Rozbisurmanili nam się trenerzy w Polsce — można pomyśleć, gdy przyłoży się ucho gdzie trzeba i posłucha się o wydarzeniach w Płocku. Tamtejsza Wisła poinformowała właśnie o rozstaniu z jednym z członków sztabu szkoleniowego. Powody? Osobiste, oficjalnie. Nieoficjalnie słyszymy, że sprawa jest bardziej złożona.
– Sztab szkoleniowy z powodów osobistych opuścił Maciej Sikorski, który pełnił dotychczas funkcję trenera bramkarzy — poinformowała Wisła Płock. W komunikacie zabrakło szczegółów dotyczących przyszłości innego współpracownika Pavola Stano, Norberta Onuohy. Według naszych informacji analityk “Nafciarzy” także ma odejść z klubu.
Obydwie sprawy są ze sobą połączone. Powodem nagłego odejścia Sikorskiego ma być bowiem konflikt ze współpracownikiem, który eskalował w niebezpiecznym kierunku.
Konflikt trenerów w Wiśle Płock. Maciej Sikorski odchodzi z klubu
Między pracownikami Wisły Płock miało dojść do wymiany zdań. Panowie nie zgadzali się ze sobą w pewnym temacie, co skończyło się mocną awanturą. Wersja wydarzeń, którą słyszymy po rozmowach z kilkoma osobami, mówi o rękoczynach — Sikorski miał złapać Onuohę za szyję. Na szczęście do niczego poważniejszego nie doszło, natomiast sam fakt, że dwóch kolegów z pracy niemal się pobiło, nie świadczy zbyt dobrze o atmosferze wewnątrz klubu. Niemniej jednak sprawę trzeba było jakoś rozwiązać, więc trener bramkarzy (Sikorski) pracę stracił, z kolei analityk (Onuoha) zrezygnował sam.
Próbowaliśmy skontaktować się z obydwoma stronami, żeby uzyskać od nich komentarz w tej sprawie, ale na moment publikacji tekstu nie udało nam się tego zrobić. Norbert Onuoha nie chciał komentować tematu. Maciej Sikorski nie odbierał telefonu, jednak odpisał na nasze wiadomości.
– Między mną a Norbertem Onuohą nic nie zaszło. Odsyłam do informacji na stronie klubu – czytamy w sms-ie od byłego trenera “Nafciarzy”.
Wisła Płock z kolei nie udziela dalszych komentarzy w tej sprawie. W tym momencie warto dodać, że nie muszą to być ostatnie zmiany w sztabie szkoleniowym klubu z Mazowsza w najbliższym czasie. Nie jest tajemnicą, że pozycja Pavola Stano jest coraz słabsza i cierpliwość co do jego wpadek się kończy.
***
Wspominamy o tym, że trenerzy nam się rozbisurmanili, bo nie jest to pierwszy tego typu przypadek w ostatnich tygodniach. Sprawa Goncalo Feio, który rozciął łuk brwiowy prezesa Pawła Tomczyka, rzucając w niego kuwetką na dokumenty, jest wszystkim dobrze znana. Feio miał zresztą okazję współpracować z Maciejem Sikorskim — wspólnie znajdowali się w sztabie Marka Papszuna w Rakowie Częstochowa. Onuoha także pracował w klubie spod Jasnej Góry.
Te dwa przypadki to o dwa za dużo, ale miejmy nadzieję, że seria wybuchów agresji w środowisku trenerskim na tym się skończy. Zdecydowanie lepiej, kiedy szkoleniowcy przemawiają na boisku.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Kozacy i badziewiacy. Grzegorz Tomasiewicz twarzą odrodzenia Piasta Gliwice
- W pięć lat od wicemistrzostwa do walki o utrzymanie. Jago, źle to robisz
- Stolarczyk zwolniony z Jagiellonii. Zaskakujący następca wybrany!
SZYMON JANCZYK
fot. FotoPyK