Reklama

TYPUJEMY LOSOWANIE: Nasza grupa marzeń i śmierci dla Polaków w Katarze

Szymon Janczyk

Autor:Szymon Janczyk

01 kwietnia 2022, 09:32 • 15 min czytania 58 komentarzy

Jaka powinna być nasza wymarzona grupa na mistrzostwach świata w Katarze? Jakich rywali powinniśmy uniknąć? Postanowiliśmy wybrać jedną i drugą w demokratyczny sposób: zbierając głosy wszystkich dziennikarz Weszło. Oto, co nam z tego wyszło.

TYPUJEMY LOSOWANIE: Nasza grupa marzeń i śmierci dla Polaków w Katarze

Zanim zaczniemy szybkie przypomnienie zasad: w jednej grupie nie mogą się znaleźć więcej niż dwa zespoły z Europy, a także więcej niż jeden zespół z każdej innej federacji. To dość mocno ogranicza możliwości wyboru, także dlatego, że przed nami baraże międzykontynentalne, więc ich uczestnicy nie mogą zostać wylosowani z rywalami z obydwu federacji. Ok, skoro zasady są jasne, to zapraszamy.

***

Mateusz Rokuszewski

Grupa marzeń:

  • Argentyna
  • USA
  • Polska
  • Ukraina

Grupa śmierci:

  • Anglia
  • Meksyk
  • Polska
  • KAMERUN (zamiast Kanady)

Ukraina wśród moich życzeń jest chyba oczywista – oznaczałoby to, że jej reprezentacja może zagrać baraż i pojechać na mundial, co byłoby wspaniałą historią. Mecz z Polakami miałby – wiadomo – kozacką atmosferę. W przypadku Argentyny byłbym bardzo ciekawy pomysłu Czesława Michniewicza na zatrzymanie Leo Messiego, a Stany to już proza życia – musiał być to zespół spoza Europy, więc Amerykanie wydają się przyjemniejszym rywalem niż Urugwaj i Meksyk.

Reklama

Szczególnie druga z tych kadr, bo ich tradycja odpadania w 1/8 finału byłaby niepokojąca w kontekście naszych szans na wyjście z grupy. Ominąć wolałbym też Anglików, bo przed chwilą z nimi graliśmy, więc ile można znów wałkować te same historie. Poza tym, to mogą być ich mistrzostwa. Kanada wydaje mi się z kolei mocno nakręconą, świetnie rozwijającą się kadrą, więc warto na nią zerkać, ale z pewnej odległości.

Ale! Tak narobiłem w portki na ich widok, że kompletnie wyleciało mi z głowy, że nie mogą trafić do jednej grupy z Meksykiem (sorry!). Dlatego wrzucam zamiast nich Kamerun, bo nieufnie podchodzę do naszej kadry w kontekście meczów z afrykańskimi reprezentacjami.

REWOLUCJA I HISTORYCZNE WYGRANE. JAK KANADA WYWALCZYŁA AWANS?

Szymon Janczyk

Grupa marzeń:

  • Katar
  • Urugwaj
  • Polska
  • Kostaryka/Nowa Zelandia

Będę brutalny, ale też szczery. Fajne mecze to można zagrać w ćwierćfinale i dalej. Wtedy możemy sprawdzić sposoby trenera Michniewicza na wygrywanie z mocniejszymi od siebie. Do tego czasu liczę na ogórków, chłopców do bicia i rzadziaków. Liczy się tylko to, żeby mieć jak największe szanse na kapitalny wynik. Wystarczy nam już pięknych porażek, walki do końca i obliczania matematycznych szans, czas w końcu przeżyć coś dużego. Chcę grupy, w której będzie tak łatwo, jak tylko się da i wyników jak z Peru czy Haiti z dwóch „brązowych” mundiali, żeby Robert Lewandowski już po fazie grupowej miał szansę na tytuł króla strzelców.

