Ja Morant wygrał w życiu. Jego kontrakt zawodniczy jest warty ponad 200 mln dolarów, ma być nowym koniem pociągowym Nike, a niedawno stał się też twarzą Powerade. Tego się nie da zepsuć, prawda? Na pewno jest o to trudno, ale młody koszykarz robi, co w jego mocy.

W sobotę paradował z bronią w trakcie relacji na żywo na Instagramie. Wcześniej został oskarżony o pobicie nastolatka. A także był zamieszany w incydent, w którym jego koledzy mieli grozić pracownikom Indiany Pacers – celując do nich po meczu czerwonym laserem.
To wszystko brzmi jak historia chłopaka, który opuścił trudne środowisko czy „getto” i odniósł sukces, ale stare demony wciąż się za nim ciągną. W tym jednak sęk, że dorastanie Ja, albo Temetriusa, bo takie jest jego pierwsze imię, wcale nie było wyrwane rodem z gangsterskiego filmu pokroju „Menace II Society”. Wręcz przeciwnie. Nazwalibyśmy je dość zwyczajnym.
Spis treści
„Nie jesteś taki, przestań udawać”
– Chciałbym, żeby Ja uświadomił sobie, że nie jest gangsterem. Ja jest bardzo dobrym koszykarzem. Ja zrobił wszystko, żeby pomóc swojej rodzinie. I z jakiegoś powodu chce otaczać się tego typu ludźmi. Dlaczego? Bracie, nie jesteś twardzielem. To nie twoje realia. Ludzie, którzy żyją poza prawem, zrobiliby wszystko, żeby się z tobą zamienić – apelował do Ja Moranta Shannon Sharpe, ekspert FOX Sports i były gracz futbolu amerykańskiego.
– Masz kontrakt warty 200 milionów dolarów i chcesz, żeby ludzie w NBA myśleli, że jesteś z dzielni, że jesteś gangsterem, bo otaczasz się gangsterami – kontynuował Sharpe. – Bracie, sprowadzasz na siebie niebezpieczeństwo, choć nie musisz. Nikt na ciebie nie patrzy, Ja, i myśli: tak, ten gość jest gangsterem. Jest z dzielni, jest kozakiem, wie, o co chodzi. Nie jesteś taki. Przestań udawać.
To wszystko słowa z początku lutego. Ja był wówczas zamieszany w pobicie 17-latka. A za sprawą The Athletic wyszło na jaw podejrzane zachowanie jego ekipy – gdy ta po meczu miała celować z broni do pracowników Indiany Pacers (z samochodu, którym jechał też Morant).
Mogło wydawać się, że to moment, w którym ludzie dbający o wizerunek 23-latka zrobią to, co do nich należy. Usuną go na moment ze świecznika, wytłumaczą, że powinien skupić się na swojej pracy i unikać jakichkolwiek kontrowersji. Aż wszystko, co działa na jego szkodę, ucichnie. Cóż, do tego jednak nie doszło.
Sprawy zawędrowały w drugą stronę. Okazało się, że sprawa z pobiciem ma drugie dno. Ja Morant nie tylko pobił 17-latka, z którym grał luźny mecz w kosza w Memphis (tłumaczył się, że działał w samoobronie, bo nastolatek rzucił w niego piłką i zaczął awanturę), ale potem miał podjechać pod jego dom i grozić mu bronią. Przyznajcie, że w tym momencie nabiera to prawdziwe kryminalnego wydźwięku.
Ja widocznie poczuł się jednak z tego zamieszania dumny, albo kompletnie nie rozumiał powagi sytuacji. I w ten sposób w ubiegłą sobotę odpalił „lajwa” na Instagramie, na którym przebywał w klubie nocnym. I poza chwaleniem się drogą biżuterią, wymachiwał bronią.
Jego prawnicy w tamtym momencie prawdopodobnie schowali twarz w dłoniach.
Czy faktycznie odpokutuje?
Jak to się mówi – miarka się przebrała. Na najnowszy wybryk koszykarza zareagowali Memphis Grizzlies, którzy zawiesili swoją największą gwiazdę „bezterminowo” (choć początkowo mówiło się o dwóch meczach). Morant tymczasem wydał oświadczenie (a także dezaktywował swoje konta na Twitterze oraz Instagramie):
– Biorę pełną odpowiedzialność za swoje czyny zeszłej nocy. Przepraszam moją rodzinę, trenerów, kolegów, fanów, partnerów, miasto Memphis i całą organizację Grizzlies, za to, że was zawiodłem. Wezmę teraz trochę czasu wolnego, żeby poszukać pomocy i nauczyć się lepiej radzić sobie ze stresem oraz moim ogólnym samopoczuciem.
