Jak echo powtarza się w ostatnich tygodniach hasła „Bayern jest bez formy”, „Bayern ma problemy”, „Bayern nie gra jak Bayern”. Ale póki co słabszy okres Bawarczycy przechodzili bez poważniejszych konsekwencji. Nawet po porażce 0:1 z Villarreal wielu ekspertów utrzymywało – „spokojnie, w rewanżu im się odwiną”. Ale nie – słaba forma Bayernu zakończyła się tym, że Lewandowski i spółka wylecieli dziś z Ligi Mistrzów.

Sensacja? Biorąc pod uwagę typy bukmacherskie, status Bayernu w europejskiej piłce, pozycję Villarreal, budżety obu klubów czy po prostu jakość piłkarską – na pewno tak.
PARTNEREM PUBLIKACJI O LIDZE MISTRZÓW JEST KFC. SPRAWDŹ OFERTĘ TUTAJ
Ale każdy, kto w ostatnich tygodniach ogląda grę Bayernu, zdaje sobie sprawę z tego, że to nie jest zespół, który przypomina tak doskonale nam znany monachijski walec. Problemy w kreacji, problemy przy skuteczności, problemy w dominacji na boisku. To przecież dlatego Bayern przegrał w Hiszpanii przed tygodniem, ale wydawało się, że… no, to jest przecież Bayern. A Bayern na ogół wygrywa. W kluczowych momentach robi to, co zawsze robi klub tego formatu. Wychodzi na swoje, pokazuje klasę, odziera rywala ze złudzeń.
Natomiast dziś w Monachium był doskonałym odzwierciedleniem tego, jak dziś ta drużyna wygląda. Nawet jeśli absolutnie dominowała w posiadaniu piłki i w liczbie strzałów, to ani przez moment nie wyglądało to na oblężenie bramki Hiszpanów. Bayern dośrodkowywał raz za razem, ale to wyglądało trochę tak, jak rozgrzewanie Albiola i spółki – defensywa gości radziła sobie z tymi wrzutkami bez zarzutów. Właściwie do przerwy tylko raz urwał się Musiala (trafił właściwie prosto w ręce golkipera) i raz piłka spadła pod nogi Comana, ale ten był niemal pod linią końcową i nie miał już co z tym zrobić.
Zagrzani byli piłkarze Bayernu. Było widać determinację, ale nie było widać jakościowych szans bramkowych. A niewiele brakowało, by Bayern grał w dziesiątkę po czerwonej kartce dla… Lewandowskiego. Najpierw Polak wszedł korkami w stopę Albiola i słusznie zobaczył żółtą kartkę. Moment później zrobił właściwie to samo, ale w powietrzu, trafił w stopę wybijającego piłkę Hiszpana. Sędzia z nim porozmawiał, gracze Emery’ego wywierali presję na arbitrze, ale „Lewemu” się upiekło.
Villarreal czekał na kontry, ale tych było bardzo mało. Upamecano wygrał niemal wszystkie pojedynki szybkościowe, raz urwał się Danjuma i… to właściwie tyle. Ale goście byli w tej grze konsekwentni.
Bayern po przerwie ruszył, dwie okazje miał Mueller, strzelał Upamecano, ale Bayern sam nie wykreował sobie zbyt wiele okazji. Znów oglądaliśmy centry, znów z dystansu próbował Sane, ale nic z tego nie wynikało. Wreszcie błąd popełnili goście – złe wyprowadzenie piłki, odbiór Comana w środku pola, dwa podania, piłka znalazła się pod nogami Lewandowskiego, a ten sprytnie między nogami obrońcy trafił w słupek, ale piłka odbiła się tak, że wturlała się do siatki.
