Mhm, Barcelona zapłaciła 50 milionów euro za Roberta Lewandowskiego, ale to chyba nie koniec oficjalnie ogłoszonych transferów Dumy Katalonii na pozycję klasycznej dziewiątki, bo na stronie klubowej wicemistrza Hiszpanii znalazła się informacja o sprowadzeniu „niemieckiego napastnika”…
Czytamy jednak, że filmik „An insider’s look at the German striker’s first day with Barca” rejestruje pierwszy trening Roberta Lewandowskiego w nowych barwach. Dodajemy dwa do dwóch i wychodzi nam, że ten tajemniczy „niemiecki napastnik” to jednak Polak, co potwierdza zdjęcie tytułowe owej publikacji. Czy jesteśmy zdziwieni? I tak, i nie. Tak, bo to jednak olbrzymi międzynarodowy transfer, a pomylenie czyjejś narodowości mogłoby przydarzyć się Koronie Kielce przy prezentacji D’seana Theobaldsa (nie przydarzyło się), a nie jednemu z największych klubów świata przy wideo o jednym z najlepszych piłkarzy globu. A nie, bo generalnie Barcelona kiepsko ogrywa ten transfer.
No cóż, błąd już został naprawiony, ale pozostaje pewien niesmak. Tym bardziej, że Katalończycy – na przekór pogardzie reszty kraju – dumnie nazywają się… Polakami.
Czytaj więcej o FC Barcelonie:
- Pirania. Historia Piniego Zahaviego
- Lewandowski stał się większy niż największe kluby
- Teraz Bayern robi ze sprzedaży Lewandowskiego sukces. Długo było inaczej
- Lewandowski daje zarobić polskim klubom. Varsovia dostanie prawie trzy miliony złotych!
- Pięć argumentów, dla których Lewandowski podjął właściwą decyzję
- Suarez, Eto’o, Zlatan, Kluivert… Najsłynniejsi napastnicy Barcelony w XXI wieku
- Potężne długi i ryzykowne dźwignie. Witaj w świecie FC Barcelony
Fot. FC Barcelona