Co możemy z tego wyciągnąć? Morant – poza oczywistymi przeprosinami – kieruje nas trochę w stronę swojego zdrowia psychicznego. Być może sugerując, że to problemy z nim związane doprowadziły go do ostatnich zachowań. Oczywiście – trudno mieć wątpliwości, że Morant wkrótce wróci do gry i zawieszenie ze strony Grizzlies zakończy się, kiedy koszykarz będzie gotowy. Jakby nie patrzeć: mówimy o największej gwieździe klubu z Memphis.
Być może Ja czekają jednak kolejne problemy. Przede wszystkim – wspomnianą relację na Instagramie nagrywał w Denver. A to by prawdopodobnie znaczyło, że wniósł broń do samolotu w Memphis i poleciał z nią do innego stanu. Jak poważnie NBA traktuje takie sprawy, tłumaczył Stephen A. Smith, najpopularniejszy dziennikarz ESPN:
– NBA ma swoich ludzi z policji, ma kontakt z FBI. Ma powiązania z każdą tego typu organizacją. NBA wie, co robi. Wie, z kim się zadajesz, wie, gdzie jesteś, wie, jak się prowadzisz poza sportem. Nie myśl sobie, że oni nie patrzą. Oni zawsze patrzą – przestrzegał koszykarza Memphis Grizzlies.
Sam zainteresowany być może zacznie rozumieć, że nie może – będąc osobą publiczną – robić wszystkiego, co mu się podoba. Choć swoje podejście zdradził swego czasu na Twitterze. Zapytany przez jednego z użytkowników, czemu zachowuje się jak gangster, skoro jest bogaty, odpowiedział:
– Bo pieniądze nigdy mnie nie zmienią. Taki byłem, taki jestem, taki będę [w wolnym tłumaczeniu, bo trudno idealnie przetłumaczyć slang – przyp. red.].
Sęk jednak w tym, że – według amerykańskich mediów – Morant wcale nie musiał walczyć o życie na ulicy. Jego synem dwójki byłych uniwersyteckich sportowców. Urodził się nie choćby w niesławnym Compton (jak kilku innych graczy NBA), a w Dalzell – małym miasteczku (około trzy tysiące mieszkańców) w Południowej Karolinie.
Nic zatem dziwnego, że Ja Morant naraża się na drwiny ze strony kolegów po fachu.
Młodemu odbija?
Reakcje na zachowanie Moranta były jednak zróżnicowane. Trener Memphis Grizzlies przekazał, że nie chce wdawać się w szczegóły, ale najważniejsze dla jego zawodnika jest znalezienie pomocy. Mówił o „procesie leczenia” i tym, że będzie wspierał koszykarza, a także będzie wobec niego fair.
Zrozumienie wobec 23-latka wyraził też Jalen Rose, były koszykarz NBA, a obecnie ekspert:
– Jestem Ja Morantem. Byłem zamieszany w narkotyki, przeżyłem próby morderstwa. Byłem tą niezdyscyplinowaną młodą osobą, która próbuje zrozumieć, jak być sławną, jak radzić sobie z sukcesem. On wróci i będzie lepszym człowiekiem – mówił były gracz Indiana Pacers, choć można mieć wątpliwości, czy jego doświadczenia przypadkiem nie mijały się nieco z tymi Moranta.
Oczywiście w NBA grali (czy też grają) ludzie z naprawdę trudnych środowisk. DeMar DeRozan (obecnie gwiazda Chicago Bulls) wspominał, że z powodu przemocy gangów stracił wielu swoich przyjaciół z dzieciństwa. Zdarzało mu się rozmawiać z kolegą z klasy, po czym od następnego dnia nigdy nie widzieć go na oczy. Jimmy Butler z Miami Heat natomiast został wyrzucony z domu przed własną matkę (uznała, że jest brzydki) i jako nastolatek stał się bezdomnym.
Znane są też historie zawodników, którzy nie mogli „uciec” od starych demonów. Zach Randolph jako nastolatek bywał aresztowany, siedział w poprawczaku, ale i potem w NBA wdawał się w problemy. Zdarzyło mu się pobić kolegę z drużyny albo zostać zatrzymanym za jazdę pod wpływem. Allen Iverson natomiast, choć wydostał się z trudnego środowiska, słynął potem ze swojej szczodrości w stosunku do starych znajomych – co też sprowadziło na niego problemy finansowe.
Można spekulować, że gracze NBA wiedzą, że historia Moranta tak nie wygląda – nie jest to chłopak, za którym ciągnie się mroczna przeszłość. Inna sprawa, że w lidze panuje dość duże poczucie wspólnoty (co było widać na przykładzie sytuacji z Kyriem Irvingiem, który został oskarżony o antysemityzm i nie doczekał się wielkiej krytyki ze strony kolegów) i rzadko kiedy koszykarz staje naprzeciwko koszykarza.
