich klubach: przyczyny, plusy i minusy, szanse na zmiany [ANALIZA]

Pięć klubów Ekstraklasy na miejskim garnuszku

W takiej czy innej formie środki publiczne choćby w niewielkim stopniu przewijają się w każdym klubie Ekstraklasy. W końcu sponsorem tytularnym całej ligi jest PKO Bank Polski, czyli spółka kontrolowana przez Skarb Państwa (29,43% akcji). To jednak i tak najmniej drastyczna zależność. Inne formy są już bardziej bezpośrednie: utrzymywanie klubów przez miasto jako większościowy udziałowiec, dotowanie ich w ramach promocji miasta przez sport, wykup części akcji w podbramkowej sytuacji, finansowanie stypendiów zawodników i tak dalej.

W tej chwili w Ekstraklasie mamy pięć klubów z miastami jako właścicielami. Mowa o Piaście Gliwice, Górniku Zabrze, Śląsku Wrocław, Koronie Kielce i Wiśle Płock. Do tego Zagłębie Lubin, w którym komplet udziałów ma KGHM Polska Miedź S.A., czyli spółka ze Skarbem Państwa jako głównym akcjonariuszem (31,79%).

Takie kluby potrafią być studniami bez dna. Górnik, będący ponownie w rękach miasta od 2011 roku, przyniósł w tym czasie ponad 130 mln zł straty. Kilka razy znajdował się na skraju przepaści, więc aby utrzymać się przy życiu, zaciągał kolejne zobowiązania, które prędzej czy później dadzą o sobie znać. W 2015 roku dzięki gwarancjom udzielonym przez miasto sprzedał obligacje za 35 milionów złotych, które musi wykupić do 2028 roku za 48 milionów złotych. Wiadomo, kto zapłaci. Dzięki temu na chwilę udało się stanąć na nogi, ale to wcale nie oznaczało rozsądniejszego zarządzania. Dwa lata później, już po spadku z Ekstraklasy, potrzebna była kolejna kroplówka. Cytat ze świetnego tekstu Kuby Białka, który w lipcu dokładnie opisywał problemy w funkcjonowaniu Górnika.

„Górnik podpisał wtedy umowę z nieznaną firmą Dekada z Piaseczna (5 tysięcy kapitału zakładowego) o dokapitalizowanie klubu w kwocie 32 miliony złotych. Innymi słowy – sprzedał jej swoje udziały, w zamian za to otrzymał błyskawicznie potężny zastrzyk gotówki, a następnie miasto odkupiło od Dekady akcje klubu. Koszt tej operacji to 14 milionów złotych, bo miasto zobowiązało się, że za odkupienie swoich akcji zapłaci do 2031 roku 46 milionów złotych. Górnik próbował utrzymać tę operację w tajemnicy. Nigdzie się nią nie pochwalił, a światło dzienne ujrzała dopiero w momencie, gdy do internetu wyciekły dokumenty z Krajowego Rejestru Sądowego”.

Caryca z Zabrza. Czy Górnik służy do wygrywania wyborów?

Zamiast na zoo, damy na klub

Śląsk Wrocław  poprzednim sezonie otrzymał blisko 13 mln zł w ramach podwyższenia kapitału zakładowego. W tym roku bezpośrednio z budżetu miasta zaplanowano dla niego kolejnych 13 baniek, a do tego klub regularnie może liczyć na wsparcie od spółek miejskich, czyli m.in. właśnie od wrocławskiego zoo. Żeby jeszcze te pieniądze były mądrze wydawane, ale tak nie jest. Przeznaczający bardzo dużo na pensje WKS w tamtym sezonie zajął ostatnie bezpieczne miejsce w lidze, a w tym na razie znajduje się w strefie spadkowej, mimo że wygrał mecz o życie z Wisłą Płock. Nawet jeśli znów uda się utrzymać, nie będzie można udawać, że nic się nie dzieje. Przy takim zarządzaniu prędzej czy później dojdzie do spadku i potrzeby drastycznego oczyszczenia. Prezydent miasta Jacek Sutryk zapowiada, że wkrótce Śląsk może przejść w ręce prywatnego inwestora. Co z tego wyjdzie, chętnie się przekonamy, bo w praktyce takie deklaracje jeszcze nic nie oznaczają.

Piast Gliwice, w którym od 2009 roku miasto ma większościowy pakiet akcji, w ostatnich latach mógł liczyć na 6 mln zł dotacji rocznie. Dopiero na rok 2023 wsparcie zmniejszyło się o 600 tys. zł. Ktoś powie, że klub broni się sportowo, zdobywając przecież mistrzostwo Polski w sezonie 2018/19 i zajmując trzecie miejsce sezon później, ale nie poszedł za tym rozwój całego klubu. Doszło natomiast do tego, że Piast dopiero co miał zaległości wobec Waldemara Fornalika, przez co w pierwszej instancji nie otrzymał licencji na Ekstraklasę, a nadal nie ma pozwolenia na ewentualną grę w europejskich pucharach. Klub w dość kuriozalnym oficjalnym oświadczeniu przyznawał, że sytuacja finansowa jest trudna. Czytaj: niejako przyznano się, że źle zarządzano budżetem po wcześniejszych sukcesach.

Jak czytamy na portalu emkielce.pl, Korona od 2008 roku była już dokapitalizowana przez miasto 25 razy, na co łącznie poszło ponad 80 mln zł. I końca nie widać. W lutym przyznano klubowi dokapitalizowanie w wysokości trzech milionów (klub wnioskował o 7,5 miliona), a teraz to samo źródło informuje, że lada dzień złocisto-krwiści mają otrzymać „brakujące” 4,5 mln zł. Przez jakiś czas Korona znajdowała się w rękach prywatnych właścicieli, ale wcale na tym dobrze nie wyszła. Do tego tematu jeszcze wrócimy.

Korona i miejskie dotacje. Jak Kielce leczą się z patologii?

Kluby niepubliczne też dostają kasę z miast

Wisła Płock rokrocznie otrzymuje od posiadającego większość udziałów miasta kwoty w granicach 6-8 mln zł. W poprzednim sezonie dostała 7,5 mln zł w ramach podwyższenia kapitału zakładowego. Do tego znaczna część jej wpływów sponsorskich dotyczy państwowego PKN Orlen. Mimo to klub wpadł w problemy z płynnością finansową. Mając takie ciepełko, naprawdę trzeba się postarać, żeby doprowadzić do takiej sytuacji. A jest ona coraz trudniejsza.

Nie trzeba być wcale klubem miejskim, żeby na koncie lądowały miliony z publicznych środków. Przykłady? Lechia Gdańsk w ubiegłym sezonie dostała od miasta 9 mln zł, co stanowiło blisko połowę jej przychodów komercyjnych. W tym roku zaplanowano dla niej 10 baniek płatnych w ośmiu ratach. Według raportu Deloitte, Jagiellonia otrzymała 3 mln zł – milion od urzędu marszałkowskiego i 2 miliony tytułem umorzenia subwencji z Polskiego Funduszu Rozwoju. Radomiak Radom – 3,4 mln zł (stypendia zawodnicze). Stal Mielec mogła liczyć na 4 mln zł, z czego 3,2 mln dotyczyło podwyższenia kapitału własnego.

W I lidze jest oczywiście podobnie. Na niektóre kluby miasta łożą od dawna i pewnie nadal będą łożyć. Weźmy takie Podbeskidzie. Radio Bielsko już pięć lat temu informowało, że w latach 2011-2018 podatnicy dołożyli do funkcjonowania „Górali” 22 mln zł. Mimo to ciągle mieli oni problemy finansowe. Później wcale nie było lepiej. Ostatnio Podbeskidzie mogło liczyć na 5 mln zł, a teraz, według informacji portalu bielsko.biala.pl, ta kwota ma jeszcze wzrosnąć ze względu na inflację. Do spięcia budżetu w ubiegłym roku zabrakło dwóch milionów…

Tychy wydawały na sport zawodowy około 10 mln zł rocznie, z czego niecałe 5 mln zł dostawała wyodrębniona ze spółki Tyski Sport sekcja piłkarska GKS-u. W ostatnich tygodniach klub znalazł się w rękach Pacific Media Group, ale miasto zachowało mniejszościowe udziały i nadal będzie wspierało piłkarzy, tyle że już w ramach promocji miasta poprzez sport. Inaczej się nazywa, efekt dla budżetu podobny.

GKS Tychy przedstawił nowego inwestora. Pytań wiele, odpowiedzi mniej

Dwa razy więcej na sport wydają Katowice, z czego lwia część przypada GKS-owi Katowice (nie tylko sekcji piłkarskiej). W 2022 roku było to 17,5 mln zł, w tym praktycznie tyle samo: 50 tys. zł mniej. Zagłębiu Sosnowiec w ostatnim sezonie samorząd zwiększył kapitał zakładowy aż o 13,5 mln zł. Spadającą teraz z I ligi Sandecję Nowy Sącz miasto dokapitalizowało wcześniej kwotą 5 mln zł.

I tak to się kręci. Jak wynika z raportu Deloitte, w sezonie 2021/22 tylko Stomil Olsztyn z grona pierwszoligowców otrzymał z publicznych źródeł mniej niż milion złotych wsparcia.

„Miasto to gwarant przetrwania”

Pytanie, czy musimy się po prostu pogodzić z faktem, że takie są polskie realia, czy też widać szansę na zmiany. Nasi rozmówcy raczej nie mają złudzeń.

 – Jesteśmy w takiej sytuacji, że bez środków publicznych nas nie ma. Nie ma ligi, nie ma klubów, nie ma PZPN-u. Prywatni sponsorzy by się znaleźli, ale za dużo mniejsze stawki. Mniej pieniędzy, to odpływ zawodników za granicę, gorszy poziom, gorsze wyniki w pucharach. Może długofalowo to by oczyściło piłkę, ale nikt nie pozwoli sobie na pięć lat okresu przejściowego i zapaść najpopularniejszego sportu w kraju. Nie możemy dziwić się klubom – większość z nich jest w złej sytuacji finansowej i po prostu szukają gotówki gdziekolwiek. Dodatkowo inne kluby mają za sponsora spółki publiczne, więc dlaczego kolejne miałyby odpuścić? – retorycznie pyta Jakub Szlendak, zajmujący się tematyką piłkarskich finansów, prowadzący bloga o tej tematyce.

Podobnie patrzy na to Jacek Kruszewski, były prezes Wisły Płock, a więc klubu stricte miejskiego. – Zniknięcie środków publicznych w klubach to mało prawdopodobny scenariusz, patrząc na polskie realia. I ja bym wcale do tego nie dążył, ponieważ to, że miasta posiadają kluby czy je wspierają ma też mnóstwo dobrych stron. Bez samorządów wiele klubów przestałoby istnieć. Mogę mówić na przykładzie Wisły Płock, która w 2010 roku tylko dzięki miastu przetrwała najpierw po odejściu PKN Orlen z właścicielstwa, a później ze sponsoringu. Chwilę później znalazłem się w klubie i wspólnymi siłami dźwignęliśmy Wisłę na poziom Ekstraklasy. Dziś dobiega końca budowa nowego, pięknego stadionu i coraz prężniej rozwija się akademia – mówi Kruszewski, który odszedł z klubu latem 2020. Dziś „Nafciarze”, mimo dużego wsparcia miasta i wsparcia Orlenu, znajdują się w kiepskiej kondycji finansowej.

Klub na „jakoś to będzie”. Co rozbiło Wisłę Płock?

Kruszewski dodaje: – Wisła Płock powstała tylko dlatego, że w mieście zaczął się budować kombinat i w ówczesnej Petrochemii stwierdzono, że przyjeżdżającym do miasta robotnikom trzeba dać jakąś rozrywkę. Wiadomo, że dla mężczyzn jedną z najlepszym form spędzania wolnego czasu jest piłka nożna. Do 2007 roku był to klub Petrochemii i nie było nawet specjalnej potrzeby, żeby pojawiali się inni więksi sponsorzy. W tamtym okresie mieliśmy jeden z wyższych budżetów w Ekstraklasie. Petrochemia wybudowała stary stadion, dołożyła krzesełka, oświetlenie, podgrzewanie murawy. Wszystko się rozwijało, aż do momentu afery korupcyjnej, gdy piłka zaczęła się fatalnie kojarzyć, powstał zły pijar dla całej ligi. Firma państwowa, musząca dbać o wizerunek, przestała inwestować w futbol i wtedy miasto uratowało klub. Szukano prywatnych sponsorów, Budmat wyrażał zainteresowanie, ale wtedy się nie udało.