Dlatego wybieram Katar, bo nie wierzę, że w 2022 roku można powtórzyć sędziowskie wałki z 2002 roku. Serbowie dwa razy walnęli ich 4:0, Irlandia też wsadziła im czwórkę, więc liczę na takie samo rozwałkowanie, najlepiej w meczu otwarcia — głośno i z hukiem. Kostaryka/Nowa Zelandia to ten sam klucz. Kompletnie nie widzę siły ani jednych, ani drugich. Do rozjechania i jedziemy dalej. Rozważałem też Arabię Saudyjską, ale naturalnie odpada z powodu Kataru. Nie da się rzecz jasna trafić na trzech potencjalnych słabiaków, więc ostatni zespół jest nieco silniejszy. Urugwaj to dla mnie najlepszy rywal z drugiego koszyka (USA odpada przez Kostarykę). Nie powiem, że są w naszym zasięgu, ale ich kadra wygląda na taką w trakcie dużych zmian pokoleniowych, a to zawsze szansa na jakąś niespodziankę.

Grupa śmierci:

  • Francja
  • Meksyk
  • Polska
  • Kamerun

Szczerze mówiąc nie ma większego znaczenia, kto poza Katarem wyskoczyłby z pierwszego koszyka, gdy mówimy o grupie śmierci. Z każdym będzie przekichane. Wybrałem Francuzów, którzy zapewne pyknęliby nas nawet rezerwowym składem w trzeciej kolejce, bo ich zaplecze kadrowe jest nieskończone. Dalej Meksyk, który ostatni raz nie wyszedł z grupy chyba wtedy, gdy Kolumb odkrywał Amerykę (tak poważnie — siedem mundialu z rzędu z awansem). Na końcu Kamerun według niepisanej zasady: nie graj z czarnoskórymi w takich warunkach, jakie panują w Katarze. Zresztą, nie chodzi tylko o fizyczną dominację, z afrykańskimi zespołami przeważnie gra się ciężko, a to przecież brązowy medalista Pucharu Narodów Afryki.

Reklama

Paweł Ożóg

Grupa marzeń:

  • Katar
  • Dania
  • Polska
  • Kamerun

Grupa śmierci:

  • Brazylia
  • Niemcy
  • Polska
  • Arabia Saudyjska

Nie da się śledzić poczynań wszystkich reprezentacji, ale pewne wnioski i tak można wyciągnąć. Reprezentację Polski należy traktować w sposób wyjątkowy i brać pod uwagę wiele zmiennych. Osobiście chciałbym mocną grupę, w której rywale będą chcieli prowadzić grę, a my będziemy poniekąd zmuszeni do zaakceptowania roli przyczajonego tygrysa. Solidna gra w obronie, kontry i próby sprawienia niespodzianki. Te elementy jesteśmy w stanie szybko opanować, co pokazał mecz ze Szwecją. Stąd mój wybór padł na Brazylię i Niemcy. W kwestii ekipy z czwartego koszyka to jedna wielka niewiadoma, ale Arabia Saudyjska może okazać się niewygodnym rywalem. Zespół ten tworzą gracze występujący wyłącznie na Półwyspie Arabskim. Drużynę prowadzi Herve Renard, który zasłynął dzięki skutecznej pracy z afrykańskimi zespołami. Są dobrze zorganizowani, dla wielu pozostają anonimowi, ale to wprowadza element zaskoczenia, na który należy uważać.

KURS 4.00 NA KATAR Z PIERWSZEGO KOSZYKA – OBSTAW LOSOWANIE W FUKSIARZ.PL!

Maciej Wąsowski

Grupa marzeń:

  • Katar
  • Chorwacja
  • Polska
  • Kostaryka/Nowa Zelandia

Wylosowanie Kataru oznaczałoby, że zagramy w grupie A. Na takich imprezach mówi się, że „ściany pomagają gospodarzom”. Katarczycy nie są już słabeuszami, o czym świadczy chociażby zdobyty przez nich w 2019 roku Puchar Azji. Biorąc jednak pod uwagę inne reprezentacje z pierwszego koszyka uważam, że i tak sportowo są najsłabszą ekipą. „Pomocy ścian” nie przeceniałbym. Z Chorwacją mamy do wyrównania rachunki z EURO 2008. Dejan Lovren, Domagoj Vida, Luka Modrić i Ivan Perisić mają już swoje lata. Młodsi reprezentanci są na poziomie naszej kadry. To dobry moment, żeby z nimi zagrać na dużej imprezie. Kostaryka i Nowa Zelandia wydają się być najsłabszymi drużynami w czwartym koszyku, jeżeli chodzi o poziom sportowy.

