Reprezentacja Włoch wygrała na wyjeździe 1:0 z Belgią i do tej pory jako jedyna zdobyła w Lidze Narodów 13 punktów. Squadra Azzurra skutecznie podniosła się po klęsce na Euro 2024. Wówczas wielu dziennikarzy, a także kibiców domagało się zwolnienia Luciano Spallettiego. Szkoleniowiec podczas pomeczowej konferencji prasowej pokazał, że lubi wracać do tych opinii.
W bieżącej edycji Ligi Narodów Włosi nie mają sobie równych. Byli mistrzowie Europy wygrali cztery mecze i tylko jeden zremisowali. Podopieczni Luciano Spallettiego mają na rozkładzie Francję oraz Belgię. Warto zaznaczyć, że jedyna utrata punktów przytrafiła się w niefortunnych okolicznościach. Wtedy do momentu czerwonej kartki Pellegriniego, Włosi grali jak z nut i prowadzili 2:0. Po karze indywidualnej przebieg meczu uległ zmianie.
Dziś widać, że jest to zespół dojrzały i znacznie bardziej kompletny niż podczas Euro 2024. Z pewnością Squadra Azzurra skorzystała na powrocie Sandro Tonalego, który wczoraj zdobył swoją premierową bramkę w narodowych barwach. Zdaniem selekcjonera kluczowym aspektem dla rozwoju włoskiej piłki jest rozwój młodzieży.
✅👏 OFFICIAL: Italy will be pot 1 in World Cup Qualifying thanks to their great Nations League run pic.twitter.com/O7g2B3AsHV
— Italian Football TV (@IFTVofficial) November 14, 2024
Przede wszystkim młodzież
– Kolejny raz widziałem na boisku walczące lwy. Co zmieniło się od czasu mistrzostw Europy? Przede wszystkim znalazłem odpowiednie rozwiązania do tego, aby pomóc naszym młodym zawodnikom w rozwoju. Lubię stawiać na debiutantów. Wczoraj z bardzo dobrej strony pokazał się wchodzący do naszej reprezentacji Nicolo Rovella – ocenił Spalletti.
W kolejnej wypowiedzi selekcjoner postanowił odnieść się do wielu niepochlebnych opinii na jego temat po zakończeniu Euro 2024.
– Pięć miesięcy temu wszyscy mówiliście, że ten projekt już się skończył, a tak naprawdę się nie zaczął. Będąc Włochami, zawsze mamy możliwość znalezienia 30 zawodników, którzy stworzą silną reprezentację. Obecni piłkarze sami znaleźli odpowiednie rozwiązania, to naprawdę silni goście – podsumował selekcjoner.
Włosi kolejny mecz rozegrają w najbliższą niedzielę, a ich rywalem będzie Francja. Spotkanie odbędzie się o godzinie 20:45 na San Siro w Mediolanie.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Od Mourinho do Amorima – tak Portugalia szkoli trenerów. Polska pójdzie w ich ślady?
- Gramy bez Lewandowskiego. Już od dawna
- Probierz w księgarni i Młynarczyk na autobusie. „Lepiej tam nie idź” [REPORTAŻ Z PORTO]
- Pożegnanie z Boenischem i Sousą, kapitan Piotr i Glik. Mecze o punkty bez „Lewego”
- Mecz z Zidanem, FC Porto, gol z Benfiką. Przemysław Kaźmierczak wspomina [WYWIAD]