Reklama

9 goli Gutkovskisa w Pucharze, 2 Wdowiaka w finale. Pucharowa para z Rakowa

Szymon Janczyk

Autor:Szymon Janczyk

04 maja 2022, 16:20 • 5 min czytania 3 komentarze

Są specjaliści od strzelania bramek w ważnych spotkaniach, ci, którzy zwykle trafiają do siatki przeciwko konkretnym zespołom czy nawet spece od wpisywania się na listę strzelców w konkretnych rozgrywkach. Tych ostatnich ma w szeregach Raków Częstochowa, który właśnie obronił Puchar Polski.

9 goli Gutkovskisa w Pucharze, 2 Wdowiaka w finale. Pucharowa para z Rakowa

Vladislavs Gutkovskis to napastnik nieoczywisty. Jedni go kochają, inni nienawidzą. Bywa nieskuteczny, bywa też gościem, który decyduje o obliczu spotkania. W finale Pucharu Polski Łotysz pokazał drugie oblicze. Otworzył wynik meczu precyzyjnym strzałem, zdobył swoją dziewiątą bramkę w tych rozgrywkach. Tylko jeden zagraniczny piłkarz — Marcus da Silva z Arki Gdynia — ma na koncie więcej trafień w Pucharze Polski. A przecież Marcus ma już polski paszport. To świadczy o tym, jak mocno Gutkovskis upodobał sobie te rozgrywki. Rekordu Piotra Reissa, który strzelił w nich 16 bramek i otwiera klasyfikację wszech czasów, zawodnik Rakowa Częstochowa pewnie nie pobije, ale i tak nie ma się czego wstydzić. Rozegrał przecież zdecydowanie mniej spotkań od ekspiłkarza Lecha Poznań.

Pod względem goli na mecz Gutek jest trzecim najlepszym strzelcem w Pucharze Polski. Zaznaczamy, że braliśmy pod uwagę tylko tych zawodników, którzy mają na koncie minimum tyle samo goli co łotewski napastnik.

  • Cwetan Genkow – 1,29
  • Szymon Sobczak – 0,69
  • Vladislavs Gutkovskis – 0,56
  • Marek Saganowski – 0,52
  • Kamil Zapolnik – 0,50
  • Piotr Reiss, Bartosz Śpiączka – 0,48

W dodatku Sobczak ma na koncie trzy trafienia z rzutów karnych, a gdy nie uwzględnimy bramek z 11 metrów, obaj zawodnicy mają identyczny bilans bramkowy: osiem trafień i średnia 0,50. Odstaje tylko Cwetan Genkow, który gdy już grał, dawał z siebie 100%. Boleśnie przekonali się o tym zawodnicy Luboński KS Fogo, któremu Bułgar strzelił trzy bramki.

“NIE LUBI MIĘKKICH FAJ”. SYLWETKA MARKA PAPSZUNA

Reklama

9 – bramek w Pucharze Polski strzelił Vladislavs Gutkovskis

Genkow nie ma jednak tego, czym może pochwalić się Gutkovskis, czyli bramki w finale. Jak już wspomnieliśmy, Łotysz otworzył wynik meczu i nie jest to wielka niespodzianka. Na dziewięć bramek tego zawodnika w Pucharze Polski, pięć dawało jego zespołom (poza Rakowem także Bruk-Bet Termalice Nieciecza) prowadzenie. W przypadku Vladislavsa Gutkovskisa takie bramki są normą nie tylko w rozgrywkach pucharowych. Także w lidze czy na międzynarodowej scenie potrafił strzelać ważne gole dla Rakowa:

  • 14 razy dawał Rakowowi prowadzenie
  • raz zapewnił remis

15 z 24 bramek łotewskiego snajpera miało więc dużą rolę w kontekście przebiegu meczu. W dodatku siedem z dziewięciu pozostałych trafień to gole, dzięki którym zespół z Częstochowy osiągał dwubramkową przewagę. Gutkovskis potrafi być decydującym zawodnikiem na boisku, świadczą o tym również asysty. W barwach Rakowa uzbierał siedem ostatnich podań (lub wywalczonych rzutów karnych, które Transfermarkt klasyfikuje jako asysty), z których pięć dawało częstochowianom prowadzenie. Podobnie wygląda jego bilans w Bruk-Bet Termalice Nieciecza.

  • 18 bramek dających prowadzenie
  • pięć na wagę remisu

Do tego trzy asysty dające prowadzenie i jedna na remis. Jeśli chodzi o dokonania strzeleckie Gutkovskisa w Polsce mówimy o 57 golach, z których 32 dawały jego zespołom prowadzenie. To 56% wszystkich goli Łotysza. Jeśli w statystyce uwzględnimy remisy, dwie na trzy bramki tego napastnika okazywały się kluczowe. Równie dobrze snajper Rakowa radzi sobie w reprezentacji narodowej: trzy z jego trafień dla Łotwy to gole dające prowadzenie, a jeden zapewnił jego drużynie remis.

