Kosta Runjaic nie był usatysfakcjonowany remisem z Wartą Poznań, mimo że Pogoń Szczecin uratowała go rzutem na taśmę. Szkoleniowiec “Portowców” potrafił jednak podejść do sprawy szerzej i nie tracić świątecznego nastroju.
– Mam nadzieję, że atmosfera tutaj na sali jest lepsza niż w szatni. Drużyna jest rozczarowana, chciała ten mecz wygrać i dużo sobie po nim oczekiwała. Ale z pewnością ten punkt, który tak mocno wywalczyliśmy będzie nam jeszcze potrzebny i będzie dużo znaczył. Widać było, że Warta od paru tygodni mocno weszła w walkę o utrzymanie. Widać to było po ich koncentracji, zaangażowaniu i pracy na boisku. To na pewno nie jest ładne do oglądania, ale to funkcjonuje. Zrobili krok do swojego utrzymania, tak grają i tak będą punktować. Nie zaskoczyło mnie to. Jedyne co mnie zaskoczyło, to jest to, że nie weszliśmy w ten mecz z taką pasją jaką sobie założyliśmy w szatni. Nie przełożyliśmy tego na boisko – mówił Runjaic, cytowany przez pogonszczecin.pl.
I dodał: – Wewnętrznie mamy duże aspiracje, w drużynie są duże oczekiwania. Ale też trzeba popatrzeć na ten mecz z tej strony, że Drygas, Kozłowski, Dąbrowski, czy Bartkowski, to są piłkarze, których ciężko zastąpić. Dlatego nie jesteśmy do końca zadowoleni, ale musimy wziąć ten punkt i muszę pogratulować drużynie, że wyciągnęli ten niekorzystny wynik i całe swoje chęci wrzucili w to, żeby zdobyć ten punkt. Gratulacje też za to, że jesteśmy na drugim miejscu, za to, że jesteśmy niepokonani na własnym stadionie i na tym możemy budować na przyszłą rundę. Dlatego myślę, że ta przerwa jest w odpowiednim czasie. Jestem przekonany, że zawodnicy wrócą pełni energii i pasji, tak, żeby te mecze w przyszłej rundzie jak najlepiej zagrać.
CZYTAJ TAKŻE:
Fot. FotoPyK