Reklama

Wielka marka, ale jeszcze większa niewiadoma. Na co stać Niemców na mundialu?

Arek Dobruchowski

Autor:Arek Dobruchowski

13 listopada 2022, 13:58 • 11 min czytania 9 komentarzy

„Piłka nożna to taka gra, w której 22 mężczyzn biega za piłką, a na końcu i tak wygrywają Niemcy” – zwykł mawiać Gary Lineker. Nasi zachodni sąsiedzi na każdej wielkiej imprezie są postrzegani jako jeden z największych faworytów do końcowego triumfu. Tym razem jest więcej znaków zapytania niż przesłanek ku temu, że to Die Mannschaft sięgnie po Puchar Świata. Za sterem stoi Hansi Flick, a w kadrze roi się od gwiazd. W czym problem?

Wielka marka, ale jeszcze większa niewiadoma. Na co stać Niemców na mundialu?

Na mundialu w Rosji doszło do wielkiej kompromitacji reprezentacji Niemiec. Nie wyszli nawet z fazy grupowej, która na papierze powinna być dla nich bułką z masłem – Szwecja, Meksyk i Korea Południowa, a zajęli ostatnie miejsce w tabeli. To już była końcówka rządów Joachima Loewa, który posadę selekcjonera reprezentacji Niemiec piastował przez 15 lat. Po mistrzostwach świata pojechał jeszcze na mistrzostwa Europy, ale tam też nie osiągnął satysfakcjonującego wyniku – odpadł w 1/8 finału z Anglią (0:2).

Do kadry przyszedł nowy trener z wielkimi sukcesami w europejskiej piłce, który miał posprzątać bałagan i przygotować drużynę na mistrzostwa świata w Katarze. Pozytywnych symptomów brak. Sporo niezrozumiałych decyzji personalnych. Mizerne wyniki i słaba postawa w Lidze Narodów. Hansi Flick miał być zbawieniem reprezentacji Niemiec, a jest wielką niewiadomą. Kibice mierzą go krzywym wzrokiem, powątpiewając: „on chyba wie co robi, prawda?„. Niepewność narasta, a mundial tuż za rogiem. Nasi zachodni sąsiedzi wypalą z formą i pokażą klasę na wielkiej imprezie? Odpalą protokół „drużyna turniejowa”? Zdobędą piąty Puchar Świata w swojej historii?

Mistrzostwa Świata 2022. Niemcy

Ocena rozdania – 4

Niemcy trafili do ciekawej grupy. Są tam dwie reprezentacje, z którymi muszą wygrać – Japonia i Kostaryka. A do tego jest ekipa z dużymi aspiracjami – Hiszpania. Podopieczni Hansiego Flicka zmierzą się w drugiej serii gier z La Furia Roja, co jest dobrą wiadomością dla postronnych kibiców, bo można oczekiwać meczycha przez wielkie „M”. To nie będzie pojedynek drużyn, które mają po sześć punktów i pewny awans. To będzie pierwsze starcie tytanów. Ostrzymy sobie zęby na tę rywalizację, bo ten mecz powinien odpowiedzieć nam na kilka niewiadomych i pokazać, na jakim poziomie sobie obie ekipy.

Reklama

Liga Narodów – często słyszymy, że to turniej drugiej lub trzeciej kategorii, ale w tym roku miał kolosalne znaczenia dla wielu reprezentacji. Bo te rozgrywki były realnymi sprawdzianami przed mistrzostwami świata. Może sami selekcjonerzy nie byli aż tak przejęci wynikami, ale już kibice byli innego zdania. Ten trend najmocniej był widoczny na angielskiej widowni, gdzie po fatalnych rezultatach w LN, sympatycy „Synów Albionu” domagali się zwolnienia Garetha Southagte’a jeszcze przed mundialem, bo zaczęli się obawiać, że ten trener im wszystko popsuje.

W Niemczech aż tak złej atmosfery nie ma, ale również brak powodów do radości. Tylko jedno zwycięstwo w sześciu meczach Ligi Narodów to bardzo słaby wynik jak na drużynę, która ma walczyć o tytuł mistrza świata. Rywale byli mocni – Anglia, Włochy i Węgry. Ci ostatni najbardziej niepozorni, a zrobili największe zamieszanie w tej grupie. Podopieczni Flicka nie byli w stanie ani razu pokonać Madziarów (1:1 i 0:1), co uznano w kraju za wstydliwą wpadkę nie zwiastującą niczego dobrego, a jest to dość świeża sprawa, bo mówimy o końcu września. Końcówka przygotowań do Kataru, a tu nagle taka niemiła niespodzianka.

Wiele osób chce, żebym odniósł sukces i żebyśmy zostali mistrzami świata. Wszyscy jednak wiemy, że inne kraje mają świetnych zawodników i całe sztaby trenerskie są podekscytowany tą imprezą i tym wyzwaniem. Chcemy dać z siebie wszystko, dobrze się przygotować i zobaczyć, co się stanie na koniec roku. Oczekiwania w Niemczech są niezwykle wysokie. Przygotowujemy się odpowiednio i choć nie możemy zagwarantować sukcesu, możemy upewnić się, że jesteśmy w najlepszej możliwej formie, aby stawić czoła naszym przeciwnikom – mówił w rozmowie z fifa.com Hansi Flick.

Selekcjoner nie miał łatwego życia przy konstruowaniu kadry na Katar. W ostatnich tygodniach, miesiącach wypadli mu: Marco Reus, Timo Werner i Florian Wirtz. Thomas Muller i Lukas Klostermann dalej uczestniczą w wyścigu z czasem. Znaleźli się na ścisłej liście powołanych na mundial, ale nie są jeszcze w pełni zdrowia. Robin Gosens i Nico Schulz sami wypisali się z kadry. Ten pierwszy za mało gra w Interze Mediolan, a ten drugi mocno pogubił się w życiu, jest odsunięty od BVB, dlatego że grozi mu dziesięć lat pozbawienia wolności za znęcanie się nad ciężarną partnerką.

W kadrze nie ma również Toniego Kroosa, który po klęsce na Euro 2020 postanowił zakończyć reprezentacyjną karierę: – Mecz w reprezentacji Niemiec. Nie będzie kolejnego. Bardzo chciałem i znów dałem z siebie wszystko, żeby na końcu mieć 109 występów i ten jeden wielki tytuł, mistrza Europy, żeby udało się dodać na koniec kariery. Decyzję o rezygnacji podjąłem już wcześniej. Od dawna było dla mnie jasne, że nie pojadę na mistrzostwa świata 2022 do Kataru – pisał Kroos na Instagramie w zeszłym roku.

Flick próbował namówić piłkarza Realu na powrót do kadry, ale nie dał rady.

Reklama

Na mundialu w Katarze nie zobaczymy również Matsa Hummelsa, który ostatnio jest w dobrej formie, ale nie dlatego, że nie chce już grać w reprezentacji. To selekcjoner z niego zrezygnował i ominął przy powołaniach. Zamiast doświadczonego piłkarza BVB, wolał wziąć 20-letniego obrońcę Southmaptonu Armeala Bella-Kotchapa. – Zdecydowanie zabrałbym ze sobą Hummelsa, ponieważ ostatnio świetnie prezentował się na najwyższym poziomie w Lidze Mistrzów. Zasłużył na nominacje m.in. ze względu na swoje doświadczenie oraz żelazną kondycję – oceniał decyzję Flicka Stefan Effenberg, legenda niemieckiej piłki.

Na tej liście mocno w oczy rzuca się jedno nazwisko – Mario Goetze.

Wraca do kadry wielki Mario po czteroletniej przerwie. Jego kariera była na mocnym zakręcie, ale powoli wchodzi na odpowiednie tory, Odbudował się w Holandii w PSV, a teraz jest podstawowym zawodnikiem Eintrachtu Frankfurt. Jakie macie pierwsze skojarzenie z tym piłkarzem? Takie samo jak my – gol w dogrywce, który zapewnił Niemcom mistrzostwo świata w 2014 roku? Kibice tego trafienia mu nigdy nie zapomną. Dał wielką radość swojemu narodowi. Czy teraz zrobi to samo, ale osiem lat później? Czy Goetze to będzie talizman tej kadry, który przyniesie szczęście Niemcom? Czy to powołanie ma tylko wymiar symboliczny? Jak już wspominaliśmy – pytań jest mnóstwo, odpowiedzi na razie niewiele. Rzadko się zdarza, by niemiecka kadra była owiana aż tak wieloma wątpliwościami.

