Reklama

Zieliński: Zapadła decyzja, że żadnych transferów nie robimy i trzeba się dostosować

redakcja

Autor:redakcja

25 lipca 2023, 12:57 • 6 min czytania 42 komentarzy

Cracovia w pierwszej kolejce nowego sezonu zremisowała ze Stalą Mielec 2:2, odrabiając dwubramkową stratę. Drużyna Jacka Zielińskiego do rywalizacji w Ekstraklasie przystępuje jako jedyny zespół, który nie dokonał ani jednego transferu. O problemach kadrowych i sytuacji w klubie szkoleniowiec opowiedział w programie “Weszłopolscy”.

Zieliński: Zapadła decyzja, że żadnych transferów nie robimy i trzeba się dostosować

O oczekiwaniach prof. Filipiaka na ten sezon

Rozmawiałem z profesorem i on przed każdym sezonem stawia przed zespołem takie cele. My zdajemy sobie z tego sprawę, że na chwilę obecną, na 24 lipca kadrę mamy dość szczupłą. Ja teraz nie będę mówił, czy gramy o puchary, czy nie. Powiedziałem w wywiadzie przed rozpoczęciem rozgrywek, że chcemy poprawić miejsce, które zajęliśmy w poprzednim sezonie, czyli siódme. Chcielibyśmy być wyżej.

Czy to, co mamy teraz do tego wystarczy? Trudno powiedzieć. Myślę, że naszym dużym atutem będzie stabilizacja w składzie. Jeśli wrócą zawodnicy kontuzjowani: Kakabadze, Rasmussen, Myszor, to powinno być dobrze. Natomiast na chwilę obecną nie snuję żadnych planów czy to na mistrzostwo, czy na puchary.

O transferach

Reklama

W okresie między rundami rzeczywiście prowadziliśmy rozmowy z paroma zawodnikami i takie pewne trzy transfery były blisko. Sytuacja jednak trochę się zmieniła, więc te sprawy zostały odłożone. Mam zapewnienie ze strony profesora, że musimy zwiększyć rywalizację, a już przede wszystkim wzmocnić blok obronny, bo ja dysponuję w zasadzie tylko trójką środkowych obrońców i przy naszym systemie grania to jest za mało. Dlatego szukamy jeszcze zawodników do linii defensywnej. Prowadzimy cały czas rozmowy, ale żadnej finalizacji na razie nie ma, dlatego nie mówi się o tym głośno.

Po prostu zapadła taka decyzja, że na chwilę obecną żadnych transferów nie robimy, więc trzeba było po prostu się do tego dostosować. Pomimo problemów kadrowych i tego, że rzeczywiście na papierze ten skład na razie nie wygląda dość mocno, to jesteśmy ludźmi ambitnymi i stawiamy sobie ambitne cele.

Prawda jest taka, że Kamil Pestka nie gra już od dłuższego czasu, Michał Siplak już od dłuższego czasu jest przesunięty do drugiej drużyny, Konoplanka też był zawodnikiem często wchodzącym, więc my straciliśmy na chwilę obecną tylko Karola Niemczyckiego. Dlatego nie uważam, że mamy słabszy zespół niż w poprzednim sezonie, ale zdecydowanie musimy zwiększyć jakość jeżeli chodzi o możliwość rotacji z ławki rezerwowych. Każdy widzi, jak ona wygląda. Cały czas rozmawiamy, cały czas nad tym pracujemy, natomiast trochę się to przeciąga.

SUPER PROMOCJA W FUKSIARZ.PL! MOŻESZ ODEBRAĆ 100% DO 300 ZŁ

O poszerzaniu sztabu szkoleniowego

Nie stawiałem takich warunków, że jeżeli mam zostać w Cracovii, to mam mieć powiększony sztab. Oczywiście każdy, kto przygląda się naszej drużynie, naszej pracy to widzi, że mamy tutaj braki i mankamenty. W tym momencie w miejsce Mikołaja Łuczaka mamy nowego trenera z Odry Opole, ale ten sztab przydałoby się, żeby uległ poszerzeniu. Rozmawiam o tym z profesorem i mam nadzieję, że dołożymy jeszcze jednego chłopaka, bo to jest po prostu wymóg chwili.

Reklama

Na tę chwilę rozmawiamy z ludźmi, natomiast trzeba wybrać osobę, która będzie nam odpowiadała pod każdym względem. Dlatego nie tyle, że się nie spieszymy, ile nie wykonujemy jakichś tam gwałtownych ruchów.