Trudno o sponsorów i porządnych właścicieli

Kruszewski wie, jak trudno znaleźć większych sponsorów, bo przez lata sam się z tym zmagał. Coś jednak z jego starań wynikało. W 2016 roku udało mu się jako prezesowi stworzyć największą w historii klubu piramidę sponsorską. Z jednej strony był PKN Orlen, czyli ogromna firma państwowa, a z drugiej prywatna, czyli Budmat.

To i tak byłoby za mało, gdyby nie wsparcie miasta, a nawet z tą pomocą utworzyliśmy jeden z niższych budżetów w Ekstraklasie. W tamtym czasie nie mieliśmy jeszcze zbyt dobrego klimatu wokół polskiej piłki klubowej i trudno było kogokolwiek namówić do sponsorowania powyżej kilkuset tysięcy złotych rocznie. Małych sponsorów nie brakowało, ale to nie dawało pieniędzy pozwalających rozwijać klub i ściągać coraz lepszych piłkarzy. Często słyszałem, że najpierw muszę coś zbudować, coś pokazać, podnieść klub i wtedy możemy wrócić do rozmów. Myśmy się zawsze zwracali w kierunku Orlenu, to był naturalny kierunek, jesteśmy przecież „Nafciarzami”, jesteśmy kojarzeni z kombinatem – przyznaje były prezes.

Jakub Szlendak uważa, że w wielu przypadkach kluby nie mają wyjścia i są skazane na pieniądze od samorządów. – To raczej wypadkowa wielu lat zaniedbań, która przerodziła się w konieczność. Nawet gdyby kluby miejskie na poważnie szukały inwestora, wszyscy wiemy, jak to się często kończy – przyjeżdża jakiś „dziwoląg” i doprowadza klub do ruiny. Prywatnych właścicieli, którzy naprawdę robią coś pozytywnego można policzyć na palcach jednej ręki. W kwestii polityki chyba chodzi o to, że władza podkreśla, że jeśli zostanie na stołkach, to nie będzie gorzej, nie wycofa się z finansowania klubu, czyli klub przetrwa. Zawsze znajduje się ktoś, kto uderza do wyborców, którzy mają dość marnowania publicznych pieniędzy, ale takich ludzi jest mniej niż kibiców lub przeważają inne aspekty – analizuje.

Co do „dziwolągów” przejmujących kluby, flagowym przykładem jest Korona Kielce, która została sprzedana niemieckim inwestorom, a po jakimś czasie znalazła się nad przepaścią i miasto ponownie przejęło klub, żeby go uratować.

„W Ekstraklasie klubów miejskich już nie powinno być”

Jacek Kruszewski w tym temacie ma zdanie… pośrednie. – Nie uważam, że samorząd powinien bezwzględnie finansować sport zawodowy, zwłaszcza na najwyższym szczeblu. W Ekstraklasie kluby powinny już być prywatne, przynajmniej w większościowym wymiarze, a miasto ewentualnie miałoby mniejszościowe udziały i przedstawiciela w radzie nadzorczej, żeby nadal mieć jakiś wpływ na to, co dzieje się w klubie ważnym dla całej społeczności. Moim zdaniem to najlepsza droga. Widać zresztą, że kluby miejskie w Ekstraklasie nie osiągają sukcesów. Mistrzostwo Piasta Gliwice sprzed paru lat jest wyjątkiem. Ekstraklasa to już zupełnie inny poziom zarządzania, inne wymagania, trzeba się pozbyć zależności politycznych, przyspieszyć decyzyjność i tak dalej. Natomiast w niższych ligach dzięki samorządom kluby mogą się rozwijać, a czasami jest to jedyny gwarant przetrwania – przekonuje.

 – Kluby miejskie mają zagwarantowaną większą stabilność, ale do czasu. W pewnym momencie miasta nie są w stanie zwiększyć budżetu i rozwój klubu się zatrzymuje. Wtedy trzeba znaleźć prywatnego inwestora, ale to jeszcze kwestia tego, gdzie go znaleźć i jak go sprawdzić, czy nie chodzi mu tylko o zebranie kasy i zwinięcie się za 2-3 lata. To nie jest takie proste, zwłaszcza gdy klub został wyciągnięty z tak ciemnej dupy jak Wisła Płock w 2010 roku. Gdy przychodziłem rok później, w klubie nie było żadnych sponsorów, nawet na zasadzie barteru. Tylko dzięki miastu utrzymało się to na powierzchni i potem poszło do przodu. Dziś jednak klub dobija do szklanego sufitu. Aby nie sprzedawać Davo po pół roku i powalczyć o puchary, potrzeba już prywatnego właściciela z większym portfelem – mówi Kruszewski.

Polityka i układy nie do uniknięcia

Nie ukrywa on, że bycie klubem miejskim ma swoje ewidentne wady. – W takich klubach zawsze jest mniej lub więcej polityki, zawsze są jakieś układy i trzeba zwracać uwagę na rzeczy, które w sporcie nie powinny mieć znaczenia. Posiedzenia, sesje rady miasta, budżety miejskie – to bardzo skomplikowane procedury finansowe. Na pewno są przypadki, gdy ktoś w jakimś klubie zajmuje ważne stanowisko z politycznego nadania, choć wcale nie jest specjalistą w danej dziedzinie. Zawsze powtarzałem, że takie segmenty jak sport, oświata czy służba zdrowia powinny być wyłączone z jakiejkolwiek rywalizacji politycznej. Mam wyraziste poglądy polityczne, nigdy ich nie ukrywałem, natomiast przychodząc do Wisły chciałem stworzyć klub dla wszystkich mieszkańców, od prawa do lewa. Udało się tego dokonać i może była to jedna z przyczyn, że musiałem z klubu odejść. Podkreślam jednak, że nigdy nie miałem narzucanego trenera czy dyrektora sportowego. W tym względzie zaufanie ze strony miasta było duże, a wyniki i kolejne awanse tylko je umacniały. A jeśli pewne sprawy zaczynały iść za daleko, szybko je ucinałem i interweniowałem u prezydenta. Kiedyś przy przedłużaniu kontraktu z Jerzym Brzęczkiem wydarzyła się historia niedopuszczalna i natychmiast to ukróciliśmy. To jest minus klubów miejskich. W prywatnych klubach nikt nie selekcjonuje sponsorów, vipów i tak dalej, bo zależy im, żeby finansowany przez nich klub jak najlepiej funkcjonował.

Miasta często utrzymują kluby z jeszcze jednego powodu: to świetna machina promocyjna. Kruszewski podaje przykład z własnego podwórka.

Obecny prezydent Płocka, mam wrażenie, w 2010 roku został wybrany właśnie dzięki wsparciu środowiska kibicowskiego, a jego poprzednik stracił przez to, że Wisła znajdowała się na dnie. On był z tym utożsamiany i głosy kibiców prawdopodobnie przeważyły szalę. W 2014 roku byliśmy już w I lidze, a w 2018 otarliśmy się o europejskie puchary, sprzedaliśmy Recę do Włoch za historyczną kwotę, a Jerzego Brzęczka oddaliśmy do reprezentacji Polski. Prezydent zawsze mógł pokazać kibicom: zobaczcie, co zrobiłem z Wisłą od początku swoich rządów. To bardzo istotne kwestie przy budowaniu wizerunku – tłumaczy.

Nie zawsze wsparcie klubu drenuje miejski budżet

Apeluje on, by nie lekceważyć wątku promocyjnego dla miasta, pod pretekstem którego często przelewa się klubom pieniądze. O ile takie metropolie jak Warszawa czy Kraków w praktyce raczej nieszczególnie wypromują się poprzez piłkę czy w ogóle sport, o tyle dla mniejszych ośrodków faktycznie może to być dźwignia marketingowa.

Pomijając Orlen, wielu ludzi w Polsce w pierwszej kolejności kojarzyłoby Płock z Wisłą. Ilu Polaków dziś wie, że Płock był kiedyś stolicą kraju, że Bolesław Krzywousty spoczywa w naszej katedrze, że mamy najstarszą szkołę średnią, że mamy przepiękne Wzgórze Tomskie z fantastycznym widokiem na całe miasto? Zapewne zdecydowana mniejszość, a klub kojarzy wielu. Przez 34 tygodnie w roku przez dwie godziny ciągle w telewizji pada nazwa „Płock” – mówi Kruszewski.

Na płockim przykładzie sprzeciwia się też tezie, że miasta zawsze wydają na piłkę pieniądze, które można byłoby przeznaczyć na pilniejsze i często bardziej przyziemne potrzeby. – Na Wisłę Płock przeznacza się około pół procent z rocznego budżetu miasta. Gdy słyszy się 7 mln zł, ma się wrażenie, że to olbrzymia kwota i lepiej ją wydać na coś innego, ale przy 1,2 mld zł budżetu Płocka na 2023 rok to już tylko kropla w morzu wydatków. Na same inwestycje zaplanowano 254 mln zł. To nie tak, że klub coś dostaje, a brakuje na edukację, transport czy drogi. W takim samorządzie o wiele łatwiej znaleźć takie pieniądze niż prywatnemu sponsorowi – obrazuje Kruszewski.

Upublicznienie wszystkich danych mogłoby pomóc

Jakub Szlendak uważa jednak, że jedynym pozytywem takiego układu jest sytuacja, w której miasto ratuje klub przed upadłością. – Dostrzegałbym więcej plusów, gdyby taki klub musiał publikować wszelkie dane, np. o umowach sponsoringowych, kontraktach zawodników itp. Jeśli klub działa jak prywatna spółka, a właścicielem jest miasto, to jest to chore. Rodzi też nieuczciwą konkurencję, bo jak prywatny klub jak Lech ma rywalizować z Górnikiem Zabrze, który ma właściwie nieograniczony budżet? Po prostu miasto zaciągnie kolejne kredyty, a jednostki samorządu terytorialnego w Polsce nie upadają. No, albo zamiast remontu drogi przeprowadzą trzy transfery – komentuje.

I dodaje: – Należałoby wymusić na klubach upublicznienie wszelkich umów, przetargi na umowy powyżej 50 tys. zł, upublicznienie kontraktów zawodników. To by sprawiło, że kluby publiczne naturalnie byłyby wyplute przez rynek. Piłkarze wybieraliby inne oferty albo mieszkańcy doprowadziliby do wycofania miasta. Nie widzę jednak na to żadnych szans. W niczyim interesie nie jest zmiana obecnej sytuacji. Ekstraklasa mogłaby tego wymagać, ale Ekstraklasą rządzą kluby, które nie będą działały na swoją niekorzyść. Na pewno powinno się ukrócić patologie znane z Radomia, czyli opłacanie kontraktów zawodowych piłkarzy przez miasto. Dla przykładu, w Łęcznej jest tak, że Bogdanka osobno przekazuje środki na akademię i na pierwszą drużynę, a następnie klub musi się ze wszystkiego rozliczyć przed władzami kopalni. Nie ma opcji na przesuwanie środków między dwiema kupkami. Dzięki temu jest przejrzystość. Poza tym kopalnia osiągnęła w poprzednim roku zysk netto przekraczający 175 mln zł, więc po prostu ma środki na taką działalność.

