Wisła Kraków podzieliła się wczoraj punktami ze Śląskiem Wrocław i wciąż tkwi w strefie spadkowej. Jednak trener krakowian, Jerzy Brzęczek, docenił swoich podopiecznych za realizowanie założeń taktycznych.
– Wracamy do Krakowa z jednym punktem, ale patrząc na to spotkanie, w szczególności na pierwsze 25-30 minut, trzeba przyznać, że realizowaliśmy wszystko to, co sobie założyliśmy. Zdobyliśmy szybko bramkę, mieliśmy kolejne sytuacje do zdobycia gola, jednak zabrakło nam skuteczności. Poczuliśmy się zbyt pewnie i w bardzo krótkim czasie sami napędziliśmy przeciwnika bardzo łatwymi stratami w środkowej strefie, a w końcówce straciliśmy gola na 1:1. W drugiej połowie znowu wróciliśmy do tej gry z pierwszych fragmentów pierwszej polowy. Mieliśmy swoje sytuacje, ale ta ostatnia ze strony Śląska mogła zakończyć się stratą bramki. Przed nami pięć kolejek. Walka będzie bardzo ciężka, ale także i interesująca – ocenił Jerzy Brzęczek.
– W drugiej połowie dążyliśmy do zdobycia bramki. Drużyna Ślaska Wrocław bardziej się wycofała, więc to jest taki moment, gdy nie masz dużo przestrzeni, ale musisz uważać na kontry przeciwnika. Mieliśmy swoje sytuacje, ale zbyt mało. Jesteśmy w takim, a nie innym miejscu, ale w mojej opinii ta drużyna zrobiła duży postęp. Gdybyśmy zdobyli bramkę na 2:0, to bylibyśmy bliżej zwycięstwa. Wracamy do Krakowa z punktem, który szanujemy. Odrobiliśmy oczko, ale mamy jeszcze kilka ważnych spotkań – dodał szkoleniowiec “Białej Gwiazdy”.
Wisła Kraków plasuje się obecnie na 16. miejscu w Ekstraklasie. Traci dwa punkty do bezpiecznej strefy.
CZYTAJ WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- To najwyższy czas, by pochwalić Ariela Mosóra
- Machina Fornalika dopadła i Legię. Pomógł Rose
- Vuković: – Rose rozgrywa dobrą rundę, jedna sytuacja nie zmieni tej oceny
- Kaczmarek: Nieobecność Flavio była moją decyzją
fot. FotoPyk