Z Moranta zadrwił jednak już Terry Rozier, gracz Charlotte Hornets, który wrzucił na Instagrama relację z tekstem „uspokój się, Bloody” (zapewne żartobliwe nawiązanie do Bloods, gangu z Los Angeles) i wymownym emoji. Reggie Bullock z Dallas Mavericks po meczu z Phoenix Suns (w którym też Luka Doncić wdał się w przepychankę z Devinem Bookerem) napisał natomiast: „kocham tę ligę, mamy tu prawdziwych gangsta”.
Zamieszanie wokół Moranta skomentował też DeMarcus Cousins, były gwiazdor NBA, obecnie szukający zatrudnienia: – Mam nadzieję, że ta sytuacja pokaże, jak ważni w szatni są prawdziwi weterani. Żaden młody zespół nie powinien nie mieć kilku weteranów w składzie – zauważył, choć 33-latek poniekąd też działał tu na swój rachunek.
W międzyczasie na zawodniku Grizzlies suchej nitki nie zostawiają kibice. Ja doczekał się choćby ksywki… „gangster z prywatnej szkoły”.
Sportowiec warty setki milionów dolarów
W tym wszystkim najbardziej szokuje, że Ja Morant nie jest byle kim. To nie tylko utalentowany zawodnik, ale w ogóle już w tym momencie czołowy koszykarz NBA. A w gronie „do lat 25” pewnie jedna z trzech największych gwiazd NBA – obok Luki Doncicia oraz Jaysona Tatuma. W przyszłym roku w życie wejdzie kontrakt, w ramach którego gracz Grizzlies ma zarobić 230 milionów dolarów. A jeśli utrzyma obecny poziom gry – pewnie za kilka lat będzie czekać go jeszcze większa „wypłata”.
Morant parę dni temu został nową twarzą marki Powerade, produkującej napoje izotoniczne. Nike natomiast widziało w nim następcę… Kyriego Irvinga, z którym pożegnano się ze względu na kontrowersje pozasportowe. Koszykarz biega obecnie w sygnowanych swoim imieniem butach „Nike Ja 1”. Zarabia z tego tytułu blisko dziesięć milionów dolarów rocznie.
Mówimy o człowieku wręcz skazanym na sukces. Elektryzującym kibiców. Już teraz niewyobrażalnie bogatym. Ale to wszystko da się zaprzepaścić. Marzenia o gangsterce po prostu nie są warte zachodu.
Tylko czy Ja zdoła to zrozumieć?
Czytaj więcej o NBA:
- Brak obrony czy kwestia talentu? Skąd biorą się strzeleckie popisy w NBA?
- LeBron James i jego 5 najważniejszych momentów w NBA
- „Wesołych, k****, świąt”. Larry Bird – wirtuoz trash-talku
- Największy talent w historii? Wszyscy mówią o Victorze Wembanyamie
- Mistrz i buntownik. Historia Billa Russella
- Od bezdomnego kurdupla do koszykarza NBA. Jak Rodman trafił do Spurs
- „To jest Len Bias… Musisz przywrócić mu życie”
Fot. Newspix.pl
13/64, taka sytuacja
Jeśli jesteś murzynem to murzynem zostaniesz. Nie ma znaczenia czy biedy czy bogaty, wykształcony czy nie skończył podstawówki jak Kowal. Możesz mieć najdroższe chaty, samochody, zegarki, a i tak będziesz miał kompleksy i starał się udowodnić, że nie jesteś gorszy od białych. A dla Afryki nie ma żadnej przyszłości, sami murzyni, którzy dorwali się do rządzenia, to nie ma prawa wypalić.
Coś w tym jest. Oni muszą sobie jakoś ego dojebać. Machanie kietą, klamką, rulonem hajsu.
Niepotrzebnie, bo chłop jest po prostu kotem na boisku
Jak zajmuje się graniem. Jak nie – to całe Memphis gra cienko.
*
Generalnie tak jest nie tylko z murzynami ale też z tymi nacjami Arabskimi. One muszą być trzymane „pod butem” jakiegoś dyktatora czy innego władcy autorytarnego to wtedy normalnie funkcjonują. Amerykańce jak zaczęli się rządzić po Libiach czy Irakach i obalać dyktatury, to do dzisiaj jest tam bajzel totalny.
To tak jak w Polsce. Jak rządził mądry król, np Kazimierz Wielki, lub Jan III Sobieski, to kraj się rozwijał i coś znaczył w Europie. A w pseudo demokracji co 4 lata wybieramy coraz głupszych
haha xD ale syf i jeszcze na ta chwile 31 pierdolonych malpiszonow siedzacych z toba na drzewie to lajkuje.
