Reklama

„Bogdanka” i Górnik Łęczna. Nowy właściciel celuje w Ekstraklasę i budowę lubelskiej dumy

Szymon Janczyk

Autor:Szymon Janczyk

05 kwietnia 2023, 10:23 • 7 min czytania 84 komentarzy

Górnik Łęczna będzie miał nowego właściciela. Nowego, ale dobrze znanego, bo stery w pierwszoligowym klubie przejmie Lubelski Węgiel „Bogdanka” SA. Wieloletni strategiczny sponsor zespołu bierze sprawy w swoje ręce, żeby Górnik pozostał największą siłą w regionie i wrócił do Ekstraklasy. Plany „Bogdanki” są ambitne i zakładają spore inwestycje.

„Bogdanka” i Górnik Łęczna. Nowy właściciel celuje w Ekstraklasę i budowę lubelskiej dumy

Informację o tym, że LW „Bogdanka” SA przejmie 100% udziałów pierwszoligowego klubu, jako pierwszy podał na Twitterze Kuba Szlendak. Wieści szybko się poniosły i znalazły potwierdzenie, gdy okazało się, że Górnik Łęczna postanowił wykorzystać półfinałowy mecz Pucharu Polski z Rakowem Częstochowa do przekazania światu dobrej nowiny. Na spotkaniu obecna będzie cała wierchuszka „Bogdanki”, a przed nim dojdzie do konferencji prasowej i podpisania listu intencyjnego.

Sprawa jest więc w zasadzie dopięta. Ale co to właściwie oznacza dla klubu z Lubelszczyzny?

Kopalnia „Bogdanka” przejmuje Górnik Łęczna. Jakie są plany nowego właściciela klubu?

„Bogdanka” i Górnik to związek z długim stażem. Zespół założono przecież w 1979 roku jako ekipę przyzakładową, funkcjonujący obok regionalnego potentata. To związek tak mocny, że przez pewien czas klub z Łęcznej występował pod nazwą GKS Bogdanka. Lokalna kopalnia od lat pozostaje ważnym sponsorem drużyny — w lutym 2022 roku umowę pomiędzy stronami przedłużono po raz kolejny, tym razem na okres 36 miesięcy. „Bogdanka” w najbliższej przyszłości zyska jednak jeszcze większy wpływ na klub, który jest chodzącą reklamą kopalni i całej Łęcznej, skupując udziały obecnych właścicieli.

Czyli właściwie kogo — zapytacie, całkiem zresztą słusznie?

Reklama

Struktura właściciela pierwszoligowca z Lubelszczyzny jest prosta. Dziewięćdziesiąt procent akcji, czyli absolutna większość, jest w rękach Stowarzyszenia GKS Górnik Łęczna. Dziesięć pozostałych procent dzielą między sobą „PRS Wschód SA”, „Kobud SA” oraz „Perła-Browary Lubelskie SA”. „PRS Wschód” jest powiązana z „Bogdanką”, „Kobud” jest w stanie upadłości, z kolei „Perła” nie za bardzo interesuje się tym, że Górnik po części jest w jej rękach.

Obecny podział władzy w klubie nie jest korzystny dla nikogo i rodzi zawiłości. Przykładowo: stowarzyszenie, właściciel obiektów, płaci miastu za grunty, na których owe obiekty stoją i które miasto musi utrzymywać. Nic dziwnego, że Stowarzyszenie GKS Górnik Łęczna nie stanęło okoniem, gdy padł temat wykupu udziałów przez „Bogdankę”. Kiedy przedstawiciele rady nadzorczej kopalni zaproponowali kibicom spotkanie, ci zareagowali z zaciekawieniem, które tylko wzrosło, gdy przyszło do konkretów.

Piotr Sadczuk, prezes skonfliktowany z kibicami, odszedł z klubu

– Pierwsza liga nam się nie opłaca. Albo trzeba budować od podstaw, stawiając na młodzież i infrastrukturę, albo dołożyć i iść po Ekstraklasę. Zrobić to porządnie — tak ludzie z „Bogdanki” rozrysowali obecną sytuację Górnika Łęczna aktualnym właścicielom oraz fanom drużyny z Lubelszczyzny. Odpowiedź kibiców była oczywista: Ekstraklasa brzmi nieźle. Szybko okazało się też, że kopalnia nie zamierza umierać za obecne władze klubu. Jeszcze przed zatrudnieniem Ireneusza Mamrota pojawiały się informacje o tym, że dni prezesa Piotra Sadczuka są policzone.

