Goła dupa zaczepiła bat, ale potem pokornie odegrała swoją rolę
Arka Gdynia strzeliła bramkę w 42. sekundzie meczu z Legią w Warszawie, przy której asystę zaliczył bardzo widoczny na naszych boiskach gracz, czyli niejaki Przypadek. Goście byli tak tym faktem zaskoczeni, że najwyraźniej trochę ogłupieli – zapomnieli, że przez kolejne 90 minut z hakiem mogą wyprowadzać kolejne ataki i oddawać strzały na bramkę. Efekt? Legia przejechała się po przeciwniku walcem, a świetne otwarcie zostało zdegradowane do statusu tak zwanego gola honorowego. […]
redakcja
• 3 min czytania
88