Mieliśmy zatem remis w dwumeczu 1:1. Ale Villarreal nic sobie z tego nie robił. Gra po swojemu – głęboko cofnięty, gracze ustawieni blisko siebie, a na desant Emery wpuścił jeszcze diabelnie szybkiego Chukwueze. Plan był prosty: wyczekać na błąd ekstremalnie wysoko ustawionego Bayernu (ustawienie 1-3-2-3-2) i poszukać kontry. I plan się sprawdził. Parejo kapitalnie zaczął kontrę, Davies złamał linię spalonego, Moreno idealnie dograł do Chukwueze, a ten z bliska huknął nad Neuerem. Do końca było tak mało czasu, że Bayern przy tym sposobie gry nie dał rady wykreować sobie żadnej sytuacji strzeleckiej.
Bayern wylatuje za burtę, a wygląda też na to, że Lewandowski z pole position w wyścigu o Złotą Piłkę. Polak dzisiaj strzelił gola, ale poza tym często brakowało mu siły, zwinności i szybkości, by wygrać pojedynek przy wrzutkach. Mógł wylecieć z boiska. Był sfrustrowany. Tak jak nie był to wieczór Bayernu, tak też nie był to wieczór Lewandowskiego.
A Emery może powtórzyć to, co zawsze mówił na konferencjach swoich uroczym angielskim „good ebening”. Jak policzył Colin Milar – wyłączając pracę w PSG (bo to PSG) Emery wygrał 22 dwumecze w fazie pucharowej. Rok temu wygrał z Villarreal Ligę Europy, a teraz melduje się z tym zespołem w półfinale Ligi Mistrzów. Wcześniej przecież trzykrotnie wygrywał z Sevillą Ligę Europy, z Arsenalem doszedł do finału. Imponujące jest to, jak ten gość radzi sobie z teoretycznie lepszymi drużynami w fazie pucharowej. Żeby unaocznić skalę sukcesu Villarreal – ostatni raz w półfinale Ligi Mistrzów grali jeszcze wtedy, gdy w ich ekipie pomykali sobie Forlan czy Riquelme.
Bayern Monachium – Villarreal CF 1:1 (0:0) [1-2 w dwumeczu)
Lewandowski (52.) – Chukwueze (88.)
CZYTAJ WIĘCEJ O LIDZE MISTRZÓW:
- 18 scen z kariery Sergio Aguero
- Serbska maszyna do strzelania goli. Dusan Vlahović nie przestaje zadziwiać
- Real Sociedad 2002/03 – nieudany zamach na „Galaktycznych”
- Efektowny wzlot i bolesny upadek chińskiego futbolu
- „Kino sportowe nigdy nie mówi tylko o sporcie. Musi być coś jeszcze”
- Cud na Riazor. Jak Deportivo rzuciło Milan na kolana
Klawo jak cholera. Klątwa zeszło.com znowu dała o sobie znać 🙂 Komuś liżecie rowa i ten ktoś wypada z hukiem. Znowu! Nie lubię Seven Eleven, ale boję się o niego 🙂
Ważny mecz i jak zwykle lewózek nakryty czapką, która w ten sam dzień służyła do opędzlowania sadu z kilku kilogramów mandarynek 🙂
W pierwszej połowie powinien dostać czerwo, ale sędzia postanowił jej nie dać. Chyba koniec go w tym klubie 🙂
Brawo zeszło, klątwa to lokata. Łatwe pieniążki, a potem prosto do kasy 🙂
hi
nakryty czapkom bo nie miał podań z pozycji ŚPO, nawet Mesi,Benzena czy Rolando nic nie zrobio jak nie będzie mierzonych podań. On jeszcze pokaże klasę.
Typowa śpiewka fanbojów Roberta kiedy – tak jak praktycznie zawsze (tak wiem 9 lat temu był jakiś wyjątek) – zawodzi w poważnych meczach, czy to Bayernu czy reprezentacji. No nie podawali mu…A jak tam strzeli jakiemuś Wolfsburgowi czy Salzburgowi to ło panie jaki on najważniejszy na świecie, bez niego Bayern to by był w środku tabeli Bundesligi i ledwo z grupy LM wychodził po wyrównanych bojach ze Spartą Praga czy innym Besiktasem… Ciekawe że przed nim Bayern dwa razy z rzędu był w finale LM, ba – 3 razy w ciągu 4 sezonów tuż przed nim, i to nawet z takim Oliciem na ataku czy innym Gomezem…
No to po Złotej Piłce 🙂
…i tak by nie dostal. Narodowosc sie nie pasuje do szablonu wzorca.
Tak tak, spisek przeciwko polsce xD
A kto mowi o spisku? Narodowosc i barwy klubowe tez maja znaczenie. Tak jest w F1 i tak jest tez w pilce. Lewandowski chocby zdobyl kilka razy LM to te pilke dla niego rzezbiono (odlewano) by z bolem d…y a z jeszcze wiekszym wreczano.
Juz to pisalem: Bayern kocha zdobywac wielkie trofea, ale za jak najnizsza cene 🙂 Do tego wzieli przereklamowanego krola lemurow z Lipska.
…a w tym roku sam Goretzka potwierdzil, ze im sie bilans przestal zgadzac, wiec de facto zarzad Bayernu po cichu trzymal kciuki, zeby przegrali. Khan moze odetchnac, bo na rozmowie z ta „roszczeniowa” trojka mam juz argument,’ze zespol odpadl 🙂
Jakaś Liga Mistrzów jest tutaj wałkowana, a przecież Legiunia grała dziś mecz pokoju. Teraz z Ukraińcami to będą takie mecze przyjaźni, jak kiedyś ze Związkiem Radzieckim – z przyczyn politycznych nie wypada wygrać 😛
Niby z Lechem mieli zagrac ten mecz pokoju? Wiesniaki 'z Poznania choc nie z samego’ jeszcze by wygwizdaly biednych Ukraincow. Po popisie jaki dajecie w komentarzach na tym forum, wszystkiego mozna spodziewac sie po cholocie, ktora przez cale zycie z wielkopolskiej wsi nosa nie wystawila 'A bo panie, tam nie Azja, tam ludzie kartofli jedza, albo inne te ziemniaki’.
Poza tym. Zagraniczne zesoly graja z Mistrzem kraju, ktorym jest Legiia. Za rok zagraja z Rakowem, albo Pogonia.
Biedni Ukraińcy to siedzą w Mariupolu, a nie biegają po murawie w krótkich gaciach, mając płacone miliony
No prosze. Potwierdza sie w 100% to o czym pisalem. Ideii i symboliki meczu charytatywnego nie potrafisz zrozumiec 'poznaniaku z Poznania choc nie z samego”. Zreszta czego sie spodziewac po osobniku, ktorego horyzonty nie wybiegaja poza mityczny Konin.
Poznaniakiem być to w sumie nie grzech, ale wstyd…
Ozesz ty rybi chuju, znów tu śmierdzi ci z ryja…
Legia to sie skonczyla za czasow Macieja Szczęsnego.
Ktoś może mi wytłumaczyć jak to działa, bo ja nieogarniam serio – spóźnione wejście nogą w nogę przeciwnika i masz nakładkę, kartka, oczywisty faul, ale spóźnione wejście głową w głowę, gdzie potem poszkodowany biega pół meczu z guzem wielkości piłki tenisowej, to jest nic. Dlaczego?
Najlepsza wiadomość roku!!! az se polecialem do żabki po heinekena
Pierdolisz gimbusie.. Za podszywanie się też można lepa wyłapać.. Wtedy nie polecisz do sklepu po czipsy tylko do mamy z bekiem..
Uspokój się chłopcze jutro rano musisz do szkoły wstać, lekcje odrobione?
Pedały?
Po halne co najwyżej
Masz udane życie skoro po przegranej jakiegoś klubu lecisz do żabki przed zamknięciem po piwo. Gratuluję
Nagelsmann out.
Za niego Tuchel
To był wielki bajer.
Bajer? FULL.
Najlepszy zespół
Pozdrawiam i polecam.
Nastal czas bobka w MLS
Z tak dziurawą i niepewną obroną czy Turbo-Grosikami na skrzydle/wahadłach Bayern może zapomnieć o wygraniu Ligi Mistrzów.
Klub zrzuci na pilkarzy podczas negocjacji. Tymczasem wszystkiemu winien jest zarzad. Khan moze odhaczyc juz swoj pierwszy suckces a jezeli jeszcze do wczoraj Lewandowski sie zastanawial, czy odejsc to teraz juz nie ma zadnych zludzen i zaden rekord Gerda Muellera nie ma tu zadnego znaczenia, bo nie rowna sie z walka w LM. Niemiecka centusiowatosc i zachowawczosc taka sama jak w przypadku Putina. To jest nasze niemieckie wysluzone BMW – co prawda od czasu do jest samozaplon w wyniku wadliwego EGR, ale my o tym wiemy, mamy pod kontrola najlepszego mlodego strazaka z Lipska. Nie da sie wygrywac tak duzej imprezy na zasadzie „je…nie lub nie je…nie” a tak mi sie kojarzy niemieckie zarzadzanie tym klubem i nie zebym nie cenil oszczedzania, ale oni w wyniku tych „oszczednosci” przede wszystkim zrazaja do siebie swoich najlepszych pilkarzy. Tego klubu nie da sie kochac, bo co zakonczenie kontraktu musisz w nim walczyc o rolke papieru toaletowego w szatni za 1€ o ktore walczy klubowy ksiegowy 😉
Obrona nie była zła w tym meczu, Hiszpanie grali autobus i fuksem zremisowali.
Natomiast skrzydła Bayernu były fatalne. Drybling – a potem nie wiadomo co zrobić z piłką.
Byli ludzie, którzy twierdzili, że Lewandowski będzie koksem w czterdziestki. Gdzie oni teraz są?
Strzelil bramke lamusie? Co mial zrobic? Rozegrac, dosrodkowac? Ch. znaczy Negelsman tylko wie po cholere Robert biega przy linii bocznej.
MIal najlepszy zepol w Europie i zaczal wprowadzac sowje pomysly, 3 obroncow itp. Oto efekty.
Co miał?
Wiesiu z tego co pamietam Bayern wygral LM wiec byl najlepszym zepolem w Europie.
Ale to było 2 sezony temu, a nie w poprzednim. Rok temu na tym samym etapie rozgrywek PSG ich wyjaśniło. Więc nie był najlepszym zespołem w Europie
Klasyka gatunku. Bobik Łobełt nie dostawał podań, więc jest niewinny. Brawo! Podawajcie taki farmazon dalej. I to jest właśnie różnica między nim, a panem piłkarzem Benzemą, który zejdzie do tyłu, rozegra, poprzepycha się, wywalczy rzut wolny, strzeli czy da asystę, a lebiodka made in Polska? Nie miałem podań, więc co miałem zrobić? BRAWO. Skoro tak go tłumaczycie to nie oczekujcie, że ktoś taki dostanie Złotą Piłkę, dobrze? Zwykły dobijacz, który nie robi różnicy, bo nogi z drewna wystrugane.
Ale strzalił gola przecież ()-()
Grali z mistrzem Hiszpanii? Z całym szacunkiem dla chłopaków z Villarrealu.
Akurat Robert zrobił swoje – inni nie zrobili swojego – min. Kimmich, Coman, Muller czy Sane.
Starasz się hejterze stworzyć wrażenie że to „wszystko wina łobełta” – a to gówno prawda. Zrobił swoje w tym meczu. Real z tym villarrealem i ten benzema nie trafili ani 1 bramki. Oba mecze 0-0.
Gubisz się w zeznaniach 🙂 Nigdzie nie napisałem, że to jego wina. Różnicy nie zrobił to fakt, panie 🙂
Pamiętaj, że Benzema nie grał w drugim spotkaniu z Villarrealem to po pierwsze, a po drugie rozgrywki ligowe to jednak inna para gumiaków, klawiocha, kapuwe?
sorry całą noc ruchałem twoją matkę i nie miałem kiedy się wpisać
Mam dwóch tatusiów, także tego, pedałku 🙂
masz to ty chyba rozdwojenie jazni, synu dwoch pedalkow
Serio ktoś myślał że mistrz słabiutkiej Bundeßligi z polskim dobijaczem na pustą ma szansę z hiszpańskim średniakiem?
Ponoć wurstliga najlepsiejsza na świecie…panie kolego…
Kto w zeszlym roku zdobyl Lige MIstrzow? Barcelona z Messim w skladzie? Nie, czekaj…
Kto w zeszłym roku zdobył Ligę Mistrzów? Bayern z Lewandowskim w składzie? Nie, czekaj…
To powies sobie plakat Jorginho. Bajeczny technik, ktorego popisy sledza miliony… buahahahaaa
Luis Figo, Mario Jardel, Hakan Şükür, Diego Forlan. Więcej miejsca na ścianie nie mam.
Całkowita kompromitacja Bayernu, a w zasadzie idealne zwieńczenie kompromitacji, jaką jest cały ten sezon. Jak człowiek popatrzy na tę ich kadrę, na działania w gabinetach, na to, co wyprawia Nagelsmann w roli trenera, to jest to wręcz żałosne. Cały ciąg masy złych decyzji transferowo-personalno-taktycznych, trwający już dobrych kilka lat; i w zasadzie tylko Flick, pojawiający się znikąd, zamazał na chwilę zły obraz tego klubu. Trzeba to zaorać i zbudować od nowa.
Kazdy klub swiata musi sobie radzić z terrorem agentów
Wcześniej Bayern byl klubem marzeniem dla kazdego z bundeßligi, teraz marzeniem jest Premier League po wiecej placa.
To im zupelnie wywróciło model biznesowy.
Poza tym w srodku musi byc syf jak taki Süle woli grac w BVB
Dales sie nabrac. Bayern uzywa tego argumentu, bo taka retoryka jest latwa o wybronieniaw w mediach. Istota niemieckiej duszy polega na tym, ze to ONI chca dyktowac warunki, traktuja swoich pilkarzy jako klubowa wlasnosc i do szalenstwa lubuja sie w ksiegowosci, wiec jak bedzie szansa urwac cos z kontraktu to Niemiec to zrobi. To sie ciagnie od bardzo dawna w ich DNA. A jak nie wierzysz to mi powiedz jaka druga nacja bawilaby sie w sprzedaz biletow Deutsche Bahn w jedna strone podczas swoim ofiarom podczas Holocaustu? U nich zawsze sie musi zgadzac w cyferkach bez wzgledu na rodzaj sytuacji i to jest gigantyczny problem tego klubu, bo czasem trzeba wyjsc przed szereg i poza schematy na zasadzie tak,’zeby team pilkarzy czul sie doceniany. Dopiero wczoraj Kahn zabral glos w sprawie kontraktu Lewandowskiego, jakby sie nie dalo tego zrobic wczesniej. Zrzucaja na Piniego a tematu Piniego juz dawno by nie bylo gdyby Bayern sam wyszedl z inicjatywa a przeciez jak slyszymy z ust Khans nie moga sobie pozwolic na utrate RL,’wiec maja pieniadze na jego kontrakt tylko oczywiscie trzeba zawsze stosowac ten betonowy bayernowski zj…ny schemat na zasadzie „bo zawsze tak robimy”.
nic nie trzeba orać. trzeba to odświeżyć i poprawić skrzydła. wzmocniłbym jeszcze środek tak żeby Lewus nie musiał się cofać po piłkę, jak w naszej repce … no i jednego naprawde klasowego stopera by musieli jeszcze kupić.
Sprawiedliwy awans bo w 1 meczu powinno z 5:0 być
I chuj i cześć, ilość nadchodzących artykułów o Lewym spadła o 50% 😀
Teraz będzie ich 50% więcej – Lewy do Barcelony/MU/MC/Legii/Bayernu II…
Będę skrupulatnie liczył i wytykał ! 🙂
Vamonos Żółte Łodzie Podwodne!!! Wierzyłem że stać ich na 1/4 a oni zagrają w półfinale!!! Olbrzymi szacunek drużynie i niesamowitemu trenerowi! Bayern cóż Robert po prostu wie kiedy odejść
Za totalny antyfutbol? No jednak nie bardzo.
