Reklama

Radomiak znalazł środkowego pomocnika. Kolejny transfer z Premier League

Szymon Janczyk

Autor:Szymon Janczyk

07 lutego 2024, 10:47 • 4 min czytania 21 komentarzy

Najpilniejsza potrzeba Radomiaka Radom w zimowym okienku transferowym została zaspokojona. Od dawna informowaliśmy, że priorytetem Zielonych w kontekście wzmocnień między rundami będzie pozyskanie środkowego pomocnika. Według naszych informacji nowy rozgrywający jest już w drodze do Radomia.

Radomiak znalazł środkowego pomocnika. Kolejny transfer z Premier League

Bruno Jordao będzie nowym piłkarzem Radomiaka Radom. Środkowy pomocnik z Portugalii w ostatnim czasie był w szerokiej kadrze Wolverhampton Wanderers, ale występował w drużynie rezerw oraz w meczach EFL Cup. Teraz ma wzmocnić drużynę Macieja Kędziorka, gdzie w obliczu kontuzji Roberto Alvesa i Chico Ramosa brakuje klasycznego rozgrywającego w drugiej linii.

Transfery. Bruno Jordao piłkarzem Radomiaka

Maciej Kędziorek liczył, że środkowego pomocnika uda się znaleźć znaczenie wcześniej, żeby skorzystać z niego od pierwszych ligowych kolejek. Bruno Jordao był na celowniku Zielonych od dawna, starano się go pozyskać jeszcze latem. Zarówno wtedy, jak i teraz, ciężko było jednak osiągnąć porozumienie z zawodnikiem oraz Wolves. 25-latek sporadycznie pojawiał się w kadrze Wilków. Klub z West Midlands zakontraktował go w 2019 roku, płacąc Lazio Rzym 9 milionów euro. Od tamtej pory Jordao zagrał jednak:

  • 5 razy dla pierwszej drużyny Wolverhampton (raz w Premier League, raz w Lidze Europy)
  • 19 razy dla zespołu do lat 21

Źródeł transferu tego zawodnika na Wyspy Brytyjskie trzeba doszukiwać się w powiązaniach Wolves z Jorge Mendesem i portugalskimi agentami. W Lazio Bruno Jordao zaliczył bowiem trzy występy (Włosi także zapłacili za niego 9 milionów euro, tyle że Bradze) i tyle go widziano.

Wolverhampton regularnie go wypożyczało, kierując Portugalczyka do Familicao, Grasshoppers Zurych i CD Santa Clara. I tam ciężko było mu jednak o grę:

Reklama
  • Santa Clara: 11 gier, 845 minut
  • Grasshoppers: 12 gier, 500 minut
  • Familicao: 11 gier, 690 minut

Ciekawostką jest to, że w tym samym okienku, a nawet w tym samym dniu, do Wolverhampton trafił inny piłkarz, który przeszedł dokładnie taką samą drogę. Pedro Neto także był wypożyczony z Bragi do Lazio i także został przez rzymian wykupiony, żeby chwilę później powędrować na Wyspy Brytyjskie. W oczywisty sposób łączono to ze wspomnianym już Mendesem, który reprezentował obydwu zawodników.

– Ten podwójny transfer zaskoczył nawet niektórych pracowników klubu – pisał “The Athletic”.

Portal “Tuga Scout” szedł nawet dalej i podawał przykład transferów Bruno Jordao oraz Pedro Neto jako definicję działań Jorge Mendesa.

Było to zdumiewające, że Neto i Jordao dołączyli do Lazio za 26 milionów euro jako 17- i 18-latkowie. Od samego początku w transakcję zaangażowany był Mendes. To on nadzorował ich przenosiny z Bragi do Włoch, tak samo jak transfer do Wolverhampton. Neto początkowo był bliski transferu do Benfiki, ale ta zdecydowała się na innego klienta Mendesa, Carlosa Viniciusa z Monako. Ponieważ temat upadł, Mendes najpierw próbował wysłać Neto i Jordao do Monaco, z którym także jest powiązany. To też się nie udało, co ograniczyło możliwości agenta. Wtedy do gry wkroczyło Wolverhampton. Nie oznacza to jednak, że ostatecznie nie mogą oni okazać się wzmocnieniem.