As w talii – Joshua Kimmich

Nieoceniony piłkarz zarówno Bayernu jak i reprezentacji Niemiec. Przy nieobecności Manuela Neuera w pierwszym składzie  – kapitan. Szef środka pola. Defensywny pomocnik, który gra bardzo nowocześnie. To nie jest i nigdy nie był przecinak. W seniorskiej piłce zaczynał na prawej obronie i dopiero z czasem został przesunięty do środka pola, gdzie odnalazł się znakomicie, jeszcze lepiej niż na boku obrony, choć już na tamtej pozycji wiązano z nim wielkie nadzieje i nazywano „nowym Philippem Lahmem”. Kimmich nie jest pomocnikiem tylko do przerywania akcji rywali. To jest piłkarz, od którego wszystko się zaczyna. Łącznik między linią obrony a ataku. To on rozprowadza ataki swoich drużyn. Rozdziela piłki na prawo i lewo, napędzając akcje ofensywne.

Kimmich spośród wszystkich piłkarzy Dywizji A Ligi Nardów wymienił najwięcej podań  – 504 (drugi Marcelo Brozović – 493). I był zawodnikiem, który najczęściej zagrywał piłkę do ostatniej tercji boiska  – 96 (drugi w tej statystyce był Aurelien Tchouameni – 79). Zawodnik Bayernu jest centralną postacią zarówno w klubie, jak i reprezentacji. Pracuś. Dystrybutor piłek do przodu. Od niego będzie zależeć to jak będzie wyglądała gra całego zespołu. Mózg drużyny. Lider.  Zaprawiony w boju. Doświadczony gracz, choć mający 27 lat to już rozegrał 70 spotkań w narodowych barwach.

24.03.2019, Johan Cruijff Arena, Amsterdam, NED, UEFA EM Qualifikation, Niederlande vs Deutschland, Gruppe C, im Bild Joshua Kimmich (Deutschland) // during the UEFA European Championship qualification, group C match between Netherlands and Germany at the Johan Cruijff Arena in Amsterdam, Netherlands on 2019/03/24. EXPA Pictures © 2019, PhotoCredit: EXPA/ Eibner-Pressefoto/ Tom Weller *****ATTENTION - OUT of GER***** FOT. EXPA / NEWSPIX.PL AUSTRIA, Italy, Spain, Slovenia, Serbia, Croatia, Germany, UK, USA and Sweden OUT! --- Newspix.pl *** Local Caption *** www.newspix.pl mail us: info@newspix.pl call us: 0048 022 23 22 222 --- Polish Picture Agency by Ringier Axel Springer Poland

Blotka – defensywa

Reprezentacja Niemiec ostatni raz zachowała czyste konto pod koniec marca tego roku w sparingu z Izraelem (2:0). Gdy weźmiemy pod uwagę mecze o punkty, to musimy cofnąć się aż do listopada ubiegłego roku i eliminacji do mistrzostw świata, kiedy to podopieczni Hansiego Flicka ograli Liechtenstein (9:0). Aż trudno uwierzyć w to, że drużyna, która ma w kadrze takich bramkarzy jak Manuel Neuer i Marc-Andre ter Stegen, nie jest w stanie zagrać na zero z tyłu od siedmiu spotkań (Liga Narodów i el. do MŚ). Fakt, nie tracą też dużej liczby bramek, bo w Lidze Narodów, gdzie rywalizowali z Włochami, Anglią i Węgrami przepuścili tylko dziewięć w sześciu spotkaniach, z czego trzy w ostatniej kolejce z „Synami Albionu” (3:3). Jednak twoja defensywa nie może być kozacka, jeśli twoim podstawowym środkowym obrońcą jest Niklas Sule – najprawdopodobniej najmniej zwrotny defensor w Europie.