Grupa śmierci:

  • Brazylia
  • Niemcy
  • Polska
  • Kanada

Z Canarinhos nie graliśmy od bardzo dawna. W 1999 roku w Tajlandii zagraliśmy nieoficjalnie i przegraliśmy 0:2. Ostatni oficjalny mecz miał miejsce 26 lutego 1997 roku. To było spotkanie towarzyskie. Przegraliśmy 2:4. Po dwa gole dla Brazylii strzelili Giovanni i Ronaldo. W końcówce bramki dla nas zdobyli Cezary Kucharski i Marek Citko. Strzelcy po naszej stronie pokazują, że naprawdę minęło sporo czasu. Z Brazylijczykami wygraliśmy tylko raz – na mundialu w 1974 roku w meczu o trzecie miejsce. Brazylia to reprezentacja, która kojarzy się mistrzostwami świata i piękną grą. Fajnie będzie zobaczyć naszych orłów na ich tle.

Ostatnie wspomnienia z Niemcami mamy całkiem dobre. 0:0 w fazie grupowej EURO 2016, porażka po niezłej grze w el. EURO 2016 w Hamburgu i historyczne zwycięstwo w tych samych eliminacjach w Warszawie 2:0. Wiadomo, że Niemcy są mocni, bo u nich świetnie funkcjonuje szkolenie i cały czas do drużyny wchodzi świeża krew, ale już ze świetną jakością. Może jednak pokolenie Roberta Lewandowskiego ma nich jakiś magiczny sposób. Na pewno jest to bardzo niewygodny i trudny turniejowy rywal.

Kanada. Nie będę ukrywał, że nie jestem specem od futbolu ze strefy CONCACAF. Kanada wygrała tamtejsze eliminacje, pokonując Meksyk, USA i Kostarykę. Znawcy tamtejszej piłki mówią, że mają najlepsze pokolenie od lat. Najważniejsze mecze w kwalifikacjach wygrali bez Alphonso Daviesa z Bayernu Monachium (pocovidowe zapalenie mięśnia sercowego). Mają też znakomitego napastnika Lille – Jonathana Davida. Ten 22-letni napastnik ma imponujący bilans goli w kadrze: 20 trafień w 27 spotkaniach. Na pewno nie będzie z nimi łatwo.

CZY POLSKA POWINNA ZBOJKOTOWAĆ MUNDIAL W KATARZE?

Jan Mazurek

Grupa marzeń:

  • Katar
  • Meksyk
  • Polska
  • Ekwador

Grupa śmierci:

  • Hiszpania
  • Urugwaj
  • Polska
  • Kamerun

Niech dzieje się egzotyka. Pewnie świadectwem próżności i ignorancji jest używanie tego określenia wobec jakiejkolwiek obcości, ale mniejsza o to, bo mistrzostwa świata zawsze odbierałem jako możliwość poznania nieznanej kultury, pobudzenia wyobraźni, otwarcia się na świat ciut szerszy niż ten za oknem.

Z pierwszego koszyka życzyłbym sobie więc zestawienie z Katarem, Brazylią lub Argentyną. Nie przemawiają do mnie te wszystkie straszenia gospodarzami. Że przekupią sędziów. Że w murawę wbudowali pułapki rodem ze starożytnych walk gladiatorów. Że sam Gianni Infantino zszedłby na płytę stadionu przy niekorzystnym wyniku dla mundialowych organizatorów i czarodziejską różdżką dodał im słuszną liczbę bramek, która pozwoliłaby im wyjść na prowadzenie. To czcze gadanie. Meczom z udziałem Kataru – choćby z ciekawości – przyglądać będzie się cały piłkarski świat. Niech Polska wklepie im kilka bramek – to też myślenie życzeniowe, bo to naprawdę całkiem niezła i zgrana kadra – i siup: idziemy dalej, po medal, figlarny uśmieszek. Z Brazylią i Argentyną byłoby dużo trudniej, ale skoro mniej więcej wiemy, jak wypadamy na tle Włochów, Holendrów czy Hiszpanów, to przekonajmy się, co różni i odróżnia nas od piłkarskich potęg z Ameryki Łacińskiej.