Za awans.
totalny antyfutbol? nawet nie pytam czy ogladales pierwszy mecz, bo przeciez wiadomo, ze nie.
Co w tym niesamowitego? Ustali w 11 w polu karnym i wybijali wrzutki Niesamowite.
Średniak z LaLigi w półfinale to pokazuje siłę ligi hiszpańskiej, Anglicy, PSG, Bayern, Juventus i inni mogą mieć miliony, kupować na potęge, ale szkoleniem które w Hiszpanii jest najlepsze i skautingiem jak widać można to wszystko nadrobić. Za rok wraca Barca, może Atletico wyjdzie z kryzysu i znowu po kilku latach przerwy możemy mieć co roku hiszpańską Ligę Mistrzów.
Co roku jest niespodzianka. Moncao, Salzburg ch.. wie kto tam jeszcze. Takze schowaj sowje teorie tam gdzie ich miejsce czyli w tylek.
Monaco jak było w półfinale LM zdobyło też mistrzostwo Francji, z Salzburgiem coś ci się pomyliło. Nie było już dawno, a może nigdy sytuacji że drużyna z siódmego miejsca w tabeli jakiejkolwiek ligi zaszła do półfinału, a podobno taka słaba ta LaLiga
Monaco, Lyon jeden pies.
Czyli to Monaco, Salzburg wyciągnąłeś z tyłka?
Hiszpanie są przede wszystki mocni taktycznie. I to zawsze było ich mocną stroną.
Masz rację i nie masz racji jednoczesnie. Najlepszą ligą jako całokształ jest zdecydowanie liga angielska, ale to Hiszpanie szkolą najlepiej przynajmniej jeśli chodzi o umiejętności czysto piłkarskie. Tam nawet drużyny z dna tabeli dominowałyby technicznie większość ekip z czołówki PL i innych; brakuje jednak trochę intensywności, waleczności, pressowania.
Ten sam problem mają holendrzy – technicznie mocna liga, bardzo dokładne podania, fajne akcje kombinacyjne – ale w starciu z angolami byli by zniszczeni fizycznością, jak san marino przez Polskę, choć Polacy technicznie wiele lepsi od san marińczyków nie są, co widać w każdym meczu jak kopią się nasi po czołach.
Jedyne co brakuje klubom hiszpańskim w porównaniu z angielskimi to pieniądze i otoczka (stadiony i kibice), fizyczność nie ma aż takiego znaczenia w piłce (widać to po wynikach w Europie drużyn z Ligue1 czy chociażby z Ekstraklasy). Jako całokształt to raczej nie liga angielska jest najlepsza, na pewno mają tam dwie najlepsze obecnie drużyny w Europie plus Chelsea która też jest w ścisłej czołówce, ale reszta już z pewnością nie jest lepsza niż ich odpowiednicy w Hiszpanii, co pokazują też coroczne wyniki w Lidze Europy. Przedstawiciele Premiership mają swój moment w Lidze Mistrzów, wykorzystują czas przebudowy Barcy i Realu i kryzys Atletico, ale to się może wkrótce zmienic i znowu będziemy mieć sytuacje jak w latach 2008-2018, gdzie LaLiga dominowała także w Lidze Mistrzów.
Buhahahahahahaahahahah
To było do przewidzenia – Nagelsmann jest za słabym trenerem – myślał że wystarczy podawać po obwodzie i wrzucać na pałę i to wystarczy. Nie wystarczyło – w 1 meczu było to samo i to powinno go było czegoś nauczyć – nie nauczyło… Do tego ta zmiana na końcu, ściąga dobrze grającego Hernandeza i wpuszcza Daviesa który zawala gola. Brilliant 😀
Wszystkie podania Bayernu na 2/3 kontakty – tak jak w 1 meczu – zero gry na 1 kontakt. Dziwie się że Villarreal się tak aż obsrał i aż tak się murował – przecież w 1 meczu Villarreal pokazał że potrafi klepą tak zagrać że czapki spadają i potrafi 2/3 podania i już są oko w oko z bramkarzem.