„Bogdanka” przejmuje Górnik Łęczna. Obiecuje Ekstraklasę

Infrastruktura to zadanie miast

Osobnym tematem pozostaje kwestia infrastruktury, zwłaszcza stadionowej. Powiedzmy sobie wprost: w polskich realiach kluby są tu skazane na wsparcie rządowe i samorządowe, bo same nie dałyby sobie rady. Przypadek Termaliki, której właściciele z własnych środków postawili sobie 4,5-tysięczny obiekt, stanowi wyjątek, zwłaszcza że przeważnie nowe stadiony buduje się ze znacznie większą pojemnością. Jeżeli można oczekiwać od miast jakiegoś finansowego zaangażowania w sport, to w pierwszej kolejności w takich kwestiach, nie licząc rzecz jasna sportu młodzieżowego.

Jakub Szlendak: – Na Zachodzie wygląda to często tak – ale też nie zawsze – że klub zadłuża się długoterminowo, na 20-40 lat i spłaca raty kredytu. W Polsce stadiony budują samorządy, później dodatkowo udzielające klubom dotacji, których część wraca w postaci opłat za wynajem stadionu. Polskie kluby nie miałyby żadnych szans na zaciągnięcie takich kredytów, bo poza nielicznymi wyjątkami nie mają żadnych relacji z bankami. Nie są po prostu wiarygodne. Gdyby były, Legia nie pożyczałaby na lichwiarski procent od funduszy z Luksemburga… Tak, musimy pogodzić się z tym, że kluby nie dadzą rady samodzielnie sfinansować takiej inwestycji. Myślę, że tutaj rozwiązaniem byłoby po prostu przekazywanie zarządzania całym stadionem klubowi – jak w Szczecinie – i minimalizowanie roli miasta do pobierania opłat od klubu. Na początku te opłaty powinny być niskie i z czasem rosnąć o jakiś stały procent. Najgorsze jest mieszanie jak w Lublinie czy Białymstoku – niby stadion jest miejski, ale gra na nim jeden klub. Niby wynajmuje, ale nie może w pełni o nim decydować. To najgorsza opcja, na której każdy traci. 

Olsztyn skrajnym przykładem

Jeśli zatem mamy czegoś wymagać od samorządów, to wzięcia na siebie tych spraw, a nie wydawanie na kontrakty dla zawodowych piłkarzy. Stadionowa Polska wygląda coraz lepiej, ale ciągle znajdziemy niechlubne przykłady. Skrajnym przypadkiem jest Olsztyn, gdzie miasto nie funduje nawet stypendiów w akademii Stomilu, mimo że jest ona największa w całym regionie. O nowym stadionie nawet nie ma co marzyć.

 – Sprawa została postawiona jasno: jest wybudowana Urania i na stadion nie ma co liczyć. Teraz prezydent z wielką dumą i chwałą remontuje boisko na Dajtkach i osobiście pojawił się na otwarciu renowacji. Otwarciu renowacji! Jesteśmy 180-tysięcznym miastem plus studenci i mamy jedno sztuczne boisko. Hala pod balonem – brak. Orliki płatne. Ludzie z innych miast nie potrafią uwierzyć, że tak to może wyglądać – mówi nam osoba dobrze znająca olsztyńskie realia.

 – Prezydent cały czas się zasłania tym, że prowadzi wojnę na noże z PiS-em, przez co rząd praktycznie nie daje pieniędzy na rozwój tego regionu i cały ciężar spoczywa tu na samorządzie. Faktem jest, że nie dostajemy żadnego rządowego wsparcia jeśli chodzi o stadiony i tego typu inwestycje. Nie wiem, czy my jako region nie składamy żadnych wniosków i o nic się nie staramy, czy faktycznie jesteśmy pomijani. U nas niby nigdy na nic nie ma, ale gdy jednorazowo należało wydać milion złotych na organizację mistrzostw świata w piłce plażowej, to jakoś nie było z tym problemu. A chodziło o imprezę na 2-3 dni – dodaje nasz rozmówca.

 – Można odnieść wrażenie, że prezydent po prostu sportu nie lubi i nim gardzi, zwłaszcza piłką nożną. To samo wielu członków rady miasta. Mają jakieś stereotypowe wyobrażenia na temat piłkarzy i kibiców. Sport nie żyje w tym mieście – podsumowuje.

Najlepsze przed, czy za nimi? Stomil i walka z Olsztynem

Raków i perypetie stadionowe

Mniej skrajnym przypadkiem, choć nadal drastycznym, jest Częstochowa. Raków, mimo niesamowitego rozwoju i wielkich sukcesów w ostatnich latach, ciągle gra na jednym z najbrzydszych stadionów w lidze, który w europejskich pucharach nie zostałby dopuszczony nawet do IV rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Jeśli „Medalikom” udałoby się zajść tak daleko, to jako gospodarz zagrają w Sosnowcu.

 – W Rakowie jest prywatny właściciel, którego stać na dosypywanie do budżetu i zatrzymywanie najlepszych piłkarzy, ale gdyby miasto się bardziej zaangażowało w tematy infrastrukturalne, możliwości rozwoju byłyby znacznie większe. Raków mocno promuje Częstochowę i miasto powinno się odwdzięczyć. To nakręciłoby lokalną społeczność, dzieci, to byłaby cała spirala pozytywnych zjawisk – uważa Jacek Kruszewski.

Na razie jednak w klubie mogą co najwyżej trzymać kciuki, żeby udało się przynajmniej wyremontować obecny stadion. Kosztowałoby to 60-70 mln zł, a 40 mln miałoby pochodzić z budżetu centralnego, co podczas niedawnej wizyty zadeklarował premier Mateusz Morawiecki. Pytanie, czy akurat taki wydatek ma sens, skoro w planach – wciąż bliżej nieokreślonych – pozostaje postawienie nowego obiektu…

Pieniądze podatników w klubach były, są i będą

Jak zatem widać, nie należy się nastawiać, że drastycznie zmaleje wydawanie publicznych pieniędzy na piłkę nożną, nie mówiąc już o całkowitym zaprzestaniu takiego finansowania. Byłoby to racjonalne ekonomicznie, ale samorządy mają tu zbyt wiele stanowisk do obsadzenia i zbyt wiele możliwości zbicia politycznego kapitału, żeby lekką ręką z tego zrezygnować. Nie zmienia to faktu, że należy dążyć do prywatyzacji możliwie największej liczby klubów – oczywiście nie na wariata, nie oddając ich w pierwsze lepsze ręce.

To nie tak, że prywatny właściciel rozwiązuje wszystkie problemy i nie generuje własnych. W takim układzie także może dochodzić do różnych patologii, braku kompetencji w zarządzaniu i tak dalej. Grunt, że odbywa się to za – a przynajmniej powinno – w większości pieniądze właściciela. Piszemy „powinno”, bo mieliśmy już przykłady, chociażby Korony, gdy prywatny inwestor tak naprawdę niewiele wkładał w klub, miasto ciągle dawało jakieś dotacje, środki z Canal+ spływały, kasa gdzieś znikała, a na koniec klub musiał wracać w miejskie ręce, żeby nie upaść. Wielu obawia się, że wkrótce podobny los z Pacific Media Group może czekać GKS Tychy.

Spadki, długi i obietnica poprawy. Pacific Media Group – w co wpakował się GKS Tychy?

Mimo to raczej nie ma przypadku w tym, że w czubie tabeli Ekstraklasy znajdują się kluby zdominowane przez kapitał prywatny. Podobnie jest w I lidze, gdzie wyjątek stanowi jedynie Ruch Chorzów.

 – Dziś jest o tyle prościej, że mamy piękne stadiony i coraz łatwiej efektownie opakowywać ten produkt w telewizji. Na trybunach też jest spokojniej – jeśli mówi się o kibicach, to coraz częściej w pozytywnym kontekście. Nie ma już śladów po aferze korupcyjnej. Jeżeli pojawiają się jakieś kontrowersje, to nie takie, które mogłyby sprawić, że główny sponsor nagle się wycofa. Widzę potencjał, by kilka klubów miejskich zostało przejętych przez prywatnych właścicieli. W takim kierunku powinniśmy zmierzać, ale nie piętnujmy miast, że wspierają sport – nawet ten zawodowy – bo w czasach wycofania ludzi jest on naprawdę ważnym czynnikiem łączącym społeczność. Grunt, żeby klub był prowadzony na tej zasadzie, że jest dla wszystkich, a nie dla konkretnych polityków czy opcji politycznych – podsumowuje Jacek Kruszewski.

Sytuacji o 180 stopni odwrócić się nie da, ale jeśli można to zrobić chociażby o 45 stopni, trzeba próbować. I mieć nadzieję, że kluby, które pozostaną na miejskim garnuszku, nie będą zarządzane na najbardziej beznadziejny wzór Śląska Wrocław czy Górnika Zabrze. Mimo że nieswoje pieniądze wydaje się łatwiej, chyba nie oczekujemy zbyt wiele?

CZYTAJ WIĘCEJ O POLSKIEJ PIŁCE:

Fot. FotoPyK/Newspix

Jednak Heat! Koszykarze z Miami wygrali z Celtics i zagrają o tytuł

Sebastian Warzecha

Media: Piłkarz Borussii Dortmund może trafić do Bayernu

redakcja

Xavi: – Dla mnie powrót Leo Messiego do Barcelony ma sens

redakcja

Kamil Grabara ponownie mistrzem Danii z FC Kopenhagą

redakcja

Media: Dawid Kurminowski zostanie wykupiony przez Zagłębie Lubin

redakcja

Weszłopolscy live od 22:30: Białek, Paczul, Mazurek, Michalak

redakcja

Biznes na całym świecie i podnoszenie podłogi Rakowa. Barwna historia Piotra Obidzińskiego

Jakub Białek
70

Fantazje kontra rzeczywistość. Na co naprawdę stać Cracovię?

Szymon Janczyk
45

Sprzedawcy dymu. Tydzień fety pokazał, jak bardzo zmienia się Barcelona

Dominik Piechota
20

Stamirowski: Zainwestowałem połowę majątku. Chcę, żeby Widzew wygrywał trofea

Jan Mazurek
96

Krok czwarty. Przełomowy sezon w historii KTS-u Weszło

Patryk Fabisiak
83

Studnie bez dna. Czy jesteśmy skazani na dotowanie klubów piłkarskich?

Przemysław Michalak
128
Liczba komentarzy: 128
Subscribe
Powiadom o
guest

128 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
DanielSvenson
DanielSvenson(@danielsvenson)
12 dni temu

Nasza władza, która od wielu lat skutecznie walczy o to, żeby w Polsce było lepiej powinna zrobić coś z tymi wszystkimi Sutrykami i innymi hochsztamplerami, którzy przepalą wszystkie pieniądze naszych podatników. Myślę, że to ważny sygnał w obliczu zbliżających się wyborów- Polacy muszą wiedzieć ba kogo głosować, aby odsunąć te patologię od koryta.

Gargamel
Gargamel
12 dni temu
Reply to  DanielSvenson

skutecznie walczy o to, żeby w Polsce było lepiej”

No same sukcesy ma nasza władza w walce żeby było lepiej
Najniższa dzietność kobiet w historii? Check
Najniższy wzrost gospodarczy w UE? Check
Najwyższa inflacja od 30 lat? Check
Jedyny kraj w Europie który nie dostał środków z KPO? Check

Ale będzie 800+ i piętnasta emerytura drukarnie pieniedzy dadzą radę a ciemny lud się ucieszy

żabol75
żabol75
12 dni temu
Reply to  Gargamel

Tęczowy warszawski liberalny słoju! Stul pysk i przeanalizuj co bylo za Tuska POPSL!. A to że nie ma kasy z Brukseli to zasluga konfidentów i sprzedawczyków z PO i lewicy typu rozjechany Biedroń!

stop zmianom na weszło
stop zmianom na weszło
12 dni temu
Reply to  żabol75

Nie abym bronił PO ale mieli pecha, bo trafili na ogólnoswiatowy kryzys z 2008r. Do dziś pamiętam jak cięzko było z robotą i zamówieniami w tamtym okresie

Jan Matejko
Jan Matejko
12 dni temu

Nie żebym bronił PiS ale jak nie covid to wojna z Rosją. Opozycja nawet nie próbuje wygrać wyborów bo nie mają ochoty pchać się w ten syf.

Henryk Ruchaczewski
Henryk Ruchaczewski
12 dni temu
Reply to  Jan Matejko

Jaka znowu opozycja. ?Przeciez wszyscy glosuja tak samo.Problem w tym ze zadnej opozycji nie ma

Georgia
Georgia
8 dni temu
Reply to  Jan Matejko

Real and simple method for all to use and do some surfing over internet andstart making more than $15k every single month from home. i have made andreceived recently $15719 from this job and i do only 1 or 2 hours a day on mymobile. yeah its that much simple even work onl mobile in your part time. getthis right now and start making income from home just by follow instructionshere.
.
.

BONNE CHANCE——>>> http://EarningDoors1.blogspot.Com

Janko Buszewska
Janko Buszewska(@janko-buszewska)
12 dni temu

Ten ostatni jest dużo większy, a i wielkie banki teraz upadają, nie tylko amerykanskie, ale nawet szwajcarskie. Była wtedy wojna, szantaż energetyczy, pandemia?

wieśniak
wieśniak
12 dni temu

Nie wiem czy widzisz ale wojna i covid sa w całej Europie. Tylko tam inflacja dla strefy euro wynosi 5% a nei 17% jak w Polsce.
Ale jak ma być u nas inflacja jak rząd co drugi dzień ogłasza kolejne dotacje z wydrukowanych pieniedzy?
Obejrzyj sobie na YT filmik Konfederacja mówi NIE rozdawnictwu.
Nawet oni widza do czego doprowadzili ten kraj socjaliści z PISDU

Michał
Michał
12 dni temu
Reply to  wieśniak

W strefie euro Litwa,łotwa inflacja większą więc nie podawaj takich argumentów

Janko Buszewska
Janko Buszewska(@janko-buszewska)
12 dni temu
Reply to  wieśniak

Gdzie 5, minimum 7-9 (? ) Kraje naszego regionu mają niemal identyczną, jak my. Poza tym, inne najważniejsze wskaźniki mamy dużo lepsze niż nawet niemcy.
I gdyby to nie było równoważone to byś za euro płacił 10 zł. Pod koniec roku będzie poniżej 10, bo Glapiński robi doskonałą robotę.

Rafcias
Rafcias
11 dni temu

Będzie płaskowyż…xD,zmieńcie kanał tumany

JakubB vel Jakub
JakubB vel Jakub
11 dni temu
Reply to  wieśniak

Pierdolisz jak 3 po 3 chuja wiedzac o inflacji:
Dane z wczoraj:
Polska 14,7%
Austria 9,7%
Szwecja 10,5%
Niemcy 7,2

Sry ale wypierdalaj z twoimi 5% :))))

reg
reg
12 dni temu
Reply to  żabol75

No co było za PO?
Dolar kosztował 2,5 zł a nie 4,5 zł jak teraz
Inflacja 4,5% a nie 16 jak teraz
Wzrost gospodarczy średnio 5,5% a nie -05% jak teraz.

Za PO zarabiałem 5 tyś i starczyło to na dwutygodniowe wakacje nad Bałtykiem
Za PIS zarabiam 7 tyś co wystarczy na tydzień wakacji

Jeszcze napisz że brak KPO to wina Putina a nie Ziobry idioto.
Pamietaj że Izrael chciał wprowadzić „reformę sądownictwa” na wzór Polski i Węgier. Tam cały naród stanął w protestach w obronie niezależnych sądów. My jesteśmy za głupi zeby się bronić , na szczęście jesteśmy jeszcze w UE

Więc wytrzyj umorusany ryj i stań po swój wydrukowany zasiłek na laptop+, 800+, mieszkanie+, rolnik+ mozę ci starczy na weekendowe zakupy w biedronce

Dr no
Dr no
12 dni temu
Reply to  reg

za po było zajebiście dlatego na 8 lat zostali odsunięci od koryta

żabol75
żabol75
12 dni temu
Reply to  reg

Zamelduj koniowi albo dziewczynie Stefanowi! Wyprzedawanie majątku narodowego za grosze, najdroższy gaz zakupiony u ruskich, podniesienie wieku emerytalnego , mafie paliwowe co okradaly na akcyzie skarb państwa , likwidacja jednostek wojskowych na wschodzie, robota za 5zl na godzinę , zero socjalu na dzieci jaki był w każdym cywilizowanym kraju! Dalej mam wymieniać mamlasie POmyjowy! Snob zawsze będzie snobem i patrzyl tylko wlasnej doopy. To jest Polska a nie tęczowa brukselka czy k..berlin2.

dny
dny
12 dni temu
Reply to  żabol75

Jak widzę, że ktoś wymienia podniesienie wieku emerytalnego jako argument anty-po, to już wiem, że mam do czynienia z idiotą.

Janko Buszewska
Janko Buszewska(@janko-buszewska)
11 dni temu
Reply to  dny

Albo jak zapowiada podwyżkę dla strefy budżetowej o 20 procent, kwoty wolnej od podatku do 60 tys. (gdy za swoich nierządów w 8 lat podwyższył ją o… 2zł! 😉 )
BTW: albo jak mówi o ” OBROTACH STREF NIEMIECKICH w kontekście Kopernika… niejaka Kidawa-Błońska xDDD.

Janko Buszewska
Janko Buszewska(@janko-buszewska)
12 dni temu
Reply to  reg

Praworządność, wolne sądy…. ty robisz w jakimś kabarecie, czy nas masz, jak to wy, za idiorów?
A Węgry się niestety cofnęły pod szantażem ekonomicznym nazistów i ich antydemokratycznych, komunistycznych organów, których nikt nie wybierał i które wiodą EUropę do nędzy i utraty jej pozycji ekonomicznej na świecie, a wyprzedzą nas kraje 3 świata! I poza wszystkim, całe to Fit4Fifty oparte jest na wyliczeniach z lewackiej i koncernowej dupy!

JakubB vel Jakub
JakubB vel Jakub
11 dni temu
Reply to  reg

Wypierdalaj do niemiec debilu

HAHAHA
HAHAHA
12 dni temu
Reply to  żabol75

perejra to ty ???

Rododendron
Rododendron
12 dni temu
Reply to  żabol75

Uuu… Unia be, ale jak kasiorka, to nam się należy! Typowo kibolska hipokryzja.

Janko Buszewska
Janko Buszewska(@janko-buszewska)
12 dni temu
Reply to  Rododendron

No jasne bo TVN wychował pokolenia imbecyli, którzy myślą że „Unia nam tylko daje, a my tacy niewdzięczni”.
O Płatniku Netto słyszał? To nas zaraz czeka, a przedtem już od 1994 (,dostosowywanie) do dziś, same niemcy zarobiły na Polsce setki miliardów euro.
A na każdym NASZYM euro co od nich „dostajemy” szwaby zarabiają spowrotem 80-120 centów.

Phoenix(L)k
Phoenix(L)k
11 dni temu
Reply to  Rododendron

tak z ciekawości – czy ue ma własną kasę?

Sok z Kiszczaka
Sok z Kiszczaka(@sok-z-kiszczaka)
12 dni temu
Reply to  żabol75

Pedzio sie martwi o przyrost naturalny, kiedy sam
nawet nienaturalnego nie potrafi.
Ale to tak naprawde wina HOŁOWNI i „Polski” 2050!!!
No kurwa chuja zrobili!

Janko Buszewska
Janko Buszewska(@janko-buszewska)
12 dni temu
Reply to  Gargamel

Inflacja – to jak to jest że dolar, euro nie są po 10-15 zł?
Ty gnojku w ogóle znasz jaka jest w Europie i na świecie? Nie, bo łżesz jak sbecki pies.
Mało dzieci, KPO co powinno być bez żadnych nazistowskich warunków i jest POżyczką, zablokowaną przez tutejszą i euroTargowice? Spadaj na forum ż… GW!

wieśniak
wieśniak
12 dni temu

Wystarczy debilu że jest po 5 zł a nie po jak kiedyś 3 zł i już za wszystko płacisz dwa razy wiecej.
Kasa to jedyna forma nacisku na kraje totalitarne które prawo mają w dupie a tylko po kasę wyciągają rączki. Węgry sprytnie się ugieły tam gdzie musiały ale Polsza to słynący z głupoty naród który nie raz na wewnętrznych konfliktach tracił jak teraz.

Janko Buszewska
Janko Buszewska(@janko-buszewska)
12 dni temu
Reply to  wieśniak

Jak było po 3,50 to widocznie tak wyglądały kursy WTEDY, że franka nie wspomnę debilu.

Janko Buszewska
Janko Buszewska(@janko-buszewska)
12 dni temu
Reply to  wieśniak

Jak było po 3,50 to widocznie tak na świecie wyglądały kursy WTEDY, że franka nie wspomnę debilu.
A naród to wy debile i lewacy oraz obce media dzielicie!

***** ***
***** ***
12 dni temu
Reply to  DanielSvenson

Czego można oczekiwać od zlodzieji z pisu. Przeciez to jest mafia.

Sok z Kiszczaka
Sok z Kiszczaka(@sok-z-kiszczaka)
12 dni temu
Reply to  ***** ***

To złóż powiadomienie, skoro dyponujesz taką wiedzą.
Przecież nic ci nie zrobią, bo jak jesteś z PO, to cie nikt nie ruszy.
Już „niezależne sądy”, takie Tuleje o to zadbają, a jeszcze ci milionowe odszkodowanie dadzą.
Zresztą, keśli nawet jesteś zbrodniarzem, obcinaczem palców to jeszcze lepiej i cię wypuszczą.

anty dzban
anty dzban
12 dni temu
Reply to  ***** ***

złodziei!

Tytanowy Janusz
Tytanowy Janusz
12 dni temu
Reply to  DanielSvenson

Nasza władza najlepiej przepala pieniądze.
Żaden samorządowiec jej do pięt nie dorasta w wyrzucaniu hajsu w błoto i projekty wydmuszki

Jan Matejko
Jan Matejko
12 dni temu

Największe przekręty są właśnie w samorządach, z dala od wielkiej polityki. Kwoty są mniejsze ale i kontrola słabsza, bo działają układy gospodarcze ponad podziałami.

Sok z Kiszczaka
Sok z Kiszczaka(@sok-z-kiszczaka)
12 dni temu

A skąd masz jakiekolwiek takie wyliczenia, poza wymysłami z własnej sofy i tłustej dupy na niej? A tak przy okazji, większość z tych co tak szczerze nienawidzi państwa w czymkolwiek, chyba zapomniała jak Telekomunikacja Polska została wykupiona przez Francję tzn. państwowe przedsiębiorstwo,
co do dzis zarabiła na tym miliardy.
I tak to w końcu jest. Nie nasze państwowe, to zaraz ruskie, niemieckie, jak wodociągi i energetyka w wielkich miastach. No ale potem bredzenie, jaki to tam mają dobrobyt i niższą inflację. A prawda taka, że teraz już nie wypada politycznie gnębić murzyna (Azja za mocna) to stare kraje kolonizatorskie wracają do niewolenia SLAVES, czyli niewolników słowian, by tak wesprzeć swoje upadające poprzez lewackie szaleństwa budżety.

Leon Kameleon
Leon Kameleon(@leon)
12 dni temu

Wiemy ze wykorzystywali cie i rodzice i ksiądz ale że tak głeboko zryło ci to psychikę nie wiedzieliśmy….
Tak wiem teraz napiszesz o budowie promów, samochodów elektrycznych i dodasz coś w rodzaju „jeśli to nieprawada że nie zbudowaliśmy milionów aut elektrycznych, promów i mieszkań z projektu mieszkanie plus to znowu pozwolę ojcu robić tej nocy ze mną co chce”…

Janko Buszewska
Janko Buszewska(@janko-buszewska)
12 dni temu
Reply to  Leon Kameleon

I niby co mnie te elektryczne lewackie gowna obchodzą? Tak za nimi tęsknisz, boli osobiście? Widocznie nie starczyło, a po FiFo55 już nigdy nie będzie!

