Lech Poznań poinformował na oficjalnej stronie, że Dominik Holec, Artur Rudko i Mateusz Żukowski odchodzą z klubu wraz z końcem czerwca. Wrócą do swoich macierzystych drużyn, z których byli tylko wypożyczeni do „Kolejorza”.
Ponadto klub zaznaczył w komunikacie, że Bartosz Mrozek, Filip Borowski oraz Maksymilian Pingot wrócą latem na Bułgarską i zostaną włączeni do kadry pierwszej drużyny. Z wielką niecierpliwością kibice czekali na powrót tego pierwszego piłkarza, który ma za sobą bardzo dobry sezon w Stali Mielec. Mrozek był jednym z najlepszych golkiperów w Ekstraklasie.
– Wraca do nas po bardzo udanych rozgrywkach, bez wątpienia był niezwykle mocnym punktem Stali Mielec. Według nas, jest w pełni gotowy, żeby podjąć rywalizację o miano numeru 1 w naszej bramce. Jego bezpośrednim konkurentem do tego miejsca będzie Filip Bednarek – zaznacza dyrektor sportowy Lecha Poznań Tomasz Rząsa.
19-letni Filip Borowski ostatnie 1,5 roku spędził na wypożyczeniu w pierwszoligowym Zagłębiu Sosnowiec. Prawy obrońca zagrał tam w 41 spotkaniach i zaliczył dziewięć asyst. Do Lecha wraca również Maksymilian Pingot, który zimą trafił na półroczne wypożyczenie do Odry Opole. W I lidze wystąpił w 10 spotkaniach.
Bartosz Mrozek, Filip Borowski oraz Maksymilian Pingot wrócą latem na Bułgarską i zostaną włączeni do kadry pierwszego zespołu Lecha Poznań.https://t.co/0lJQfZSngJ
— Lech Poznań (@LechPoznan) May 29, 2023
Na wypożyczeniach wciąż są inni dwaj piłkarze Lecha – Antoni Kozubal i Krzysztof Bąkowski. Pierwszy z nich występuje w GKS-ie Katowice, a drugi w Stali Rzeszów. Tomasz Rząsa podkreśla, że obaj piłkarze w najbliższym czasie nie wrócą do „Kolejorza”. – Antek jest w GKS Katowice, gdzie notuje udaną końcówkę rozgrywek. Chcemy, żeby został jeszcze na wypożyczeniu, czy to w GKS czy innym klubie. Zależy nam, żeby dalej zbierał tam tak potrzebne doświadczenie. Krzysiek nadal walczy ze Stalą Rzeszów o awans do PKO BP Ekstraklasy. Ma bardzo udane miesiące, pomaga mocno swoimi interwencjami w bramce w walce o promocję. Jego przypadek jest taki sam, jak Antka, czyli zostanie na wypożyczeniu. Zobaczymy, czy w Stali, czy w innym klubie – zaznacza.
Za to z klubem pożegnali się już Artur Rudko, Dominik Holec i Mateusz Żukowski. Pierwszy z nich miał być wielkim wzmocnieniem bramki Lecha, a okazał się jeszcze większym flopem transferowym. Ukrainiec zagrał dla „Kolejorza” tylko w sześciu spotkaniach, choć wielu zapewne powie, że o sześć za dużo. Ponieważ Rudko w dużej mierze przyczynił się do wyrzucenia poznańskiej drużyny z dwóch pucharów – Ligi Mistrzów i PP.
Holec przyszedł do Poznania zimą ze Sparty Praga i zagrał tylko w jednym meczu Ekstraklasy. Z kolei Mateusz Żukowski trafił przy Bułgarską na zasadzie wypożyczenia z Glasgow Rangers i wystąpił tylko w trzech spotkaniach ligowych.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Rewolucja się oddala? Głosowanie nad podziałem kasy odroczone
- Janczyk: Najlepszych stać na najlepszych. Ekstraklasa rośnie w siłę, bo doceniamy czołówkę ligi
- Fantazje kontra rzeczywistość. Na co naprawdę stać Cracovię?
- Biznes na całym świecie i podnoszenie podłogi Rakowa. Barwna historia Piotra Obidzińskiego
- Radomiak planuje przygotowania, kadrę i inwestycję w sztuczną inteligencję
Fot. Newspix