Ktoś powie: „para stoperów Rudiger – Sule się broni, bo się wzajemnie uzupełniają”, ale nie jest to duet, który gwarantuje ci spokój w tyłach. Rudiger jest szybki jak na obrońcę, dobrze wprowadza piłkę do gry, ale też nie jest ostatnio w najlepszej dyspozycji startowej. W Realu nie zbiera najwyższych not, a w ostatnich tygodniach zmagał się z urazem. Był skupiony tylko na tym, żeby być w pełni zdrowy na mundial. Czy na pewno Sule będzie partnerem Rudigera w obronie? Raczej tak, gdyż Hansi Flick bardzo ceni sobie umiejętności Sule, zna go dobrze z Bayernu i nie próbował innych wariantów. Gdy Rudiger był kontuzjowany, to obok Sule oglądaliśmy Nico Schlotterbecka, jego boiskowego partnera z BVB.

Niemcy mają też spory problem z bokami obrony. Na prawej obronie raczej zobaczymy Thilo Kehrera z West Hamu, który zaczynał w Premier League na środku obrony, ale tam zawodził i teraz częściej oglądamy go na boku. Latem tego roku trafił do „Młotów”, gdyż mocno spadły jego akcje w PSG, skąd wręcz był wypychany. Nie spełnił pokładanych w nim oczekiwań. Flick nawet nie dał sobie za wiele alternatyw na prawą obronę, bo nie powołał ani Ridle Baku (Vfl Wolfsburg), ani Benjamina Hernichsa (RB Lipsk). A takiego Jeremy’ego Toljana z włoskiego Sassuolo nigdy nie sprawdził w akcji. Dlaczego tego nie robił?

Bo ma Niklasa Sule! Faceta od zadań specjalnych. W ostatnich tygodniach w Borussii Dortmund oglądamy go na prawej obronie. Wygląda to momentami komicznie, bo Niemiec mierzy 195 cm wzrostu i waży ponad 100 kg, a jest wystawiany na dość newralgicznej pozycji. Aczkolwiek trzeba zaznaczyć, że ma nawet jakieś liczby jako prawy obrońca, bo strzelił jednego gola i zaliczył dwie asysty. Podkreślmy, że Flick wziął też do Kataru Lukasa Klostermanna z RB Lipsk, który może grać na prawej obronie, ale on przez ostatnie miesiące leczył kontuzję i nie grał nic w klubie.

Na drugiej stronie defensywy pewniakiem do gry jest David Raum z RB Lipsk, a też nie jest to gość, który zapewnia liczby (0 goli i jedna asysta w tym sezonie Bundesligi). Nie jest to zły piłkarz, ale gdy masz taki środek pola jak Kimmich, Goretzka, Gundogan, a w ataku takie nazwiska jak Sane, Gnabry, Muller, Musiala czy Havertz i do tego dochodzą jeszcze w bramce Neuer czy ter Stegen, to taki Kehrer, Raum i Sule wyglądają na zawodników, którzy ewidentnie tam nie pasują. I to może być najsłabszy punkt reprezentacji Niemiec, a nie brak klasycznego napastnika z prawdziwego zdarzenia. Klasyczną dziewiątkę mogą zastąpić Mullerem, Havertzem czy Musialą, a alternatyw dla pozycji defensywnych nie ma za wiele.

Rozdający – Hansi Flick

Kibice reprezentacji Niemiec mówią: „sprawdzam”. Hansi Flick miał 1,5 roku, żeby zbudować drużynę z prawdziwego zdarzenia na mistrzostwa świata. Z Bayernem zdobył wszystko, co mógł zdobyć. Odszedł z klubu z poczuciem spełnienia. Wykonał swoją misję. I czas na nowe wyzwania. A takim niewątpliwie jest kadra Niemiec, z którą już kiedyś miał do czynienia, bowiem był asystentem Joachim Lowa w latach 2006-2014. Był na mistrzostwach świata w Brazylii, gdzie Die Mannschaft sięgnęli po Puchar Świata. W tamtym czasie był w cieniu Lowa, uczył się fachu u mistrza. Teraz jako pierwszy trener chce ponownie zaznać smaku zwycięstwa na wielkim turnieju.