Sok z Kiszczaka
Sok z Kiszczaka(@sok-z-kiszczaka)
12 dni temu
Reply to  DanielSvenson

Zgadzam się! Te wszystkie Zdanowskie, Trzaskoskie, Jaśkowiaki, Sutryki, Polaki, Dulkiewiczki, Karnowskie to skrajna patologia i trzeba by na to znaleźć ostatecznee rozwiązanie.

RTS Świnoujście
RTS Świnoujście
12 dni temu

I jak może z taką patologią rywalizować Widzew, w 90% utrzymywany z pieniędzy kibiców? Poza STS wszyscy sponsorzy to firmy kibiców. Kupione co roku od 7 lat 16,5 tys. karnetów przez kibiców. Zwolnione co mecz przez karnetowiczów i zakupione ponownie przez innych kibicow RTS (niekarnetowiczów) średnio 4000 biletów na mecz. Wpłaty regularne na Akademię poprzez działającą od 9 lat tzw. akcję WOWP ponad 800 kibiców co miesiąc. Wpłaty kibiców na akcję WidzewPlus wspomagającą infrastrukturę Widzewa. Akcja kibiców na obrandowanie autokaru, zakup wirtualnych biletów na Derby Łodzi na ŁKS-ie (ponad 8000 szt.). Do tego sprzedaż pamiątek i gadżetów w sklepie klubowym, piwa i żarcia w pubie stadionowym Restauracja W Sercu Łodzi i stadionowym cateringu. Ale to wszystko najkryje tu i ówdzie miasto rzucając kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt MLN PLN od tak.

reg
reg
12 dni temu

To przenieście swój Widzew do Gdańska czy Wrocławia i niech was utrzymują skoro własne miasto nie chce

Br(L)dno
Br(L)dno
12 dni temu
Reply to  reg

Tak jak Amica sie przeniosla z Wronek do Poznania, a Groclin Dyskobolia z Grodziska Wlkp do Warszawy?

reg
reg
12 dni temu
Reply to  Br(L)dno

Dokładnie tak

koki
koki
12 dni temu

Pięknie podsumowałeś jak kibice Widzewa dają się doić a prezes klubu i tak narzeka że za mało…

RTS Świnoujście
RTS Świnoujście
12 dni temu
Reply to  koki

Dają się doić? Przecież my to robimy z przyjemnością, po to zarabiamy, że Nasz Klub wspomagać. Gdyby nie my to by go nie było. Widzew to nasz cały świat!

reg
reg
12 dni temu

No ja zarabiam żeby utrzymać własną rodzinę a nie jakis darmozjadów z klubu piłkarskiego.
Sport to rozrywka a nie ojcowski obowiazek
To że jestem kibicuję Legii od 1991 roku to nie znaczy że mam utrzymywac Miodka darmozjada z jego światą i popierać jego idiotyczne decyzje.

Wy też możecie kibicowac bez dawania się ruchać

RTS Świnoujście
RTS Świnoujście
12 dni temu
Reply to  reg

Ale moja rodzina ma się bardzo dobrze! Pracuje ciężko i sumiennie i dzięki temu mają dostatnie i kolorowe życie. Kolejna po nich miłością jest Widzew i też mogę go wesprzeć jakąś stówką czy dwiema w miesiącu. Czysta przyjemność 🙂 a Wy Legii nie musieliście nigdy w ten sposób wspierać, bo wojsko kradło kogo tylko chciało.

Kolejorz prawdziwy z Poznania Deluxe
Kolejorz prawdziwy z Poznania Deluxe
12 dni temu

Wyjątkowo zgadzam się z PiS-em. Godności Polaka też bym nie wycenił na więcej niż 800 zł.

comment image

Sok z Kiszczaka
Sok z Kiszczaka(@sok-z-kiszczaka)
12 dni temu

No ale sama PO i opozycja mówła jak to 500+ utraciło wartość, bo na tym polega inflacja. No to wyrównują, zaś ludzie niezupełnie rozumieją, dlaczego na złość sobie mieli by głosować na tak parszywe gęby na opozycji, co doprowadzą ich do nędzy, a Polskę rozłożą na łopatki w duchu europejskiego socjalizmu.
Rozumiem, że to mają być ci szlachetni, a głosowanie na tych normalniejszych
jest jakimś sprzedawaniem siebie? 😉

Rododendron
Rododendron
12 dni temu

Tak, a jak opozycja tak mówiła, to Pan Prezes Kaczyński mówił, że podwyżka świadczenia to działanie proinflacyjne. No i popatrz – wyrównują! Czyli PiS świadomie podąża drogą inflacji. I wyborcy PiS też wybierają inflację, świadomie głosując na partię, która wprost deklaruje, że podejmie działania, które inflację zwiększają.

tryk
tryk
12 dni temu

Super, że kibice tak pomagają ale w takim razie po co Wam zarząd klubu jak prawie nic nie potrafi kasy zorganizować tylko na barkach sympatyków wszystko oparte.

RTS Świnoujście
RTS Świnoujście
12 dni temu
Reply to  tryk

Ktoś musi przewodzić. Jak miałoby decydować o czymś kilkadziesiąt tysięcy osób? Aczkolwiek poprzedni prezesi od czasu reaktywacji klubu to byli też kibice.

amikorz
amikorz
12 dni temu

haha żyd ze Świnoujścia 😀

Phoenix(L)k
Phoenix(L)k
11 dni temu

rzuciłem oko na tabelę – Widzewowi całkiem nieźle idzie rywalizacja z taką Wisłą Płock czy Śląskiem…

AntyCześ
AntyCześ
12 dni temu

Co za brednie. Finansować – nie. Gwarantować stadiony – tak. Autor zaprzecza sam sobie.
Prosty przykład: dlaczego reklamą Chorzowa ma być Teatr rozrywki (albo województwa śląskiego) czy Muzeum Hutnictwa – oba finansowane ze środków publicznych – a nie klub piłkarski, którego ranga dla miasta Chorzów znaczy tryliard razy więcej niż wszystkie inne jednostki kulturalne Chorzowa razem wzięte? Na kustosza muzeum (sprzątaczki, sprzedawców biletów, dyrektora) kasę można przelewać a na piłkarza nie? Sport jest takim samym orężem kultury jak teatr, opera, muzeum. To, że debil z Katowic marnotrawi kasę publiczną nie oznacza, że finansowanie sportu ma zostać ukrócone choćby w Częstochowie.

Ciekawski
Ciekawski
12 dni temu

Chwila. Dlaczego miasto nie ma finansować klubów a ma finansować muzea, teatry, opery? To są instytucje, które służą temu samemu celowi. Franek idzie do teatru bo lubi sztukę, Zyga idzie na stadion bo lubi piłkę. W każdym przypadku chodzi k finansowanie rozrywki.

Ale do meritum: nie chodzi o to by coś zabraniać tylko o to by odsuwać od władzy ludzi, którzy są niegospodarni. Jak mieszkańcy Katowic chcą ładować kasę w ten twór zwany zespołem pierwszoligowym – proszę bardzo. Mają do tego prawo. Jak nie chcą – to muszą znaleźć alternatywę dla Krupy i pachołków. Chodzi więc o to by nie zakazywać a wymagać by wydatki były racjonalne a budżet zagospodarowany sensownie.

Rododendron
Rododendron
12 dni temu
Reply to  Ciekawski

Odpowiadając na pytanie, dlaczego ma finansować muzea, teatry i opery, a niekoniecznie kluby piłkarskie? Najkrótsza i najprostsza odpowiedź – bo ustawodawca nałożył na samorządy obowiązek prowadzenia działalności kulturalnej, natomiast nie nałożył takiego obowiązku w zakresie prowadzenia klubów piłkarskich. Krótko mówiąc – samorząd musi finansować działalność kulturalną, natomiast działalność w zakresie sportu zawodowego tylko może.

Idąc dalej – muzea, teatry i opery dostają dotację, którą muszą rozliczać, sprawozdawać i za wydanie pieniędzy niezgodnie z przeznaczeniem grożą decydentom sankcje karne. Kluby piłkarskie (czy w ogóle sportowe) dostają część pieniędzy w takiej formie – zwykle na szkolenie dzieci/młodzieży lub na wynajem stadionu – ale resztę w formie kapitału zakładowego, z którym mogą robić, co tylko zechcą. I miasto/samorząd nie ma na takimi wydatkami żadnej formalnej kontroli. Nie mogą podjąć decyzji o zwrocie kapitału (dotację można cofnąć) – można co najwyżej zmniejszyć kapitał zakładowy lub w przyszłości go nie podwyższać, ale co zostało przepieprzone, to zostało.

Idźmy dalej – muzea, teatry i opery to jednostki sektora finansów publicznych ze wszystkimi tego ograniczeniami. Rachunkowość budżetowa, zamówienia publiczne, obowiązek gospodarności, celowości, rzetelności, legalności i inne. Spółki do sektora finansów publicznych nie należą, nie mają takich ograniczeń, działają w szerszym spektrum.

Zmiana ludzi u steru to pobożne życzenie i nic poza tym. „Odsunąć od władzy” – to na ich miejsce przyjdą inni. Tak to po prostu działa. Nic się nie zmieni,że odejdzie Kowalski, a przyjdzie Nowak. Nowak też będzie działał w określonej rzeczywistości. Powtórzy działania Kowalskiego. Nowaka odsuną, to pojawi się Wiśniewski i cała zabawa zacznie się od nowa.

Ciekawski
Ciekawski
12 dni temu
Reply to  Rododendron

Zasady finansowania sportu są przedmiotem Dz.U.2022.1599 rozdział 6. Mamy więc przepisy regulujące formy i kształt finansowania więc zamiast stawiać tezy o konieczności eliminacji „dotowania” rozliczajmy je z zasadności w zgodzie z prawem.

Rododendron
Rododendron
11 dni temu
Reply to  Ciekawski

Problemem nie jest brak podstaw prawnych, bo kwestie podnoszenia kapitału zakładowego czy funkcjonowania spółek komunalnych regulują odpowiednie ustawy. Zadałeś konkretne pytanie o różnice między finansowaniem profesjonalnych klubów sportowych, a finansowaniem muzeum, to zwróciłem uwagę- finansowanie profesjonalnych klubów nie jest obowiązkiem, tylko wyborem. Finansowanie działalności kulturalnej nie jest wyborem, tylko obowiązkiem.
Druga sprawa jest taka, że ustawa o sporcie mówi o finansowaniu działalności klubów nienastawionych na zysk. Jak sądzisz, dlaczego samorządy transferują kasę właśnie w formie podnoszenia kapitału zakładowego, a nie w formie dotacji?

Psychol
Psychol
12 dni temu
Reply to  Ciekawski

Franek nie rozpierdoli teatru. Zyga rozpierdoli stadion, tramwaj i jeszcze sprzeda dragi młodocianym.

Ciekawski
Ciekawski
12 dni temu
Reply to  Psychol

To jest argument przeciw finansowaniu stadionów czy przeciw dotowaniu sportu? Zdecyduj się kogo chcesz uznać kozłem ofiarnym za swoje demolki.

Zimny Drań
Zimny Drań
12 dni temu
Reply to  Ciekawski

Czy Ty właśnie porównałeś kulturę wysoką do piłki nożnej?

R R R
R R R
8 dni temu
Reply to  Ciekawski

Teatru ani opery też niech nie finansuje. Ludzie będą chcieli – będą chodzić. Nie będzie ich to interesowało – nie będą chodzić, ale po co wtedy dokładać do teatrów? Może jeszcze dotujmy turnieje rycerskie?

Zdzisław Dyrman
Zdzisław Dyrman
12 dni temu
Reply to  AntyCześ

„Sport jest takim samym orężem kultury”, hehe dobre!

Kawasaki
Kawasaki
12 dni temu

Ooo zapomnieliście dodać informacje jak kluby zarabiają na zaangażowaniu w walki polityczne.
Ot np taki Widzew, za zrobienie awantury przeczącej logice poszedł na garnuszek PiS. A to najpierw finansowy trup w postaci PKP Cargo zasponsorował go 3 mln zł a to teraz w ministerstwie kombinują jak im wybudować ośrodek treningowy.
Po drodze była jakaś pomoc od wojewody…
A to tylko dlatego że ich prezes ma powiązania polityczne i chodzi na smyczy PiS.