W drugim koszyku najnudniej byłoby trafić na Szwajcarię albo na Chorwację, a tylko trochę ciekawiej na Niemców, Holendrów lub Duńczyków. Wymarzony scenariusz to zestawienie z Meksykiem lub Stanami Zjednoczonymi. Czy to jakieś niezwykle silne drużyny? Nie. A obie federacje organizują mistrzostwa świata za cztery lata, więc ewentualne wygrane tworzyłyby kultową już przewagę mentalną przed oczekiwanym ponownym spotkaniem.

Czwarty koszyk zaś zawiera w sobie najwięcej frapującej egzotyki. Historia uczy, że to porażki z lekceważonymi rywalami z właśnie tej grupy potencjalnych rywali często gubiły biało-czerwone machiny, ale kto myślałby o tym przed mistrzostwami świata… jeśli się uczyć, to na błędach, nie? Najgorszym ewentualnym zestawieniem byłoby trafienie kogoś z trójki Ukraina/Szkocja/Walia, bo to wszystko europejscy, znani i niewygodni rywale. Najbardziej życzyłbym sobie chyba Arabii Saudyjskiej, jeśli oczywiście uprzednio nie wylosują nam Kataru. Ewentualnie Kanada, która wraca na wielkie salony i pisze fajną historię, a do tego – podobnie jak Meksyk i USA – współorganizuje kolejne MŚ.

Kamil Warzocha

Grupa marzeń:

  • Katar
  • Szwajcaria
  • Polska
  • Kanada

Wierzę w dobre wspomnienia, a więc fakt, że pokonaliśmy Szwajcarów na Euro 2016. Poza tym Katar jako gospodarz wydaje się na papierze dostarczycielem punktów, a w gronie drużyn z Ameryk Kanada nie sprawia wrażenie zespołu, który może jakikolwiek turniej zwojować. Myślę, że przynajmniej 4 punkty moglibyśmy z takiej grupy wyciągnąć.

Grupa śmierci:

  • Brazylia
  • Niemcy
  • Polska
  • Kamerun

To grupa, której zdecydowanie nie chciałbym zobaczyć. Ba, obawiałbym się, czy bylibyśmy w stanie zebrać w niej choćby punkt. Obecności Brazylijczyków i Niemców nie trzeba tłumaczyć, natomiast Kamerun jest niewygodny jak każdy zespół z Afryki.

JAK WYGLĄDAŁY MECZE REPREZENTACJI NA ŚWIECIE W MARCU?

Jakub Białek

Grupa marzeń:

  • Katar
  • USA
  • Polska
  • Ukraina

Nauczeni poprzednim dużym turniejem Czesława Michniewicza (Euro U-21) nie powinniśmy odczuwać strachu przed dużymi ekipami. Akurat ten trener potrafi grać nie będąc faworytem. Ale czy to oznacza, że chciałbym, byśmy trafili do grupy śmierci? Absolutnie nie, bo doskonale przypominam sobie mecz z Hiszpanią na tamtych mistrzostwach Europy. Gra z Belgią i Włochami była skuteczna, ale była też dla naszych kadrowiczów cholernie męcząca. A potem zabrakło pary.

Mimo wszystko wolałbym więc, byśmy uniknęli dużych ekip. Wymarzonym rywalem z pierwszego koszyka byłby oczywiście Katar. Nie jest to reprezentacja ogórków, ale dajcie spokój – golimy ich na miękko, a potem zastanawiamy się nad poważnymi rywalami. Czyli nad – z drugiego i czwartego koszyka – Stanami Zjednoczonymi i Ukrainą. Stany, bo to rywal, który mógłby trzymać nad pod prądem. Patrząc na personalia, zebrała się tam naprawdę mocna paczka. Ukraina? Byłoby to mega symboliczne i wzruszające wydarzenie, które chwytałoby za serce i o którym mówiłby cały świat.

