Niemal całą rundę jesienną czarowali swoimi bramkami, kiwkami i rajdami. Niemal całą rundę jesienną czekaliśmy także na to, żeby spotkali się ze sobą na boisku. Leandro Rossi z Radomiaka i Yaw Yeboah z Wisły Kraków to według oficjalnych statystyk dwaj najlepsi dryblerzy w Ekstraklasie. Jak sobie radzą? Ile dają swoim zespołom? Sprawdziliśmy.
Siedem — tyle bramek, licząc także asysty i asysty drugiego stopnia, wypracował dla Wisły Kraków Yaw Yeboah. Siedem — tyle bramek, licząc także asysty i asysty drugiego stopnia, wypracował dla Radomiaka Leandro Rossi. Obaj grają na skrzydle, obaj mają przyzwolenie na to, żeby nieco bardziej angażować się w ofensywę niż we wsparcie przy rozbijaniu ataków. Obaj są także wyszkoleni tak, że ich dryblingi przyprawiają rywali o ból głowy, a kibice uwielbiają oglądać ich w akcji. Aktualnie skuteczniejszy w tym elemencie jest kapitan zespołu z Radomia.
- Leandro Rossi – 91 prób dryblingu, 64 udane. Średnio 4,61/6,56 na 90 minut (67% skuteczności)
- Yaw Yeboah – 108 prób dryblingu, 55 udanych. Średnio 4,99/9,79 na 90 minut (51% skuteczności)
Yeboah, czyli skuteczność
Oczywiście nie jest tak, że umiejętność porobienia kilku obrońców oznacza, że Yeboah i Leandro to tacy sami piłkarze. Poza tym łączy ich jeszcze to, że obaj pełnią rolę odwróconych skrzydłowych (lewa noga na prawym skrzydle), ale dalej widzimy już różnice. Zasadnicza jest taka, że Leandro uczył się mijać rywali na brazylijskich ulicach, z kolei Yeboah, choć miał ciężki start w życiu, trafił do topowej afrykańskiej akademii, a potem szlifował talent w Manchesterze City. Droga Leo do zostania zawodowym piłkarzem wiodła przez męczarnie u Antoniego Ptaka, a nie zespół juniorów wielkiego klubu. Ale nawet to, w jaki sposób obaj zawodnicy uzbierali swój dorobek, jest różnicą. Yeboah to:
- 4 gole
- asysta
- 2 asysty drugiego stopnia
Ghańczyk oddał w tym sezonie 26 strzałów, z czego 11 celnych. 14 z nich to uderzenia zza pola karnego, ale tylko trzy z nich trafiły w światło bramki i ani razu nie udało mu się wpisać na listę strzelców po uderzeniu zza “szesnastki” (dane za “EkstraStats.pl”). Yeboah jest więc bardziej lisem pola karnego, tam jest jego królestwo, gdy znajduje się w pobliżu bramki rywala, ten ma prawo obawiać się tego, co zaraz się stanie. Jego xG to 2,11, więc ma obecnie ok. dwie bramki “nadwyżki” nad oczekiwaniami. Skrzydłowy zaliczył także 18 kluczowych podań (drugi wynik w Wiśle) oraz jest drugim zawodnikiem pod względem wygranych pojedynków w “Białej Gwieździe” (110).
YAW YEBOAH: GRAŁEM W PIŁKĘ, ŻEBY ZAPOMNIEĆ O BIEDZIE
Leandro, czyli asystent
Natomiast Brazylijczyk Leandro to gość, który nie tylko równie często oddaje strzały z dystansu, ale też zamienia je na bramki. W tym sezonie zrobił to raz, raz trafił też do siatki z pogranicza pola karnego. Być może dlatego jego xG jest zdecydowanie niższe (1,65 – w tym niewykorzystany rzut karny). Specjalność zakładu Leo to zejścia do środka i szukanie strzału lub faulu. Nie jest przypadkiem to, że to drugi najczęściej nieprzepisowo zatrzymywany przez rywali zawodnik w Ekstraklasie (45 razy, Yeboah – 31). Przy okazji warto dodać, że Brazylijczyk potrafi także nieźle wykonywać stałe fragmenty gry. Próbkę widzieliśmy ostatnio, gdy Radomiak kapitalnie rozegrał rzut wolny w Lubinie. Ostatnimi czasy Rossi nie wykonuje już rzutów karnych, ale jego bilans “jedenastek” jest imponujący: 51 strzałów, 47 bramek. Z kolei gdy mówimy o tym, jaki wpływ na grę radomian ma w tym sezonie to jego statystyki dzielimy tak:
- 2 gole
- 2 asysty
- 3 asysty drugiego stopnia
LEANDRO: OSZUŚCI ZE MNĄ NIE WYGRALI
Ostatnio Leandro popisał się asystą prawą, czyli gorszą nogą, dośrodkowując futbolówkę prosto na nos Raphaela Rossiego. Liczby Leo przekładają się też bezpośrednio na punkty Radomiaka. Jego zasługą są remisy z Pogonią i Śląskiem (bramki), to on dał show z Górnikiem Łęczna (wygrana, gol i asysta drugiego stopnia), dzięki niemu “Zieloni” ograli Górnik Zabrze (asysta drugiego stopnia). To minimum osiem “oczek”, minimum, bo Leandro przyczynił się też do wygranej z Legią (asysta drugiego stopni). Kapitan ma także najwięcej kluczowych podań w zespole (28) i drugi najwyższy wynik wygranych pojedynków (143, piąty wynik w lidze).
Yeboah i Leandro – dwaj czarodzieje
Ok, mamy suche liczby i dane, które potwierdzają, że obaj zawodnicy są liderami swoich drużyn. Ale Yeboah i Leandro dali nam przede wszystkim fajerwerki, którymi zachwycał się każdy, bez względu na sympatie klubowe. No bo jak nie zachwycać się takimi trafieniami?
Obie bramki Brazylijczyka to potencjalne trafienia sezon. Ale i Ghańczyk ma coś do dodania w tej kwestii. Jego akcję i bramkę z Górnikiem Łęczna podchwyciły przecież nawet międzynarodowe media.
Liczymy na to, że w Krakowie obejrzymy próbkę tego, co obaj panowie zaprezentowali na powyższych nagraniach.
Wisła Kraków – Radomiak Radom. Typy, kursy bukmachera Fuksiarz.pl
SZYMON JANCZYK: Mało znany fakt – spośród drużyn, z którymi Radomiak rozegrał minimum dwa mecze w najwyższej lidze, tylko Wisła Kraków nie wygrała z nim ani razu. Czy to się zmieni? Nie mam pojęcia. Ale wiem, że Radomiak po serii czterech zwycięstw nie odpuści pójścia za ciosem. Nawet mimo problemów kadrowych mogę sobie wyobrazić, że radomianie po raz kolejny w tym sezonie oddadzą więcej celnych strzałów od rywala. Kurs na to, że Radomiak odda więcej celnych strzałów w Fuksiarz.pl to 2.00.
CZYTAJ TAKŻE:
fot. Newspix