Janko Buszewska
Janko Buszewska(@janko-buszewska)
12 dni temu
Reply to  Kawasaki

Fakt. Legia w pakcie z całkowicie skorupowanym samorządem trzaskowskiego wręcz kwitnie…

RSPI
RSPI
12 dni temu

Moje zdanie na ten temat jest niezmienne od zawsze – jeśli po odcięciu od miejskiej kroplówki danemu klubowi grozi upadek, to znaczy, że nikogo los tego klubu nie interesuje, ergo powinien upaść. A co gdyby po takiej operacji zostało w Polsce 5 klubów na krzyż? Nic. Widocznie takie jest realne zaangażowanie w sport (piłkę nożną) w naszym społeczeństwie. Nie każdy naród/społeczeństwo musi kochać dany sport czy też sport w ogóle. Przykładowo w Kanadzie dopiero niedawno powstała liga piłkarska i jakoś przed tym owa Kanada też istaniała i nawet miała się lepiej od Polski. Albo skońćzymy wreszcie z fikcją i patologią (nie tylko w sporcie), albo dalej będzie tylko gorzej.

JakubB vel Jakub
JakubB vel Jakub
12 dni temu
Reply to  RSPI

Popieram

Jacek
Jacek
12 dni temu
Reply to  RSPI

I wtedy by się okazało czy to jest Sport nr.1 2 tym śmiesznym kraju

Gniotek
Gniotek
12 dni temu
Reply to  Jacek

Pewnie by się okazało, że jest.
A śmieszny pewnie jesteś Ty sam, Jacku-patrioto.

Focus
Focus
12 dni temu
Reply to  Gniotek

Dawno powinni tak zrobić

Demagog
Demagog
12 dni temu

Rozwiązanie jest proste- zakaz finansowania klubów przez władzę centralną, samorządy i SSP. Prywatni inwestorzy nie garną się do piłki, bo wiedzą, że przy niestabilnych, populistycznych rządach, jakiś aparatczyk pokroju Obajtka może sobie podbić ego pompując setki milionów złotych w taka Wisłę Płock, albo inna PGE Stal Mielec.

Samorządy i rząd mogą wspierać sport dzieci i młodzieży (bo to się opłaca w dłuższej perspektywie) natomiast palenie pieniędzmi jakim jest opłacanie starych i słabych obcokrajowców to działanie na szkodę państwa/jednostki terytorialnej/ SSP.

Infrastruktura? Żaden nowobudowany stadion w Polsce nie powinien mieć więcej niż 8k miejsc, a jak już jakoś marzyciel chce 30 tysiecznika, To niech go buduje za własne pieniądze.

AntyCześ
AntyCześ
12 dni temu
Reply to  Demagog

Piłkarz? Nie. Aktor? Tak. Dlaczego chcesz wykluczać jednych kosztem innych? Oba zawody są profesjonalne. Choć akurat w Polsce to i efektów aktorskich i piłkarskich nie ma.

Demagog
Demagog
12 dni temu
Reply to  AntyCześ

Teatry i dobre filmy też obronią się jakością bez finansowania przez partię. Marni aktorzy zrobią miejsce lepszym, a co za tym idzie, do góry pójdzie jakość.

Prawda jest taka, że jeśli coś w tym państwie działa, to jest to zasługa rynku o przedsiębiorców. Jak rząd do czegoś się dotnie, to spierdoli.

Rododendron
Rododendron
12 dni temu
Reply to  AntyCześ

Bo jesteśmy krajem katolickim, którego 75% obywateli uważa Jana Pawła II za autorytet. A Jan Paweł II potępiał kapitalistyczne dążenie do wzbogacenia, z pominięciem ludzi pracy. Krótko mówiąc – aktor zarabiający minimum w teatrze tak, piłkarz zarabiający dwudziestokrotność minimalne nie. Jest to niekatolickie, sprzeczne z naukami Jana Pawła II (ciekawe, czy ludzie gotowi miesiąc temu umierać za autorytet papieża są gotowi faktycznie podążać za jego nauczaniem).

Henryk Ruchaczewski
Henryk Ruchaczewski
12 dni temu
Reply to  Demagog

Ile jest w takiej Italii stadionow zbudowanych za pieniadze wlascicieli?. Niewiele . Co nie znaczy ze tak jest ok. Chcesz teatr ? To se go zbuduj

Ciekawski
Ciekawski
12 dni temu

A ile jest w Polsce teatrów zbudowanych za prywatne pieniądze?

Essa
Essa
12 dni temu

Infrastruktura, akademie – no ok. Stadiony nie służą tylko do grania.

Ale żeby Wrocławianin miał się zrzucać na pensje dla Exposito czy innego Verdasci? Przecież to poebane…

dny
dny
12 dni temu
Reply to  Essa

Stadiony nie służą tylko do grania.”

Tak podlicz sobie, ile z tych stadionów spełnia ten warunek? Ja w 100% widzę tylko jeden – Narodowy. Na nim faktycznie piłka nożna jest tylko „gdzieś tam” i nawet czysto teoretyzując, gdyby grała na nim Legia, to te kilkanaście spotkań rocznie, nie zaburzyłoby specjalnie proporcji. Jest kilka stadionów gdzie CZASEM się coś odbędzie, a cała reszta jest budowana, by kopacze z dołu układu pokarmowego piłkarskiej Europy, mieli gdzie się kopać po czołach.

Ppp
Ppp
12 dni temu

Co do Rakowa, klub ma dostać od Państwa, czyli podatnikóww 60-70 milionów na remont, czyli budowę jednej trybuny jak w Niecieczy. W takim Nowym Sączu powstaje cały stadion na 8111 kibiców, czyli mogą grać na nim także w Lidze Mistrzów. Czy nie lepiej od razu zrobić taki, a nie, że teraz dają na remont, a potem jak wygrają wybory wydadzą nasze pieniądze na kolejny stadion Rakowa…

Ppp
Ppp
12 dni temu
Reply to  Ppp

Ps. Stadion w Nowym Sączu powstaje za 75 milionów.

Bolo Young
Bolo Young
12 dni temu

Większość kasy (prywatnej, z pucharów) idzie do lig top 5 (trochę jeszcze skapnie kilku innym zachodnim ligom), kasa oligarchów napędzała do niedawna ukraińską ligę, i trochę rosyjską. Cała reszta (nasz region Europy), musi być (i jest – w większości klubów) napędzana pieniędzmi państwowymi, czy to miastowo – gminnymi, czy jakiś gigantów z gałęzi spółek skarbu państwa (Orlen, Gazprom, Mol – itd, itp). Jak nie będzie większego dopływu prywatnego kapitału (połączonego np z ulgami – dajesz powiedzmy 50 milionów rocznie na klub – płacisz jako firma 10% podatek, albo 8% – dajesz więcej – ulga jeszcze większa), plus większego podziału kasy od Uefy (bardziej sprawiedliwego), to tak to będzie wyglądało. No chyba, że przyjdzie jaki szejk i za 500-800 milinów euro wykupi nazwy i zasponsoruje przykładowo cały szczebel centralny (E,1L, 2L) przez następne 10 lat.

ambermozart
ambermozart
11 dni temu
Reply to  Bolo Young

nie musi bo po co? Skoro i tak z tamtymi nie wygramy, to co stracimy, jeśli będziemy grać jeszcze gorszymi piłkarzami, zarabiającymi mniej?

Jak tu pięknie
Jak tu pięknie
12 dni temu

Najśmieszniejsze jest ciągłe gaworzenie jak to kluby promują miasta. Chuja, a nie promują, co z tego, że w telewizji (kodowanej) leci mecz Wisły Płock z Górnikiem Zabrze? Komuś się naprawdę wydaje, że ktoś zobaczy w tej telewizji (kodowanej) mecz w Płocku i pomyśli „o kurwa, ale zajebisty ten Płock, już zapierdalam żeby tam zainwestować miliony”, albo ewentualnie „o chuj, tam grają w piłę, jadę na tydzień na zwiedzanie Zabrza”?

Przecież to jest piramidalna brednia. Kluby nie przynoszą miastom ŻADNEGO pożytku, poza tym jednym drobnym, że na kibicach można sobie zrobić fajną lokalną kampanię wyborczą. A promocję to ewentualnie może robić Barcelona w Barcelonie. A i to niewielką, bo miasto ma inne ciekawe rzeczy poza gigantycznym klubem piłkarskim. Ale na pewno nie w dzikiej Polsce, gdzie te kluby nawet większości Polaków w tych miastach nie obchodzą, nie mówiąc o reszcie kraju. Tyle w temacie.

Mar
Mar
12 dni temu

Niby tak ale wiedzialbys o Niecieczy gdyby nie Termalica? Nie zrozum mnie źle, zgadzam się z Tobą że tzw. promocja miast przez kluby piłkarskie większych miast w Polsce to pic na wodę. Ale mniejsze miejscowości mogą się w ten sposób jakoś wypromować. Oczywiście nie oznacza to że nagle tłumy zaczną odwiedzać wieś Nieciecze ale jakiś tam rozgłos dzięki klubowi zyskała. O ewentualnej promocji miast można mówić przy udanej przygodzie w pucharach europejskich.

Sok z Kiszczaka
Sok z Kiszczaka(@sok-z-kiszczaka)
12 dni temu

No, ależ dużo tych głosów można zebrać na większości stadionów…
5-10 tys.na miasta 200 tysięczne i większe, I nie zapominajmy, że zwł. młodzi od dziecka kształceni w duchu marksistowsko-korwinowskim, akurat mają zupełnie odmienne poglądy
od obu głównych sił, a jeżeli ich cos z nimi łączy to miłość do komuny i rewolucji.
Starzy zaś, to albo wspominają PRL, albo mają polacki żal do całego świata, że przez złodziei nie żyją tak jak „na Zachodzie (tym z przełomu tysiąclecia i wcześniej)”, chociaż gówno wiedzą, jak tam się teraz wszystko zesrało na amen, bo o tym TVN nigdy nie mówi.
A nie mówi dlatego, że oni powoli żyją tak jak my, a niektórzy gorzej, roboty nie ma, ludzie są gnuśni jak tłuste koty, i my ze swoją nadpracowitościa właśnie ich doganiamy.
I dlatego trzeba nam dać w łeb pałką klimatyczną, ETSami, „praworządnością”, by ich lokajczyki doszły tu do władzy (po to też niemcy zakładali takie PO) i takie Onety, stacje radiowe i telewizyjne) i by cały nasz dorobek przejąć i wpleść w krwioobieg ich gospodarki.
I tak maleńka, dusząca sie na małym terenie Holandia dorobi sie naszych lasów, jezior, pól, złóż i czego tam sobie nie zażyczy. Przy okazji, odciąży sie od problemu immigracji islamskiej…

Doudelanghe
Doudelanghe(@doudelanghe)
12 dni temu

> młodzi od dziecka kształceni w duchu marksistowsko-korwinowskim, akurat mają zupełnie odmienne poglądy od obu głównych sił, a jeżeli ich cos z nimi łączy to miłość do komuny i rewolucji
Co ty bredzisz, człowieku…

Poznań Miasto Doznań Porażki
Poznań Miasto Doznań Porażki
12 dni temu

Jezu co wy macie z tym wspominaniem komuny. Mamy kurwa 2023 rok. Żeby pamiętać komunę inaczej niż przez pryzmat 8-latka, to trzeba było mieć w roku 90 minimum 18-20 lat.

Ludzie, którzy pamiętają PRL i mogą go wspominać to emeryci i ludzie w wieku przedemerytalnym. Większość pracujących wychowała się w dobie transformacji i po transformacji ustrojowej.

Jak tu pięknie
Jak tu pięknie
11 dni temu

5 tys. głosów to jest nawet w dużych miastach elektorat biorący miejsce w radzie miasta. Nie lekceważyłbym.