Wcześniej mogli ten mecz zamknąć. Niepotrzebnie czekali na tą 1 kontrę. Bayern był bezzębny od początku. Gol dla B wynikał z tego że wyszedł ten bramkarz za daleko.
Bayern nudny, przewidywalny do bólu, ograniczony, nieporadny – w bundeslidze to samo – ciężko się ich mecze ogląda za nagelsmanna. Przede wszystkim ZA MAŁO jest piłki na 1 kontakt. Wszystko się odbywa na 2/3 kontakty i to się fatalnie ogląda. Pomoc jest mało kreatywna a skrzydła bez formy. Taki Lo Celso by się przydał Bayernowi do środka. Taka porządna 10siątka – bo Muller na LM jest za słaby.
Gdyby mial „trenerska czutkę” wpuscilby…. Krychowiaka i bylby karny 🙂
Pisałem to już kiedyś, ale powtórzę. Wielki Bayern zmienił trenera. Miał takiego, z którym wygrał wszystko, co było do wygrania i to miał go za darmo. Wziął sobie takiego, który nigdy nic nie wygrał. I zapłacił za niego dwadzieścia parę baniek €. No, deal stulecia po prostu. Widać coraz wyraźniej, dlaczego ten trener nigdy nic nie wygrał. Jest po prostu kiepski. Ta drużyna gra beznadziejnie, schematycznie, przewidywalnie i powtarza w kółko te same schematy… Villareal nie pokazał przecież nic wielkiego, ot, trafił na jedną z najsłabszych ekip w tych ćwierćfinałach…
Po co Tuchelowi sie szarpac z zarzadem Bayernu, ktory bedzie Ci mowil kto ma grac w klubie? Myslisz, ze dlaczego Guardiola i nawet Flick pieprz…eli tym w koncu?
Wyjebać Juliana brać Tuchela
Bawarczycy, to bufony, a Nagelsmann jest mega bufonem. Dobrze, że skromna hiszpańska drużyna wyjaśniła Nagelsmanna. Brawo!
bobercik, auf widerzejn
Już kibicuje Villarreal żeby wygrali – mieścina 50 tys ludzi 😀 Tyle co jedne osiedle w monachium.
VAMOS VILLARREAL !
Zajebiście, niech wszyscy murują się na wlasnej połowie i wyprowadzają jedną kontrę na mecz z jednym strzałem w bramkę. Nie wiem jak można chwalić to co zagrało Villarreal.
Nie chwalimy gry Villarrealu, ale chwalimy Villarreal, że awansował.
Masz rację, lepiej napierdalać w bramkę i nic nie trafiać 🙂 Muahahaahahhaha.
zobacz sobie pierwszy mecz, to zrozumiesz.
Villarreal był zdecydowanym faworytem. w końcu wygrał (fartem, ale zawsze) z o klasę mocniejszym od Bayernu Juventusem
gównientus to chłopiec do bicia w LM.
-ajax
-lyon
-porto
-villarreal
4 lata pod rząd.
Ale to nie są leszcze, Stefan 🙂 W sensie Ajax, Lyon, Porto i Villarreal 🙂 Dżówentus już tak, jeszcze jak 🙂
Tylko, że wtedy Juve trenowali wuefiści, teraz mają jednego z najlepszych trenerów i pechowo przegrali
Najlepszy zawodnik wszechczasów skończy karierę z jedną LM, z sezonu covidowego XD
Nikt nie mówi głąbie, że RL9 jest zawodnikiem wszechczasów. Ale fajnie, że tak sobie zakodowałeś XD
Alan Shearer.. Ile to razy wygrał Ligę Mistrzów? Cienki musiał być co nie?