GUTKOVSKIS: MOGŁEM GRAĆ W GLASGOW RANGERS

2 – Mateusz Wdowiak trafiał do siatki w dwóch finałach Pucharu Polski, zdobył 3 trofea

Jeśli mówimy o Mr. Polish Cup to Vladislavs Gutkovskis ma mocną konkurencję nawet w swoim zespole. Mateusz Wdowiak właśnie zdobył swój trzeci z rzędu Puchar Polski. Zaczął jako piłkarz Cracovii, dwa kolejne trofea dorzucił już w barwach Rakowa Częstochowa. W finale z Lechem Poznań Wdowiak zdobył — podobnie jak Łotysz — swoją dziewiątą bramkę w historii pucharowych gier. Różnica? Dla 25-latka z Krakowa było to już drugie trafienie w finałowym spotkaniu. Wcześniej wpisał się na listę strzelców jako zawodnik Pasów. Tym samym Wdowiak znalazł się w wąskim gronie najlepszych strzelców finałowych gier w XXI wieku. Są w nim:

  • Marek Saganowski, Ireneusz Jeleń, Tomasz Frankowski, Maciej Żurawski – 3 gole
  • Ivi Lopez, Mateusz Wdowiak, Piotr Reiss, Marcin Kuźba, Kamil Kosowski – 2 gole

Problem w tym, że część finałowych potyczek odbywała się na zasadzie dwumeczów, co trochę zmienia temat. Bo przecież łatwiej strzelić dwa gole w finale, gdy grasz mecz i rewanż. Kolejną rzeczą, którą trzeba uwzględnić w statystykach jest to, kto ustrzelił dublet w jednym meczu, a kto trafiał do siatki w dwóch różnych spotkaniach. Jeśli wykreślimy z listy tych, którzy wpisywali się na listę strzelców tylko w jednym roku, zestawienie wygląda tak:

Reklama
  • Mateusz Wdowiak
  • Ivi Lopez
  • Marek Saganowski
  • Ireneusz Jeleń
  • Maciej Żurawski

Ciekawostka jest taka, że tylko Wdowiak zdołał dokonać tego wyczynu w barwach dwóch różnych zespołów. Lopez — wiadomo, strzelał dla Rakowa przed rokiem i obecnie. Saganowski zdobywał gole w finałach dla Legii w 2013 i 2015 roku, Jeleń trafiał dla Wisły Płock w 2003 i 2006 roku, a Żurawski był autorem goli dla Wisły Kraków w latach 2002-2003.

WDOWIAK: W RAKOWIE OTWORZYLI MI OCZY NA INNE POSTRZEGANIE FUTBOLU

6 – Raków Częstochowa jest szóstym klubem, któremu udało się obronić Puchar Polski

Zwycięstwo w 2021 roku, wygrana w roku 2022. Raków Częstochowa dokonał sztuki, która w długiej historii pucharowych rozgrywek w Polsce nie była częstym wyczynem. Poza Medalikami trofeum udało się obronić piłkarzom Legii Warszawa, Zagłębia Sosnowiec, Górnika Zabrze, Amiki Wronki oraz Wisły Kraków. W niektórych przypadkach mówimy jednak o wyjątkowych seriach. Dla przykładu legioniści aż sześć razy szli za ciosem. W latach 1955-1956, 1980-1981, 1989-1990, 1994-1995 i 2015-2016 zdobywali Puchar Polski dwa razy z rzędu, w okresie 2011-2013 sięgali po zwycięstwo trzykrotnie. Jedynym innym klubem, który minimum dwukrotnie zaliczył serię dwóch pucharów z rzędu, jest Zagłębie Sosnowiec (1962-1963 i 1977-1978).

Z kolei jeśli mówimy o najdłuższych seriach z triumfem w finale pucharowych zmagań, znajdziemy trzy passy dłuższe niż obecna w wykonaniu Rakowa Częstochowa.

  • Górnik Zabrze – 5 tytułów z rzędu (1968-1972)
  • Amica Wronki – 3 (1998-2000)
  • Legia Warszawa – 3 (2011-2013)

Biorąc pod uwagę to, że Amikę toczył wówczas rak korupcji, możemy uznać, że w najnowszej historii polskiej piłki to Legia potrafiła zdominować Puchar Polski w największym stopniu, nie dopuszczając nikogo innego do wygranej przez trzy lata. A skoro tak, to za rok możemy być świadkami historycznego wyczynu. Raków na pewno bowiem powalczy o to, żeby wyrównać ten wynik.

Sprawdź, ile możesz wygrać w Lotto! Aktualne kumulacje znajdziecie na www.lotto.pl!

CZYTAJ WIĘCEJ O RAKOWIE:

SZYMON JANCZYK

Nie wszystko w futbolu da się wytłumaczyć liczbami, ale spróbować zawsze można. Żeby lepiej zrozumieć boisko zagląda do zaawansowanych danych i szuka ciekawostek za kulisami. Śledzi ruchy transferowe w Polsce, a dobrych historii szuka na całym świecie - od koła podbiegunowego przez Barcelonę aż po Rijad. Od lat śledzi piłkę nożną we Włoszech z nadzieją, że wyprodukuje następcę Andrei Pirlo, oraz zaplecze polskiej Ekstraklasy (tu żadnych nadziei nie odnotowano). Kibic nowoczesnej myśli szkoleniowej i wszystkiego, co popycha nasz futbol w stronę lepszych czasów. Naoczny świadek wszystkich największych sportowych sukcesów w Radomiu (obydwu). W wolnych chwilach odgrywa rolę drzew numer jeden w B Klasie.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Michał Trela
2
Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?
Boks

Usykowi może brakować centymetrów, ale nie pięściarskiej klasy [KOMENTARZ]

Szymon Szczepanik
6
Usykowi może brakować centymetrów, ale nie pięściarskiej klasy [KOMENTARZ]

Felietony i blogi

Komentarze

3 komentarze

Loading...