Tracisz najlepszego piłkarza w zespole. Strzela dla ciebie 40+ goli w sezonie i nie masz dla niego żadnego zastępstwa. A mimo to transfer Roberta Lewandowskiego z Bayernu Monachium do FC Barcelona nie jest postrzegany jako negocjacyjna klęska mistrzów Niemiec. Dlaczego?

Ku zaskoczeniu wszystkich Bayern Monachium umiejętnie przygotował się na stratę Roberta Lewandowskiego. Jest to dość zaskakujące w szeregach mistrzów Niemiec, ale najwidoczniej wyciągnęli wnioski po odejściu Hansiego Flicka. Nie chodzi również o zastępstwo jeden do jednego na pozycji Polaka, a wyjście z twarzą pod względem marketingowym i PR-owym. Za sprawy sportowe odpowie Julian Nagelsmann, któremu nie było po drodze z kapitanem naszej kadry. Oprócz zaskakującego początku i sławetnej konferencji prasowej Lewandowskiego podczas zgrupowania reprezentacji, Bawarczycy umiejętnie rozgrywali karty, wykorzystując do tego media, kibiców, drużynę i słabą pozycję negocjacyjną Dumy Katalonii. Wyjaśniamy krok po kroku działania Bayernu.
Odejścia Lewandowskiego do Barcelony – krok po kroku
Teoria psychologii mówi o czterech etapach opłakiwania straty:
- Zaakceptuj rzeczywistość straty.
- Doświadcz bólu i smutku.
- Przystosuj się do nowego środowiska.
- Włóż energię emocjonalną w inną aktywność.
Strata osoby bliskiej, a sprzedaż najlepszego piłkarza nieco się różnią, ale tylko w teorii. Wszystkie te elementy występują w działaniach Bayernu, ale w nieco innej kolejności. Prześledźmy zatem jak to wyglądało szczegółowo.
Zaakceptuj rzeczywistość
Z pierwszym punktem Bayern, szczególnie na początku, miał ogromny problem. Wypierał ze świadomości, że ich najlepszy piłkarz i snajper jest w stanie sprzeniewierzyć się klubowym zasadom Mia San Mia i ogłosić swoje odejście bez wiedzy zwierzchników. Słowa sterników Die Roten brzmiały:
– Fakty są takie: Lewandowski ma kontrakt i go wypełni. Basta! – Oliver Kahn.
– Umowa Lewandowskiego z Bayernem obowiązuje do czerwca 2023 roku. Robert będzie grał dla nas do tego czasu. Kiedy podpisujesz kontrakt, nie możesz twierdzić, że ktoś cię zmusza do jego wypełnienia. Umowa nie jest jednostronna – Herbert Heiner.
– Nasze stanowisko w tej sprawie jest jasne: Robert ma kontrakt do lata 2023 roku. Nie przejmuję się tym. Spodziewam się, że zobaczymy Roberta 12 lipca na treningu na Saebener Strasse – Hasan Salihamidzic.
– Nic nie wiem o nowej ofercie, ale z tego, co słyszałem, to Barcelona już nie musi wysyłać kolejnych ofert. Stanowisko Bayernu było jasne, a Robert ma ważny kontrakt. Oświadczenia ze strony Olivera Kahna, Hasana Salihamidzicia czy Herberta Hainera były jasne – Uli Hoennes.
Takie deklaracje wobec ostatecznego odejścia Lewandowskiego do Barcelony nie dodają wiarygodności mistrzom Niemiec. Niemniej jednak wspólne stanowisko to jeden z zabiegów PR-owych. Tym razem działacze Bayernu nie miotali się od ściany do ściany jak było to rok temu wobec odejścia Hansiego Flicka. Tam padały mocniejsze deklaracje, które poskutkowały m.in. wcześniejszym odejściem Karla-Heinza Rummeniggego z Bayernu. Wspólny front pozwolił ugruntować silną pozycję negocjacyjną Bawarczyków wobec kolejnych ofert Barcelony. Dały też możliwość przeciągania liny na swoją stronę w kwestii pojawienia się Lewandowskiego na pierwszym treningu. Ponadto działacze Die Roten mogli poniekąd utrzeć nosa agentowi Polaka – Piniemu Zahaviemu, który przekonał Dumę Katalonii do sprowadzenia napastnika. Jego teorie: „wpłaćcie 40 mln euro i będzie po sprawie” okazały się nieskuteczne.