O rozwiązaniu drużyny rezerw

Nie byłem zwolennikiem tego ruchu, natomiast taka decyzja zapadła i musiałem się z nią pogodzić. Teraz musimy działać trochę inaczej, choć nie ukrywam, że sprawia nam to pewne problemy. Uważam, że druga drużyna była nam potrzebna. Rzeczywiście zespół w tym kształcie, w którym występował w poprzednim sezonie, stracił rację bytu i grało tam wielu chłopaków, którzy nie mieli praktycznie żadnej możliwości na wskoczenie do zespołu grającego w Ekstraklasie. Ale my chcieliśmy trochę ten zespół inaczej zbudować. Sprawić, żeby grali tam najlepsi juniorzy, żeby mierzyli się z seniorami. Nie udało się jednak tej decyzji przeforsować i teraz praktycznie ściągając młodych zawodników do Cracovii, możemy tylko rozmawiać z takimi, którzy są w wieku juniora, bo chłopak, który nie jest w wieku juniora i wie, że Cracovia nie ma drugiego zespołu, nie przyjdzie do nas po to, żeby nie grać regularnie i to jest problem. Ale jakoś będziemy sobie radzić. Dodatkowe gry kontrolne, jest duża grupa juniorów, która z nami trenuje i będzie schodziła na mecze CLJ, U19. Postaramy się w jakiś sposób to załatać, choć nie jest to łatwa sprawa.

Niestety nie ma szans, żeby regularnie rozgrywać mecze kontrolne. Przecież za chwilę zaczną się wszystkie rozgrywki, wszystkie klasy rozgrywkowe będą grały. Teraz jeszcze jest możliwość, póki te zespoły zza granicy przyjeżdżają do nas na zgrupowania, to możemy sobie pozwolić na takie gry. Będziemy łapać każdą okazję, która będzie możliwa, ale nie raz będą takie tygodnie, że po naszym meczu tego meczu wyrównawczego dla pozostałych zawodników nie będzie, bo nie będzie z kim grać.

Fantazje kontra rzeczywistość. Na co naprawdę stać Cracovię?

O Michale Rakoczym

Jak przyjdzie dobra oferta, to co zrobić? My jako polskie kluby jesteśmy w takiej sytuacji, że jeśli przyjdzie dobra oferta, to zazwyczaj nie odmawiamy. Nie będę się wypowiadał na temat tego, jaka oferta będzie tą “dobrą”, bo to są sprawy, o których będą decydować inni, ale to już musiałaby być oferta naprawdę na poziomie paru milionów euro. Nie podejrzewam, żeby taka oferta przyszła, bo jest jeszcze trochę za wcześnie, żeby wyjechał. Niech zagra jeszcze ten sezon, niech zacznie jeszcze pukać do kadry narodowej i wtedy ta dobra oferta przyjdzie na pewno. Liczę na to, że żadna oferta za Michała nie przyjdzie, a jeżeli przyjdzie, to taka, która nie będzie nas satysfakcjonowała.

O plusach posiadania tak wąskiej kadry

Na pewno takim plusem jest dość duża stabilizacja. My już od dłuższego czasu możemy sobie na treningach, meczach kontrolnych szkolić pewne rzeczy, pewne ustawienia i to zaczyna coraz lepiej wyglądać. Wielu chłopaków też wie i oni już widzą, jak to wszystko wygląda, że na ich barkach będzie leżał przyszły sezon. To też jest budujące, bo widać po niektórych chłopakach, że do nich zaczyna docierać, że to na nich będzie się teraz opierała siła Cracovii, że oni nie mogą sobie już pozwolić na słabsze występy. Myślę, że to też powinno dać dobre efekty, natomiast prawda jest taka, że za chwilę wróci Kakabadze, wróci Rasmussen, Kuba Myszor i to pole manewru będzie dużo większe.

Ale nadarza się okazja dla takich naszych “młodych wilczków”, czyli dla Kacpra Śmiglewskiego, który coraz mocniej puka do tej wyjściowej jedenastki, dla Filipa Rózgi, Bartka Kolca, Oliwiera Hyli, czyli czterech, którzy skończyli wiek juniora i którzy już trenują z nami. Teraz wszystko w ich rękach, nogach. Na pewno dostaną szansę, żeby mogli ją powoli wykorzystywać, bo ja wiem, że nie będzie od razu występów na miarę zawodników, którzy kiedyś zaczynali w takim wieku i robili furorę, ale będzie duża szansa, żeby zagrać w lidze.

O meczu ze Stalą Mielec

Nie zgadzam się, że nie poszliśmy za ciosem. Mieliśmy przecież jeszcze dwie sytuacje Kallmana, który gdyby dograł do Makucha przy drugiej sytuacji, to już byśmy prowadzili 3:2. Później jeszcze po stałym fragmencie Ghita trochę przypadkowo, ale trafił w spojenie słupka z poprzeczką. Moje zdanie jest takie, że brakło nam trochę takich konkretnych, jakościowych zmian. Oba nasze wahadła już w tym momencie przy 2:2, około 70. minuty bym wymienił, ale nie za bardzo była taka możliwość. W tym bym widział przyczyny, że nie docisnęliśmy do końca. Goniliśmy dość długo ten wynik, zostawiliśmy dużo zdrowia, więc my naprawdę chcieliśmy wygrać ten mecz. Po prostu nie wyszło.

Czytaj więcej o Ekstraklasie:

Fot. 400mm.pl

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

42 komentarzy

Loading...