Phoenix(L)k
Phoenix(L)k
11 dni temu

5 tysięcy głosów starczyło, by dostać się z Warszawy do sejmu…

JakubB vel Jakub
JakubB vel Jakub
12 dni temu

Nie, nie bylibysmy skazani na to gdyby nie legiony „kibicow pilki”, januszy i reszty ogladajacej to gowno….

Ale wam moga lac do pyska a wz i tak grzecznie bedziecie placic za bilety i podatkami za stadion bo „moj klub”

Polscy kibice pilki to niestety banda niereformowalnych debili

Dlatego trzeba w koncu poprzebijac wszystkie pilki nozne w tym kraju…

hulajnoga
hulajnoga
12 dni temu

odpierdol się od kibiców, paziu i spierdalaj na małysza

Vin Fuel
Vin Fuel
12 dni temu

Nikt z tą patologią nie skończy, a eldorado piłkarskich cieniasów będzie trwało w najlepsze. Przykłady wielu miast i klubów pokazują, że dla ludzi ch*%j z infrastrukturą, edukacją, służbą zdrowia – w ich mieście ma być nowoczesny obiekt, nawet znacznie przerastający potrzeby i drużyna grająca w jak najwyższej klasie rozgrywkowej.

Mec Zdzisław Maldini
Mec Zdzisław Maldini
12 dni temu

Jeżeli chcemy pójść naprzód piłkarsko, zmądrzeć w zarządzaniu to trzeba odciąć dotowanie miejską kasą. Skończy się palenia bie swoją kasą w piecu. Zaczniemy szkolić.

Hwd
Hwd
12 dni temu

Ja pitolę !!!!!
Ten artykuł otworzył mi dopiero oczy !

Górnik 130 milionów straty (dla miasta) w ciągu dekady ???
Korona dofinansowana przez miasto na 80 milionów przez kilkanaście lat ???
Wisła dostaje od Płocka 6-8 mln rocznie (czyli w porównywalnym okresie też byłoby to z 70-90 baniek) ???
Śląsk – w tym roku 13 milionów od miasta? A ile poprzednio ???

Napisałem tu kilka dni temu w dyskusji, że:
Gangreną polskiego footballu są udziały lub sponsoringi że strony:
a) urzędów miast – gangrena polityczna
b) bukmacherów – gangsterska
c) spółek skarbu państwa – polityczno/gangsterska

No to na przykładzie Górnika, Korony czy Śląska omówiliśmy sobie podpunkt a.

Teraz coś o gangsterce bukmacherskiej.
Jak to może być, ze ci, którzy zarabiają na typowaniu wyników meczów są sponsorami – czytaj płacą za usługę kopania piłkarzom – którzy te wyniki robią ? Więcej komentować nie trzeba ;] Przy okazji… Legio – wstyd !

No i punkt c. Dojenie spółek skarbu państwa.
Niechaj wstyd ogarnie kibiców takich Wiseł z Płocka i Krakowa (za ssanie Orlena i Orlen Oil), Zagłebia (za pasożytowanie na KGHM), Lechii (za Energę), Stali (za PGE).
Czemu nie kupicie więcej biletów, niech Wasz klub dobrze zarobi na was i za tą kasę kupi nowych piłkarzy ! :}}}
A nie uważajcie, że Wasz klub gra tak fajnie za pieniądze innych i to jest ok !

Hwd
Hwd
12 dni temu
Reply to  Hwd

Aaa zapomniałbym – jeszcze dwa aspekty.

I. – kwestia nierównych szans. Jak długofalowo rywalizować klub taki jak dajmy na to Raków z taką Wisła Płock ? Owszem Raków odniósł niesamowity sukces – właśnie dzięki prywatnemu zarządzaniu. I patrzeniu na każdą złotówkę. Wisła przepultała dziesiątki publicznych milionów aby zapłacić takim gwiazdorom jak: Śpiączka, Furman, Rzeźniczak .

II- Podano, że w przyszłym sezonie Canal+ za transmisje zapłaci 310 mln zł, rok później – 320 mln zł, w sezonie 2025/26 – 330 mln zł, a sezon później – 340 mln zł (W tych kwotach uwzględnione są koszty produkcji transmisji (obecnie ok. 40 mln zł rocznie)).
Jak dzielono pieniądze? W zeszłym roku Lech jako mistrz dostał 28 mln, Raków wicemistrz 22 mln i to OK.
Ale… Wisła Płock dostała prawie 11 mln. Czyli umiała zarobić niewiele więcej niż wartość o która „wyciągnęła rękę” do miasta ! Non sens.

Paweł
Paweł
12 dni temu
Reply to  Hwd

Jedni mieszkańcy miast lubią teatr i operę i domagają się żeby miasto zapewniło taką rozrywkę, inni lubią pojeździć na rowerze po parku i miasto te parki utrzymuje, a jeszcze inni lubią piłkę nożną, żużel, lub siatkówkę i tez oczekują że miasto choć trochę pomoże ich ulubionym klubom. Skończmy już napuszczac jednych na drugich. 70 latek będzie chciał żeby mieć bezpłatny dostęp do lekarza i nowoczesny szpital w mieście, zdrowi 20-30 latkowie już nie koniecznie chcą tego samego. Miasto to zbiorowisko różnych ludzi o różnych poglądach i upodobaniach.

Mar
Mar
12 dni temu
Reply to  Hwd

Co do punktu b- mało jest takich branż które tak pasowalyby do inwestycji w sport niż bukmacherka zarabiajaca na kibicach. A jeśli uważasz ze jakiś poważny bukmacher nrazilby się na konsekwencje wizerunkowe czy (przede wszystkim) prawne manipulując wynikami meczów to pozdrawiam XD Buków nie obchodzi kto wygra, zyski czerpią ze swojej marży.

Czcibor Czcigodny
Czcibor Czcigodny
12 dni temu
Reply to  Hwd

Bukmacherzy nie zarabiają na typowaniu wyników meczów, tylko na tych co typują. Nie ma tu żadnego spisku, po prostu tego nie rozumiesz.

Hwd
Hwd
12 dni temu

Piszesz: „zarabiają na tych co typują”?
A zastanowiłeś się możeczym jest hazard, albo jeszcze lepiej może widziałeś kiedyś człowieka uzależnionego od hazardu, który wynosił pieniądze z domu, żonie i dzieciom – aby doprowadzić siebie i otoczenie do ruiny?
Takie zarabianie już jest głęboko nieetyczne.

Ale idźmy dalej [tu odpowiedź dla Mara]. Dlaczego poza powyższym bukmacherka powinna być nielegalna.
Bo to metoda prania brudnej kasy. W tym z narkobiznesu, sutenerstwa itp.
Poxzytajcie sobie o banalnych
internetowych zakładach z azjatyckieho internetu na pule sięgające milionów, na liczbę bramek w jakiejś tam dajmy na to IV lidze mołdawskiej.

Owszem za rękę złapać cięzko.
Ale czuć że te pieniądze śmierdzą!

Jakub
Jakub
12 dni temu
Reply to  Hwd

Z tych przykładów broni się jedynie sponsoring ze strony Orlen Oil, bo w tym sektorze jest spora konkurencja – masz Elf, Mobil, Castrol i kilka innych marek. Pozostałe przykłady to monopoliści.

Hwd
Hwd
11 dni temu
Reply to  Jakub

Padłem że śmiechu!!!!
Dorabiasz jakąś absurdslną tezę.

Jaka konkurencja?
Czy Castrol sponsoruje np. Legię?
A może Mobil np. lidera 1 ligi ŁKS?

Nie zauważyłem. Za to eksperci od badań rynku z tych koncernów zapewne zrobili dość głebokie badania i nie „przepalają” kasy na piłce, nie ten „target”.

Tymbardziej nie wywalaliby kasy tak jak Orlen Oil na spadkowicza z ekstraklasy :]

Tymczasem dawny „funfel” przewala swoim ulubieńcom publiczne pieniądze.
Kuriozum.

ŁĄCZY NAS SITWA
ŁĄCZY NAS SITWA
12 dni temu

Ta kwestia pokazuje że Polacy mentalnie są wciąż komunistami – mimo że – o ironio – celebruja od czasu do czasu swój rzekomy „antykomunizm”. Nie maja jednak wstydu brac pieniążkii od miasta i państwa. Polacy to lud komunistyczny.

pkvern
pkvern(@pkvern)
12 dni temu

„Lechia Gdańsk w ubiegłym sezonie dostała od miasta 9 mln zł, co stanowiło blisko połowę jej przychodów komercyjnych. W tym roku zaplanowano dla niej 10 baniek płatnych w ośmiu ratach.”

Gdzieś się zapodziała informacja, że ponad połowa z tych pieniędzy wraca później do budżetu miejskiego w kosztach za stadion. Wiem, że trochę detal, ale jednak istotny.

Marek0712
Marek0712
12 dni temu
Reply to  pkvern

Ale to nie zmienia faktu, że miasto dokłada. Jak dasz menelowi na piwo 10 zł, a on Ci odda kaucję za butelki to uznasz, że zarabiasz?

Rafał
Rafał
12 dni temu

Fajnie fajnie, tylko że to jest felieton, a nie żadna „analiza” – w analizie to jednak dane trzeba pokazać w jakieś skondensowanej formie i je ze sobą zestawić.

Bosak 2020
Bosak 2020
12 dni temu

Dotowanie sportu kasą która mogłaby trafić na obronę terytorialną i broń ofensywną przeciwko słabszym krajom powinno być ścigane za niegospodarność. Młodociany sport tez. Dzieci jakoś dawały sobie radę i na klepisku, byle plecaki, czy pustaki służyły za bramki i nikt nie narzekał.

Freak Show
Freak Show
12 dni temu

„Trudno o sponsorów i porządnych właścicieli”. A no trudno jak się prezentuje totalne gówno na boiskach od lat wielu. Ale tak to jest jak zatrudnia się szrot po taniości a szkolenie jest delikatnie mówiąc na słabym poziomie albo nie ma go wcale.I w efekcie mamy tylko ładnie opakowany medialnie produkt w postaci nowoczesnych stadionów które w większości stoją prawie puste bo widowiska na nich odbywające się co kolejkę nie nadający się do oglądania.Oprócz garstki fanatyków nikt normalny nie będzie płacił za takie Guano z własnej kieszeni .Aby myśleć o pozyskaniu zainteresowania sponsorów i porządnych właścicieli to trzeba najpierw przyciągnąć mnóstwo kibiców na stadiony i przed ekrany tv a tego tu nie ma .i długo nie będzie.

Janusz Wójcik
Janusz Wójcik
12 dni temu

W końcu podnosi się na wokandę ten skandaliczny temat dotowania profesjonalnego futbolu z pieniędzy publicznych! Szczególnie że jest to robione tak nieprofesjonalnie! Weszło, zduście tego raka w imieniu polskich sympatyków futbolu i podatników!

Ciekawski
Ciekawski
12 dni temu

Teza autora jest obarczona błędem przyczynowo skutkowym. Autor na podstawie patologicznych przykładów formuje tezę, która ma dotyczyć całego środowiska.
Autor uważa, że miasta powinny budować stadiony. I ja nie mam z tym problemu. Ale tutaj jest jeszcze większą patologia bo jedne miasta stawiają obiekty, które przerastają potencjał kibicowski (że śląskiego podworka: Opole, Katowice, Sosnowiec, Bielsko-Biała, Tychy) a inne kluby, mające kibiców nie mają gdzie grać.

Dlaczego autor chce pozbawić kluby pieniędzy miejskich (po pierwsze) to taka sama rozrywka jak każda inna (teatr, muzeum, Opera) a po drugie klub zawodowy nie oznacza tylko i wyłącznie pierwszej jedenastki. Są przecież akademie, szkoły, szkółki, wychowujące dzieci ogólnorozwojowo ale i ogólnospołecznie. Patologia tutaj także ma miejsce bo kasa wielu miast przepalania jest na kontrakty najemników, nierzadko emerytów z zagranicy nie wnoszących nic w perspektywie rozwoju polskiej piłki. Dlaczego więc nie zastanowimy się (jako samorządy) jaki udział w przychodach (po odliczeniu miejskich wpływów) mają wynagrodzenia?