Właśnie dlatego sprawy w swoje ręce wziął Joan Laporta, który dla Bayernu okazał się równym partnerem do negocjacji. Z biegiem czasu monachijczycy zaczęli zdawać sobie sprawę z nieuchronności straty Lewandowskiego. Pójście na otwartą wojnę z Polakiem nie wchodziło z rachubę. Mistrzowie Niemiec woleli nieco się wycofać, działać za kulisami. Zrobili to z pełną świadomością, tak by uniknąć drugiego punktu teorii straty, czyli doświadczenia bólu i smutku. Przeszli natomiast od razu do czwartego punktu, czyli włożyli całą energię w inne aktywności.
Włożenie energii w inne aktywności
Działania Bayernu rozpoczęły się jeszcze przed deklaracją Lewandowskiego podczas konferencji prasowej. Do klubu dochodziły już jednak głosy, że Zahavi zaczął zakulisowe działania, dążące do transferu Polaka do Barcelony. To zdeterminowało Bawarczyków do intensywniejszej pracy, której efekty ogłaszano stopniowo, a nie hurtowo. Dzięki temu zagwarantowali kilka kulminacyjnych punktów radości swoim kibicom.
Rozpoczęło się od przedłużenia umowy z Thomasem Muellerem, które nastąpiło poprzez odtworzenie starego zdjęcia piłkarza. Mały Thomas pozował na łóżku w koszulce Bayernu. Rekonstrukcja fotografii dała do zrozumienia, że w naszych szeregach są jeszcze zawodnicy, dla których liczy się Bayern, którzy wierzą w slogan Mia San Mia i potrafią oprzeć się wielkim pieniądzom. W końcu takie oferował napastnikowi Manchester United po mundialu w Brazylii w 2014 roku. Następnie ogłoszono przedłużenie umowy z innym kluczowym piłkarzem – Manuelem Neuerem, a także sprowadzono za darmo Noussaira Mazraouiego
Deklaracja Lewandowskiego o odejściu z Monachium nieco zaburzyła tryb pracy Bayernu, dlatego ważne były kolejne błyskawiczne reakcje. Szybko ogłoszono kolejne wzmocnienie – Ryana Gravenbercha, a także rozpoczęto pracy nad przedłużeniem umowy z Serge’em Gnabrym. Zanim do niego jednak doszło, w ekspresowym tempie Bawarczycy wyciągnęli z Liverpoolu Sadio Mane, co jest jednym z największych transferów w historii Bundesligi. Zwykle tak wielkie i uznane na arenie międzynarodowej gwiazdy odchodziły, a nie przychodził do ligi niemieckiej. Taki ruch wybił wszystkim sceptykom argumenty, że Bayern to tylko drużyna, gdzie nie ma miejsca dla gwiazd.
Bawarczycy kontynuują swoje najbardziej aktywne okienko transferowe w historii. Już teraz pracują nad sprowadzeniem Matthijsa de Ligta, Konrada Laimera a także Mathysa Tela. Wciąż w orbicie informacji krąży plotka o Cristiano Ronaldo. Choć ciężko w nią uwierzyć, to w każdej plotce jest ziarno prawdy. W tym rozdaniu transferowym wydarzyło się tak wiele, że pewnie nikogo nie zdziwi przyjście Portugalczyka na Saebener Strasse. W końcu intensywne działania na rynku, to jeden z elementów przystosowywania się do nowego środowiska i kontrdziałania na słowa Lewandowskiego z konferencji prasowej reprezentacji.
Przystosuj się do nowego środowiska
– Na dziś pewne jest jedno. Moja historia z Bayernem Monachium dobiegła końca. Po tym wszystkim, co wydarzyło się w ostatnich miesiącach, nie wyobrażam sobie dalszej dobrej współpracy. Zdaję sobie sprawę, że transfer będzie najlepszym rozwiązaniem dla obu stron. Wierzę w to, że Bayern nie zatrzyma mnie tylko dlatego, że może – wypalił 30 maja podczas spotkania z mediami Polak.
