W weekend dwóch polskich piłkarzy, którzy zimą zmienili klub, zadebiutowało w nowych barwach. Na Węgrzech kibicom przedstawił się Rafał Makowski, z kolei na Cyprze debiut zanotował Jakub Łabojko.
– Chciałem pozostać we Włoszech i odejść na wypożyczenie do innego zespołu Serie B, ale chętnych za bardzo nie było. Nie wykluczałem powrotu do kraju, natomiast priorytetem było pozostanie za granicą, póki jest taka możliwość, są chętne kluby i te kierunki mi się podobają. Do Polski wrócić można zawsze, trudniej z niej wyjechać. Na ten moment wolałem zostać i walczyć o swoje – mówił nam Jakub Łabojko. Pomocnik trafił do AEK Larnaka i szybko zanotował pierwszy występ w nowych barwach. W spotkaniu z Ethnikos Achnas wszedł na murawę w 62. minucie gry, mecz zakończył się remisem 0:0. Co ciekawe w tym spotkaniu zobaczyliśmy aż pięciu zawodników z przeszłością w Ekstraklasie.
Z kolei Rafał Makowski wystąpił w pierwszym składzie węgierskiej Kisvarda FC. Wicelider węgierskiej ligi mierzył się z VSC Debreczyn i zremisował ten mecz 0:0. Pomocnik zszedł z boiska w 72. minucie meczu, gdy zmienił go Janis Karabelow. Wystąpił na pozycji numer „ósemki”.
CZYTAJ WIĘCEJ O POLSKIEJ PIŁCE:
- To się dzieje! Michniewicz rozwiązał umowę z Legią i ma przejąć kadrę!
- Jak Michniewicz rozciąga czas? Kulisy pracy w kadrze U-21
- Michniewicz i Lewandowski. Były uszczypliwości, czas na kluczową współpracę?
- Michniewicz w Jadze Kuleszy, czyli obustronny niesmak i rozczarowanie
- Hossy i bessy Michniewicza. Kiedy mu szło, kiedy wpadał w zakręt?
fot. Newspix