Grupa śmierci:

  • Argentyna
  • Holandia
  • Polska
  • Kamerun

Przy wyborze najgorszej grupy nie patrzę tylko na poziom sportowy, ale też atrakcyjność meczu. Dlatego chciałbym uniknąć Holandii – graliśmy z nimi już w poprzedniej Lidze Narodów, zagramy z nimi także w tej nadchodzącej, a poza tym to chyba najmocniejsza ekipa z drugiego koszyka. Argentyna? Skoro wykorzystałem już Katar, a w drugim koszyku trafiamy na europejską ekipę, muszę wybrać kogoś z dwójki Brazylia-Argentyna. Obie te ekipy są atrakcyjne, ale kogoś wskazać trzeba. Kamerunu wolałbym uniknąć, bo znowu byłoby jak cztery lata temu – tyle gadania, że rywal jest w zasięgu, a jak przychodzi do meczu, to nagle jesteśmy zaskoczeni, jak silny to zespół.

WALIA/SZKOCJA/UKRAINA Z 4. KOSZYKA? KURS 18.00 W FUKSIARZ.PL!

Damian Smyk

Grupa marzeń:

  • Argentyna
  • USA
  • Polska
  • Arabia Saudyjska

Chciałbym w grupie mocarza, któremu można napsuć krwi, a do tego dwie drużyny słabsze. Dlaczego Argentyna? Bo chciałbym zobaczyć jak Bartosz Bereszyński biega stopa w stopę za Leo Messim po całym boisku. USA? Fajnie, że mają młode pokolenie i że rosną piłkarsko, ale z drugiego koszyka są zdecydowanie do ugryzienia. Arabia Saudyjska? Zespół bez pół gwiazdy, zawodnicy z lokalnej ligi — gdyby grali w ścieżce europejskiej, to o mundialu mogliby pomarzyć.

Grupa śmierci:

  • Brazylia
  • Niemcy
  • Polska
  • Kanada

Dla mnie Brazylia jest faworytem do zdobycia złota w Katarze. Mówi się, że wielkie turnieje wygrywa się obroną, a nie atakiem, ale… problem polega na tym, że oni są paskudnie silni w każdej formacji. Na Niemców patrzymy może przez pryzmat ostatnich dużych turniejów, ale tak wciąż są kolosalne pokłady jakości. Kanada to z kolei rewelacja swojej strefy kwalifikacyjnej, drużyna bazująca na wysokiej intensywności — jeśli mam już kogoś wybrać, z kim nie chciałbym grać z czwartego koszyka, to chyba z nimi.

Paweł Paczul

Grupa marzeń:

  • Argentyna
  • Szwajcaria
  • Polska
  • Arabia Saudyjska

Argentyna znów pewnie taktycznie nie dojedzie na mundial, cztery lata temu miała problemy nawet z Islandią. Michniewicz spokojnie by ich przeczytał, zresztą sam wskazał tę ekipę na Twitterze. Szwajcaria – nie żyjmy przeszłością, graliśmy z nimi dawno, niemniej moglibyśmy powalczyć. Na pewno prędzej z nimi niż z Niemcami. Arabia Saudyjska? Z tego co słyszę, chcą grać trudniej niż potrafią.

Grupa śmierci:

  • Brazylia
  • Niemcy
  • Polska
  • Ghana

Grupa nie do wyjścia, a możliwe, że taka do trzech oklepów – zespoły z Afryki to nie jest nasz konik.

BONIFACIO: ARGENTYNA NA MUNDIALU? NIE JESTEŚMY FAWORYTEM

Michał Kołkowski

Grupa marzeń:

  • Argentyna
  • Chorwacja
  • Polska
  • Ghana

Grupa śmierci:

  • Katar
  • Niemcy
  • Polska
  • Kamerun

Pierwszy koszyk? Nie chciałbym, żeby reprezentacja Polski trafiła na Katar. To drużyna bez ciekawej historii, naturalnie bez wielkich gwiazd światowego futbolu w składzie, za to otoczona wyjątkowo paskudnymi kontekstami. Teoretycznie autsajder w skali całego turnieju, więc łatwy łup dla podopiecznych Czesława Michniewicza, no ale przy założeniu, że Katarczycy będą dostarczycielami punktów dla pozostałych drużyn w grupie, zwycięstwo z nimi nie przybliży nas przecież do awansu. Zresztą ja bym wcale aż tak dalece tego zespołu nie lekceważył. Będą prawdopodobnie najlepiej zgraną ekipą na całym turnieju. Poza tym wciąż pamiętam, jak młodzieżówka pod wodzą Michniewicza wypadała w starciach z Portugalią czy Belgią, a jak prezentowała się na tle Wysp Owczych. No i dochodzi jeszcze kwestia sędziowania. Nie chcę prorokować, że Katarczycy urządzą na mundialu powtórkę z Korei Południowej 2002, ale nasze ewentualne niepowodzenie po błędzie arbitra zatrułoby całkowicie atmosferę wokół mistrzostw i – przynajmniej mnie – odebrałoby znaczną część frajdy z obserwowania turnieju.

Wolę zatem z pierwszego koszyka Argentynę – konfrontacja Lewandowskiego z Messim ze Złotą Piłką 2021 w tle, mnóstwo słodkich (1974) i gorzkich (1978) wspomnień, generalnie kultowa reprezentacja wzbudzająca zainteresowanie kibiców z całego świata. To byłby naprawdę wielki, ekscytujący mecz. A dzisiaj Albicelestes, mimo triumfu na Copa America, wcale nie wydają mi się rywalem niemożliwym do rozpracowania i pokonania.

Jeżeli chodzi o koszyk numer dwa, obiecująco wygląda reprezentacja Chorwacji. To przeciwnik mniej więcej na naszym poziomie – okej, wciąż nieco silniejszy kadrowo, ale mimo wszystko znajdujący się w zasięgu i chyba nie wykorzystujący na razie pełni potencjału młodego pokolenia. Naturalnie życzyłbym biało-czerwonym uniknięcia Niemców. Trudno jeszcze stwierdzić, jak potężną ekipę przygotuje na turniej Hansi Flick, ale nie sądzę, by nasi zachodni sąsiedzi mieli drugi raz z rzędu wyłożyć się na fazie grupowej. Jest w nich na pewno olbrzymia zadra po klęsce na mundialu w Rosji i nieudanym Euro 2020.

Wreszcie koszyk czwarty, być może z naszej perspektywy najważniejszy. Na dziś do ogrania zdecydowanie jest reprezentacja Ghany, mająca za sobą beznadziejny Puchar Narodów Afryki. Doprawdy nie pojmuję, jakim cudem „Czarne Gwiazdy” w decydującym o awansie na mundial dwumeczu uporały się z posiadającą znacznie większy potencjał piłkarski Nigerią. Dość powiedzieć, że łącznie w obu spotkaniach gracze Ghany oddali trzy celne strzały. Mówimy o zespole naprawdę przeciętnym kadrowo, opartym w dużej mierze o graczy stawiających dopiero pierwsze kroki w seniorskim futbolu. O klasę mocniejszy wydaje mi się natomiast Kamerun i to właśnie „Nieposkromionych Lwów” najbardziej chciałbym z czwartego koszyka uniknąć.

ZNOWU W GRUPIE Z NIEMCAMI? KURS 11.00 W FUKSIARZ.PL

Hubert Nowicki

Grupa marzeń:

  • Katar
  • USA
  • Polska
  • Szkocja/Walia/Ukraina

Katar to oczywisty wybór, Amerykanie sprawiają wrażenie najmniej groźnego rywala z tych z drugiego koszyka. Wszystkie trzy europejskie drużyny wciąż uczestniczące w eliminacjach pozostają z kolei w naszym zasięgu. Unikamy tym samym takich zespołów jak Kanada, Kamerun, Ekwador czy Ghana, które będąc losowane z czwartego koszyka powinny być najsłabsze, a tak naprawdę nie wiemy czego się po nich spodziewać. Nie życzyłbym sobie takiej grupy, bo nie ma ona za grosz polotu, ale to moim zdaniem najprostsza droga do fazy pucharowej dla naszej reprezentacji.

