Marek Papszun był niepocieszony przegraną walką Rakowa Częstochowa z Lechem Poznań o miano mistrza Polski w 2022 roku.
– Boli, bo tak dużo zrobiliśmy w tym sezonie, by zagrozić Lechowi w walce mistrzostwo… Dzisiaj założenie było takie, żeby dać sobie szansę w ostatniej kolejce. Jesteśmy smutni… Wierzę, że na koniec sezonu będziemy się cieszyli, bo jak podsumujemy to tak czy siak okaże się udany. Musimy jeszcze walczyć o wicemistrzostwo. Gratuluję Lechowi mistrzostwa, a Zagłębiu utrzymania. Zadowoliliśmy dzisiaj dwie drużyny – powiedział Marek Papszun na konferencji prasowej po porażce 0:1 z Zagłębiem Lubin, po której Raków ostatecznie stracił szansę na zdobycie mistrzostwa Polski.
Raków Częstochowa wcale nie jest też pewny wicemistrzostwa Polski.
– Przed odprawą zawodnicy spoglądali na mecz Lecha, ale to nie miało żadnego znaczenia, co zrobi Lech. Mówiłem chłopakom: co z tego, jeśli Lech się pomyli, jak my nie wygramy? Pełna koncentracja na meczu. Dziś graliśmy na tyle, na ile było na stać. Trzeba było wykorzystać okazje. Zamykamy ten temat. Chcemy zakończyć sezon zwycięstwem i wicemistrzostwem, co będzie dużym sukcesem.
Czytaj więcej o finiszu walki o mistrzostwo Polski:
- Tak nie można grać o mistrzostwo. Jak Raków przegrał złoty medal?
- Wywiad z Joao Amaralem: Czy jestem najlepszym piłkarzem ligi? Nie, najlepszy jest Ivi Lopez
- Lech Poznań i żal do samych siebie. Dlaczego Kolejorz musi oglądać się na Raków?
- Lech próbuje dolecieć do mistrzostwa na jednym skrzydle. Kamiński może nie wystarczyć
- Czy i jak zaboli Lecha brak Salamona?
- Czy liga nauczyła się już Lecha Poznań?
- Wyjeżdżał „Kownaś”, wrócił dojrzały piłkarz. Sinusoidalna kariera Dawida Kownackiego
- To była daleka droga do mistrzostwa. Pamiętajmy o tym, gdy patrzymy na radość Lecha
Fot. Newspix