Na pewno nie był to zawodnik na Złotą piłkę
Czy ktoś może w końcu zrobić porządek z tymi ustawieniami?? Nie mówi się 1-4-4-2 Czy inne tylko 4-4-2. Jedynka się pomija bo jest ona oczywista.
Udzielając takiej odpowiedzi z miejsca oblałbyś egzamin na trenera
Co tylko ukazuje „jakość” i absurdy polskiego „szkolenia” trenerów.
Dlatego Polska Myśl Szkoleniowa (PMS) jest tam, gdzie jest…
nie sadze. Czyli wedlug Ciebie prawidłowo jest 1-4-4-2??? I ile ma być na bramce 3??
Robercik, najlepszy piłkarz wszechczasów, zostanie na koniec kariery z jedną LM z covidowego sezonu XDXD
Ty nędzny psie. TFU!
No i super .Czas na CAMP NOU.A w Bundeslidze oby powrócił czas Dortmundu.
Chukwe Bukwe Ambalabamba
Szacunek za Miodowe lata.
„Natomiast dziś w Monachium był doskonałym odzwierciedleniem tego, jak dziś ta drużyna wygląda.” Nie czytacie swoich tekstów przed opublikowaniem, prawda?
siema
http://wormax2.io/?party=1f189310-baf9-11ec-9cbf-09b160019cbf
Bayern wczoraj zaskoczył wszystkich.
Panowie polecam sprawdzić na instagramie profil: @mocnytyper świetne typy, głównie tenis, największa wiedza i super wygrane. Sprawdzajcie sami. ✅✅✅
Bayern taktycznie dno. Jedyne co grają, to dośrodkowaniem na drugi słupek. I tak milion razy. Jakim cudem są liderem w lidze.
Bayern Nagelsmanna to drużyna grająca bezzsensownie ofensywny futbol. W każdym meczu te same schematy, czyli ataki ze skrzydeł i próba wejścia całą drużyną do bramki. Przeciwnicy to dobrze wiedzą i po prostu grają z kontry nie wysilając się zbytnio. Widać jakie są konsekwencje zmiany Flicka, który miał własne zdanie i nie przytakiwał prezesom, ale za to wygrał wszystko. Lewandowskiemu po prostu życzę transferu, a Bayernowi, w którym trener nie ma wpływu na transfery za to bierze całą odpowiedzialność po protu tego, na co zasłużył. I tak mają szczęście, że nie zagrają z Liverpoolem, bo byłoby 0:10 w dwumeczu.
Muller, Lewy, Kimmich pod formą, Gnabry bez formy, Coman i Sane robią dużo wiatru, ale niestety, niewiele z tego dobrego dla zespołu. Widać to już w lidze. Gra Bayernu męczy oczy. A na ławce dramat. Sabitzer i reszta ludzi, których ja bym nie dał nawet, do zbioru porzeczek, bo bym się bał, że coś popsują. Ludzie co najwyżej na pierwsze rundy Pucharu Niemiec, albo do takich klubów jak Mainz czy Hannover. Rozumiem, że plandemia itp, ale nie da się na dłuższą metę, dotrzymać kroku, krezusom z Anglii czy Hiszpanii, mając tak niewiele do zaproponowania. 6-7 poważnych transferów, albo tylko krajowe podwórko zostanie. Czas też chyba, aby Bundesliga pomyślała nad zmianą przepisów i umożliwiła przejęcie klubów przez jakiegoś szejka. Chętnie bym zobaczył kasę katarczyków z PSG w Bayernie, połączoną z „niemieckim porządkiem”.
ciekawe, gdzie bylby Muller bez Bayernu. Chlop od czasu Mundialu, gdzie byl krolem strzelcow, nie pokazal nic, jest tragiczny, nie ma zadnej pilkarskiej jakosci, a ta jego legendarna antycypacja tez juz sie skonczyla, chyba ze ma sluzyc temu, ze wie w jaka przestrzen wbiec, zeby potem spierdolic 100% sytuacje.