– Wynik jest wysoki, ale on nie pokazuje różnicy w poziomie gry między drużynami. To nie było łatwe spotkanie. Nie takie, na jakie wskazywałby wynik – powiedział Jerzy Brzęczek po zwycięstwie nad Górnikiem Zabrze.
Dla Brzęczka to było pierwsze zwycięstwo w roli szkoleniowca Wisły Kraków. Wiślacy ograli Górnika Zabrze aż 4:1, z czego trzy gole zdobyli w drugiej połowie.
– Bardzo się cieszymy z tego zwycięstwa. Jest ono bardzo efektowne, ale to nie był tak łatwy mecz jak wskazywałby wynik. Pierwsza połowa nie była najlepsza w naszym wykonaniu, Górnik dobrze rozgrywał piłkę. Chwała drużynie za to, jak wyglądaliśmy taktycznie po przerwie. Byliśmy skuteczni. Wynik jest wysoki, ale on nie pokazuje różnicy w poziomie gry. Mówiłem już o tym, ale czasem tutaj decyduje łut szczęścia – powiedział po meczu Brzęczek.
Jednocześnie zadedykował to zwycięstwo Alanowi Urydze, który doznał urazu i w tym sezonie już nie zagra. – Mam nadzieję, że gdy Alan wróci do zdrowia, to nadal Wisła będzie w Ekstraklasie – dodał trener.
Szkoleniowiec Wisły nie chce jednak popadać w hurraoptymizm po tym efektownym zwycięstwie. – To na pewno zwycięstwo ważne mentalnie, bo ostatnio graliśmy dobrze, ale nie wygrywaliśmy, traciliśmy bramki w końcówce meczów. Ale musimy pozostać na ziemi. Łapiemy kontakt z zespołami nad nami, ale wciąż jesteśmy na miejscu spadkowym. Przed nami sześć meczów finałowych – skwitował Brzęczek.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE: