Radomiak Radom zimą nie planuje transferowej rewolucji, jednak nie będzie to także bezczynny okres beniaminka Ekstraklasy. W zespole trenera Dariusza Banasika zapadają pierwsze decyzje kadrowe. Póki co dotyczą one zawodników, którzy pożegnają się z drużyną. Ich odejście może zrobić miejsce dla nowych nabytków.
Dariusz Banasik i jego sztab szkoleniowy podkreślają, że nie chcą przeprowadzać zbyt wielu zmian. Nawet jeśli będą musieli zrezygnować z kilku zawodników, to chcą to zrobić w mądry sposób, nie zaburzając hierarchii w szatni. Dlatego trenerowi zależy na tym, żeby w zespole został np. Artur Bogusz. Obrońca (ostatnio częściej pomocnik) nie jest postacią pierwszoplanową na boisku, ale jest ważną postacią w szatni. Także jeśli chodzi o relacje z zagranicznymi piłkarzami.
W tej kwestii wiele zależy więc od Bogusza. Jeśli on sam będzie zdecydowany na zmianę klubu, Radomiak nie będzie mu w tym przeszkadzał. Jeśli akceptuje obecną rolę w zespole – szkoleniowiec nie będzie wypychał go z niego siłą.
Mateusz Kochalski i Mateusz Grudziński wracają do Legii Warszawa
Przesądzony jest już za to los dwóch zawodników wypożyczonych z Legii Warszawa. Mateusz Kochalski oraz Mateusz Grudziński zimą wrócą do macierzystego klubu. Ich sytuacja jest jednak różna. Kochalski wraca do Warszawy, bo chce skorzystać z ostatniego roku, w którym w Ekstraklasie pełni rolę młodzieżowca i trafić do klubu, w którym będzie miał realne szanse na grę. W Radomiu są one nikłe, także dlatego, że Filip Majchrowicz jest nie tylko świetnie dysponowany, ale przede wszystkim jest potencjalnym towarem eksportowym. Słyszymy, że uważnie przygląda mu się portugalska SC Braga, do tego obserwowali go także skauci innych zagranicznych klubów. Majchrowicz i jego otoczenie spokojnie podchodzą do tematu transferu. Zawodnik najpierw chce wyeliminować swoje słabsze stronh ograć się i zrobić postęp w Polsce. Dlatego dopiero co przedłużył kontrakt z “Zielonymi”. Klub także nie zmusza go do odejścia przy pierwszej okazji, licząc na to, że z czasem jego wartość wzrośnie.
Z kolei Mateusz Grudziński nie zaistniał w pierwszym zespole. Zawodnik rozegrał tylko jeden mecz w barwach Radomiaka – w Pucharze Polski z Górnikiem Zabrze. On także poszuka częstszej gry w innym otoczeniu. Podobną drogą ma podążyć wychowanek Radomiaka Radom – Jakub Nowakowski. Pomocnik jesienią grał tylko w rezerwach, a okręgówka to zdecydowanie zbyt niski poziom, biorąc pod uwagę jego umiejętności. Słyszymy, że zainteresowany wypożyczeniem zawodników z Radomia jest GKS Bełchatów. Drugoligowiec walczy o utrzymanie, a jego trenerem jest kolega Dariusza Banasika – Kamil Socha.
Wsparcie z Rumunii i Mołdawii. Jak działa Radomiak?
Kto jeszcze zimą opuści Radomiaka? Meik Karwot
Jeśli chodzi o dalsze ruchy kadrowe, to z zespołem ma pożegnać się Meik Karwot, który niedawno zaliczył 100. występ dla Radomiaka. Środkowy pomocnik już latem miał problemy z przedłużeniem umowy. Ostatecznie został w Radomiu, ale z tego co mówią nam nasze źródła, zawodnik jest gotowy do zmiany barw klubowych w poszukiwaniu częstszej gry. Jesienią zawodnik zaliczył 17 spotkań (plus jedno w Pucharze Polski), ale spędził na boisku tylko 580 minut. Mimo dwóch asyst jest żelaznym rezerwowym, a że w drugiej linii Radomiaka jest spory tłok (Kaput, Nascimento, Karwot, Cele, Matos, Radecki, Nowakowski), można odchudzić kadrę na tej pozycji. Zwłaszcza że lada moment treningi wznowi Mateusz Radecki.
Niepewna jest przyszłość Mateusza Bodziocha. Jego przypadek jest podobny do Bogusza – jeśli będzie chciał zostać w klubie w obecnej roli, to zostanie, ale jeśli szuka częstszej gry, otrzyma zielone światło. Póki co nie wiadomo, czy klub opuści któryś z zagranicznych zawodników. Najsłabiej jesienią wypadł Mario Rondon i radomianie mogą żałować, że nie przyjęli oferty 50 tys. euro od Cluj, które chciało odkupić Wenezuelczyka. Słyszymy, że do zespołu mogą dołączyć nowi zagraniczni piłkarze, a jeśli tak się stanie, Radomiak pożegna kogoś z zagranicznego zaciągu, żeby nie zaburzyć równowagi w szatni.
Warto dodać, że uwagę skautów zwracają czołowi zagraniczni zawodnicy Radomiaka. Filipe Nascimento jest rozpatrywany jako uzupełnienie składu Dynama Kijów, ale to tylko wstępne obserwacje. Maurides jest obiektem zainteresowania egzotycznych drużyn, jednak jego odejście jest mało prawdopodobne. Tak samo zresztą, jak i Raphaela Rossiego. Beniaminek rozważy tylko takie oferty, które zapewnią solidny zastrzyk finansowy dla klubu.
Dla futbolu żył nielegalnie w Anglii. Kim jest Raphael Rossi?
Kto wzmocni Radomiaka?
Pierwsze informacje dotyczące transferów do Radomiaka podaliśmy, mówiąc o zainteresowaniu Dominikiem Piłą z Chrobrego Głogów. Poza tym radomianie szukają jeszcze 1-2 kolejnych młodzieżowców, także pod kątem nowego sezonu. Jeden z nich miałby być konkurencją dla Piły (jeśli uda się dopiąć ten ruch), drugi zastępca dla Filipa Majchrowicza, w obliczu odejścia Mateusza Kochalskiego. Informowaliśmy także, że radomianie pytali o Rauno Sappinena, który trafił do Piasta Gliwice, jednak okazał się on zbyt drogi.
Klub poszukuje za to “dziesiątki” oraz bocznego obrońcy. Jako że wraz z końcem roku wygasają kontrakty wielu brazylijskich piłkarzy, możliwe, że obie pozycje obsadzą zagraniczni zawodnicy. Radomiaka nie stać bowiem na transfery gotówkowe w przerwie między rundami. Jeśli tak się stanie to – tak jak wspominaliśmy – można się spodziewać odejścia któregoś z zagranicznych piłkarzy. W zimowym okienku ważne będzie także przedłużenie umów z Mateuszem Cichockim, Michałem Kaputem oraz Leandro. Rozmowy trwają.
CZYTAJ TAKŻE:
- Prezydent grozi Radomiakowi odebraniem stypendiów. Czy to możliwe?
- Reportaż z budowy stadionu Radomiaka
- Sekret beniaminka. Analiza gry Radomiaka Radom
SZYMON JANCZYK
fot. Newspix