Oczekiwania są ogromne. Flick ma dać radość kibicom. Choć dochodzą do nas sceptyczne głosy zza zachodniej granicy. Liga Narodów, gdzie Niemcy odnieśli tylko jedno zwycięstwo, nie jest dobrym prognostykiem. To miał być sprawdzian przed mundialem. I reprezentacja jej nie zdała. Flick chciał przenieść to, co działało w Bayernie do kadry, czyli ofensywny styl gry wywodzący się z ataku pozycyjnego – dominacja nad rywalem, długie posiadanie piłki i wielopodaniowe akcje. Hiszpański styl przeniesiony na niemiecki grunt. W eliminacjach do mistrzostw świata i Lidze Narodów Niemcy królowali w statystkach posiadania piłki i liczbie wymienionych podań, ale nie zawsze to przekłada się na wynik, choć z takimi Włochami byli w stanie wygrać 5:2 przed własną publicznością w LN.

Jednak do jednych z największych porażek Flicka należy zaliczyć to, że nie udało się mu namówić Toniego Kroosa na powrót do reprezentacji. Pomocnik Realu znowu zachwyca na boiskach europejskich i byłby ogromnym wzmocnieniem kadry. Selekcjoner rozmawiał z nim kilkukrotnie, ale ostatecznie nie przekonał go do zmiany decyzji, choć pojawiały się takie głosy w mediach, że niewiele brakuje do tego, żeby Kroos się złamał. Tak się jednak nie stało.

17.12.2020, Muenchen, GER, Die besten FIFA Fußball Auszeichnungen, Verleihung Live Streams, im Bild Team coach Hansi Flick of FC Bayern Muenchen reacts // during a live stream for the The Best FIFA Football Awards in Muenchen, Germany on 2020/12/17. EXPA Pictures © 2020, PhotoCredit: EXPA/ Pool<br /> PILKA NOZNA NAGRODY FIFA 2020<br /> FOT.EXPA/NEWSPIX.PL<br /> Austria, Italy, Spain, Slovenia, Serbia, Croatia, Germany, UK, USA and Sweden OUT!<br /> ---<br /> Newspix.pl *** Local Caption *** www.newspix.pl<br /> mail us: info@newspix.pl<br /> call us: 0048 022 23 22 222<br /> ---<br /> Polish Picture Agency by Ringier Axel Springer Poland

Świeżak – Niclas Fullkrug

Najbardziej oczywistą postacią, jaka powinna się znaleźć w tej kategorii to Jamal Musiala. 19-latek, który zachwyca teraz w Bundeslidze – 14 meczów, 9 goli i 7 asyst. Jest na ustach całego świata i wiele osób typuje go jako potencjalną gwiazdę mundialu, ale miano świeżaka kadry Niemiec przyznaliśmy Niclasowi Fullkrugowi. Dlatego, że jest to najmniej oczywista postać w tej reprezentacji. I za nią stoi piękna romantyczna futbolowa historia. To jest napastnik, który ma 29 lat. Nie ma jeszcze na swoim koncie debiutu w kadrze. Jeszcze pół roku temu grał na zapleczu niemieckiej ekstraklasy. I w swojej karierze rozegrał więcej spotkań na poziomie 2. Bundesligi niż pierwszej.

Gdyby ktoś nam powiedział pół roku temu, że Fullkrug pojedzie na mundial, to poprosilibyśmy tę osobę, żeby udała się do lekarza, czy z głową jest wszystko w porządku. Fakt, Niemcy od kilku lat mają problem z napastnikami i to, że Fullkrug jedzie na mundial do Kataru to też potwierdzenie tej tezy, że krucho u nich z tą pozycją. I również pokazuje, że niewiele trzeba zrobić, żeby pojechać na ten turniej, ale jest też to dowód na to, że warto gonić za marzeniami i nigdy się nie poddawać. Zobaczcie, w jaki sposób Fullkrug zareagował na powołanie na mistrzostwa świata:

Niclas Fullkrug to jedno z największych objawień tego sezonu Bundesligi. Rozegrał 14 spotkań, strzelił 10 goli i zaliczył dwie asysty. Napastnik Werderu Brema nie należy do młodych, szybkich, zwinnych piłkarzy, wokół którego Flick chce budować swoją drużynę w przyszłości. To jest typowy lis pola karnego. Świetnie gra głową. Być może będzie na mundialu tylko ciekawostką i nie zagra nawet minuty, ale jest to historia warta zapamiętania.

