Reklama

Szpilewski skomentował brak angażu w Legii. „Narodowość miała znaczenie”

Przemysław Michalak

19 lipca 2025, 23:52 • 2 min czytania 15 komentarzy

Gdy Legia Warszawa latem szukała nowego trenera, w pewnym momencie wydawało się, że najbliżej jej przejęcia jest Aleksiej Szpilewski, który przez ostatnie lata prowadził Aris Limassol. Ostatecznie Białorusin jednak nie związał się z klubem z Łazienkowskiej. 

Szpilewski skomentował brak angażu w Legii. „Narodowość miała znaczenie”

Dotychczas obowiązywała wersja, że chodziło przede wszystkim o jego wymagania dotyczące pensji i potencjalnych transferów przychodzących. Miał tutaj zawiesić poprzeczkę zbyt wysoko.

Reklama

Szpilewski uważa, że jego narodowość miała znaczenie w rozmowach z Legią

Teraz jednak w rozmowie z rosyjskimi mediami Szpilewski przekonuje, że ważną rolę odegrały także czynniki pozaboiskowe. – Niestety, moja narodowość miała znaczący wpływ. Kibice Legii mówili, że nie chcą widzieć w klubie trenera z Rosji czy Białorusi, co oczywiście było dla mnie niezrozumiałe i smutne – cytuje go portal sport24.ru.

Całus od Maradony, milczenie na temat Putina. Kim jest Aleksiej Szpilewski

Niektóre szczegóły mi nie odpowiadały. Chciałem wziąć do sztabu swoich współpracowników, których znam i którym ufam. Klub deklarował chęć rozwoju i stawiania sobie ambitnych celów, ale nie widziałem tu żadnych konkretów – dodał szkoleniowiec.

37-latek na lodzie nie został, ale wyborem nowego pracodawcy potwierdził zasadność niechęci ze strony kibiców Legii. Szpilewski od paru tygodni prowadzi rosyjski FK Pari Niżny Nowogród.

CZYTAJ WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:

Fot. Newspix

15 komentarzy

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama