Radomiak Radom ma za sobą dość przeciętną jesień, a tu proszę: jak grzyby po deszczu wyskakują powołania do reprezentacji narodowych dla kolejnych piłkarzy. Najpierw Gabriel Kobylak i Jakub Ojrzyński dostali się do młodzieżówek, teraz odezwał się telefon z Afryki.
Pedro Justiniano wyleciał z Polski do Turcji, gdzie weźmie udział w zgrupowaniu reprezentacji Gwinei Bissau. Afrykański kraj rozegra tam dwa mecze sparingowe: Haiti oraz Demokratyczną Republiką Kongo. Piłkarz nie znalazł się na pierwotnej liście powołanych, ale dołączył do kadry tuż przed pierwszym spotkaniem (16.11). – Powołanie przyszło w ostatniej chwili. Pedro miał cztery opcje do wyboru, bo posiada obywatelstwo Portugalii, Włoch i dwóch afrykańskich krajów: Angoli i Gwinei Bissau – usłyszeliśmy w odpowiedzi na pytanie o to, jak stoper Radomiaka wylądował w składzie zespołu, który brał udział w trzech poprzednich edycjach Pucharu Narodów Afryki.
Gwinea Bissau na każdym z tych turniejów notowała remis i dwie porażki w grupie. W kadrze tego kraju grają inne twarze znane z polskich boisk – Jorginho, czyli były piłkarz Wisły Płock oraz Jose Embalo, który był bohaterem szalonej historii, gdy chwilę po spadku do trzeciej ligi trafił do ormiańskiego Alaszkiertu Erewań, przyczynił się do historycznego awansu do Ligi Konferencji i postrzelał w europejskich pucharach.
Pedro Justiniano z Radomiaka powołany do reprezentacji Gwinei Bissau
Historia Pedro Justiniano jest zresztą całkiem podobna — poprzedni sezon kończył spadkiem do trzeciej ligi portugalskiej, w Radomiaku zaczynał od ławki rezerwowych, a kiedy wskoczył do składu, raczej nie schodził poniżej porządnego poziomu. Raczej, czyli z wyjątkiem meczu z Cracovią, w którym dostał od nas “1”. Na drugim biegunie są jednak spotkania z Legią Warszawa czy Wisłą Płock, gdy ocenialiśmy go powyżej noty wyjściowej. Ostatecznie 22-latek zanotował już 12 występów dla “Zielonych”, w tym 10 w Ekstraklasie. Liczbowo wygląda to tak:
- 6,51 przejęć/90 minut (najwięcej spośród stoperów Radomiaka, 14. miejsce w lidze)
- 0,77 zablokowanych strzałów (najwięcej, 19.)
- 2,87 wygranych pojedynków w defensywie (najwięcej, Cichocki – 2,84)
- 2,10 wygranych pojedynków w powietrzu (drugi po Rossim)
- 1,54 wygranych pojedynków o wolne piłki (drugi po Cichockim)
- 11,58 przejęć (drugi po Rossim – 11,64)
- 4,19 wybić (najwięcej)
- 0,33 progresywnych biegów (trzeci)
- 9,49 celnych podań do przodu (trzeci)
Latem Justiniano podpisał z radomskim klubem trzyletnią umową, która obowiązuje do czerwca 2025 roku.
Pierwszy zagraniczny reprezentant kraju w historii Radomiaka
Dla Radomiaka Radom powołanie piłkarza do seniorskiej kadry narodowej to rzecz jasna spore wydarzenie. W trakcie rundy sporo mówiło się o tym, że przed szereg może wyjść Thabo Cele, ale zawodnikowi z RPA na przeszkodzie stanęła kontuzja. Kolejnych powołań nie doczekał się także 15-krotny reprezentant Republiki Zielonego Przylądka, Lisandro Semedo. W ostatnich latach podobnych przypadków było wiele. W Radomiu gościli albo byli reprezentanci krajów, albo… przyszli.
- Matthieu Bemba – 6 meczów w kadrze Gwadelupy, ostatni dwa lata przed transferem do Radomiaka
- Dante Leverock – 31 występów dla Bermudów przed i po grze w Radomiu
- Mario Rondon – 14 gier dla Wenezueli, ostatnia sześć lat przed podpisaniem kontraktu z Radomiakiem
- Armanto Goufas – 9 występów dla Nikaragui, debiut kilka miesięcy po odejściu z Radomiaka
Ostatni przypadek jest najbardziej szalony — Grek z nikaraguańskimi korzeniami wylądował bowiem w czwartoligowych rezerwach klubu, czekając na załatwienie formalności z byłym klubem, który zwinął manatki i zniknął z piłkarskiej mapy Grecji. Zdobył pięć bramek, zanotował kilka asyst, a potem wrócił tułać się po zespołach z niższych lig na południu Europy. Nagle wyskoczył jednak w kadrze Nikaragui i to z konkretnym efektem. Strzelił gola, pojechał na Złoty Puchar CONCACAF (trzy występy), a najlepiej zapamięta chyba spotkanie towarzyskie z Argentyną. Goufas skręcił w jednej akcji Leandro Paredesa i Ramira Funesa Moriego (jego brat może zagrać z Polską w Katarze, tyle że jako kadrowicz Meksyku), a potem wywalczył rzut karny, co zszokowało nawet Lionela Messiego.
Goufas nie podpowie jednak biało-czerwonym jak powtórzyć takie sztuczki na mundialu, a Pedro Justiniano w jakiś sposób w historii Radomiaka się zapisze. Warto dodać, że dawno temu, w 1947 roku, “Zieloni” mieli w składzie reprezentanta Polski. Marian Czachor rozegrał w drużynie narodowej jedno spotkanie, zaliczając w nim asystę (1:2 z Rumunią). Później radomianie mogli się pochwalić jedynie kadrowiczami z zespołu “B” – Andrzejem Niedziółką i Markiem Sadowskim.
WIĘCEJ O RADOMIAKU RADOM:
- Analizy, organizacja, wsparcie. Jak wygląda praca asystenta trenera?
- Nascimento: Jeśli chcesz odnieść sukces, słuchaj Bryanta
- Michel Huff o przygotowaniu fizycznym Radomiaka. Jak wygląda jego praca?
- Semedo: Noga wygięła mi się tak, że koledzy płakali na jej widok [WYWIAD]
- Michał Feliks: Chcę dać kilka bramek i asyst, być solidny i zrobić krok do przodu
SZYMON JANCZYK
fot. Newspix