Lechia Gdańsk odpadła z eliminacji Ligi Konferencji w II rundzie po porażce w rewanżu z Rapidem Wiedeń 1:2, a rywalom pomogły błędy arbitrów. – My gramy decydujące, historyczne spotkania i z VAR-em byłoby to bardziej sprawiedliwe – stwierdził trener biało-zielonych Tomasz Kaczmarek.
– Powinniśmy zagrać inaczej, ale wszyscy wiemy, że karnego nie było, a jedynie wolny. To był kluczowy moment, a praca sędziów bez VAR-u jest trudniejsza. W drugiej połowie potrzebowaliśmy bramki, mieliśmy dwie dobre sytuacje. Wróciliśmy, jednak nie byliśmy w stanie doprowadzić do dogrywki. Odpadnięcie bardzo boli. Choć dwumecz był wymagający, nie wykorzystaliśmy prawdziwej szansy – komentował szkoleniowiec ekipy z Trójmiasta.
– Na pewno gol na 0:2 bardzo utrudnił to spotkanie. Jest olbrzymia różnica między 0:1 a 0:2. Po tej bramce zeszło z nas trochę powietrze. Co do decyzji arbitra, zawsze szanuję ich pracę. Niestety błędy ze strony trenerów, zawodników i sędziów są częścią futbolu. Bezdyskusyjnie to boli, ale teraz tego nie zmienimy. Jedyne co dyskusyjne, dlaczego UEFA decyduje się na rozgrywanie takich meczów bez VAR-u, który jest obecny w niższych ligach, w małych krajach – powiedział Kaczmarek.
CZYTAJ WIĘCEJ O LECHII GDAŃSK:
- Błąd obrony, błąd sędziego i Lechia żegna się z pucharami
- Lechia wygrała puchar absurdu – gratulujemy!
- Bracia Paixao zza płotu zachwycali się młokosem: „Top!”. Tak dojrzewał Jakub Kałuziński
foto. 400mm.pl