Tymi słowami Lewandowski przyparł Bayern do ściany. W jednej sekundzie stał się większy niż klub. Zrobił coś, czego nie dopuścili się jego poprzednicy, którym również zależało na opuszczeniu Monachium. David Alaba rozstawał się z Die Roten przed rokiem wzruszającym filmem. Podczas ostatnich słów jako piłkarz Bayernu w oku kręciła mu się łza. Hansi Flick natomiast przyjął taktykę ciszy, dając pole do rozmów innym osobom, które finalnie dopięły szczegóły jego przejścia do reprezentacji Niemiec. Po deklaracji Polaka Bawarczycy znaleźli się w pozycji defensywnej, dlatego musieli przejść do kontraataku.
O pierwszy dwóch elementach napisaliśmy wyżej. Przyjęto PR-ową taktykę odrzucania faktów, a także rozpoczęto zintensyfikowane działania sportowe. Do tego dołożono jeszcze trzy elementy:
- Wykorzystywanie mediów jako tuby propagandowej
- Kpienie z adwersarza
- Granie na zwłokę
Nikt tego oficjalnie nie przyzna, ale od lat Bayern umiejętnie współpracuje z niemieckim mediami i dziennikarzami. Często udostępnia kontrolowane przecieki informacji, dzięki czemu w sytuacjach kryzysowych potrafi poradzić sobie ze złą prasą. Teraz wykorzystał ją, by zdyskredytować transfer Lewandowskiego do Barcelony. Raz po raz w niemieckich mediach pojawiały się artykuły, wywiady czy felietony, które wyśmiewały ten ruch Polaka. Kolejni byli piłkarze bądź pracownicy Die Roten podważali status kapitana naszej kadry. Mówili, że Lewandowski nigdy nie był, nie jest i nie będzie legendą Bayernu, choć jeszcze kilka miesięcy temu ich retoryka była do zgoła inna.
Również ostatnie dni Lewandowskiego w Monachium pokazały, w jaką stronę szła merytoryka, a w zasadzie jej brak w niemieckich mediach. Bez względu na to, czy dwuminutowe spóźnienia Polaka były faktyczne, czy też nie, to rozpisywano się o nich jako najważniejszych informacjach dnia. Gdyby faktycznie miały one jakiekolwiek znacznie, to napastnik zostałby ukarany przez drużynę według odpowiedniego drużynowego taryfikatora. Jak się okazuje, ta taktyka szybko się przyjęła.
Wertując fora kibicowskie, nie widać tam smutku po stracie Lewandowskiego. A raczej podważa się dokonania Polaka. Już nikt nie pamięta, że w zeszłym roku nasz napastnik pobił bundesligowy rekord Gerda Muellera. Oddał mu również hołd okolicznościową koszulką. Podejrzewam, że nawet, gdyby „Lewy” pobił strzelecki rekord wszechczasów „Bombera” nadal podważano by jego wkład w sukcesu Bawarczyków. Takich głosów jak niemieckiego dziennikarza The Telegraph Stefana Bienkowskiego, zapewne wielu nie uświadczymy.
– Zawsze szkoda patrzeć, jak gwiazdy opuszczają Bundesligę, ale przypadek Roberta Lewandowskiego zasługuje tylko na oklaski. Zrobił wszystko dla Bayernu. Nie miał już nic do podbicia. I odchodzi jako najlepszy numer 9 na świecie. Niemieckiemu futbolowi podarował niesamowite 12 lat – napisał na Twitterze dziennikarz.
Strategia propagowania odejścia Lewandowskiego z Bayernu jako sukcesu nie sprawdziłaby się, gdyby nie kpienie z Barcelony. Swoimi działaniami, ale też słowami Bawarczycy dawali wszystkim do zrozumienia, że Polak zamienia siekierkę na kijek. Z Dumy Katalonii w mediach nabijał się Hoeness. Sam klub starał się deprecjonować Blaugranę, nie odbierając od niej maili ani telefonów, co raczej świadczy to o jego braku profesjonalizmu niż poważnym traktowaniu partnera w negocjacjach. Niemniej jednak okazało się skuteczne, co widać po wpisach na forach. W skondensowany i kolokwialny sposób postaramy się przekazać tymi słowami.
– A po co on idzie do tej Barcelony? Co to w ogóle za klub ta Barcelona? Nie zdobyła mistrzostwa od dawna, w Lidze Mistrzów nawet nie gra w fazie pucharowej. Ostatnio nawet z grupy nie wyszła. Haha! Nie mają pieniędzy na nic, a będą tu składać propozycję Bayernowi, czyli królowi Niemiec, konkurencyjnemu klubowi w Europie ze zdrowymi finansami. To nie przystoi.