Konkluzja: zamiast zakazywać – eliminujmy patologię. Ale nie wyciągajmy błędnych wniosków, że winne są przelewy z miasta.

tolep
tolep(@tolep)
12 dni temu
Reply to  Ciekawski

Szkólki działają komercyjnie, rodzicie marzą o wychowaniu nowego Lewandowskiego i płacą. Muzea czy teatry są jakoś tam uważane za elementy „kultury wysokiej” z czym można (i należałoby) dyskutować, ale już kina działają komercyjnie i prywatnie. I to do nich należy porównywać zawodowy sport, a nie do opery.

Oczywiście że winne są przelewy z miasta. Wszystkiemu.

Władze w Warszawie miałyby pewnie duże trudności z egzekwowaniem od samorządów zakazu finansowania komercyjnego sportu, w końcu to samorządy i źle jest, gdyby Warszawa się wtrącała w to,, jak gospodarują.

Ale jeszcze jest PZPN i Ekstraklasa, całkowicie niezależne od rządu (starsze starowniki powinny pamiętać czasy Dziurowicza i Dębskiego, i co wtedy zrobiła UEFA). One mają odpowiednie narzędzia – warunki licencyjne.

Ciekawski
Ciekawski
12 dni temu
Reply to  tolep

Rodzice utrzymują szkółki piłkarskie? No to już wiemy dlaczego tych gwiazd tak mało skoro Twoim zdaniem składki wystarczają na utrzymanie szkółek Chłopie, za te 2000 miesięcznie (10 dzieciaków po wysokiej polskiej stawce 200pln) to nawet na trenera nie starczy, który spędza z dziećmi jakieś 30-40 godzin miesięcznie.

tolep
tolep(@tolep)
12 dni temu

Promocja miasta, tak? To może niech miasta płacą Google za to że znajdują się na mapach.

Prywatny właściciel może źle zarządzać? Oczywiście że może, wtedy zbankrutuje, straci WŁASNE pieniądze i komornik sprzeda prawa do brandu z licytacji. Tak to powinno wyglądać. W lidze będą po prostu kluby z mniejszymi budżetami, ale zarządzane porządnie. I będą to w większości kluby z największymi bazami kibicowskimi, bo to kibice ostatecznie przynoszą pieniądze. Tylko prowadzone taniej, z mniejszą ilością starych Słowaków. Będzie Lechia, będzie Śląsk, będzie Górnik Zabrze. Tylko że opierające na zdrowych podstawach. W średnim terminie takie kluby będą w czołówce Ekstraklasy. Znajdzie się też trochę miejsca dla klubów typu Raków i Bruk-Bet, bo kto bogatemu zabroni?

Przy okazji: w KGHM Skarb Państwa ma mniejszość udziałów, ale wszystkie miejsca w Radzie Nadzorczej i o wszystkim decyduje, a pozostałymi udziałowcami są fundusze emerytalne, czyli inwestorzy pasywni.

Ogólnie dobry i ważny tekst. I ponawiam prośbę w kwestii stadionu Bruk-Betu i jego kosztów. Niech wszyscy się dowiedzą z grubsza, co ile kosztowało.

ędrju
ędrju
12 dni temu

Chciałbym wiedzieć z czyich pieniędzy finansowany jest klub Legia Warszawa. Wiem że właścicielem jest prawnik, ale też wiem, ze prawnika raczej nie stać na to, żeby utrzymywać najbogatszy klub w Polsce. Czas najwyższy wyjaśnić tę zagadkę, bo widzę, że tego typu sprawy przykrywa się klubami utrzymywanymi przez miasta.Czy znajdzie się odważny, żeby wreszcie uciąć spekulacje?

tolep
tolep(@tolep)
12 dni temu
Reply to  ędrju

Twojego prawnika nie stać, ale wieloletniego prawnika Kulczyka już tak. Nie jest to wielki rekin biznesu w porównaniu z Świerczewskim czy nawet Filipiakiem, ale Legia ma największy potencjał komercyjny w Polsce (potem długo, długo nic i Lech) i do tego dużą zdolność kredytową.
Poza tym właściciel porządnego biznesu nie utrzymuje go, tylko prowadzi.

ędrju
ędrju
12 dni temu
Reply to  tolep

Czyli jeszcze większy smród niż utrzymywanie klubów przez miasta, bo tu przynajmniej jest w miarę wszystko transparentne, a w przypadku takich klubów jak Legia oczywiście nie jest. Co innego gdyby kluczyk był jej właścicielem, a co innego, jego służący. Ale i tu nie jest wszystko jasne, bo prywatni właściciele nie są odcięci od pieniędzy publicznych i prawa. Przecież finansując klub, płacą o wiele niższe podatki. Ja nie widzę większej różnicy w działalności klubów prywatnych od miejskich. Prywatni właściciele płacą na kluby, ale nie płacą podatków takich jakie płacić powinni. O potencjale komercyjnym ty mi nie fanzol, bo on jest związany z ilością pieniędzy jakie płyną przez te kluby. Są w Polsce kluby, które mają też bogatą historię, ale nie ma tam centralnej polityki warszawki. Przecież kluczyk kręcił się kiedyś blisko kolejnych władz stąd jego majątek. Dziś nie ma co udawać, że się dorobił bez dojść do władz i pieniędzy podatników i pieniędzy z prywatyzacji. A jeszcze w stolycy kręcono lody na reprywatyzacji i to jakie…

tolep
tolep(@tolep)
12 dni temu
Reply to  ędrju

Nie pierdol, Mioduski nie finansuje tego klubu. Jest wlaścicielem i nikomu nie musi się spowiadać

Rad
Rad
12 dni temu
Reply to  ędrju

Na pewno nie z twoich pieniędzy.
W dużym skrócie – przychody za sezon 2021/2022 – 38,8%-prawa TV, 23%-sponsoring, 16,5%- bilety+karnety, 11,6%-najem, 5,1%-sprzedaż towarów(koszulki itd.), 5,2%-inne

Przeczytaj sobie raport Deloiite’a albo sprawozdanie finansowe, to są publiczne dane i przestań pierdolić głupoty.

2 procent Kamila Warzochy.
2 procent Kamila Warzochy.(@2-procent-kamila-warzochy-2)
12 dni temu

Wydaje mi się, że jakoś łatwiej byłoby mi przełknąć fakt wydawania milionów złotych z publicznych na sport zawodowy, gdyby ta kasa szła w infrastrukturę, boiska, akademię, a nie – w przeważającej większości – wyjeżdżała z Polski w kieszeniach Szrotoviciów i innych piłkarskich ignorantów. Bo przecież wiadomo, że w większości z tych pojebanych klubów co tylko się da, to wydają na płace dla randomowego przybłędy ze Słowacji czy Serbii, a w tym samym czasie żydzą 100 złotych podwyżki dla pracownika klubu, bo „ni ma pieniędzy”.

kibidz
kibidz
12 dni temu

Nic się w PL piłce nie zmieni bo nie musi, pieniądze spadają z nieba za nieudolne wykonywanie zawodu. Patologiczne finansowanie skutkuje patologicznym zarzadzaniem.

Tomasz
Tomasz
12 dni temu

Problemem nie jest nawet fakt finansowania klubów przez samorządy, bo przykład promocji miasta poprzez sport jest jak najbardziej słuszny. Problemem jest to, że te pieniądze nie działają jak pożyczka inwestycyjna, tylko jak zasiłek dla patologicznej rodziny. Sytuacja w której Zoo sponsoruje Śląsk, bo inaczej ten upadnie, nadaje się do prokuratury. To co się dzieje w Zabrzu to w ogóle woła o pomstę do nieba. Z niewielkimi wyjątkami miejskie kluby służą do wygrywania wyborów samorządowych i obsadzania stołków swoimi ludźmi. Wedlug mnie miasto powinno mieć możliwość dotować sport młodzieży, budować stadion i potem go wynajmować albo w jakiś sposób czerpać z niego profity. Palenie pieniędzmi, żeby jedna czy druga miernota prezydenta ściągała Hiszpana czy Serba, który kopie jak ja, a zarabia tyle w miesiąc co ja w poł roku to zaprzeczenie idei wsparcia i odbudowy.

Heniek
Heniek
12 dni temu

Pięć klubów Ekstraklasy na miejskim garnuszku” ta patologia powinna być prawnie zakazana, jak klub nie potrafi się sam utrzymać to niech spada do najniższych lig amatorskich

BYK
BYK
11 dni temu

No i Jacek Kruszewski bardzo ładnie to wyjaśnił, co mnie tym bardziej utwierdza o patologicznym stylu zarządzania pełnym układów i polityki w WP. Przykro.

Nafciarz
Nafciarz
11 dni temu
Reply to  BYK

Tylko, że gdyby nie ta sama „polityka”, to Jacek Kruszewski nie zostałby prezesem klubu.
Polityka zaczęła mu przeszkadzać dopiero wtedy, gdy podziękowano mu za współpracę i poszedł pracować do Orlenu (tam to dopiero nie ma „polityki” hehe).

MMM puuu
MMM puuu
10 dni temu

Ale pierdolenie z tą promocją miast. Proszę o dokładne wyliczenia:

  • ilu ludzi przyjechało do Płocka, bo dzięki kodowanej telewizji Canal+ i meczowi Wisły usłyszało o tym mieście. Ile więcej pieniędzy zostawili w lokalnych knajpach, ile pamiątek kupili. Proszę to porównać rzetelnie z okresem, w którym Wisła była w niższych ligach. Podobne badania proszę wykonać w Kielcach, Wrocławiu, Gliwicach i Zabrzu.
  • Ile inwestycji napłynęło do miasta konkretnie z tego powodu? To już lepszy myk wykonał burmistrz Wielunia, którzy przy okazji afery ze Słowikiem i Najmanem mógł się pochwalić, że w tym mieście są niskie podatki od transportu. Na to patrzą przedsiębiorcy, a nie na to, czy w mieście jest silny klub piłkarski.
  • Aktualnie o Wiśle Płock mówi się wyłącznie w negatywnym kontekście (słabe zarządzanie, słaba forma sportowa, Wolski i jego pijackie wybryki). Skoro nie liczy się jak mówią, byleby mówili, to nikt nie zrobił miastu Oświęcim takiej reklamy jak Hitler. Tylko że do Oświęcimia naprawdę przyjeżdżają turyści.
  • 7.5 bańki rocznie to kwota, za którą można kupić taką reklamę w Google albo mediach społecznościowych, że pół Polski nie widziałoby nic innego, tylko nazwę „Płock” na swoich smartfonach. Można też za to nakręcić w polskich realiach fajny film fabularny osadzony w mieście. Można dołożyć jakiejś telewizji grosza, by nakręciła serial. Z tą różnicą, że do filmu lub serialu, jako jednorazowej inwestycji, można wracać po latach. Do raz oglądniętych meczów Wisły Płock się nie wraca.

Słowem: ten prezesina nie ma pojęcia, o czym mówi.

Mike
Mike
8 dni temu

Wybudowanie stadionu w Częstochowie to wręcz konieczność – słuszna teza artykułu, że pomoc publiczna to też promocja (miasta, zdrowego trybu życia, spotykania się z innymi), ale najlepiej na infrastrukturę, nie kontrakty itp. O to właśnie chodzi w dawaniu „wędki, nie ryby” – mało kto będzie kręcił lody tylko przez to, że ma gdzie grać, a zarazem dobra baza to szansa na rozwój… Tym bardziej zasługuje na szansę taki klub, jak Raków, który udowodnił, że może się rozwijać.

Ekonomista
Ekonomista
22 godzin temu

Trzeba zrozumieć jedno – sport, rozrywka, to też jedna z potrzeb lokalnej społeczności. Czemu pieniądze mają iść na drogi, przedszkola, a na piłkę nożną nie? Przecież tak jak nie każdy jest kibicem, nie każdy ma dzieci, albo samochód. Ten zarzut o publiczne pieniądze, to najczęściej zarzut stawiany przez potłuczone nastolatki, które wchodzą do neta się powyzywać.