Portugalski agent zaczął działać w angielskim klubie w 2016 roku i przeprowadził masę mniej lub bardziej udanych transferów. Łącznie było ich ponad trzydzieści, co jest liczbą wyraźnie wykraczającą ponad normę. W Wolves zatrudnienie znalazł nawet reprezentowany przez niego trener – Nuno Espirito Santo. Niektórzy jednak skarżyli się na sposób działania menedżera i zbyt bliskie relacje z Wolverhampton.

Bruno Jordao zamienia Premier League na Ekstraklasę. Z Wolverhampton do Radomiaka

W ostatnim sezonie 25-latek stracił kilka miesięcy na leczenie urazu pachwiny. Wcześniej leczył jeszcze jeden poważny uraz — kontuzję kolana, która zabrała mu rok kariery. W wywiadzie przed startem sezonu mówił:

Reklama

Nadal jestem zawodnikiem Wolves, zamierzam wykorzystać ważny kontrakt, żeby jeszcze raz powalczyć o szansę gry. Moim celem są występy w Premier League.

Celu zrealizować się nie udało, Radomiak ma być dla niego szansą na regularne występy. Dla Zielonych to ryzyko, bo jak na 25-latka środkowy pomocnik grał niewiele. W Wolves był jednak chwalony za zaangażowanie i ambicję w drugim zespole.

Jest znakomity, ma świetny charakter. Niektórym zawodnikom gra w drużynie u-21 sprawia problemy, ale on pokazuje właściwe podejście oraz motywację. Kiedy wracał po kontuzji i nie był jeszcze w pełni gotowy, napisał do mnie wiadomość, przepraszając za słaby występ — powiedział pytany o niego James Collins, trener drużyny u-21.

Patrząc na statystyki “WyScout” z poprzedniego roku, Bruno Jordao notował w Wolves U-21 zbliżone do Roberto Alvesa wyniki pod względem inteligentnych podań (0,46 vs 0,41), nieco mniej kluczowych podań (0,31 vs 0,26) i zdecydowaniem niej podań w pole karne (2,26 vs 1,31). Wiadomo jednak, że na statystyki oparte głównie na Premier League 2 trzeba patrzeć z dystansem.

Trener Maciej Kędziorek widzi w nim jednak najlepszą, spośród dostępnych, opcję na wzmocnienie środka pomocy. Według naszych informacji Bruno Jordao rozwiązał już kontrakt z Wolverhampton i podpisał dwuipółletnią umowę z Radomiakiem.

WIĘCEJ O RADOMIAKU RADOM:

SZYMON JANCZYK

fot. Newspix

Nie wszystko w futbolu da się wytłumaczyć liczbami, ale spróbować zawsze można. Żeby lepiej zrozumieć boisko zagląda do zaawansowanych danych i szuka ciekawostek za kulisami. Śledzi ruchy transferowe w Polsce, a dobrych historii szuka na całym świecie - od koła podbiegunowego przez Barcelonę aż po Rijad. Od lat śledzi piłkę nożną we Włoszech z nadzieją, że wyprodukuje następcę Andrei Pirlo, oraz zaplecze polskiej Ekstraklasy (tu żadnych nadziei nie odnotowano). Kibic nowoczesnej myśli szkoleniowej i wszystkiego, co popycha nasz futbol w stronę lepszych czasów. Naoczny świadek wszystkich największych sportowych sukcesów w Radomiu (obydwu). W wolnych chwilach odgrywa rolę drzew numer jeden w B Klasie.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Zarząd Lechii Gdańsk nie wytrzymał. Szymon Grabowski zawieszony

Patryk Stec
4
Zarząd Lechii Gdańsk nie wytrzymał. Szymon Grabowski zawieszony

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Zarząd Lechii Gdańsk nie wytrzymał. Szymon Grabowski zawieszony

Patryk Stec
4
Zarząd Lechii Gdańsk nie wytrzymał. Szymon Grabowski zawieszony

Komentarze

21 komentarzy

Loading...