Bayern oficjalnie nie wypowiedział ani jednego takiego słowa. Umiejętnie lawirował natomiast w rozmowach z Barceloną, grając na zwłokę i zmuszając Lewandowskiego do zjawienia się w Monachium. Nie wykoncypowali jednak, że również Polak potrafi ostrzej grać, uderzając w tony bezpieczeństwa swojej rodziny. Dało to jednak Die Roten poczucie władzy nad sytuacją. Gdy ją przejęli zdecydowali się dać zielone światło na odejście „Lewego”. Bez względu na to, czy posiadają już kontrolę, czy też nie, Bayern musi być gotowy na ostatni element teorii opłakiwania straty.
Doświadcz bólu i smutku
W tym momencie Bayern nie ma i prawdopodobnie w przyszłym sezonie nie będzie miał następcy Lewandowskiego. Chęć gry jako „dziewiątka” wykazuje Gnabry, który występował tak w przeszłości. Działo się to gównie w reprezentacji Niemiec, lecz tylko pod wodzą Joachima Loewa. Flick wystawia go tak jak w Monachium, czyli na skrzydle. W ataku może również pojawić się Mane, lecz sprowadzano go w innej roli. Eric Maxim Choupo-Moting w całej swojej przygodzie z Bayernem zdobył tyle bramek, ile w poprzednim sezonie Lewandowski zaliczył do końca października.
Die Roten nie mają piłkarza, który w znacznym stopniu wypełni po nim strzelecką lukę. Tylko w poprzednim sezonie Polak bezpośrednio odpowiadał za 40% ligowych trafień Bawarczyków. Nie wliczamy w to wkładu pracy dla drużyny, liderowaniu szatni czy wzięcia odpowiedzialności za wynik. W tych aspektach czy to Gnabry, czy to Mane nie mogą się równać z naszym napastnikiem.
Choć teraz niemieckie mediach piszą o Lewandowskim jako tym złym, to po starcie sezonu retoryka dziennikarzy się zmieni. Zaczną analizować jak rozłożyć gole Polaka na innych zawodników. Rozpoczną się porównywania dokonać strzeleckich poszczególnych piłkarzy. Może się również okazać, że wyniki nie będą sprzyjały, przez co atmosfera okaże się gęstsza. Może tak się stać, że zostanie zmarnowany jeden czy drugi karny i ponownie przypomni się Lewandowski. Choć to jedynie gdybania, to ból i smutek po stracie Polaka do Monachium jeszcze dotrze, bowiem przez lata uzależnił grę Bayernu od siebie w bardzo wysokim stopniu i nie da się przejść do porządku dziennego bez niego, bez jakiegokolwiek ubytku. W tym czasie Lewandowski będzie wygrzewał się w hiszpańskim słońcu i zachwycał swoją grą kibiców na półwyspie Iberyjskim. W końcu na tym mu najbardziej zależało.
WIĘCEJ O TRANSFERZE LEWANDOWSKIEGO:
- Pięć argumentów, dla których Lewandowski podjął właściwą decyzję
- Barcelona dogadała się z Bayernem. Transfer Lewandowskiego przyklepany!
- Trener personalny Bayernu: – Lewandowski to niemiecki Ronaldo
Fot. Newspix
Za rok Drewniakowski będzie wypychany z Barcelony tak jak dzisiaj de Jong czy Depay
Róbcie screeny
Lewatywę sobie zrób
Jesteś malutki jak twój pindol.
Ziemson tuman. Sorry :).
50 baniek za zawodnika w tym wieku z łatwością można by uznać za sukces, tylko tu kłopotem jest ta transferowa telenowela z fochami, oświadczeniami, przepychankami i temu podobnymi trudnymi sprawami. Koniec końców Lewandowski transfer wymusił, zatem wizerunkowo Bayern rozegrał to źle. Reszta w sumie raczej na plus, ale tak naprawdę będziemy mieć pewność, jak się dowiemy, jak się Lewy odnajdzie w Katalonii.
Tak ty szczochu z magazynu masz wolne w sobote i jakieś swoje urojenia rozpisujesz o boznesach i kontraktch wartych dzisiątki milionów €
Dzięki. Uśmiałem sie xD
On rucha ci ojca
Jesteś tu nowym chamem, czy tylko polakierowałeś nicka?
Gościu co ty w ogóle pieprzysz. Lewandowski to zbyt wielka marka żeby miał sobie nie poradzić w kolejnym wielkim klubie. Gdziekolwiek by nie poszedł strzelałby jak na zawołanie.
