Kolejny weekend piłkarskich zmagań w Ekstraklasie przyniósł nam mniej więcej tuzin kontrowersji. Działo się sporo, ale to były dobre dni dla naszych arbitrów. Żaden wynik nie został wypaczony, a w „Niewydrukowanej” dopisujemy tylko drobne korekty.

Zaczynamy od dobrej interwencji VAR w starciu Piasta z Miedzią. Dziczek bowiem zasłużył na czerwoną kartkę.
My wiemy, że Dziczek nie chciał. Ale liczy się skutek. Lekkie spóźnienie mogło kosztować złamaną nogę, mamy tutaj dużą moc w ataku, trafienie korkami w staw skokowy, niemal do końca wyprostowaną nogę atakującego. Czy dało się tutaj oszczędzić pomocnika Piasta? Wykluczone.
A czy Stipica zdążył interweniować zanim piłka wpadła do siatki w meczu z Koroną?
Cholera, potwornie trudna sytuacja. Ale z dostępnych nam powtórek nie mamy pełnego przekonania, że piłka przekroczyła całym obwodem linię. Na zbliżeniu widać piksele, które przecinają słupek i to byłaby wskazówka, że perspektywa lubi oszukiwać – niby wygląda to tak, jakby piłka była już w bramce, ale tak naprawdę nie jest. Nam bliżej do decyzji z boiska: grać dalej, nie ma gola.
A co z nieuznanym golem Pogoni?
Znów – dobra decyzja arbitra. Przepis jest, jaki jest i choć wydaje się nieżyciowy w tej sytuacji, to sędziowie gwiżdżą według przepisów, a nie według „eee, tak mi się wydaje”. A prawo tutaj mówi jasno: do przewinienia dochodzi wtedy, gdy zawodnik zdobywa bramkę „natychmiast po tym, jak piłka trafiła go w rękę/ramię, nawet jeżeli kontakt był przypadkowy”. Tutaj mamy przypadkowy kontakt z ręką, piłka wtacza się do siatki, zatem bramki nie można uznać.
W kwestii „piłka wyszła czy nie wyszła” mamy jeszcze sytuację z meczu Śląska ze Stalą.
Tutaj futbolówka w dość oczywisty sposób boisko opuściła. Sędzia puścił jednak grę, piłka jeszcze pokrążyła po boisku, wyszła na rzut rożny i Stal z tego bramkę zdobyła. Odnotowujemy ten błąd sędziów, natomiast w „Niewydrukowanej” takich rzeczy nie weryfikujemy, bo zawsze byłaby zagwozdka: czy jeśli ktoś rzucił źle aut, a 40 sekund później padł gol, to trzeba go anulować, czy też nie.
Wapno dla Legii zostało odgwizdane w starciu z Radomiakiem. I wzbudziło sporo kontrowersji.
My jednak przychylamy się do decyzji arbitra mimo tego, że piłka trafia w rękę Cestora po zagraniu przez współpartnera. A chodzi o to, że ułożenie rąk zawodnika Radomiaka skrajnie odbiera od ułożenia naturalnego. Tak naprawdę, to nie wiemy, co gość chciał zrobić. To miała być jakaś pozycja żurawia? Aluzja do słynnego kawałku rapera Czosnka? Doprawdy – nie wiemy. Wapno.
Przenosimy się do Łodzi – czy Widzewowi należał się rzut karny za zagranie ręką Salamona?
Zgodnie z przepisami – nie. Jeśli do nabicia własnej ręki dochodzi podczas kiksu, to o przewinieniu nie ma mowy. Głupi przepis? Powtórzymy się, ale choćby przepis był kretyński, to sędziowie muszą się do niego stosować. Salamon próbuje wybić piłkę udem, trafia we własną rękę i w zdrowym świecie powinno się go ukarać za niezdarność, a zgodnie z literą prawa nie ma tutaj rzutu karnego. Zatem sędzia podjął dobrą decyzję.
I na koniec jedna weryfikacja, ale bez zmiany rezultatu.
W naszej opinii Jaroszyński nie tylko faulował (rzut karny został podyktowany), ale i powinien zobaczyć czerwoną kartkę. O piętro w dół z kartką schodzimy, gdy zawodnik próbuje odebrać piłkę i fauluje w polu karnym. Tutaj mamy atak w plecy, bez możliwości zagrania piłki, klasyka DOGSO. Poprawiamy jedynie rubryki „sędzia pomógł/zaszkodził”, bo Raków i tak ograł Cracovię.
A w kwestii potencjalnego rzutu karnego na Nowaku…
No nie widzimy tutaj faulu. Zawodnik Cracovii dotyka rywala, ale jak dla nas tutaj jest za mało na przewinienie. Sędzia nie podyktował wapna, nie zrobił też tego po VAR – i słusznie.
WIĘCEJ O SĘDZIACH:
Gol jest wtedy, kiedy piłka całym swoim obwodem przekroczy odległość równą obwodowi piłki
Haha, zero kontrowersji w meczu Lechii
a „faul” Szmyta na generale Malocy?
