Reklama

Papszun: Wiedzieliśmy, że Pogoni będzie trudno się utrzymać w ryzach

Przemysław Michalak

Opracowanie:Przemysław Michalak

21 października 2024, 08:48 • 2 min czytania 14 komentarzy

Raków Częstochowa odniósł piąte z rzędu ligowe zwycięstwo i to w niesamowitych okolicznościach. Matej Rodin strzelił gola w trzynastej minucie doliczonego czasu gry i wyleciał z boiska, bo po raz drugi zdjął koszulkę ciesząc się z trafienia. Bramka Serba zdobyta chwilę wcześniej została anulowana po analizie VAR, ale żółta kartka mu pozostała, czego obrońca “Medalików” najwyraźniej nie wziął pod uwagę. Marek Papszun na konferencji prasowej skupiał się jednak na innych rzeczach.

Papszun: Wiedzieliśmy, że Pogoni będzie trudno się utrzymać w ryzach

Mecz, który zostanie zapamiętany w Częstochowie na długo. Prowadząc 301. mecz, nie przypominam sobie takich okoliczności. Zdobyliśmy mega cenne punkty z rywalem, z którym zawsze gra się trudno – zaczął trener Rakowa, cytowany przez oficjalną stronę Pogoni.

Byliśmy przygotowani, że Pogoń zmieni strukturę. Oglądaliśmy jej mecz z Unionem, gdzie bardzo dobrze grała. Pierwsza połowa była wyrównana, choć pod nasze dyktando. Ale najlepszą okazję miała Pogoń. My graliśmy nie tak jak sobie zaplanowaliśmy, choć z gry mieliśmy więcej, nasza przewaga się zaznaczała. Zdawaliśmy sobie sprawę, że Pogoni będzie trudno się utrzymać w ryzach. Ten system jest trudny, niejeden trener się już o tym przekonał. Później czerwona kartka, ale ona wynikała z naszego dobrego przygotowania do meczu. Od tego czasu zdominowaliśmy Pogoń. Nie było łatwo o sytuacje, ale byliśmy konsekwentni. Sprawdził się wariant ze środkowym obrońcą z przodu w środku. Dobrze zaprezentowali się też napastnicy, którzy wykonali dużo pracy, także przy okazji bramkowej – komentował Papszun.

Według mojej oceny, mieliśmy dzisiaj najmocniejszą ławkę do tej pory w tym sezonie. To jest to, czego brakowało nam wcześniej w tym sezonie. Zdobywamy bardzo cenne trzy punkty i kontynuujemy serię – podkreślił szkoleniowiec.

Raków po dwunastu kolejkach zajmuje drugie miejsce w tabeli ze stratą dwóch punktów do Lecha Poznań.

Reklama

CZYTAJ WIĘCEJ:

Fot. Newspix

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

14 komentarzy

Loading...