Reklama
Włochy

25 lat w jednym klubie. Historia obrońcy eleganckiego

W piłce klubowej wygrał wszystko, samemu stając się symbolem modelowego kapitana i wychowanka. Jako piłkarza cechowała go wielka klasa – wprowadził nową jakość gry w obronie, łączył skuteczność z gracją. Był jednym z niewielu defensorów na świecie, których styl gry określano mianem „elegancki”, zarezerwowanym głównie dla geniuszy ofensywy. W niczym nie przypominał rzeźników pokroju Claudio Gentile, hołdujących zasadzie: „piłka może przejść, zawodnik nie”. Na boisku zachowywał […]
redakcja
7 min czytania
3
25 lat w jednym klubie. Historia obrońcy eleganckiego
Włochy

Zgniłe jabłko nie daje o sobie zapomnieć. Kolejny wyskok Mario

„Nazwisko Balotellego nigdy nie było obiektem moich rozważań. On jest jak zgniłe jabłko, zepsuje każdą grupę, do której przyjdzie” – mówił o piłkarzu w styczniu zeszłego roku Silvio Berlusconi. Niedługo później Balotelli trafił na San Siro i rozegrał prawdopodobnie najlepszą rundę w swoim życiu, strzelając gola za golem i prowadząc Milan do Ligi Mistrzów. Włoska prasa była zachwycona, niektórzy dziennikarze pisali wręcz: „Zgniłe jabłko? To soczysty, piękny owoc!”. Mario […]
redakcja
4 min czytania
4
Zgniłe jabłko nie daje o sobie zapomnieć. Kolejny wyskok Mario
Włochy

„The Special One” po włosku, czyli prawdziwy król Neapolu. W Italii po staremu

Scena rodem z „Gomorry” Roberto Saviano. Stadio Olimpico w Rzymie, finał Pucharu Włoch pomiędzy Napoli i Fiorentiną. Kapitan Napoli Marek Hamsik podchodzi do ogrodzenia oddzielającego murawę od kibiców i zaczyna negocjować możliwość rozpoczęcia meczu z przedstawicielem neapolskich kibiców, Gennaro De Tommaso. Parę godzin wcześniej Daniele De Santis, doskonale znany w kręgach kibicowskich 48-letni ultras Romy otworzył ogień do kibiców Napoli, oddając sześć strzałów i raniąc troje osób, w tym jedną […]
redakcja
4 min czytania
2
„The Special One” po włosku, czyli prawdziwy król Neapolu. W Italii po staremu
Włochy

W Milanie po staremu. Barbara, Adriano i Silvio nadal dobrze się bawią.

Clarence Seedorf przychodził do Milanu jako rycerz na białym koniu, skończył jako persona non grata. Po pięciu miesiącach pracy na San Siro Holendrowi podziękowano za pracę i to paradoksalnie mimo nie najgorszych wyników. Były znakomity piłkarz stracił podobno poparcie włodarzy „Rossonerich”, a także części szatni. Włoskie media donoszą, iż smaczku całej sytuacji dodaje fakt, że Seedorf dowiedział się o wszystkim z… e-maila. Otwieranie z samego rana poczty elektronicznej […]
redakcja
4 min czytania
3
W Milanie po staremu. Barbara, Adriano i Silvio nadal dobrze się bawią.