I cisza odnośnie kuleszowego klubu z Białegostoku?? Karny wydrukowany do tego przy powtórce drugiego paru graczy Jagi wbiegło za szybko w pole karny aby wykonać dobitkę… Ale wiadomo Kuleszowy klub więc siedzimy cicho bo musi się utrzymać. Pseudo fachowcy od siedmiu boleści na tym portalu……
Karny dla Legii niesłuszny i niezgodny z przepisami. Piłka w bramce Pogoni. Interpretacja Smyka śmieszna.
Nie no kurde, oczywiście, ze pozycja Cestora jest nienaturalna, przecież naturalnie byłoby jakby skoczył do zagrania głową piłki znajdującej się przed nim, w pozycji z rękoma przylegającymi do ciała. Nikt przecież nie rozkłada szeroko rąk skacząc do główki.
Przecież to sa jakieś kurwa fikołki logiczne:
Dodajmy, że w pierwszej sytuacji ta ręka nie zabrała Legii szansy na zdobycie gola, bo była na linii końcowej w sytuacji gdy piłka szła na rzut różny. Natomiast gdyby nie ręka Salamona nie wiadomo co by się z piłką stało i czy nie trafiłaby do przeciwnika w dogodnej sytuacji.
Ja za przeproszeniem pierdole takie przepisy.
Po prostu trzeba było dać RÓG, a ta ręka praktycznie już była za linią.
Ty masz cos z glowa jeśli nie weryfikujesz wyniku Stali. Bezposrednio z tego wlasnie roznego zdobyli gola. To tak jakby ktoś komus ukradł 100 zł wsadził do portfela ale wyciagnal inne 100zl z tego samego portfela i zrobil za nie zakupy.
Nie do końca z tą stówką. Co, jak kartę moja biedronka użyje? A karta de facto należy do brata szwagra, a złodziej płaci za bakłażany?
Nie macie pełnego przekonania, że piłka przekroczyła całym obwodem linię? A macie przekonanie, ze nie przekroczyła?
Z dostępnych powtórek to wybrali fatalny screen, który jest już po odbiciu od ręki Stipicy, gdy piłka „wraca” w stronę boiska. Jak na to co Smyk odpierdala co tydzień to i tak małe przewinienie, ale jeśli na tej podstawie wydaje osąd, to tradycyjnie beka z Damiana.
Oczywiście karny dla Legii słuszny według Weszło, bo to karny przecież dla Legii, no ale gdyby to był karny przeciwko Legii…
Ja też uważam jak ty, że karnych nie powinni sędziowie przyznawać Legii.
Z urzędu natomiast dla przeciwników po dwa w każdej połowie. Powiem więcej , Legia powinna grać w pięciu.
Ile radości miałby wtedy taki pojeb jak ty czy armia frustratów, chorych z nienawiści. Co byś robił bez tej znienawidzonej Legii?
Spokojnie by żył a tak go ścierwo wkurwia.
Było więc wspomnieć kontrowersję na meczu w Widzewie! xD
Przepisy o ręce w polu karnym są po!
...#$ ! Ręka to ręka i z wyjątkiem tej 100% przy ciele (bo piłka i tak by trafiła w ciało) powinna być gwizdana. A tak to jest 1000 i jedna interpretacja. Salamon nie wie jak odbić piłkę? To niech się nauczy ! Cestor tanczy Lambalune? To niech przestanie. Proste. Tak samo bramka dla Pogoni, te dotknięcie (chyba łokciem) nie dość że przypadkowe to nic by nie zmieniło. Bramka powinna być uznana. Co do bramki dla Korony. Gdzieś w TV słyszałem ze podobno technologia Goal Line która by to wykluczyła jest za droga dla tak biednego związku jak PZPN. No nie mam pytań….XXI wiek…
Przepisy muszą być tak napisane, żeby poxlegały interpretacji przez sędziego. Wtedy w takiej samej sytuacji można podjąć „odpowiednią” decyzję tak, aby wygrał ten, kto ma wygrać. Gdyby przepis o ręce brzmiał typu „ręka to ręka”, to ograniczyłoby możliwości druku. Nie o to chodzi w piłce. Lepiej, że jest jak jest, czyli „ręka to ręka, chyba że…”.
A potencjalny faul na Kocyle z meczu z Górnikiem?
Moim zdaniem Wasza tabela jest bardziej pojebana niż oficjalna :/
Chłopaki, dziękujemy że wspieracie Raków na każdym polu. Jednak to jeszcze za mało żeby wysłać wam po laptopie. Za to wysyłamy kolejną partię myszek i podkładek.
Dział marketingu xcum.
Klubowe wibratorki wyślij kmiocie z wielkopolski
Jeżeli potrzebujesz to skocz do najbliższego sex shopu i zaaplikuje sobie gdzie tam lubisz.
Czy piłka przeszła linię to faktycznie nie wiadomo, wg mnie 80% że przeszła, choćby przez ułamek sekundy przed odbiciem piłki przez Stipicę. Ale skandalem jest: a) że var tej sytuacji w ogóle nie sprawdzał i b) że w Eklapie nie ma goal-line, przecież to niepoważne w XXI wieku
Nie oglądałem meczu, może sprawdzał, ale nie było 100% pewności? Co do goal-line pełna zgoda.