Kibice byli z nim skonfliktowani od dawna. Latem mleko wykipiało, gdy zawodnicy Górnika Łęczna przestali otrzymywać wynagrodzenie. Poślizgi były nieznaczne, dwu-, trzymiesięczne. Sprawiły jednak, że atmosfera wokół klubu była fatalna. Spadek spowodował odpływ zawodników, co także zrzucono na karb prezesa. Nowi zaś, gdy przyjeżdżali na Lubelszczyznę i orientowali się, że sytuacja finansowa nie jest różowa, rezygnowali z podpisania umowy z pierwszoligowcem.

– Przekaz, który poszedł w Polskę, nam nie pomógł. Mieliśmy listę zawodników, których chcieliśmy, ale gdy patrzyli na to, co się działo, na hurtowe odejścia, to przestraszyli się związania z Górnikiem Łęczna. Byliśmy z nimi dogadani, a w ostatnim momencie do transferu nie dochodziło – mówił nam Veljko Nikitović, dyrektor sportowy klubu. Nie jest tajemnicą, że miał na myśli na przykład Krystiana Nowaka. Stoper był już w Łęcznej, ale gdy usłyszał o problemach finansowych, zmienił zdanie. Górnik kadrę kompletował długo, a fani zarzucali prezesowi także blokowanie ruchów dyrektora.

Reklama

Czarę goryczy przelała jednak sytuacja z ostatnich tygodni i nieudane negocjacje z nowym trenerem. Jeszcze zanim na Lubelszczyznę trafił Ireneusz Mamrot, Górnik rozważał innego szkoleniowca. Sprawa rypła się, gdy owa postać dostała umowę odbiegającą na papierze od tego, co uzgodniono w rozmowach.

Nikitović: Sukces Górnika Łęczna? Dwukrotnie sprzedanie Śpiączki

“Bogdanka” zwiększy budżet Górnika i wyremontuje obiekty w Łęcznej

Sadczuk pożegnał się więc z posadą, wraz z nim odeszło czterech członków rady nadzorczej Górnika Łęczna. Pierwszy krok w stronę zmian został wykonany, teraz mają nadejść kolejne. LW „Bogdanka” SA ma przejąć akcje klubu w promocyjnej cenie — i tak nie są one gorącym towarem na rynku. Według informacji, które krążą wśród kibiców klubu, stowarzyszenie przestanie istnieć, z kolei wszystkie sekcje Górnika — w tym sekcja piłki nożnej kobiet — zostaną prawdopodobnie zrzeszone pod jednym szyldem. Proces przejęcia ma potrwać do końca 2023 roku, nadzoruje je pełniący obowiązki prezesa Adam Laskowski.

Na początku 2024 roku rozpocznie się już docelowe, nowe rozdanie, choć pewne istotne działania rozpoczną się przed startem przyszłego sezonu.

Rozmawiałem z trenerem Ireneuszem Mamrotem, który mówił mi, że w Górniku jest 13-14 ludzi na topowe granie, tylko kołdra jest trochę za krótka. Podłoże i konstrukcja obecnego zespołu pozwoli — przy dobrym okienku latem — walczyć o Ekstraklasę w przyszłym sezonie — zapowiadał nam Nikitović.

Piłkarze Górnika Łęczna na tle reklamy LW „Bogdanka” SA na st

Dyrektor sportowy Górnika ma dostać pokaźny zastrzyk gotówki. Budżet płacowy klubu ma zostać znacznie zwiększony, co pozwoli zbudować kadrę do walki o promocję. „Bogdanka” zwiększy swoje wsparcie m.in. sprawiając, że stadion Górnika zmieni nazwę na „Bogdanka Arena”. Kopalnia ma być także gwarantem wejścia nowych sponsorów. Lokalne firmy miały deklarować, że chętnie rzucą parę groszy, jednak potrzebują wiarygodnego i silnego partnera w osobie właściciela klubu. Potentat węglowy to założenie oczywiście spełnia.

Inwestycja w pierwszy zespół to jednak tylko część planów „Bogdanki”. W Łęcznej zmiany mają dotyczyć głównie infrastruktury.

  • trybuna „B”, czyli sektor ultrasów ma zyskać zadaszenie
  • stadion przejdzie miniremont, odświeżone zostaną m.in. krzesełka
  • nowy właściciel wyremontuje zaplecze treningowe, w tym boisko ze sztuczną nawierzchnią, które jest w fatalnym stanie

Ciekawostką jest to, że „Bogdance” inwestycje mają się opłacać nie tylko przez pryzmat potencjalnego sukcesu Górnika. Obecnie kopalnia płaci duże pieniądze za wynajem różnych obiektów na imprezy okolicznościowe. Remont stadionu i przejęcie go przez „Bogdankę” ma sprawić, że w przyszłości wszystkie te wydarzenia będą miały miejsce na terenie klubu. Kopalnia zaoszczędzi, stadion ożyje.

Czy Górnik Łęczna pozostanie symbolem piłki nożnej na Lubelszczyźnie?