Haha kurwa, jak mnie to rozpierdala, ze takie polaczki jak ty, ktorzy od czarnych za wiele sie nie roznia, bo sami spedzili lacznie setki lat pod zaborami i jako niewolnicy szkopow czy ruskich maja sie za lepsza nacje od jakiejkolwiek innej.
Czlowieku, znaczy malpo malo rozumna, to ty swoim pochodzeniem dla zachodu jestes tym w czym w twoim mniemaniu jest dla ciebie czarny, jestes etiopczykiem Europy i nadajesz sie do robienia w polu jak Twoi przodkowie.
W ogole rozpierdala mnie to, ze w kraju gdzie zostalo zamordowanych tylu ludzi, gdzie byly obozy koncentracyjne, gdzie wasi pradziadkowie musieli walczyc o to, ze teraz siedzisz sobie w cieplym domu pojawiaja sie takie wpisy.
Wy jestescie centralnie popierdoleni mordowali Wam rodziny, niszczyli kraj, a wy teraz bijecie im brawo.
Tfu, kurwy.
Przypnijcie „zetke” albo „swastyke” i wykurwiac Putinowi polerowac berlo.
Byle dokladnie i nie zapomnijcie o jajach.
A jaki związek ma jego wpis z Putinem?
Abstrachując od języka jakiego używasz, zgadzam się co do tego, że nie powinniśmy przejmować od Anglosasów stosunku do czarnoskórych i całej tej spuścizny historycznej która ciągnie się między nimi. Czarnoskórym nie zrobiliśmy nic złego, nie niewoliliśmy ich, nie było u nas Ku Klux Klanu, itp. Więc dlaczego się po to podpinamy? Bo tak jak anglosasi jesteśmy biali? Między nami, Polakami, a czarnoskórymi nie powinno być złej krwii.
W latach 70 i 80 każdy w szatni trzymał klamkę. Był też taki (Gilbert Arenas) co w szatni się wkurwił na ziomka i groził mu klamką. Kolor skóry zawodników zupełnie jest przypadkowy
Przedawkuje albo go zastrzelą nic nowego
Dlaczego ich po prostu nie wyrzucą do Afryki? Jest chyba taki kraj Liberia która miała być opcją powrotu niewolników na ojczysty kontynent. Dlaczego wolą robić syf u gości zamiast budować na nowo swoją cywilizację?
rzadko kiedy koszykarz staje naprzeciwko koszykarza ???????
staje przeciwko koszykarzowi.
Ciarki przechodzą mi po plecach na samą myśl o czerwonym laserze
Gooooood… Now you feel the POWER OF THE DARK side….
Tu nie chodzi o kolor skóry, bo jak się czyta komentarze na weszlo to można założyć, że większość z Was zwierzęta sama jeszcze nie zeszła z drzewa.
Mnóstwo jest przykladow ludzi albo i podludzi, którym się wydaje, że są gangsterami, a w ręku nie trzymali broni, a z gangsterka to mają tyle wspólnego, że głośno potrafią przeklinac i robić tatuaże na szyji
Nawet na naszym podwórku możecie sobie znaleźć np takiego Patryczka Maleckiego, któremu nieraz sufit się na głowę spierdolił czy Góralskiego dzbana-hipokryte, który otwarcie mowi kto u kogo i za ile powinien pracować, a sam na siebie takich kryteriów już nienaklada i gania u Niemca.
Ludzie to debile niezależnie od koloru skóry.
Chociaż w sumie niekazdy czarny to debil za to każdy biały polski debil jest bialy. Elo.
Mentalność potomków dawnych chłopów pańszczyźnianych, którzy przeprowadzili się do bloków (tzw Sebiksów) idealnie pasuje do tego jak zachowują się Murzyni w USA. Pamiętam jak oglądałem filmiki z interwencji policyjnych w Polsce w różnych blokach, gdzie jakiś Seba był zatrzymany a jego współbracia i współsiostry rzucały tekstami takimi jak przedstawiciele BLM.
PS. Śmieszy mnie to jak ktoś próbuje wychodzić z siebie, bo ma liberalną mentalność lat 90 i wierzy dalej w bzdury o byciu „colorblind”, podczas gdy ten sam Ja Morant gdyby Ciebie zobaczył to pomyślałby o tym że widzi „crackera”, który pewnie jest bogaty i warto go obrabować, chociaż żaden z Twoich przodków nie stanął na amerykańskiej ziemi.
…w sumie,masz rację
szczury z osiedli w komentarzach rasistowsko obrażają gościa, któremu mogą szorować pięty xD odpalacie te kapiszony w internecie, bo w realu koło takiego Moranta to głowa w ziemię i cichutko przemknąć dalej haha żałosne.
Zgadzam się..Morant jest koszykarzem jedynym w swoim rodzaju.Wybitnym.Przyznaj jednak sam , że zaczyna mu nieźle odwalać.
N