Jeszcze zdrówko musi dopisywać…a z tym może być różnie
@Wojt A to się okaże. Pewnie będzie strzelał i mam nadzieję, że tak będzie, ale pewności mieć nie można i gdybyś się znał na piłce i wzniósł się nieco ponad myślenie życzeniowe, to byś to po prostu rozumiał.
A i jeszcze jedno: co to za jakaś moda, że jak się z kimś nie zgadzasz, to jakieś wjazdy, że pracuje na magazynie i podobne? Co to za argument i skąd to w ogóle? Jakieś kompleksy? Utajone pragnienia i projekcje?
Dobre pytanie, jak ktoś tak pisze to rozumiem że pokazuje że magazyn to poniżej jego poziomu, jakby nikt wartościowy nie mógł pracować na magazynie, nie łapie ale przynajmniej można po tym poznać zjeba.
A ja mam pewność że napierdoli tam tyle bramek że ci kopara opadnie. Nie rozumiesz polaczku z jakim kalibrem gracza masz do czynienia. Nie ma żadnych podstaw do tego żeby sądzić by mogło być inaczej.
„polaczku” piszesz, chujeczku?
Gino ja wiem, ze pamietasz czasy gdy mozna tu bylo porozmawiac o pilce. Obecnie swoimi wpisami zawyzasz poziom dyskusji na forum. Kop sie z koniem, ale nie dziw sie jezeli kon cie ugryzie lub opluje.
Littieri. Ty nawet nie jesteś soba!
…a potrafisz w okol siebie oporządzić sam czy potrzebujesz pomocy socjalnej z miasta, dzyndzlu prosto wyjety z czasów komuny.
Messi w PSG sobie nie radzi. Masz jeszcze cos mądrego do powiedzenia? Dokładnie ta sama sytuacja.
zrobil majstra czyli tyle ile lewy, malo ?
Nie radzi sobie ? Własnie zgarnął mistrza Francjii, jebie szejka na hajs, pewnie jeszcze dogadał sie odnośnie Mundialu w Katarze XD
Ale rwetes zauważył, że kosmita sobie nie radzi, jeszcze gdyby Leo sie chcialo tam grać w piłke to zrozumiałbym ten komentarz a tak to XDDDDDD!
Wizerunkowo źle wypadł głównie Lewandowski, Bayern tylko spokojnie kontrował jego wypowiedzi i zachowania, a na koniec ubili interes życia. Transfer wymusił, ale Bayern cały czas miał pełną kontrolę nad sytuacją, nie wydarzyło się nic poza ich kontrolą, finalnie upiekli dwie pieczenie na jednym ogniu, pokazali kto tu rządzi i zarobili na jego sprzedaży. Sprzedali Lewandowskiego za 50 milionów (czyli dokładnie tyle ile chcieli) mimo tego że za sezon odszedłby za darmo i za 2/3 tej kwoty sprowadzili 4 lata młodsze zastępstwo które bardziej przypasuje Naggelsmannowi bo on przecież nie lubi grać z typową 9’tką.
I tyle w temacie.
Teraz Bayern robi ze sprzedaży Lewandowskiego sukces. Długo było inaczejTeraz CM711 chce rozmawiać tylko o futbolu. Długo było inaczej
Teraz Weszło to portal przyboczny fuksiarza gdzie dyslektycy, jąkały i gimby zajmują się inteligentną szyderką nie dysponując inteligencją. Czy kiedyś będzie inaczej?
nie leszczu z Wrzeszcza! życie to absurd naucz się tego!
Fakty są takie, że Bundesliga traci swojego najlepszego piłkarza w XXI wieku, a być może w całej historii.
A Bayern swoją wizytówkę ostatnich lat.
Niemcy to tracą, bo Lewandowski po prostu postanowił odejść i oni nic z tym nie mogą zrobić
Najskuteczniejszego ale czy najlepszego? Jeszcze XXI wiek się nie skończył….a było kilku lepszych w ostatnim dwudziestoleciu
Serio ?
Można prosić ich nazwiska?
Kolega Robert miał na myśli Wszołka i I tego Ukra Jermolenkę, który strzelił pół gola dla BVB.
Byli, ale żadnego z nazwiska nie wymieniłeś xD typowy kretyn co to napiszę coś zanim pomyśli.
Niemiec płakał jak go sprzedawał..do granicy gonił..
A poważnie, niemcy zrobili średni interes .Twarz ligi itp. Zobaczymy niebawem jak na tym wyjdzie Barca. Natomiast przypomina mi się casus Ibry, Oby nie. Życzę Robertowi powodzenia.
A co do tych zasrańców , specjalistów od drewniaków, ty żeś jeden z drugim k#rwa nawet na jeden trening nie dotarł. Prosto piłki nie kopnąć nie potrafi. Mama kupiła FIFE i się k*rwa zna.I wypisuje tu swoje frustracje gównianego życia.
Skąd wiecie że będzie zachwycał swoją grą kibiców ?
synowie Jackowskiego, wróża spod człuchowa
Bayern rozegrał to mistrzowsko…chciał od początku 50M euro i tyle dostał…i karmil media tym czym chciał…a nawiasem mówiąc to może weszlak wyjaśni która i czyją teoria psychologii mówi o czterech etapach opłakiwania straty?
Nie dość, że nie 4, to jeszcze nie w tej kolejności XD
Model żałoby autorstwa Kübler-Ross (pięć etapów żałoby) opisuje pięć podstawowych odpowiedzi na stratę. Są to: zaprzeczenie, gniew, targowanie się, depresja i akceptacja. Żałoba może przebiegać przez te etapy w dowolnej kolejności. Może nawet powracać do przebytych już etapów.
A oni nie chcieli aby 60?
Jest to niebywała kompromitacja Bayernu na wielu polach. Najpierw „Basta!”, a teraz dobry deal kiedy Lewy ich rozegrał po mistrzowsku(wszyscy tam spodziewali się strajku, a ten codziennie na treningu :D). Odchodzi legenda klubu gwarantująca 40-50 goli w sezonie, bo ktoś zawalił rozmowy kontraktowe, których nie było. W ostatnich latach kolejny zasłużony piłkarz odchodzi. Wcześniej sprawa z Flickiem(wymarzonym trenerem dla Bayernu) i zatrudnienie Juliana, którego kadencja to na razie pasmo wpadek/wpierdoli: odpadnięcie z Pucharu Niemiec, kompromitacja w LM, a po niej zespół który się rozlazł i przestał grać. Paradoksalnie ten stary Lewandowski biegał jak nakręcony w tych spotkaniach i przypominało to reprezentację Polski. I dziwić się Robertowi nie można… czteroletni kontrakt, podwyżka i świetne miejsce do życia, a przede wszystkim nowa liga i nowe wyzwania.
„Najpierw „Basta!”, a teraz dobry deal kiedy Lewy ich rozegrał po mistrzowsku”
To ty nie rozumiesz cymbale, że to „basta” to były właśnie negocjacje, żeby podnieść stawkę?
„podwyżka”
Jaka podwyżka?
Pacz no, czemu zarząd Bayernu nie był taki mądry jak ich zarząd City wydupczył bez mydła z Hochlandem ?
Moze padło wtedy słynne BASTA z ust Haalanda :<
Kahn jedynie co zbastował to zarząd Bayernu
Pozdrawiam
Co to za słowo „pacz”. Czyżby to miało być „patrz”?
Co to znaczy „Pacz no,” ?
Plujcie na Weszło jak chcecie, ale to był jedyny portal, który nie napierdalał codziennie ochnastu niusów na temat Lewandowskiego w Barcelonie, Lewandowskiego przed treningiem, podczas treningu, po treningu, w drodze na parking, uśmiechniętego, średnio uśmiechniętego, lekko średnio niezadowolonego.
Za to przypomnę ci, ale to bardziej w ramach ciekawostki, że weszlo kiedyś napieprzało w Lewego bardzo często, a to z prostego powodu, że jego menadżerem był Kucharski, którego to szczerze nienawidzi Stanowski. Zadra jeszcze z czasów, gdy Kucharski grał w Legii i jeśli dobrze pamiętam Kucharz wyparł się czegoś, co powiedział z rozmowie ze Stanem, a ten to opublikował.
W każdym razie rykoszetem dostawało się Lewemu, ale potem Robert bardzo urósł i chyba uznali, że tak po nim jechać, to jednak głupio wygląda…
Ok, no i?
Nie mówię tu o „dobrych starych czasach”, tylko o ostatnich tygodniach, kiedy akurat to miejsce nie było zajebane od góry do dołu „niusami” o Lewandowskim.