Grupa śmierci:

  • Brazylia
  • Niemcy
  • Polska
  • Kamerun

W drugim koszyku najgroźniejsze pozostają reprezentacje z Europy, więc jeżeli chcemy wybrać jedną z nich, wymusza to wybór z pierwszego koszyka drużyny spoza naszego kontynentu. Tą drogą dedukcji zdecydowałem się na Brazylijczyków i Niemców, mimo że to raczej Francuzi pozostają najmocniejszym graczem w stawce. W czwartym koszyku mój największy niepokój budzą drużyny afrykańskie. Nie wyobrażam sobie, by mecz Polaków z Kamerunem lub Ghaną zakończył się łatwym zwycięstwem.

PUCHAR NARODÓW AFRYKI W CIENIU TERORRU – TURNIEJ W KAMERUNIE

Przemysław Michalak

Grupa marzeń:

  • Brazylia
  • USA
  • Polska
  • Arabia Saudyjska

Nie chciałbym grupy, w której nie będzie ani jednego atrakcyjnego rywala, rozpalającego wyobraźnię, ze znacznie większą renomą niż my. Byleby skończyło się na jednym takim przeciwniku. Życzyłbym sobie trafienia na Brazylię, z którą nie graliśmy od 23 lat. Dalej może być USA. Amerykanie kilku świetnych piłkarzy mają, ale na tle innych ekip z drugiego koszyka i tak zachęcają. Zajęli dopiero trzecie miejsce w strefie CONCACAF, co swoje mówi. Arabia Saudyjska to z założenia (podkreślam: z założenia!) powinny być trzy punkty dla nas, a przy tym mielibyśmy mocny powiew egzotyki.

Grupa śmierci:

  • Hiszpania
  • Urugwaj
  • Polska
  • Kanada

Mimo remisu na Euro 2020, nie chciałbym Hiszpanów w grupie. Generalnie nie umiemy z nimi grać, przytłaczają nas klasą piłkarską, a wówczas szczegóły taktyczne są nieistotne. Urugwaj to mieszanka, której nie znosimy, czyli ostra, bezpardonowa walka plus dużo piłkarskiej jakości. Kanada ma ciekawą generację piłkarzy grających w Europie, na czele z Alphonso Daviesem i Jonathanem Davidem. Jak na zespół z ostatniego koszyka, byłby to ciężki rywal.

Losowanie grup mistrzostw świata 2022 – typy Weszło

Co do grupy śmierci byliśmy raczej zgodni: większość zgodnie wskazała na Brazylię i Niemcy. Dylemat sprawiła tylko ostatnia z drużyn: sporo głosów wskazywało Kamerun, nieco mniej Kanadę. Ciężej było wskazać grupę marzeń, gdzie nieoczekiwanie obok Kataru brylował typ zgodny ze wskazaniem selekcjonera, czyli Argentyna. A to z kolei sprawiało roszady w innych koszykach, w szczególności w czwartym, gdzie w przypadku Kataru nie można było wskazać Arabii Saudyjskiej. Dlatego, skoro Arabia i Ukraina pojawiły się w naszych typach po trzy razy, przygotowaliśmy dwie opcje wymarzonej grupy. Do tego dochodzi USA, zdecydowanie najczęściej wskazywany zespół z drugiego koszyka.

WIĘCEJ O MISTRZOSTWACH ŚWIATA

fot. Newspix

Nie wszystko w futbolu da się wytłumaczyć liczbami, ale spróbować zawsze można. Żeby lepiej zrozumieć boisko zagląda do zaawansowanych danych i szuka ciekawostek za kulisami. Śledzi ruchy transferowe w Polsce, a dobrych historii szuka na całym świecie - od koła podbiegunowego przez Barcelonę aż po Rijad. Od lat śledzi piłkę nożną we Włoszech z nadzieją, że wyprodukuje następcę Andrei Pirlo, oraz zaplecze polskiej Ekstraklasy (tu żadnych nadziei nie odnotowano). Kibic nowoczesnej myśli szkoleniowej i wszystkiego, co popycha nasz futbol w stronę lepszych czasów. Naoczny świadek wszystkich największych sportowych sukcesów w Radomiu (obydwu). W wolnych chwilach odgrywa rolę drzew numer jeden w B Klasie.

Rozwiń

Najnowsze

Komentarze

58 komentarzy

Loading...