Oczywiście życie zweryfikuje wszystkie te plany i pomysły „Bogdanki” na odbudowanie Górnika Łęczna. Ich timing zapala nam lampkę, w końcu zbliżają się wybory, więc odważne deklaracje mogą być częścią planu połechtania potencjalnego elektoratu. Z drugiej strony kopalnia i tak na co dzień jest przy klubie, wykłada duże pieniądze na jego funkcjonowanie, na stadionie roi się od banerów promocyjnych, historia w jasny i klarowny sposób łączy obydwa podmioty. To nie tak, że nagle ktoś z zewnątrz chce się bawić w „Football Managera”. Pamiętajmy jednak, że już w 2021 roku zapowiadano inwestycje.

Musimy zacząć mówić o szerszej strategii dla klubu, dla otoczenia i o budowie infrastruktury. Nie zapominajmy o tym, że ta infrastruktura jest dość wiekowa. Musimy zacząć planować jej rozbudowę. Stworzyć pewną strategię, by zostawić coś po tej ekstraklasie. Dzisiaj jest dobra atmosfera. Pojawią się nowi sponsory. Będzie można to finansować — mówił Artur Wasil, prezes LW „Bogdanka” SA.

Jak się domyślacie: wtedy skończyło się na słowach. Teraz moment jest nieco lepszy, zwłaszcza że Ministerstwo Sportu chętnie wspiera inwestycje w infrastrukturę. Górnik dopiero co otrzymał blisko 3 miliony złotych na budowę obiektów dla akademii, więc nie wszystko będzie na karku kopalni.

Klub z Łęcznej, mówiąc o Ekstraklasie, mierzy jednak wysoko. Wystarczy spojrzeć, jakie firmy walczą o awans do niej w obecnym sezonie. Wisła Kraków, Ruch Chorzów, ŁKS. Wiele z nich ma plany i zaplecze społeczne, żeby budować poważne projekty. Przy Górniku otoczki na miarę Krakowa, Chorzowa czy Łodzi nie będzie, choć to oczywiście nie odbiera klubowi miejsca w najwyższej lidze. W końcu w XXI wieku (licząc od sezonu 2001/2002) Górnik jest na 20. miejscu w stawce 43 drużyn, gdy mówimy o liczbie gier w Ekstraklasie.

Górnik Łęczna ma więc historię, Górnik Łęczna może o sobie mówić „największa siła na Lubelszczyźnie”. Górnik Łęczna nie musi kłaść po sobie uszu i słuchać mocarstwowych planów Zbigniewa Jakubasa, który chce odwrócić układ w regionie, wprowadzając na salony Motor Lublin. Z „Bogdanką” za sterami walka o prymat na wschodzie Polski będzie jeszcze ciekawsza.

WIĘCEJ O GÓRNIKU ŁĘCZNA:

SZYMON JANCZYK

fot. Newspix

Nie wszystko w futbolu da się wytłumaczyć liczbami, ale spróbować zawsze można. Żeby lepiej zrozumieć boisko zagląda do zaawansowanych danych i szuka ciekawostek za kulisami. Śledzi ruchy transferowe w Polsce, a dobrych historii szuka na całym świecie - od koła podbiegunowego przez Barcelonę aż po Rijad. Od lat śledzi piłkę nożną we Włoszech z nadzieją, że wyprodukuje następcę Andrei Pirlo, oraz zaplecze polskiej Ekstraklasy (tu żadnych nadziei nie odnotowano). Kibic nowoczesnej myśli szkoleniowej i wszystkiego, co popycha nasz futbol w stronę lepszych czasów. Naoczny świadek wszystkich największych sportowych sukcesów w Radomiu (obydwu). W wolnych chwilach odgrywa rolę drzew numer jeden w B Klasie.

Rozwiń

Najnowsze

1 liga

Ścisk na zapleczu Ekstraklasy. Minimalne różnice między trzecim a dziewiątym zespołem

Bartek Wylęgała
6
Ścisk na zapleczu Ekstraklasy. Minimalne różnice między trzecim a dziewiątym zespołem
Anglia

Świetny Foden, szczupak De Bruyne. Lekcja futbolu na Amex Stadium

Piotr Rzepecki
1
Świetny Foden, szczupak De Bruyne. Lekcja futbolu na Amex Stadium

1 liga

1 liga

Ścisk na zapleczu Ekstraklasy. Minimalne różnice między trzecim a dziewiątym zespołem

Bartek Wylęgała
6
Ścisk na zapleczu Ekstraklasy. Minimalne różnice między trzecim a dziewiątym zespołem
Anglia

Świetny Foden, szczupak De Bruyne. Lekcja futbolu na Amex Stadium

Piotr Rzepecki
1
Świetny Foden, szczupak De Bruyne. Lekcja futbolu na Amex Stadium

Komentarze

84 komentarzy

Loading...