I tak tak, wiem, Weszło złe, Stanowski zły, itd itp. Dlatego tu wszyscy jesteście.
nikt tu nie pluje na weszlo.com
to najlepszy portal gejowski w kraju
super portal kurwa!
Wściekać się to dopiero Bayern będzie jak nie sprowadzi klasowego środkowego napastnika lub chociaż bardzo dobrze rokującego talentu na środek ataku.
Nie wierzę, że Bayernowi uda się wygrać chociaż Bundesligę bez klasowego środkowego napastnika na wzór MCity, który przypominam, że miał i tak w kadrze (choć rzadko na boisku na środku ataku) Gabriela Jesusa, który by miał pewne miejsce w składzie klubów z TOP-8-TOP20 Europy.
Nawet tego nie czytałem. Już lepiej kopiujcie teksty z meczyków.
Dorabianie na siłę historii i ideologii
Dokładnie a do tego brak znajomości tematu o którym się pisze
To pierwszy – historyczny transfer, polskiego piłkarza do superligi. Tylko w takim kontekście można piać z zachwytu. Bo póki co nikt jeszcze na tej transakcji nie wygrał.
A Znicz Pruszków? W końcu się doczeka kasy…
Prorokuję Lewandowskiemu pasmo sukcesów we Farselonie, co najmniej takich jak w reprezentacji. Moje przeczucie mówi mi także że Bayern w tym roku załatwia LM. Miło było by gdyby oklepał Farsę w finale, ale niestety, Farsa do finału nie dotrze. Róbcie screeny.
Bayern odpadnie zaraz po grupie
skończy się jak zawsze ostatnimi czasy, jakieś6:0, 7:0 w dmumeczu albo 8:2:-)
jak na razie to Barca Xaviego z grupy nie wyszła, oklep dostała najpierw od Bayernu a potem od Eintrachtu:-)
Ronaldo jak odchodził z Realu tez miał być koniec świata a Real zdobył Ligę mistrzów. Mimo wszystko Bayern ma obecnie mocniejszy skład od Barcy. Ciekawie będzie jak wpadną na siebie w lidze mistrzów.
A gdzie srafał, największy lachociąg bawarskich pał ze swoim wykładem dlaczego Lewy (największa gwiazda zespołu któremu podobno kibicuje) jest „zerem”, a Bayern jest taki super, że trza zapchać pysk kutasami Hujnessa, Khana i Salihamidzicia? Coś przymknął pizdę.
Pojebaliście z tymi etapami radzenia sobie ze stratą. Model żałoby autorstwa Kübler-Ross (pięć etapów żałoby) opisuje pięć podstawowych odpowiedzi na stratę. Są to: zaprzeczenie, gniew, targowanie się, depresja i akceptacja. Żałoba może przebiegać przez te etapy w dowolnej kolejności. Może nawet powracać do przebytych już etapów.
jest 6 etapów żałoby, jeszcze szok
Żałoba o utracie osoby w związku:
1 Szok – kiedy Pini Zahavi oznajmił, że Lewy chcę odejść dla zarządu Bayernu był to ogromny szok.
2 Zaprzeczenie straty – mogliśmy to zauważyć podczas ostatnich dwóch miesięcy.3 Głęboki smutek – wejdźcie proszę na stronę bayernu i spójrzcie na komentarze.4 Poczucie winy i obwinianie – tjw.5 Wściekłość – Uli hoeness jeszcze się nie pozbierał tak jak Lothar Matthäus6 Akceptacja – Nagellsman już dawno to zaakceptował, reszta zaakceptuję za rok jak Bayern wypierdoli Barcelone z ligi Mistrzów.
Nie wiem czy sprzedanie go za 50 to sukces bo dzisiaj takim zawodnikom potrafią dać 50 za sezon pensji:)
Niemcy mają już jakiegoś zastępcę który strzeli im plus-minus tyle samo bramek co Lewy ???
Czy będą musieli przeorganizować grę ?
Zesrali się że odchodzi a potem robili drobne przykrości żeby się odgryźć.
Aha. Tylko ze na końcu mieli sprzedać i grzecznie sprzedali. Barca nie chciała niczego więcej. Dostała to co chciała, na początku presezonu i za rozsądna cenę patrząc na to jak ten transfer się spłaci już przed pierwszym gwizdkiem.
Niemiec płakał jak sprzedawał