Przewidywany skład reprezentacji Niemiec na Mistrzostwa Świata 2022

Okiem ankietowanych

Loading…

Gdyby rozdanie było GIF-em

via GIPHY

Niemcy na Mistrzostwach Świata 2022 – typ Weszło

Niemcy są głodni sukcesu. O blamażu na poprzednim mundialu nie chcą pamiętać. Teraz ma być lepiej, bo jest świetny trener z nową wizją, a zespół to połącznie młodości z doświadczeniem. Jednak czy to ekipa, którą stać na zdobycie mistrzostwa? Raczej nie. Razi po oczach ta defensywa. Gdyby mieli bocznych i środkowych obrońców na dobrym europejskim poziomie, to z pewnością byłby to główny kandydat do złota. Jednak zdobycie Pucharu Świata z Niklasem Sule i Thilo Kehrerem w składzie brzmi jak totalna abstrakcja.

Aczkolwiek myślimy, że Niemcy wyjdą z grupy. Powinni poradzić sobie z Japonią i Kostaryką, a z Hiszpanią powalczą o zajęcie pierwszego miejsca w grupie. Co dalej? Ich przygoda z mundialem może już się skończyć na 1/8 finału, bo tam mogą trafić na Chorwację lub Belgię. Na tym etapie może dojść do brutalnej weryfikacji ich obrony. Jednakże Niemcy zawsze byli drużyną turniejową, która rozkręcała się z meczu na mecz. I często w fazie pucharowej "Die Mannschaft" prześlizgiwali się do kolejnych faz mistrzostw. I tak samo może być i w tym wypadku. Zarówno mogą odpaść w 1/8 finału, jak i dojść do strefy medalowej.

Niemcy na Mistrzostwach Świata 2022 – typy, kursy, zakłady bukmacherskie Fuksiarz.pl

Czy Niemcy zostaną mistrzami świata? Zdaniem naszych kolegów z Fuksiarza podopieczni Hansiego Flicka są w gronie Top 6 głównych kandydatów do zdobycia Pucharu Świata. Jeśli ktoś jest przekonany o tym, że nasi zachodni sąsiedzi zdobędą Puchar Świata w Katarze, to warto zagrać na to wydarzenie przed turniejem, gdyż w tym momencie kurs wynosi 11.00. Dla porównania na Polskę jest 150.00 a na Brazylię 5.00.

Jednak też dobrze pamiętamy o tym, że na poprzednich mistrzostwach świata Niemcy zajęli ostatnie miejsce w swojej grupie za Koreą Południową, Meksykiem i Szwecją. Byli murowanymi kandydatami do zajęcia pierwszego miejsca i zawojowania fazy pucharowej a polegli w grupie. Czy Niemcy wyjdą z grupy, gdzie mają Hiszpanię, Kostarykę i Japonię? Tak - 1.12, Nie - 5.30.

Czytaj więcej o mundialu w Katarze:

Fot. Newspix

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Kibice Radomiaka przywitali piłkarzy po przegranych derbach. „Mamy dość”

Szymon Janczyk
1
Kibice Radomiaka przywitali piłkarzy po przegranych derbach. „Mamy dość”
1 liga

Comeback Wisły Kraków! Z 0:2 na 3:2 ze Zniczem Pruszków

Bartosz Lodko
4
Comeback Wisły Kraków! Z 0:2 na 3:2 ze Zniczem Pruszków
Anglia

Kluby z niższych lig sprzeciwiają się zmianom w FA Cup

Bartosz Lodko
4
Kluby z niższych lig sprzeciwiają się zmianom w FA Cup

Komentarze

9 komentarzy

Loading...